Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Kosa spalinowa - 2mix, czy 4mix?

emigrant 05 Aug 2021 17:29 4587 20
  • #1
    emigrant
    Level 29  
    Witam.

    Szukam kosy spalinowej do typowych prac przydomowych. Oprócz trawy trochę jest jakiś pokrzyw i innego zielska o grubszych łodygach. Budżet około 1800 złotych. Z racji tego, że w mojej mieścinie jest tylko serwis i dealer Stihla, więc trochę jestem skazany na tę markę. Nie interesuje mnie zakup kosy przez internet i w razie czego bawienie się w odsyłanie na serwis gwarancyjny gdzieś po Polsce. Wolę takie rzeczy kupować lokalnie.

    Wybór jest między dwoma modelami Stihla FS 89 z 4mix https://www.stihl.pl/Produkty-STIHL/kosy-mech...palinowe/275082-210/Kosa-spalinowa-FS-89.aspx i FS 120 z 2mix https://www.stihl.pl/Produkty-STIHL/kosy-mech...zielonych/242-1548/Kosa-spalinowa-FS-120.aspx

    FS 89 4mix - 0,95 kW / 1,3 KM
    FS 120 2mix - 1,3 kW / 1,8 KM

    Do kosy od razu dokupię nóż - nie wiem, czy będzie używany, ale niech będzie. Ciężar kosy jest mało istotny. Obie są i tak podobnej wagi 6,3 kg (120), 5,8 kg (89).

    Podobno 2mix musi non-stop chodzić na pełnych obrotach, żeby nie odkładały się nagary, itd. Silnik 4mix nie musi pracować na pełnych obrotach. Silnik 4mix ma większy moment obrotowy co przekłada się na większą efektywność koszenia niż 2mix o większej mocy silnika. Silnika 4mix niby nie wolno przechylać w jakieś nietypowe pozycje podczas pracy.

    Nie znam się na takich silnikach, może plotę jakieś bzdury, ale takie rzeczy udało mi się wyczytać.
    Sam gość mi w sklepie Stihla mówił, że FS 89 4mix mimo mniejszej mocy lepiej kosi niż FS 120 2mix. Że 120 może się "przyciąć" a 89 4mix idzie jaka szalona. Ile w tym prawdy to nie mam pojęcia.

    Jakie jest Wasze zdanie?

    Na tym filmiku widać jak FS 89 strasznie się męczy, wręcz czasami się "dusi".





    Ta trawa jakaś strasznie duża nie jest ani nie ma zielska o grubych łodygach.

    Tutaj praca 120-tki.





    Tutaj pracuje jak trzeba. Nie widzę jakiejś zadyszki. Sama trawa też wymagająca raczej.

    Wychodzi na to, że FS 89 4mix to szmelc - może nie szmelc, ale brakuje jej mocy. Za to w 120 widać, że trochę tej mocy ma...

    W 120 jest nawet moc, żeby drzewka podciąć tarczą.





    Nie jest źle. Z tego co widzę to 120-tka to taka klasyka wśród kos. Wystarczy taka moc do domu. Model 89 raczej do zabawy w jakieś malutkie popierdułki.
  • #2
    jaspi85
    Level 21  
    Chłopie bierz fs250! Nie pożałujesz. Sam na nim pracuję. 11 lat bez problemu i awarii. Ale będziesz żałował na oleju mieszanka? Bo musisz dać Stihl olej 100 ml na 5 L a lepiej na 4,9 L. Lepsze smarowanie. Nie ma problemu z nagarem. Możesz wyżej modele brać. Ten 120 średnio jak piszesz duszenie to nie robota. Nerwica i strata czasu. Nie Inne oleje. Tutaj Nie oszczędzać na niczym. Żyłka 4 mm2 leci bez ograniczeń w średnicach. Poza koszem ochrony żyłka leci. Nawet pół metra średnica nie robi różnicy.
  • #3
    emigrant
    Level 29  
    @jaspi85 nie dam prawie 3000 złotych za kosę. Ten model 120 jest w sam raz z tego co widzę po filmikach. Myślałem, że ten FS 89 4mix jest w porządku, ale jednak ma za małą moc.

    Poza tym jakbym miał wydać 3000 złotych na kosę z serii amatorskiej jak ta 250-tka (aktualnie 260) to bym wolał dołożyć do serii profesjonalnej jak model FS 360 C-EM, czy FS 410 C-EM.
  • #4
    grzeniuw
    Level 26  
    Na połowie obrotów to żadna nie będzie ci kosić, bo zwyczajnie żyłka nie będzie ciąć trawy. Na większej trawie czy grubszych łodygach to FS120 też nie poszalejesz. Zerknąłem na all**** i jest jeszcze FS235. Mocniejsza, większa głowica, grubsza żyłka itd. - tą już trochę powalczysz. Musiałbyś dorzucić 2 stówki do budżetu (dokładnie stoi za 2079 z trójzębem Stihla, który i tak chcesz dokupić). Nie szukałem głębiej, tylko szybki rzut okiem.

    Mam FS 200 więcej jak 10 lat (2,2 KM) i powiem ci że ma co robić, słabszą nie bardzo widzę. Jak jesteś czasowy i zawsze zdążysz zanim trawa przerośnie to i FS 120 wystarczy, ale w większej trawie słabszą od razu wolniej idzie robota i męczysz sprzęt i siebie.

    A największą zaletą 4T jest to że są cichsze, co czasami ma znaczenie.
  • #6
    emigrant
    Level 29  
    @grzeniuw
    Modelu FS 235 nie brałem pod uwagę. Fakt, akurat do tego modelu można dopłacić, bo w zestawie jest nóż trójzębny. Do 120 trzeba nóż dokupić - kosa 1749 zł + nóż 75 zł = 1824 zł. FS 235 kosztuje z nożem 2099 zł. Dopłata 275 złotych. Jest ok, myślę, że tyle można dopłacić a nawet warto. Model 120 robi się trochę nieopłacalny.

    grzeniuw wrote:
    A największą zaletą 4T jest to że są cichsze, co czasami ma znaczenie.

    Nie ma znaczenia. Może być głośno - w sensie zawsze można nałożyć słuchawki.

    Powiedźcie co jest nie tak z modelem 131? Nawet gość w sklepie Stihla odradzał ten model. Nieudany model. Już nie pamiętam o czym mówił, ale coś jest nie tak. Nawet sama osłona tam, gdzie kręci się żyłka to jakaś pomyłka. Ktoś ten model źle zaprojektował.
  • #7
    grzeniuw
    Level 26  
    Jest jeszcze FS 311 4T (1,9 KM), ale to już ok 2,5k pln. Raczej za bardzo przekracza zaplanowany budżet. W górę można iść bez końca.
  • #8
    emigrant
    Level 29  
    Takim tokiem myślenia i analizy można dojść do kosy za 5000 złotych, bo poprzednie modele zawsze coś mają nie tak, albo czegoś nie mają. :) To nie jest kosa do zarobku, tylko do domu. Do tego jest kosiarka w domu, więc kosa to tylko oblecieć tam, gdzie kosiarka nie może, jakieś tuje, drzewka, przy ścianach, itd. To nie ma być kosa do koszenia jakiejś łąki. :)

    Myślę, że model 235 jest warty dopłaty. Na tym koniec. Chyba, że iść w inną markę. Ja nie chcę bawić się w zdalne naprawy gwarancyjne - idiotyzm.
  • #9
    William Bonawentura
    Level 33  
    emigrant wrote:
    Szukam kosy spalinowej do typowych prac przydomowych.


    Zazwyczaj w domu kosą przycina się obwód pod płotem, przy drzewkach itp. a potem resztę normalną kosiarką kołową. Czyli kosa pracuje max. 1h co dwa tygodnie.

    Ile rzeczywiście planujesz kosić?


    jaspi85 wrote:
    Ale będziesz żałował na oleju mieszanka? Bo musisz dać stihl olej 100mL na 5L a lepiej na 4,9L. Lepsze smarowanie.


    Nadmiar oleju szkodzi dwusuwowi. On go musi przepalić. Należy dawać tyle ile wymaga producent. Nigdy więcej.
  • #10
    grzeniuw
    Level 26  
    emigrant wrote:
    ...Ja nie chcę bawić się w zdalne naprawy gwarancyjne - idiotyzm.

    Zaraz, dlaczego zdalne naprawy? Kupujesz w sieci Stihla - obojętne gdzie, naprawiasz w serwisie Stihla - obojętne gdzie. Masz gwarancję Stihla a nie sprzedawcy przecież. Piszesz że masz serwis u siebie blisko, więc w czym problem?
  • #12
    emigrant
    Level 29  
    grzeniuw wrote:
    Zaraz, dlaczego zdalne naprawy? Kupujesz w sieci Stihla - obojętne gdzie, naprawiasz w serwisie Stihla - obojętne gdzie. Masz gwarancję Stihla a nie sprzedawcy przecież. Piszesz że masz serwis u siebie blisko, więc w czym problem?

    Miałem na myśli zakup kosy innej marki. Stihla mam na miejscu - sklep, serwis. Oni też serwisują pogwarancyjnie sprzęt innych marek, ale tutaj mówimy o naprawach gwarancyjnych.
  • #14
    emigrant
    Level 29  
    William Bonawentura wrote:
    Ile rzeczywiście planujesz kosić?

    Dobre pytanie. Nie wiem ile. Tyle ile trzeba ;]. Wiem, że moc kosy dobiera się do obszaru koszenia, ale to też głupie. Mam się męczyć z kosą o małej mocy, tylko dlatego, że mam mało do koszenia? Ogród ma jakieś 2,5-3 ary z czego jest dużo krzewów i latania między nimi. Do tego jakieś tam za budynkami dzikie trawy, pokrzywy, młode pędy jakiś drzewek(topola chyba) i inne cuda, gdzie kosiarką nie chce się wjeżdżać.
    Tak na moje oko chyba dobrze się wstrzeliłeś - pewnie około godziny, może 2 co te 2 tygodnie w sezonie by zajęło oblecieć kosą to co trzeba. Tak mi się wydaje.
  • #15
    grzeniuw
    Level 26  
    Będziesz kupował, to potarguj się z nimi. Z ceny raczej nie urwiesz, bo są odgórne, ale zawsze jakąś butelkę oleju czy opakowanie żyłki wyrwiesz :D
    Żyłkę to 3mm, cieńsze to bardziej dla zabawy.
  • #16
    emigrant
    Level 29  
    @jaspi85 Co Ty z tym smarowaniem cały czas? Do tych zabawek najlepiej kupować zielonego Stihla Ultra, czyli pełen syntetyk w proporcji 1:50 i tyle w temacie. Ewentualnie zielonego Super, czyli półsyntetyk. Pewnie tez nic się nie stanie jak benzynę rozrobi się z olejem czerwonym Stihla, czyli mineralnym - może brudniejsze będzie spalanie, czy jakieś nagary.

    Dodano po 2 [minuty]:

    grzeniuw wrote:
    Będziesz kupował, to potarguj się z nimi. Z ceny raczej nie urwiesz, bo są odgórne, ale zawsze jakąś butelkę oleju czy opakowanie żyłki wyrwiesz :D
    Żyłkę to 3mm, cieńsze to bardziej dla zabawy.


    O cenach już rozmawiałem. Tak jak napisałeś ceny są odgórne. Tyle ile jest na stronie internetowej za tyle oni muszą sprzedać. Ani grosza więcej ani mniej. Fakt, można wyrwać coś dodatkowo od nich - olej, czy inne gadżety.
  • #17
    jaspi85
    Level 21  
    Motorynka pony miałem i cała podróż jazda odbywała się na pełny gaz. Nie lubią średnie obroty. Bo smarowanie słabe. Piła łańcuchowa spalinowa też zalecają pełny gaz... Jaki powód?
  • #18
    emigrant
    Level 29  
    Ja też kiedyś(80 lata) miałem motorynkę Rometa i dawało się pełen gaz, żeby jak najszybciej jechać a nie jakieś smarowania - jedynka od podnoszenia przedniego koła do góry, czy robienia zrywów a drugi bieg od "szybkiej jazdy" ;]. Jaki olej do benzyny ojciec lał to nie wiem - jaki olej w tamtych latach wlewało się do benzyny, czy to do motorynek, czy do pił łańcuchowych? Nie wiem - Superol? Piłę łańcuchową/motorową daje się na pełen gaz, żeby efektywnie przeciąć drewno. Na półgazie nawet się nie da nic przeciąć. To samo kosy. To raczej stany zero-jedynkowe przy takich maszynach.
  • #19
    William Bonawentura
    Level 33  
    emigrant wrote:
    Podobno 2mix musi non-stop chodzić na pełnych obrotach, żeby nie odkładały się nagary, itd. Silnik 4mix nie musi pracować na pełnych obrotach. Silnik 4mix ma większy moment obrotowy co przekłada się na większą efektywność koszenia niż 2mix o większej mocy silnika. Silnika 4mix niby nie wolno przechylać w jakieś nietypowe pozycje podczas pracy.
    Nie znam się na takich silnikach, może plotę jakieś bzdury, ale takie rzeczy udało mi się wyczytać.


    Jak widzę ekooszołomstwo dotarło już do narzędzi ogrodniczych. Dwusuwowy silnik jest optymalny dla tego urządzenia:
    1) Może pracować w każdej pozycji
    2) Ma lepszy stosunek mocy do masy
    3) Ma prostszą konstrukcję przez co jest bardziej niezawodny

    Silnik czterosuwowy w tym zastosowaniu ma tylko jedną zaletę:
    1) Emituje mniej spalin co pozwala dowartościować się kupującemu o proekologicznych zapatrywaniach.

    Dopóki nie zakażą kupuj dwusuwa.

    O to ile rzeczywiście będziesz kosił pytałem z myślą, czy nie wystarczy ci akumulatorowy elektryk. Dla typowego przycinania "pod płotem" na małej działce jest on obecnie najlepszym wyborem. Ale ty chcesz jednak więcej kosić.
  • #20
    emigrant
    Level 29  
    Nie, elektryk na pewno nie.
  • #21
    jaspi85
    Level 21  
    Ja kupiłem akumulator Elektryk kosa Hus... Najmocniejszy model i mieszane uczucia delikatnie to wszystko jest. 13ar obkosisz ale to jest zabawa. Ja mam drzewa krzaki kwiaty domek dziecka huśtawka drogi kamieniste... Kosa stihl fs250 to jest maszyna mały skurczybyk skubany nie do zatrzymania nie owija trawę a maszyna przypierdaling wszystkiego po drodze kretowki rozdzieli przetnie zachowanie rotacyjna kosiarka... No miód stihl... Głowica super.