Witam.
Nie naprawiałem nigdy kuchenki mikrofalowej (raz, kupę lat temu - bezpiecznik wysokonapięciowy poszedł), pojęcie o elektronice mam (wiem co to magnetron etc.).
Dostałem "do zabawy" mikrofalę Daewoo.
Kuchenka uszkodzona - po uruchomieniu pali podporę talerza, dokładnie taką:
Wyczyściłem uszkodzoną emalię pod podporą (myślałem, że iskrzy z powodu gołej blachy pod podporą), polakierowałem kilkukrotnie. Założyłem starą opaloną podporę oraz talerz, na którym były ślady opalenia.
Uruchomiłem - znowu iskry z podpory talerza. Wymieniłem podporę (mam kuchenkę Daewoo w domu z której pożyczyłem), zostawiłem lekko opalony talerz. Włączam, małe iskry z samego talerza... Oczyściłem z resztek opalenizny talerz - kuchenka działa OK, nie pali ani nic.
Wniosek: polakierowałem uszkodzoną blachę, wymieniłem opaloną podporę talerza, wyczyściłem talerz z opalenizny - kuchenka działa, grzeje OK, zero strzałów, iskrzenia.
Mam pytanie: Dlaczego strzela i pali się plastikowa podpora i szkło, które było nadpalone? To nie są elementy metalowe...
Od czego mogła się zacząć palić podpora? Kuchenkę otrzymałem właśnie z mocno opaloną (już rozpadającą się) podporą. Wymieniłem te elementy i jest OK. Dlaczego tak się dzieje ? Magnetron sprawdzony, trafo, kondensator, dioda również. Wymieniłem podpaloną podporę i wyczyściłem talerz z nadpaleń - kuchenka działa prawidłowo - zero iskier.
pzdr
Nie naprawiałem nigdy kuchenki mikrofalowej (raz, kupę lat temu - bezpiecznik wysokonapięciowy poszedł), pojęcie o elektronice mam (wiem co to magnetron etc.).
Dostałem "do zabawy" mikrofalę Daewoo.
Kuchenka uszkodzona - po uruchomieniu pali podporę talerza, dokładnie taką:

Wyczyściłem uszkodzoną emalię pod podporą (myślałem, że iskrzy z powodu gołej blachy pod podporą), polakierowałem kilkukrotnie. Założyłem starą opaloną podporę oraz talerz, na którym były ślady opalenia.
Uruchomiłem - znowu iskry z podpory talerza. Wymieniłem podporę (mam kuchenkę Daewoo w domu z której pożyczyłem), zostawiłem lekko opalony talerz. Włączam, małe iskry z samego talerza... Oczyściłem z resztek opalenizny talerz - kuchenka działa OK, nie pali ani nic.
Wniosek: polakierowałem uszkodzoną blachę, wymieniłem opaloną podporę talerza, wyczyściłem talerz z opalenizny - kuchenka działa, grzeje OK, zero strzałów, iskrzenia.
Mam pytanie: Dlaczego strzela i pali się plastikowa podpora i szkło, które było nadpalone? To nie są elementy metalowe...
Od czego mogła się zacząć palić podpora? Kuchenkę otrzymałem właśnie z mocno opaloną (już rozpadającą się) podporą. Wymieniłem te elementy i jest OK. Dlaczego tak się dzieje ? Magnetron sprawdzony, trafo, kondensator, dioda również. Wymieniłem podpaloną podporę i wyczyściłem talerz z nadpaleń - kuchenka działa prawidłowo - zero iskier.
pzdr