wnoto wrote:gaz4 wrote:i lada dzień nasz system energetyczny zapcha się PV. Miejscowo już sie zapycha bo napięcie za mocno rośnie.
Bardzo złe określenie bo niejako wskazuje że PV jest złe bo cos zapycha. To nie tak. Linie niskiego napięcia sa za długie lub za cienkie i nie sa w stanie przenieść prądu gdy PV produkuje to zbyt dużo. To najczęściej dzieje się na wsiach gdzie założono dużo PV na starej instalacji elektrycznej pamiętającej np. lata 70.
Obecne problemy z PV to preludium to tego co będzie za kilka lat. Nie jest wykluczone, że już w przyszłym roku bo ich moc moze osiągnąć 10 GW przy letnim popycie nie przekraczajacym 20 GW. W święta nawet 15 GW, tak było 15-go sierpnia do południa. Jak dodatkowo będzie wiało pojawi się kolejne 10 GW z wiatraków ladowych i co z tą energią zrobimy? Gdzie tu miejsce na prąd z morskich? Z pewnością nie wyeksportujemy bo w Niemczech prawdopodobnie też będzie słonecznie i wietrznie, a tam PV jeszcze mocniej zapchały sieć. Bez stworzenia popytu nie da się nad tym zapanować, a EU ETS w tym przeszkadza.
wnoto wrote:Obecnie max ETS to chyba 100Euro - czyli zamiast twoich 50Euro. I to w niektórych dziedzinach. Tych co maja środki. Nie babci której nie byłoby stac na węgiel bo musiałaby w cenie opłacic ETS.
Był czas na to aby zrobić sobie zabezpieczenie "kontrakty" ceny gdy była ona na poziomie 50Euro. Przeciez są spółki które to robią.
Po pierwsze babcie mieszkajace w blokach muszą płacić za CO2. To, że babcie które jeszcze maja siły palić węglem są zwolnione z opłat niewiele zmienia bo ile ich jest? Po drugie od stycznia 2021r obowiązuje 4 etap EU ETS co oznacza, że są to nowe uprawnienia "niekompatybilne" z wcześniejszymi. Jeszcze raz zwracam uwagę na łatwość spekulacji na płytkim rynku który powstał z chwilą wejścia w życie 4-go etapu. I co z tego, że Jaworzno kupiło za dużo (bo wtedy myśleli, że potrzebują!) i może teraz odsprzedać skoro w skali całej UE jest podwójny deficyt? Raz, że komisja jak co roku obcięła ilość uprawnień przydzielanych państwom (i w 2022r zrobi to samo), a dwa że część uprawnień leży u tych co nie podlegają EU ETS. Kilka lat temu wszystkie bez wyjątku uprawnienia były u tych co podlegają opłatom za emisje CO2!
wnoto wrote:gaz4 wrote:Dania która dzieki magazynom ciepła przy elektrociepłowniach oszczędza gaz została bardzo mocno dotknięta opłatami za CO2. Bo z punktu widzenia czystej ekonomii głupio zrobiła: gdyby zamiast budować elektrociepłownie postawili na indywidualne kotły gazowe nie płaciliby za emisję nawet eurocenta. Tu widać efekty centralnego sterowania w pełnej krasie.
Nie zrobiła głupio bo w całym kraju trzebaby było wydac odpowiednią ilość dolarów na zakup kotłów gazowych czyli import. Gdybyś był właścicielem budynku z 30 mieszkaniami to instalowałbyś osobne kotły czy zbiorczą kotłownię - nawet jeśli w jej przypadku płaciłbyś za CO2 ?
Zła skala ale przykład dobry. Otóż kotłownia na 30 mieszkań nie podlega EU ETS. Tak samo jak na 300 mieszkań czy 1000 mieszkań. Teraz postaw siebie w położeniu dewelopera który skończył budowę domu i stanął przed wyborem sposobu ogrzewania. W jednym ręku ma ofertę miejscowej elektrociepłowni gazowej gdzie cena GJ ciepła zalezy od ceny gazu + opłaty za CO2. W drugiej ofertę kotłowni gazowej ogrzewającej cały blok czyli czysta cena gazu bez opłat za CO2. Druga oferta daje koszt bieżący niższy o ok. 100 zł na MWh czyli mniej więcej 20% taniej. Którą wybierze majac na uwadze fakt, że po ostatnich podwyżkach ludzie będą dokładniej patrzyli na koszt ogrzewania? A każdy blok który w ten sposób ucieka przed EU ETS (to najtańsza metoda "transormacji") oznacza mniejsze możliwosci rekompensowania nadmiaru OZE - patrz początek odpowiedzi.
Mało tego bo takie działanie w skali kraju zwiększą emisję CO2!. Produkcja energii elektrycznej w EC ściśle zależy od produkcji ciepła. Im mniejszy popyt na ciepło sieciowe bo ludzie pouciekają w mniejsze kotły tym mniej energii elektrycznej wyprodukowanej ze sprawnoscią ponad 80%. W jej miejsce wchodzą el. gazowe pracujące ze sprawnością ok. 50%. Gdyby opłata za CO2 była wliczona w cenę paliwa nie byłoby różnicy między ceną ciepła z indywidualnej i gigiantycznej ciepłowni. A to oznacza, że mając dwie oferty: jedną z EC, a drugą z firmy budującej małe ciepłownie deweloper prawdopodobnie wybierze EC. Bo cena dodatkowo produkowanego prądu pozwala na lekkie obniżenie ceny ciepła. Przy obecnych cenach MWh prądu istotne obniżenie. Dzisiaj w Polsce MWh kosztuje 164 euro, w Niemczech 331 euro, a we Francji aż 382 euro! Daje to gigantyczny zysk dla każdego kto potrafi wyprodukować prąd ze sprawnością właściwą kogeneracji. Niestety EU ETS zjada większość tego zysku, a więc wygranymi są ci co pobudowali małe kotłownie i są zwolnieni z haraczu za CO2.