Ależ oczywiście, że się zgadzam i daleki jestem od "posiadania wszystkiego co marketingowcom ślina na język przyniesie".
Ty może tak. Przeciętny target takiego fibaro? Cóz, mam wątpliwości.
Erbit wrote:
Oczywistym jest, że nasze prababcie bały się elektryczności. Automatyka budynkowa jest swoistym gadżetem, który w moim przypadku przynosi jednak drobne korzyści i nie wszystkie korzyści przeliczane są poprzez ekonomikę ich użycia (rower vs samochód, pilot...).
I tu wchodzą w grę dwa pojęcia:
- kosztów alternatywnych. Dyskutować o tym, czy/na co można by przeznaczyc kapitał (czasu/pieniędzy/uwagi) w sposób alternatywny, potencjalnie; „lepszy”, efektywniejszy, można w nieskończoność.
- prawo malejących przychodów. Ma znaczenie, że ja pranie „zrobię” w 40 minut z czego aktywnie przy tym pracować muszę 5, a moja prababka poświęciałaby na to 1,5h. Ale nie ma wielkiego znaczenia te 15 minut rocznie oszczędzone na ręcznym włączaniu/wyłączaniu światła w salonie, więc argument pt. „nasze babcie żyły bez prądu i było im dobrze” jest kaleki. Używa się go praktycznie wyłącznie do zasugerowania dyskutantowi, że ma zacofany wposób postrzegania rzeczywistości.
.. Używa się go praktycznie wyłącznie do zasugerowania dyskutantowi, że ma zacofany wposób postrzegania rzeczywistości.
Nie taki miał być mój przekaz (choć osobiście rzeczywiście czasem czuję się zacofany ze swoimi poglądami). Raczej chciałem przez to napisać, że jest to jakiś rodzaj postępu, którego nie zatrzymamy.
Dodano po 1 [minuty]:
oshii wrote:
Erbit wrote:
Ależ oczywiście, że się zgadzam i daleki jestem od "posiadania wszystkiego co marketingowcom ślina na język przyniesie".
Ty może tak. Przeciętny target takiego fibaro? Cóz, mam wątpliwości.
...
Ja nie mam wątpliwości - wręcz jestem pewien. W końcu w handlu nie liczy się 100 myślących a milion idiotów. Stąd reklamy mamy takie a nie inne (kierowane do tej większości).
Używam systemu "inteligentnego domu" do kilku ułatwiających życie funkcji :
- uruchamianie CO o danej godzinie i wyłączaniu również o danej godzinie. Ma to sens zimą, gdy większość dnia jesteśmy w pracy. Oczywiście uruchomienie może nastąpić też zdalnie lub przy obniżeniu temperatury.
- monitoring nad temperaturami w domu + stan czujek ruchu
- załączanie np. radia o 5:50 na pobudkę
- wyłączanie kilku urządzeń jednym przyciskiem na ścianie - w pracowni
- sterowanie nastrojowym oświetleniem RGB w sypialni
- automatyczne załączanie / wyłączanie światła na schodach po wykryciu ruchu.
Mam w domu system Fibaro od ponad trzech lat i jestem zadowolony, choć wiem że wykorzystuję go może w 10 procentach...
Projekty i projekciki na zamówienie.
Pracownia na fejsbuku.
Ale do obsługi większości tych funkcji nie potrzeba udziwnień w postaci "smart home". Temperaturę w domu utrzyma zwykły Euroster, sterowniki kotła lub zawory termostatyczne w grzejnikach; temperatura w piwnicy - po co mi ta wiedza?; czujki ruchu ogarnia alarm, który także ogarnie "włączenie radia o 5.50"; zabawy ze światełkami ogarnie znacznie tańsza Exta Free, czy Exta Life od Zamela. Co do mrugających lampek w sypialni to się nie wypowiem, bo gdy mi przy robocie zamruga na czerwono przed oczami, to nie wiem, czy to awaria instalacji, wykrycie nieautoryzowanego wejścia na moją chatę, czy jadę na rezerwie .
No, i jeszcze jedno: podatność systemu na ataki z zewnątrz. W serialu "Z Archiwum X" w siódmym odcinku jedenastej serii inteligentny dom Scully zaatakowany został przez bota z knajpy, kiedy wraz z Mulderem nie chcieli wystawić jej komentarza w social mediach. Mulder był przynajmniej obserwowany przez rój świecących mikrodronów, za to Scully nie mogła korzystać z domu wcale. I nie chodziło tylko o ogrzewanie, czy ryczący zestaw audio .
Dobrze Kolego. Ten wątek nie jest nad wyższością rzeźby z klapek nad gotowym integralnym systemem.
Jeśli ktoś chce, będzie instalował Fibaro, jeśli szkoda mu pesos, kupi kilka różnych gadżetów i będzie miał kilka różnych aplikacji itd itp.
Żyjemy w wolnym kraju, nikt nikogo do niczego nie zmusza.
Abstrahując - do kościoła w niedzielę można jeździć multiplą, albo mustangiem - Doopa zostanie dowieziona tak ? Ale skoro mam mustanga, to jeżdżę mustangiem.
Liczę na szybki koniec tej nic nie wnoszącej dysputy.
Projekty i projekciki na zamówienie.
Pracownia na fejsbuku.
Przyjacielu...
Sąsiedzie...
chyba się nie rozumiemy.
Nikomu nie zabraniam posiadania systemu, jeśli ktoś dzięki temu czuje się dowartościowany, lub dodaje mu parę punktów do przewagi nad sąsiadem. Niech sobie ma. Ale nie wiem jak określić przymus dublowania funkcjonalności urządzeń przy pomocy elementów systemu. Czy autentycznie istnieje konieczność znajomości dokładnej temperatury w każdym pomieszczeniu z dokładnością do pół stopnia i możliwość jej regulacji też co pół stopnia w jakimś krótkim okresie czasu? Zwykły elektroniczny regulator może ustalić dobowy profil temperatur, może też utrzymywać minimalną temperaturę, gdy nas nie ma. Czy dużo ludzi sprawdza co kwadrans temperaturę w domu, w którym aktualnie przebywa? A regulatory kupujesz razem z kotłem.
Nie chcę kupować systemu dla jednego zastosowania z nadzieją, że za czas jakiś wymyślę dla niego jakąś inną funkcję. Nie chcę też strzelać z armaty w muchę - korzystając z systemu do zapalania paru lampek ze smartfona (już nawet nie wspomnę, że dupa przyrośnie mi do kanapy)... przekonaj mnie proszę, że idea "inteligentnego domu" jest dla mnie, nie wiem... korzystna?, pomocna?, przeznaczona?...
Quote:
Abstrahując - do kościoła w niedzielę można jeździć multiplą, albo mustangiem - Doopa zostanie dowieziona tak ? Ale skoro mam mustanga, to jeżdżę mustangiem.
Strasznie nietrafione porównanie. Sam jeździsz mustangiem, zadając szyku na parafii, a za tobą żona z dzieciakami w tumanach Twojego kurzu multiplą? Oczywiście, w sumie można
... przekonaj mnie proszę, że idea "inteligentnego domu" jest dla mnie, nie wiem... korzystna?, pomocna?, przeznaczona?...
...
Mnie wystarczy, że jest korzystna dla mnie. Przekonywać Ciebie nie zamierzam gdyż Twój sposób wypowiedzi wskazuje na to, że szukasz punktu zaczepienia by się z kimś pokopać a nie wymienić poglądami.
przekonaj mnie proszę, że idea "inteligentnego domu" jest dla mnie, nie wiem... korzystna?, pomocna?
Przed zainstalowaniem systemu, w okresie zimowym mój rekordowy rachunek za gaz wyniósł 1800 zł z hakiem. Od dwóch lat nie miałem więcej niż 900 zł za to medium, nawet przy ostrej zimie jaka nas spotkała ostatnio.
Oczywiście można to samo obsłużyć regulatorem za stówę, ale ten regulator nie zrobi mi nastroju RGB w sypialni
P.S. Przypowieści o mustangu nie zrozumiałeś, trudno.
Projekty i projekciki na zamówienie.
Pracownia na fejsbuku.
...
Oczywiście można to samo obsłużyć regulatorem za stówę, ale...
Wątpię.
Mnie interesuje:
- możliwość programowania temperatury w pomieszczeniu dla różnych przedziałów czasowych (np. w nocy inaczej, za dnia inaczej)
- możliwość pomiaru temperatury z dala od grzejnika - czyli potrzebne dodatkowe urządzenie w postaci termostatu pokojowego
- możliwość tworzenia stref grzewczych (np. każde pomieszczenie ze swoim termostatem pokojowym skorelowanym z głowicą / głowicami)
- możliwość załączania kotła przez każdy z termostatów z osobna
Dodatkowo ciekawym elementem jest automatyczne zakręcanie głowicy grzejnikowej przy otwartym oknie.
Takie rozwiązania pozwalają na wymierną korzyść w postaci zmniejszenia opłat a także podnoszą komfort przebywania w takim domu - np. skończyły się problemy z przegrzanym pokojem bo słońce dogrzało salon ale wcześniejszy punkt pomiaru umieszczony w centralnej części budynku (w korytarzu) tego nie zauważał więc grzejniki w salonie dalej grzały bo niestety dokładność i skuteczność rozwiązań opartych na bimetalu "mierzących" temperaturę wprost przy grzejniku jest żadna.
Przy okazji posiadania już tych elementów doszły nowe funkcjonalności (np. sterowanie wentylatorami i temperaturą w łazienkach w celu osuszenia) w zależności od zawilgocenia (np. po kąpieli) i tu wiem, że żaden wentylator z higroskopem nie rozwiąże tego problemu choćby nie wiem jak był dobry ale to nie temat o wilgotności.
Chyba stary już jestem.
Ostatnio jak myślę o takich rzeczach to zawsze biorę pod uwagę kiedy mi się coś zwróci.
Np kupuję za 100zł głowicę termostatyczną do grzejnika która między innymi potrafi zakręcić grzejnik jak wykryje otwarte okno.
Oszczędności ? 5zł (optymistycznie) na rok czyli zwrot za 20 lat, a nie przepraszam po dwóch latach skończy się gwarancja i urządzenie odmówi posługi. Powiedzmy że jednak nie, raz do roku wkładam nowe baterie paluszki i oszczędność 5 zł rocznie idzie się kochać.
Czytam że ktoś płaci za gaz 1800zł a po założeniu automatyki domowej płaci 900zł proszę ... obniżając temperaturę jak idę do pracy lub nie ma mnie w domu jestem w stanie mieć oszczędności 50% proszę ... no chyba że do pracy jadę np do Anglii i wracam za 0,5 roku.
Żeby nie było kocham takie rzeczy i jak by mi ktoś takie coś dał za darmo chodził bym koło tego na okrągło i cieszył jak dziecko.
...
Np kupuję za 100zł głowicę termostatyczną do grzejnika która między innymi potrafi zakręcić grzejnik jak wykryje otwarte okno.
...
Wykryje otworzenie okna bo tak jest napisane w reklamie ale rzeczywistość jest nieco inna.
mumin wrote:
...
Ostatnio jak myślę o takich rzeczach to zawsze biorę pod uwagę kiedy mi się coś zwróci.
Zamieszkaj Kolego w ziemiance, bez ogrzewania, bez ciepłej wody, bez zimnej wody, bez kanalizacji, prądu, gazu... na pewno zwróci się to Tobie bardzo szybko.
A nikt nie wspomniał o fajnej możliwości sprawdzenia (i ewentualnie wyłączenia), czy np. wyłączyłem żelazko, lutownicę, itp. jak się spieszyłem do pracy. Także fajna możliwość sprawdzenia, czy wyłączyłem oświetlenie (też zapominam), a licznik bezlitośnie nabija.
Ja zapominalski jestem.
Oczywiście można to taniej rozwiązać, ale nie o kosztach raczej to miało być.
W moim przypadku również sprawdza się zdalne włączenie ogrzewania przed przyjazdem do mieszkania.
Ponieważ używam elektrycznych grzejników, a dom stary i nie ocieplony, a wracam o różnych godzinach.
Wykryje otworzenie okna bo tak jest napisane w reklamie ale rzeczywistość jest nieco inna.
Zamieszkaj Kolego w ziemiance, bez ogrzewania, bez ciepłej wody, bez zimnej wody, bez kanalizacji, prądu, gazu... na pewno zwróci się to Tobie bardzo szybko.
Tak się akurat składa że mam taką głowice i rzeczywistość jest taka że zakręca, sprawdzałem.
Co do drugiego zdania to nie będę komentował szkoda czasu ...
...
Tak się akurat składa że mam taką głowice i rzeczywistość jest taka że zakręca, sprawdzałem.
...
To jeszcze sprawdź po jakim czasie wykrywa.
Dodano po 28 [minuty]:
mumin wrote:
Chyba stary już jestem.
... raz do roku wkładam nowe baterie paluszki i oszczędność 5 zł rocznie idzie się kochać.
Ja w głowicy grzejnikowej zmieniam bateria co 2,5 roku (2 szt.). Kupuję baterie w Biedronce takie zielono-złote (GP SUPER ALKALINE), nie żadne "drogie markowe". Koszt 2 szt. to około 2 zł. więc żadne 5 zł co rok a około 0,80zł / rok.
Mnie w tym temacie zastanawia jedna rzecz. Ceny tych urządzeń nie są tanie. Czy ktoś kiedyś kalkulował czy ewentualne oszczędności energii przewyższają koszty urządzeń, konserwacji, przeglądów i serwisu? Mam na myśli tak zwany "inteligentny dom".
Zajrzałem do tego tematu i już na początku znalazłem kompletną bzdurę:
fidme wrote:
Szanowny Panie, instalatorzy polecają rozwiązanie przewodowe bo to dla nich dodatkowa kasa.
Przecież to oczywiste! kabel + położenie = większy zarobek. Po co polecać nieświadomemu klientowi system na którym mniej zarobi?
To właśnie nieświadomi inwestorzy ( albo uświadomieni przez handlowców- czarodziei) na etapie budowy zamiast ułożyć kable dają się namówić na rozwiązania bezprzewodowe, które zawsze będą podatne na zakłócenia a ich działanie to kompromis pomiędzy skutecznością o oszczędzaniem baterii.
Z punktu widzenia instalatora, jego zarobku, komfortu pracy zaś rozwiązanie bezprzewodowe to ideał. Nie trzeba wycierać się po budowach, pilnować okablowania, naprawiać go w przypadku uszkodzenia podczas prac budowlanych itp. Można powiedzieć, że system bezprzewodowy to czysty zysk
Zajrzałem do tego tematu i już na początku znalazłem kompletną bzdurę:
...
Też na to zwróciłem uwagę. Wiesz.. nie ma się co dziwić handlowcom bo po co mają chwalić system przewodowy skoro mają do dyspozycji tylko bezprzewodowy? Poza tym - w testach łączność radiowa nie wychodzi tak źle ale pamiętajmy, że takie test zazwyczaj są przygotowywane w warunkach bez zakłóceń. Warunki polowe u użytkowników to zupełnie inna bajka i o tym handlowcy nie mają bladego pojęcia.
Oczywiście argument "o zarobku" jest wyssany z palca.
Posiadam podobny system w moim domu od 7-lat, w którego skład wchodzą takie komponenty jak:
- urządzeniach z protokołem z-wave - kilkadziesiąt modułów
- integracja z alarmem satel po ethernet
- integracja z rekuperatorem po protokole oem Zehnder rsr232
- integracja z pompą ciepła Viessmann po protokole LON
- sterownik PLC WAGO do sterowania podłogówką (taki miałem akurat)
A teraz po kolei, co robi system:
- otwiera oraz zamyka wszystkie rolety gdy wstaje lub zachodzi słońce - bardzo wygodne, tym bardziej gdy w salonie jest 5 okien i trzeba by chodzić do każdego i zamykać.
- Wyłączanie rekuperacji o godz 18:00, gdy sąsiedzi grzeją wodę w starych kotłach C.O. i załączanie z powrotem o 22:00 gdy już jest czyste powietrze. Sam sterownik rekuperacji nie posiada takiej możliwości.
- Zwiększenie biegu rekuperacji w w zależności od poziomu wilgotności w łazienkach - przydaje się po kąpieli. sterownik reku tego nie ma, sterowanie z systemu.
- Sterowanie temperaturą w każdym pokoju niezależnie - to akurat można zrobić w zwykłym sterowniku, ja mam to zrobione w PLC.
- Integracja z pompą ciepła - na dzień dzisiejszy tylko w celach informacyjnych, ale bardzo się przydała rejestracja temperatur przy awarii zaworu trójdrogowego.
- Sterowanie oświetleniem ogrodowym gdy wstaje lub zachodzi słońce - przydatne.
- Odczyt stanu z czujek alarmowych i sterowanie oświetleniem w korytarzach oraz schodach - nie musiałem ciągnąć osobnych obwodów do sterowania światłami od centralki alarmowej, dołożyłem moduł z-wave i już.
- Sterowanie pergolą tarasową lub roletą screen na tarasie jest wygodne, gdy zachodzi taka potrzeba w trakcie odpoczynku nie ruszając się z miejsca - żona zadowolona.
- Rejestracja zużycia energii przez kotłownię i wyliczanie kosztów rocznych automatycznie.
- i wiele innych mniejszych udogodnień + rejestracja wszystkich pomiarów w bazie historycznej
Po co to wszystko? Bo chciałem to mieć by "być na czasie". Był to też rodzaj hobby. Już mi przeszło. Temat się znudził. Ale muszę przyznać, że akurat protokół z-wave był dobrym wyborem, bo dokładałem sobie zabawki w miarę jak pomysły mi wpadały do głowy. Nie musiałem zbyt dużo projektować, przewidywać. Jedynie integracja urządzeń w kotłowni była troszeczkę bardziej wymagająca. Protokół komunikacyjny do rekuperatora musiałem napisać sobie sam.
Po tych 7-miu latach stwierdzam, że niestety przyzwyczaiłem się do używania tego wszystkiego, a raczej nie-używania, bo to działa sobie samo w tle życia w domu, nie angażując nikogo.
Gdy zaczynałem pisać tego posta, chciałem się zgodzić z przedmówcami, że można żyć bez takiego systemu i że faktycznie nie potrzeba tego tak bardzo. I z tym się zgadzam. Jednak jak już się człowiek do tego przyzwyczai, to ciężko zrezygnować. To tak, jakby jeżdżąc samochodem w automacie, chcieć kupić w manualu. Osoby, które jeżdżą manualem, a nigdy nie jeździły automatem, nie wiedzą o co chodzi. Sam jeździłem samochodami w manualu i się zapierałem, że nie potrzebuję. Aż ... no właśnie, teraz mam 2 samochody w automacie.
Sens postawienia instalacji smartdomu pokazuje sie wtedy, gdy rzecz robi się globalnie, a nie wyrywkowo czyli - temperatury regulowane osobno we wszystkich pokojach, sterowanie światłamin- WSZYSTKIE lampy w całej chałupie itp.
Ale wtedy - jak napisało już kilku przedmówców - to zabawa dla posażnych czyli niszowa. Po prostu elementy systemu oparte na Z-wawe są za drogie dla zwykłego zjadacza chleba (nawet chcącego być na czasie) lub pasjonata. Przedmówca napisał o kilkudziesięciu końcówkach - lekko licząc to kilka tysi w samych elementach, bez kosztów uruchomienia i integracji. Więc pisanie o 46% społeczeństwa chetnych na taki system to lekkie naciąganie rzeczywistości - po zaznajomieniu z cenami z 46 zrobi się 6% (w najlepszym razie).
Więc pisanie o 46% społeczeństwa chętnych na taki system to lekkie naciąganie rzeczywistości - po zaznajomieniu z cenami z 46 zrobi się 6% (w najlepszym razie).
Tak, jesteśmy za biedni jako społeczeństwo, żeby takie systemy były traktowane jako normalna część instalacji w domach.
kotbury wrote:
Przedmówca napisał o kilkudziesięciu końcówkach - lekko licząc to kilka tysi w samych elementach, bez kosztów uruchomienia i integracji.
Tak, koszt samych modułów z-wave jest wysoki, w moim przypadku to było 7-8 tyś. zł, cały system to koszt kilkunastu tyś bez kosztów integracji, bo robiłem to sobie sam jako hobby. Można to pewnie zrobić taniej, np. w oparciu o centralkę alarmową, ale wtedy trzeba przewidzieć wszystko na etapie kładzenia instalacji w domu. Zawsze jest coś za coś, wygoda instalacji i rozwijania systemu przeciw niskiej cenie. Ale z drugiej strony, też istnieją systemy, które są oparte na magistrali np. KnX/EiB, których ceny modułów są wyższe niż z-wave, ale swobody w rozwijaniu systemu nie posiadają.
A nikt nie wspomniał o fajnej możliwości sprawdzenia (i ewentualnie wyłączenia), czy np. wyłączyłem żelazko, lutownicę, itp. jak się spieszyłem do pracy. Także fajna możliwość sprawdzenia, czy wyłączyłem oświetlenie (też zapominam), a licznik bezlitośnie nabija.
Ja zapominalski jestem.
Też mnie "niemiec" męczy ale:
- światło to obecnie LEDy nie wiem ile razy bym musiał zostawić wszystko włączone na kilka godzin dziennie by choćby sonoff się zwrócił nie mówiąc o czymś bardziej wymyślnym.
- żelazko ? Przecież samo się wyłączy, lutownica podobnie... Jak masz inne to taniej zmienić żelazko niż domawiać i montować gniazdka z pomiarem.
- no i to sterowanie ogrzewaniem, podpowiem wam oszczędności są znikome jak na kilka godzin zmniejszycie temp bo spadnie może o 1-2*C jak dom jest nieocieplony, sterowaniem ogrzewaniem w smart home polega na stabilizacji temperatury której się nie da osiągnąć przy on/off. Jak się nie ma grzejnika o odpowiedniej mocy to bardzo ciężko to nadgonić w godzinę a mocniejszy grzejnik to większe koszty no i ten smród z kurzu bo przecież grzeje na maksa. Robienie czegoś takiego ma sens jak ktoś jedzie na kilka dni w roku poza dom ale raczej wtedy nie interesuje go że zaoszczędzi 50-200 PLN na ogrzewaniu.
Co jest fajne w inteligencji domowe:
a) monitorowanie mediów i parametrów w pomieszczeniach ( temp, wilgotność)
b) automatyzacja oświetlenia w komunikacjach
c) optymalizacja pracy urządzeń (np. grzania basenu)
d) sceny
e) możliwość zdalnego przyjmowania kurierów
f) sterowanie wentylacją itd.
Mam używam do wielu rzeczy, czy jest niezbędne raczej nie. Ewentualne oszczędności na mediach zje sam system około 20-50W nonstop + utrzymanie. To po prostu wygoda i pewien komfort że mogę sprawdzić "stan" domu z dowolnego miejsca na świeci jeśli tylko jest net.
A nikt nie wspomniał o fajnej możliwości sprawdzenia (i ewentualnie wyłączenia), czy np. wyłączyłem żelazko, lutownicę, itp. jak się spieszyłem do pracy. ...
Jak to nie?
Pisałem wyżej, że uzbrajając alarm system gasi mi wszystkie zapalone światła.
Dodatkowo "gasi" kilka newralgicznych punktów, które mogę potraktować jak Twoje żelazko lub lutownicę choć akurat z tym nie mam problemów ale gdybym zostawił lutownicę włączoną to rzeczywiście zostałaby odcięta bo akurat ta sekcja na biurku jest odłączana wraz z uzbrojeniem alarmu.
O możliwości sprawdzania różnych różności nawet nie pomyślałem gdyż jest to jakby nieodzowny (i oczywisty) element automatyki ale samo sprawdzenie to jedno a automatyzacja procesów (np. gaszenie świateł) to drugie.
Dodano po 12 [minuty]:
Linoge wrote:
...
- no i to sterowanie ogrzewaniem, podpowiem wam oszczędności są znikome jak na kilka godzin zmniejszycie temp bo spadnie może o 1-2*C jak dom jest nieocieplony, sterowaniem ogrzewaniem w smart home polega na stabilizacji temperatury której się nie da osiągnąć przy on/off. Jak się nie ma grzejnika o odpowiedniej mocy to bardzo ciężko to nadgonić w godzinę a mocniejszy grzejnik to większe koszty no i ten smród z kurzu bo przecież grzeje na maksa. Robienie czegoś takiego ma sens jak ktoś jedzie na kilka dni w roku poza dom ale raczej wtedy nie interesuje go że zaoszczędzi 50-200 PLN na ogrzewaniu. ...
Kolega nie bierze pod uwagę tego, że mając wiele stref grzewczych mogę inaczej ogrzewać sypialnię, inaczej salon , inaczej łazienkę - inaczej to znaczy w różnych przedziałach czasowych. Dla przykładu sypialnię "dogrzewam tylko rano i tylko wieczorem" - więc nie jest to już kilka godzin w roku.
Zresztą pisałem o tym, kto chce może wyżej poczytać.
Oczywiście jako kontrargumenty można wymyślać "za małe bądź za duże grzejniki", "nieocieplony dom" i inne rzeczy ale jakie one mają związek z samą automatyzacją? Czy brak automatyzacji spowoduje, że nagle grzejniki staną się odpowiednie albo dom będzie lepiej docieplony? W końcu przed i po założeniu automatyki warunki (wielkość grzejników / ocieplenia) są takie same więc nie rozumiem przedstawianych argumentów jako przeciw montażu automatyki.
Osobiście widzę różnice w opłatach choć zawsze z tyłu głowy mam wątpliwość czy aby na pewno mogę porównać ten rok do poprzedniego - w końcu każdy z nich jest inny i to niezależnie czy mam automatykę ogrzewania czy nie.
(...)Oczywiście jako kontrargumenty można wymyślać "za małe bądź za duże grzejniki", "nieocieplony dom" i inne rzeczy ale jakie one mają związek z samą automatyzacją? Czy brak automatyzacji spowoduje, że nagle grzejniki staną się odpowiednie albo dom będzie lepiej docieplony? W końcu przed i po założeniu automatyki warunki (wielkość grzejników / ocieplenia) są takie same więc nie rozumiem przedstawianych argumentów jako przeciw montażu automatyki.
Jeśli do tego czasu ktoś nie poradził sobie z właściwym ustawieniem sterownika ogrzewania - to i ze smartem sobie nie poradzi; obydwa urządzenia wykorzystują inteligencję "ustawiacza", przeniesioną jedynie na ich ustawienia, ale jeśli dobrze ustawił sterownik - po co potrzebny jest inny, skoro ten spełnia się w tej roli.
Przypomnę niektórym, że od zakupu nowego urządzenia - kupującemu nie przybywa rozumu (na pewno ubywa pieniędzy z konta).
Fibaro zaczęło już wydzwaniać (przed momentem) na prywatne numery, jak lichwiarze z chwilówkami czy fotowoltaika, ze swoim hasłem: "nie będziesz płacić rachunków".
....
Jeśli do tego czasu ktoś nie poradził sobie z właściwym ustawieniem sterownika ogrzewania - to i ze smartem sobie nie poradzi ...
Z czym przeciętny zjadacz chleba ma sobie radzić ? Z krzywą grzewczą a może z temperaturą zasilania układu ? Użytkownik może co najwyżej pokręcić sobie termostatem na ścianie i do tego się odnoszę.
Generalnie automatyka domowa nie ingeruje w oprogramowanie kotła choć moja automatyka potrafi podnieść lub obniżyć temperaturę zasilania układu i potrafi zmienić krzywą grzewczą... no ale to wyjątek. Pozostałymi parametrami "rządzi" samo oprogramowanie kotła (sterownik) i żadna automatyka tam nie zagląda.
pikarel wrote:
.... obydwa urządzenia wykorzystują inteligencję "ustawiacza", przeniesioną jedynie na ich ustawienia, ale jeśli dobrze ustawił sterownik - po co potrzebny jest inny, skoro ten spełnia się w tej roli.
Nadal Kolega nie pojmuje.
Odpowiedz mi na pytanie: w jaki sposób mam ustawić harmonogram grzania w sypialni inaczej niż w salonie mając tylko jeden punkt pomiarowy? W sypialni chcę mieć 22,5 °C od 5:00 do 6:00 oraz od 22:00 do 24:00. W pozostałym okresie 19 °C. W salonie zaś chcę mieć 22,5 °C pomiędzy 16:00 a 20:00 z czego w weekend pomiędzy 8:00 a 22:00. Z takich harmonogramów wynikają wymierne korzyści bo po co mi grzać wtedy gdy "nie użytkuję pomieszczenia" ?
Mogę tak wymieniać w nieskończoność ...
Jak to mogę zrealizować na JEDNYM regulatorze? Ano - na jednym nie mogę.
Dodano po 6 [minuty]:
pikarel wrote:
...
Przypomnę niektórym, że od zakupu nowego urządzenia - kupującemu nie przybywa rozumu (na pewno ubywa pieniędzy z konta).
Wiesz jaka jest różnica między nami ? Ty jesteś teoretykiem i wiesz tyle ile wynosi Twoja praktyka Ja jestem praktykiem.
Myślę że taki system dobrze się nadaje dla osób niepełnosprawnych. Na pewno pomoże to w codziennym życiu. Gdy np taka osoba zapomni sobie wyłączyć światło w garażu a jest przygotowane do spania czy cokolwiek.
@Erbit
Już widzę jak sterujesz łazienką że korzystasz tylko wieczorem.... a jak się rozchorujesz to nie skorzystasz z ciepłej kąpieli ? Jak leje się z nosa i ledwo widzisz na oczy to na pewno będziesz przestawiał strefy. Nie ważne jaki dom ale w większości zmiana temp o 1*C zajmie więcej czasu niż kilka godzin, dodatkowo ściany się wychłodzą więc odczuwalna będzie niższa.
Większym wyzwaniem jest sterowanie ogrzewaniem w zależności od warunków na zewnątrz np. w okresach przejściowych bo jest różnica w dobrze doświetlonym mieszkaniu jak jest 10*C i pada deszcz a 10*C i pełne kwietniowe słonce.
Sterowanie strefowe daje komfort jak korzystasz z jednego pomieszczenia na kilka sposobów np. jako dzienny i sypialnie. W kwestii finansów nie ma to większego sensu. Lepiej jest utrzymywać stałe dostarczanie mocy minimalnej do ogrzania danego pomieszczenia niż podbijanie temperatury 2kW grzejnikiem gdzie zazwyczaj wystarcza kilkaset W na pomieszczenie. Rozumiem że kwestia jest mega złożona i do każdego zagadnienia podjeść indywidualnie jednak uzyski w ogólnej mierze są małe.
Klientowi należy przedstawić możliwości i kwoty z jakimi to się wiąże. Bo czasami jedna wizyta serwisowa kładzie zasadność inwestycji pod względem pseudooszczędności.
Na pewno powinno to być tak zrobione by w razie awarii dało się w miarę normalnie żyć.
konderla117 wrote:
Myślę że taki system dobrze się nadaje dla osób niepełnosprawnych. Na pewno pomoże to w codziennym życiu. Gdy np taka osoba zapomni sobie wyłączyć światło w garażu a jest przygotowane do spania czy cokolwiek.
Się uczepili tego światła i co to zmieni ? Niech ma 20W na oświetlenie garażu (LED) i zapomni raz w tygodniu wyłączyć to i tak taniej niż 2-3W bez przerwy + koszt urządzenia z "inteligencją". Co innego jak garaż świeci w okna sypialni ...
Jak ma się oświetlenie terenu w setkach W i potrzebne jest zewnętrzne sterowanie ok ma sens, ale w mieszkaniu ? Gdzie wychodzi kilkanaście W na całe pomieszczenie finansowo się to nie spina. Wifi, RS czy inne zigbee leży i co nie masz światła w mieszkaniu ? Jak ktoś jest sam sobie poradzi ale już widzę jak matka małego dziecka w środku nocy stawia na nogi sterownik do oświetlenia wgrywając "lastest" wersje nowego softu z "Nowy folder 2", kto tak nigdy nie wersjonował oprogramowania niech pierwszy rzuci kamień.
(...) Wiesz jaka jest różnica między nami ? Ty jesteś teoretykiem i wiesz tyle ile wynosi Twoja praktyka Ja jestem praktykiem.
Różnica jest taka, że ja piszę o SmartHome z artykułu, Ty cały temat opisujesz swoją własną konstrukcję.
Teraz widzisz różnicę? Czy dalej nie widzisz.
SmarDom jest dobry dla tych, którzy budują lub mają w planie remont generalny, dokładanie tego urządzenia do już istniejącego - to głupota w najczystszej postaci.
O tym piszę ja, czego Ty "jakby" nie zauważasz.
W dodatku zaczęło się nachalne naciąganie ludzi na to.