Olkus wrote: ale trafo nie powinno się grzać, rdzeń jest sporo większy jak na potrzebną mi moc
Żeby się nie grzał, to akurat nie wielkość decyduje, ale to jak ją wykorzystasz dając więcej zwojów żeby pracować z mniejszą indukcją i zmniejszyć straty w rdzeniu, oraz większe przekroje tak żeby zmniejszyć straty w miedzi - piszę ogólnie, ale podejrzewam ze tego nie liczyłeś, więc wyjdzie dopiero po uruchomieniu.
Olkus wrote: zasilacz nie będzie zawsze pracować pod pełnym obciążeniem.
To nie jest dobre podejście, bo nie da się tą metodą zagwarantować bezpieczeństwa, raz przegrzejesz, izolacja w transformatorze popłynie i nie będziesz nawet o tym wiedział.
Olkus wrote: Przy wykonywaniu innego trafa nikt nie wspomniał że ta taśma to średni pomysł a u autora schematu przetwornicy też jest użyta taka taśma i jakoś to działało.
Sam zaczynałem od tego co było pod ręką, czyli taśmy PCW, ale też zdarzało mi się rozwijać tak nawinięty transformator i oglądać taśmę która trochę popracowała i została "przecięta" naprężonym drutem w podwyższonej temperaturze. Nie były to konstrukcje na napięcie sieciowe.
Jakoś działało? Mówimy tu o izolacji pierwotne-wtórne i niebezpieczeństwie uszkodzenia tej izolacji, uważasz że "jakieś działanie" to wszystko czego należy oczekiwać od takiego urządzenia.
Nie robiłem szczegółowych badań takiej taśmy, może i wytrzyma dłużej, może nie, ale wyniki obserwacji rozwiniętej taśmy nie były zachęcające.
Wszystkie polimery wykazują zjawisko pełzania
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pe%C5%82zanie Pod naciskiem drutu taka taśma będzie z czasem "wypływać" ze szczeliny.
Fabryczne transformatory wykorzystują materiały bardziej odporne na temperaturę i po prostu sztywniejsze, jak taśmy poliestrowe, ja często używam poliimidu (Kaptonu).