Dzień dobry,
mieszkam w jednym z mieszkań bliźniaka. Dom nowy - zbudowany w 2019. Zamieszkaliśmy w nim w nim w czerwcu 2020 roku.
Średnie dobowe zużycie prąd w okresie czerwiec 2020 - grudzień 2020 wynosiło ok. 3 kwh. Od początku 2021 do drugiej połówki bliźniaka wprowadziła się rodzina. Każde z mieszkań ma osobny licznik. Niestety od początku 2021 zaczęło bardzo dynamicznie przyrastać zużycie prądu - od 6 kwh/dzień do ostatniego rachunku 15 kwh/dzień. Dzieje się to mimo, że w naszym domu nic się praktycznie nie zadziało, jeżeli chodzi o liczbę wykorzystywanych urządzeń elektrycznych.
Czy może być to uszkodzenie licznika?
Na potwierdzenie hipotezy o uszkodzeniu licznika - wróciliśmy właśnie z urlopu i wg licznika zużycie w ciągu 14 dni wyniosło 200 kwh, mimo że nie było nikogo w domu (czyli ok. 14 kwh/dzień). Zostawiliśmy uruchomione tylko podstawowe urządzenia (lodówka, 2x router, telewizory i monitory w trybie czuwania). Wyłączyliśmy więc korki, aby sprawdzić jak wygląda zużycie chwilowe. Wskazywało 0 W, czyli teoretycznie poprawnie. Po włączeniu korków zużycie wskazuje 100 W i jest to zużycie, przy włączonych podstawowych urządzeniach, które działały podczas naszej nieobecności przez te 14 dni. Przy zużyciu 100 W, w 14 dni powinniśmy zużyć ok. 33 kwh, a nie 200 kwh, tak jak wskazał licznik.
Sprawdziliśmy woltomierzem i wszystkie urządzenia podłączone na stałe do sieci działają ok.
Czy to możliwe, że licznik źle przelicza zużycie energii?
Czy to możliwe, że licznik został źle podłączony i zlicza energię zużytą przez drugą część bliźniaka (wprowadzenie się sąsiadów zbiega się ze wzrostami zużycia, a największe skoki z działającą u nich klimatyzacją)?
Co mogę zrobić w takiej sytuacji?
Pozdrawiam,
Artur
mieszkam w jednym z mieszkań bliźniaka. Dom nowy - zbudowany w 2019. Zamieszkaliśmy w nim w nim w czerwcu 2020 roku.
Średnie dobowe zużycie prąd w okresie czerwiec 2020 - grudzień 2020 wynosiło ok. 3 kwh. Od początku 2021 do drugiej połówki bliźniaka wprowadziła się rodzina. Każde z mieszkań ma osobny licznik. Niestety od początku 2021 zaczęło bardzo dynamicznie przyrastać zużycie prądu - od 6 kwh/dzień do ostatniego rachunku 15 kwh/dzień. Dzieje się to mimo, że w naszym domu nic się praktycznie nie zadziało, jeżeli chodzi o liczbę wykorzystywanych urządzeń elektrycznych.
Czy może być to uszkodzenie licznika?
Na potwierdzenie hipotezy o uszkodzeniu licznika - wróciliśmy właśnie z urlopu i wg licznika zużycie w ciągu 14 dni wyniosło 200 kwh, mimo że nie było nikogo w domu (czyli ok. 14 kwh/dzień). Zostawiliśmy uruchomione tylko podstawowe urządzenia (lodówka, 2x router, telewizory i monitory w trybie czuwania). Wyłączyliśmy więc korki, aby sprawdzić jak wygląda zużycie chwilowe. Wskazywało 0 W, czyli teoretycznie poprawnie. Po włączeniu korków zużycie wskazuje 100 W i jest to zużycie, przy włączonych podstawowych urządzeniach, które działały podczas naszej nieobecności przez te 14 dni. Przy zużyciu 100 W, w 14 dni powinniśmy zużyć ok. 33 kwh, a nie 200 kwh, tak jak wskazał licznik.
Sprawdziliśmy woltomierzem i wszystkie urządzenia podłączone na stałe do sieci działają ok.
Czy to możliwe, że licznik źle przelicza zużycie energii?
Czy to możliwe, że licznik został źle podłączony i zlicza energię zużytą przez drugą część bliźniaka (wprowadzenie się sąsiadów zbiega się ze wzrostami zużycia, a największe skoki z działającą u nich klimatyzacją)?
Co mogę zrobić w takiej sytuacji?
Pozdrawiam,
Artur