Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Czy Europie grozi kryzys energetyczny?

gaz4 19 Aug 2021 10:21 93783 3255
Buderus
  • Buderus
  • #2762
    Pi111
    Level 24  
    Rosnące koszty energii budzą większe obawy wśród polskich firm przemysłowych niż pandemia – wynika z najnowszego badania ABB. Aż 90 proc. respondentów uważa, że wyzwanie, przed którym teraz stoją, stanowi zagrożenie dla rentowności

    Firma ABB przeprowadziła globalne badanie na grupie ponad 2500 menedżerów, prezesów i właścicieli firm z 11 krajów. Polskę reprezentowało 250 właścicieli średnich i dużych przedsiębiorstw przemysłowych*. Ponad dwie trzecie badanych polskich firm spodziewa się, że w 2023 roku koszty energii będą miały większy udział w całkowitych kosztach operacyjnych niż rok wcześniej – wynika z raportu ABB Energy Insights 2023.

    https://raporty-branzowe.cire.pl/files/portal/186/news/333078/561609f96818673c7af28a9ac8bfea457bf9d831cf4ccbd9b7f9f2dfadf65b70.pdf

    Silne wiatry i niskie zużycie energii po raz kolejny wygenerowały w niedzielę nadprodukcję energii elektrycznej w Belgii. Ceny rynkowe stały się ujemne, a turbiny wiatrowe musiały zostać zatrzymane - informuje "Brussels Times".

    Choć nie jest to niczym niezwykłym, zjawisko to występuje ostatnio z większą częstotliwością, szczególnie w weekendy i święta. Wynika to nie tylko z warunków atmosferycznych, ale ma również związek ze zmniejszonym zużyciem.

    Aby przywrócić równowagę na rynku energii elektrycznej, często podejmuje się wówczas decyzję o wyłączeniu lub spowolnieniu turbin wiatrowych w celu zmniejszenia produkcji energii.

    Mimo, że wiatry nie były szczególnie silne w niedzielę, operator sieci Elia poprosił morskie farmy wiatrowe o ograniczenie ich mocy o około 100 megawatów, aby zachować równowagę sieci.
    Operatorzy wiatraków są opłacani za to ograniczenie ich produkcji.

    4 maja rusza atrakcyjna promocja „Drugie tyle węgla, taniej o 400 zł/t” w e-sklepie PGG S.A.
    Drugie tyle węgla, taniej o 400 zł/t!” to hasło najnowszej promocji dla odbiorców indywidualnych węgla opałowego, którą Polska Grupa Górnicza S.A. uruchomi w czwartek 4 maja w sklepie internetowym PGG S.A.

    Dzięki promocji klienci będą mogli zaoszczędzić nawet 2000 zł.

    Promocja potrwa do końca czerwca 2023 r. lub do wyczerpania zapasu. PGG S.A. przeznaczy na promocję 300 tysięcy ton węgla. Nie obowiązują w niej limity, które stosowano wcześniej w e-sklepie lub na mocy ustawy.

    Węgiel kupimy w kilku prostych krokach. W e-sklepie będziemy mogli włożyć do koszyka od 1 do 5 ton wybranego towaru z zaznaczeniem, że chcemy wziąć udział w promocji.

    Automatycznie wystawione zostanie drugie zamówienie na taką samą ilość towaru. Zapłacimy za pierwsze zamówienie oraz 1 procent zaliczki za drugie i będziemy mogli odebrać pierwszy zakup w ciągu 30 dni.

    Po odbiorze otrzymamy w e-mailu link do drugiego, promocyjnego zamówienia. Klikniemy w link i kupimy węgiel w cenie niższej o 400 złotych za tonę. Będziemy mogli odebrać towar do 30 dni.

    Można będzie w ten sposób zaoszczędzić nawet 2000 złotych (przy zamówieniu 5 ton węgla, drugie tyle będzie tańsze o 5x400 złotych czyli 2000 złotych).

    Szczegóły promocji opublikowane zostaną na stronie e-sklepu PGG S.A. www.sklep.pgg.pl od 4 maja.

    Warunkiem skorzystania z promocji „Drugie tyle węgla, taniej o 400 zł/t!” będzie odebranie w terminie pierwszego zamówienia.

    Założenia promocji opracowano korzystając z uwag, komentarzy i opinii klientów zainteresowanych kupnem węgla z PGG S.A.

    Podstawowe korzyści promocji to rezerwacja opału na przyszłość po atrakcyjnej, obniżonej cenie oraz zapłata za towar odroczona w czasie.

    30 kwietnia 2023 r. w godzinach od 11 do około 16 w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym występuje nadwyżka podaży energii elektrycznej ponad zapotrzebowanie. Jej przyczyną jest wysoki potencjał produkcji energii elektrycznej źródeł OZE, przekraczający zapotrzebowanie o około 2,3 GW w godzinach najwyższej nadpodaży energii elektrycznej

    W związku z tym, w celu równoważenia podaży i popytu w systemie elektroenergetycznym, Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) wydają polecenia zaniżenia generacji źródeł OZE. Poziom zaniżenia zależy od bieżących warunków pracy systemu elektroenergetycznego.

    PSE nie przewidują zakłóceń w dostawach energii elektrycznej dla krajowych obiorców.

    Informacje dodatkowe:

    Moc osiągalna źródeł fotowoltaicznych (PV) według stanu na 1.04.2023 r. to ok. 13 GW, zaś moc osiągalna źródeł farm wiatrowych (FW) to ok. 9,5 GW.

    62 proc. Polaków jest za budową elektrowni atomowych w Polsce, przeciwnego zdania jest zaledwie 23 proc. pytanych - wynika z sondażu Instytutu Badań Pollster, opublikowanego we wtorek w "Super Expressie".

    W majówkowym wydaniu "Super Expressu" opublikowano sondaż Instytutu Badań Pollster, w którym zapytano badanych, czy są za budową elektrowni atomowych w Polsce.

    Jak wykazało badanie, 62 proc. ankietowanych chce budowy elektrowni atomowych w Polsce.

    Przeciwnego zdania jest 23 proc. respondentów. Natomiast 15 proc. wybrało odpowiedź "nie wiem, trudno powiedzieć".

    Zdaniem redaktora naczelnego serwisu energetyka24.pl Jakuba Wiecha, "poparcie społeczeństwa jest bardzo wysokie z dwóch powodów".

    "Po pierwsze traumy związane z Czarnobylem, czy Fukushimą zostały już przepracowane. Po drugie, zdajemy sobie sprawę, że w dobie transformacji energetycznej, atom jest konieczny, żeby zapewnić bezpieczny proces przejścia do gospodarki niskoemisyjnej" - powiedział, cytowany w artykule.

    Badanie przeprowadzono w dniach 18-19 kwietnia na próbie 1117 dorosłych Polaków.
  • #2763
    Marcin125
    Level 26  
    Mierzejewski46 wrote:
    Prąd w cenie 1zl to nie jest tragedia.
    A 2 zł ?

    Ceny prądu wzrosły w ciągu 20 lat 3 krotnie (o ponad 180%) natomiast ceny ropy niekoniecznie...
  • #2764
    wnoto
    Level 34  
    Prąd dla ludności to pikuś.
    Problemem jest cena prądu dla przemysłu a szczególnie mniejszych firm, które są wynajmowanych lokalach i nawet PV sobie postawić nie mogą aby ulżyć sobie na rachunkach. Niedługo będziemy ich utrzymywać bo zamkną biznesy.
  • Buderus
  • #2766
    RitterX
    Level 39  
    gaz4 wrote:
    Przebudową sieci niczego nie osiągniemy. Nawet gdyby była najdoskonalsza na świecie to za rok-dwa problemy wrócą. Nie z powodu nadmiernego wzrostu napięcia i za małej mocy przesyłowej ale prozaicznego braku popytu. Niestety prosumenci wolą ogladać się na innych zamiast budować autokonsumpcję u siebie. Za rok wejdą dynamiczne taryfy i jak zobaczą ujemne ceny prądu to pewnie zmienią zdanie. Ci co załapali się na opusty dłużej będą działali po staremu ale za kilkanaście lat wszystkich dynamiczne taryfy obejmą. Bez naprawdę dobrze rozwiązanej autokonsumpcji u prosumentów żadna przebudowa sieci nie pomoże. Nawet jak wykona się ją z nadprzewodników to problem zostanie. Podaż zawsze musi być równa popytowi, a właśnie z nim jest problem.

    :D .
    Poinformuj o tym rządy, które wprowadzają duży udział OZE w rynku energii. Możesz zostać: specjalistą, ekspertem, autorytetem w dziedzinie energetyki nie wyłączając rzecz jasna przesyłu,... :) .

    To nie będzie przebudowa a konieczność zbudowania w sporej części systemu przesyłowego od nowa. Dlatego, że przejście ze scentralizowanego systemu energetycznego na rozproszony to mniej więcej zmiana jak po upowszechnieniu silnika spalinowego wewnętrznego spalania w odniesieniu do już istniejącej kolei szynowej. Rozproszony system transportowy to były niewyobrażalne nakłady i nadal takie są.
    Na popyt jest proste rozwiązanie. Odłącz swoje PV i magiczny kociołek zasilaj z sieci :) .
  • #2767
    r103
    Level 34  
    opornik7 wrote:
    r103 wrote:
    a rano zadziałają grzejniki
    na prądzie z fotowoltaiki !!!

    A o szeroko rozumianej akumulacji ciepła nie słyszałeś?


    No ale w dzień będę sobie grzał prądem - całym z tych choćby i 20 paneli na dachu /i w godzinach dnia czyli od 9 do 14/ - tak że za dużo mi nie zostanie prądu do akumulacji na noc - a te trochę nagrzane ściany wystygną do mroźnego wieczora :-)
  • #2768
    vodiczka
    Level 43  
    r103 wrote:
    tak że za dużo mi nie zostanie prądu do akumulacji na noc - a te trochę nagrzane ściany wystygną do mroźnego wieczora
    Twój dom, twój problem. Energooszczędny dom rozwiązuje problem akumulacji. Nie wychłodzi się po kilkunastu godzinach.
  • #2769
    gaz4
    Level 33  
    r103 wrote:
    A ogrzewanie nocą ??? - bez przesady - jak już nie do wytrzymania było - zawsze do obory się można było przenieść na mroźną noc i jakoś tam się przebidowało


    Chyba "Konopielki" nie czytałeś. Brało się cielaka do izby i już cieplej. Takie bydlątko choć małe to min. 100W mocy ma. A jak już podrośnięte to na sianie działa :)

    W Holandii taki klimat, że bez ogrzewania przebidują. Ale jak chcą na fotowoltaice działać, nawet wspartej wiatrakami to daleko nie zajadą. Szwedzi i Finowie co prawda mają surowszy klimat ale lasów pełno więc na drzewnej biomasie spokojnie radę dadzą. A u nas czy Bałtów dosłownie d... zimna będzie jak w 100% na OZE przejdziemy.

    https://www.uxc.com/p/tools/FuelCalculator.aspx

    Wyżej w miarę aktualne koszty produkcji paliwa do EJ. Ponad 2.5 tys $ za kg, a jeszcze w sierpniu 2021r było 1.6 tys $. Jak trend sie utrzyma to po 2 latach możemy mieć 2x wzrost. W/g Cameco ceny w kontraktach długoterminowych długo były wyższe niż spot i dopiero teraz się zrównały. Tylko to wskazuje, ze bedzie drożej bo w normalnej sytuacji rynkowej kontrakty powinny być tańsze niż zakup natychmiastowy. W niedawno tu cytowanym komunikacie z Tradingeconomics USA ma zamiar kupić milion funtów U3O8 na uzupełnienie swoich zapasów. Na ten cel przeznaczył 75 mln $ czyli spodziewa się sporych podwyżek na tym rynku. Gdyby "yellow cake" zdrożało do 75$ to kg gotowego paliwa znacznie przekroczy 3 tys za kg. A jak dodatkowo podrożeje SWU to spokojnie 3.3 tys przekroczy.

    Jak ktoś myśli, że unijną "zeroemisyjność" da się uzyskać dzięki EJ jest naiwny jak dziecko. Drogo od budowy do eksploatacji - przy obecnych cenach paliwo do EJ kosztuje ok. 30 zł/MWh. Jak uran osiągnie zakładane 75$/funt paliwo będzie niewiele tańsze niż wydobycie wegla brunatnego w naszych kopalniach. Nie ma też szans na >90% wykorzystanie mocy EJ bo już teraz w pogodne wolne dni po prostu nie ma popytu. Za kilka lat nasycenie PV i wiatrakami będzie tak duże, że w wietrzne i słoneczne dni powszednie nie będzie odpowiedniego popytu. I czym ten atom będzie konkurował z OZE? Z pewnością nie ceną bo przy ok. 600 zł/MWh netto nie ma szans z OZE które nawet w najdroższej wersji na morzu nie przekracza 400 zł.

    Dodano po 6 [minuty]:

    vodiczka wrote:
    r103 wrote:
    tak że za dużo mi nie zostanie prądu do akumulacji na noc - a te trochę nagrzane ściany wystygną do mroźnego wieczora
    Twój dom, twój problem. Energooszczędny dom rozwiązuje problem akumulacji. Nie wychłodzi się po kilkunastu godzinach.


    Mam off grid. Zamontowane pod kątem 60 stopni i więcej czyli zoptymalizowane pod jesień-wiosnę. I wiem, że dużo w czasie sezonu grzewczego mi nie dadzą. Zimą nie liczę na PV jako wspomagania do ogrzewania bo nawet jak jest słonecznie dzień zbyt krótki aby wyprodukować znaczącą energię. Wiosną i jesienią gdy dni dłuższe PV może coś ogrzać ale problem długich zimowych nocy pozostaje. Dlatego życzę powodzenia tym co PV zoptymalizowaną na max roczny uzysk czyli montowaną pod kątem 30-45% chcą ogrzewać się zimą :)
  • #2770
    RitterX
    Level 39  
    wnoto wrote:
    Problemem jest cena prądu dla przemysłu a szczególnie mniejszych firm, które są wynajmowanych lokalach i nawet PV sobie postawić nie mogą aby ulżyć sobie na rachunkach. Niedługo będziemy ich utrzymywać bo zamkną biznesy.

    Sporo małych firm znajduje się w wynajmowanych pomieszczeniach, małych nieruchomościach a to bardzo utrudnia postawienie PV. Właścicielom nieruchomości raczej średnio zależy na większych, długookresowych inwestycjach. Problem jest i to duży.
  • #2771
    gaz4
    Level 33  
    Na Twiterze jest gościu na bieżąco śledzący to co się dzieje w szeroko pojętym przemyśle jądrowym. Kilka dni temu pojawiła się u niego taka wiadomość:

    https://twitter.com/quakes99/status/1652728964841091074

    Ten zwiększony o 33-44 mln funtów popyt to de facto deficyt jaki wystapi gdyby na rosyjski uran nałożono sankcje. Jest on znacznie większy od bieżącego wydobycia w Rosji które nie przekracza 6 mln funtów. Reszta pochodzi z ich magazynów i są to jedyne na świecie które (jeszcze) można opróżniać. A tymczasem Tradingeconomics tłumaczy ostatni wzrost cen... budową 24 EJ w Chinach. Kurna, Chińczycy od dawien dawna odgrażają się posiadaniem ponad 100 EJ z czego na razie stoi 50 i do tej setki w najlepszym wypadku po 2050 doczłapią. I wcześniej ceny nie bardzo chciały iść w górę. Znacznie lepszym wytłumaczeniem wyskoczenia uranu ponad prognozy (notabene zbyt optymistyczne) jest obrazek zamieszczony przez jednego z komentujących:

    Czy Europie grozi kryzys energetyczny?

    Sępy czują smaczny obiadek i jak się zlecą to po tzw. rynku uranu zostaną same kości. Jak ktoś nie ma zaufania do anonimowych "ćwierkaczy" może przeanalizować dane zamieszczone przez Cameco:

    https://www.cameco.com/invest/markets/uranium-price

    Czy Europie grozi kryzys energetyczny?

    Bardzo długo cena w kontraktach długoterminowych była wyraźnie wyższa niż spot. Można zapytać dlaczego kupujący zamawiają drogi uran skoro od ręki mogą kupić znacznie taniej :?: Nawet nie muszą rezygnować z kontraktów zabezpieczajacych dostawy - uran to nie gaz ziemny i z przechowywaniem "yellow cake" nie ma żadnych problemów. Odpowiedź jest prosta: operatorzy EJ to bankruci i nie stać ich na zakupy nawet gdy uran będzie za pół darmo.

    Morawiecki z Moskwą opowiadają o kolejnych EJ, a Obajtek z Solorzem podbijają stawkę swoimi SMR-ami. Ale czy ktoś choćby przebąknął o zakupie taniego uranu do tych atomówek? Nie, bo to zwykły PR jakiego w atomowym świecie na pęczki. Jedynym wyjątkiem są Chińczycy którzy w kilka lat zbudowali drugie na świecie rezerwy uranu ale oni sprytnie kupowali. Czekali aż ceny spadną do bardzo niskiego poziomu i wtedy brali pod korek. Gdy z tego powodu ceny znowu wzrosły wstrzymali zakupy aż z powodu braku popytu spadną. Kryzys energetyczny z końcówki 2021r i wojna trochę zepsuła taką zabawę ale jak widać na wykresie cena w kontrakatach często była wyższa niż spot.

    Cameco ma też zakładkę supply&demand lecz od dłuższego czasu króluje w niej marketingowy bełkot. Chyba ze 2 lata temu zniknął z niej ciekawy wykres pokazujacy historyczne i prognozowane proporcje popyt-podaż. Ale i tak po odsączeniu PR-owej wody da się z tego sporo wyczytać. Zaczynając od tego, że ponad 70% wydobycia uranu pochodzi z państw które albo go nie używają albo robią to w znikomych ilościach. Z kolei 90% zużycia jest tam gdzie nie ma uranu - czy to nie przypomina dewizy, że porządny diler nigdy nie używa towaru który sprzedaje ;) A sprzedaje za bardziej okrągłe sumy niż widac na rynku SPOT - średnioroczna cena w/g stanu na 31 grudnia 2022r wynosiła 57,85$/funt przy wolumenie wynoszącym ponad 25 mln funtów. Gdy tę cenę wstawić do kalkulatora UxC i skorygować koszt SWU ze spot (obecnie 130$) na kontrakty długoterminowe (145$) mamy 2.75 tys $ za kg gotowego paliwa. W niecałe 2 lata przybyło 1000 zielonych.
  • #2772
    RitterX
    Level 39  
    @gaz4
    :D . No to teraz policz równoważnik energetyczny uranu i węgla a następnie dołóż jeszcze koszty transportu obu nośników do elektrowni?

    Czego byś nie napisał w Polsce węgiel zostanie skasowany i to szybciej jak później.
  • #2773
    gaz4
    Level 33  
    RitterX wrote:
    Czego byś nie napisał w Polsce węgiel zostanie skasowany i to szybciej jak później.


    Tak, zastapimy go nieistniejącym uranem. A w styczniowe noce ogrzeje nas fotowoltaika napędzajaca pompy ciepła... Może Bil Gates z Grecią Thumberg wierzy w tego typu timmermansowskie brednie.

    https://www.world-nuclear.org/information-library/nuclear-fuel-cycle/mining-of-uranium/world-uranium-mining-production.aspx

    Wyżej link do strony z tabelą pokazującą produkcję. Jak widać od dekady poniżej zużycia. Niedługo będą dane za 2022r i też będzie grubo poniżej kreski, a już nie bardzo jest skąd brać brakujący uran. Amerykańskie magazyny puste, europejskie lada dzień zobaczą dno i wtedy zostaną jedynie ruskie.

    Uranu jest ile jest. Aby na rynku było więcej trzeba inwestować w nowe kopalnie co nawet przy obecnych 50+$ ciągle się nie opłaca. Z drugiej strony nawet przy 100 euro za tonę CO2 spalanie węgla jest konkurencyjne cenowo wobec energii z atomu. O "drobiazgach" jak śmiesznie mała produkcja energii w EJ wobec potrzeb świata nie wspominajac. Na szczęście z w/w problemem "zeroemisyjności" zmierzą się młodzi klimatyści, ja końca węgla na 100% nie dożyję. Wręcz mam nadzieję kopnąć w kalendarz szybciej niż zaczną się do tego przygotowywać wyłaczając EW i uruchamiając w to miejsce gigantyczne "misie" jakimi są EJ. Nie chcę po raz kolejny oglądać komuny prowadzącej do pauperyzacji. Tym razem w imię unijnego klimatyzmu ale wsio rawno jakie "ideały" za tym stoją. Efekt będzie identyczny czyli bieda, bieda i jeszcze raz bieda...
  • #2774
    vodiczka
    Level 43  
    gaz4 wrote:
    Jak widać od dekady poniżej zużycia
    A reaktory nadal pracują. To, że przez 10 lat zużycie jest większe od wydobycia oznacza, że dostępnego uranu nadal jest za dużo a nie za mało. Od miesięcy jeżeli nie od lat potrząsasz puszką z uranem i pokazujesz puste dno, którego w rzeczywistości nie ma.
    Wpisałem w google hasło ''elektrownia jądrowa zamknięta z powodu wysokiej ceny uranu'' i nie znalazłem żadnej.

    Podobno radzieccy, całego uranu leżącego w polskich Sudetach, jeszcze nie wydobyli. Opinie fachowców jak zwykle są odmienne. Jedni twierdzą, że nadających się do eksploatacji /w sensie opłacalności ekonomicznej/ złóż uranu w Polsce już nie ma, ich oponenci szacują te złoża na 7 000 ton uranu.
  • #2775
    gaz4
    Level 33  
    vodiczka wrote:
    gaz4 wrote:
    Jak widać od dekady poniżej zużycia
    A reaktory nadal pracują. To, że przez 10 lat zużycie jest większe od wydobycia oznacza, że dostępnego uranu nadal jest za dużo a nie za mało. Od miesięcy jeżeli nie od lat potrząsasz puszką z uranem i pokazujesz puste dno, którego w rzeczywistości nie ma.
    Wpisałem w google hasło ''elektrownia jądrowa zamknięta z powodu wysokiej ceny uranu'' i nie znalazłem żadnej.


    Bo jeszcze z podłogi zmagazynowany uran zdrapują :) Na dodatek nawet jak w magazynach będzie okrągłe zero elektrownie na już wykonanym paliwie ze 2 lata pojadą. Linków na ten temat podałem wiele, z najnowszych najciekawszy jest ten:

    https://www.oecd-nea.org/jcms/pl_79960/uranium-2022-resources-production-and-demand?details=true

    Dwie bardzo poważne instytucje go napisały. Pełne dane były do 2020r i zapasy w EU oraz USA od 2015r wyglądały tak (tab 2.6 str 123):

    Czy Europie grozi kryzys energetyczny?

    Jak widać w UE od 2015 do 2020 ubyło niemal 10 tys ton. Prognozowany duży spadek w 2021 wynika z tego, że to nowa baza do przyszłych raportów uwzględniajacych brexit. W USA ubyło ok. 5 tys ton i jak wiele razy pisałem stan w którym widać podłogę magazynu uranu uznali za zbyt ryzykowny. Dlatego postanowili kupić milion funtów U3O8 na co przeznaczyli 75 mln zielonych. Pierwsze zakupy widać w tabeli bo prognozowane stany na 2021r są wyższe niż w 2020r. Poważne (liczone na 129 tys ton) zapasy są też w Chinach ale oni nikomu go nie sprzedadzą. Jedynym źródłem zmagazynowanego uranu de facto zostaje Rosja i jak napisano na Twiterze jak wyschnie to z rynku zniknie 33-44 mln funtów/rok. Magazyny w UE teoretycznie przez 2 lata mogłyby tę lukę zasypywać, te z USA kolejne 2 lata. Czyli do czasu aż na Google znajdziesz komunikat o EJ zamykanych z powodu braku paliwa możesz poczekać nawet 6 lat. Jak nikt nie nałoży sankcji na ruski uran nieco dłużej. Ale proces już ruszył i powyższe tabele pokazują, że trwa i trwa mać ;)

    Nawiasem mówiąc przypomniał mi się stary tweet gdy Polska ogłosiła swoje plany jądrowe. Ludzie inwestujący w "yellow cake" zilustrowali go otwieranym szampanem. Każdy kto patrzy na rynek uranu od strony dostaw wie, że braki uranu są (niemal) pewne. Niemal gdyż kolejna katastrofa na miarę Fukushimy ograniczy popyt i na tych oparach jeszcze dekadę lub dwie przemysł jądrowy pojedzie. Ale jak nic się nie wydarzy dosłownie w każdej chwili można spodziewać się 100$ za funt uranu i kilka lat później (długość cyklu paliwowego) komunikatów o zamykanych EJ. Tu nie ma pytania "czy" ale "kiedy". Uran to nie ropa gdzie w miarę wzrostu cen spada popyt bo ludzie mniej jeżdżą. Operatorzy muszą zasilać swoje elektrownie nawet jak na tym tracą. Vide zadłużona po uszy EdF.

    vodiczka wrote:
    Podobno radzieccy, całego uranu leżącego w polskich Sudetach, jeszcze nie wydobyli. Opinie fachowców jak zwykle są odmienne. Jedni twierdzą, że nadających się do eksploatacji /w sensie opłacalności ekonomicznej/ złóż uranu w Polsce już nie ma, ich oponenci szacują te złoża na 7 000 ton uranu.


    Skoro nikt, absolutnie nikt na poważnie nie rozważa wydobycia uranu w Polsce to znaczy, że oponenci sie mylą. Ja tam niewierny Tomasz jestem i jak nie zobaczę tych kopalni to w polski uran do polskich atomówek nie uwierzę ;)
  • #2776
    vodiczka
    Level 43  
    gaz4 wrote:
    Skoro nikt, absolutnie nikt na poważnie nie rozważa wydobycia uranu w Polsce

    Wiki podaje, że Australijczycy chcieli poszukiwać. W maju 2007 roku australijska firma Wildhorse Energy rozpoczęła starania o otrzymanie pozwolenia na prace związane z poszukiwaniem i wydobyciem uranu w Sudetach
  • #2777
    Xantix
    Level 41  
    vodiczka wrote:
    To, że przez 10 lat zużycie jest większe od wydobycia oznacza, że dostępnego uranu nadal jest za dużo a nie za mało.

    Aha czyli mamy nadwyżki uranu ale jego ceny nieustannie rosną? Z tego co pamiętam z ekonomii to jak jest nadwyżka jakiegoś towaru to ceny spadają, albo przynajmniej nie rosną ;)

    vodiczka wrote:
    Od miesięcy jeżeli nie od lat potrząsasz puszką z uranem i pokazujesz puste dno, którego w rzeczywistości nie ma.

    Nie ma? Aha, dlatego nawet USA wyłączyły uran i paliwo jądrowe z listy towarów objętych sankcjami na Rosję? Mają wielkie nadwyżki (wg Ciebie) i dlatego importują masowo paliwo jądrowe z rosyjskich magazynów?

    Dodano po 54 [sekundy]:

    vodiczka wrote:
    Wiki podaje, że Australijczycy chcieli poszukiwać. W maju 2007 roku australijska firma Wildhorse Energy rozpoczęła starania o otrzymanie pozwolenia na prace związane z poszukiwaniem i wydobyciem uranu w Sudetach

    Minęło 16 lat, nie słyszałem o jakiejś nowej kopalni uranu w Sudetach.
  • #2778
    RitterX
    Level 39  
    gaz4 wrote:
    Tak, zastapimy go nieistniejącym uranem. A w styczniowe noce ogrzeje nas fotowoltaika napędzajaca pompy ciepła... Może Bil Gates z Grecią Thumberg wierzy w tego typu timmermansowskie brednie.

    Nie ja podpisywałem zgody wiodące prostą drogą do rzeczywistości bez węgla. O zasoby uranu martwić się nie musisz. Ty go i tak przecież nie wykopiesz.
    Xantix wrote:
    Aha czyli mamy nadwyżki uranu ale jego ceny nieustannie rosną? Z tego co pamiętam z ekonomii to jak jest nadwyżka jakiegoś towaru to ceny spadają, albo przynajmniej nie rosną

    Ekonomia wydobycia surowców jest dosyć złożona. Mają na nią wpływ cykle ekonomiczne, wojny, zapotrzebowanie, rozwój technologii. Generalnie ceny wszystkich strategicznych kopalin rosną nie wyłączając cen węgla. Rosjanie w XIXw. z platyny robili obręcze do beczek a tantal był ciekawostką.
  • #2779
    Xantix
    Level 41  
    RitterX wrote:
    Ekonomia wydobycia surowców jest dosyć złożona.

    Nie unieważnia prawa popytu-podaży, które jest tak uniwersalnym prawem jak zasada zachowania w fizyce.

    RitterX wrote:
    Generalnie ceny wszystkich strategicznych kopalin rosną nie wyłączając cen węgla.

    Rosną bo cały czas rośnie na nie zapotrzebowanie, ze względu na rozwój cywilizacyjny ludzkości. To zapotrzebowanie cały czas przekracza podaż dlatego ceny rosną i rosnąć będą. Ale jak się pojawiają nadwyżki to ceny spadają. W 2020 jak przez kowid zamknięto w lockdownowym więzieniu połowę ludzkości popyt na ropę spadł tak mocno, że na rynku pojawiły się gigantyczne nadwyżki towaru i ceny runęły w dół. Jak się popyt odbudował to nadwyżki zniknęły i ceny poszły w górę. Skoro ceny uranu rosną cały czas i w dodatku ten wzrost cen przyspiesza to znaczy, że żadnych nadwyżek nie ma a podaż nie nadąża za popytem. Proste jak budowa cepa.
  • #2780
    RitterX
    Level 39  
    Xantix wrote:
    Nie unieważnia prawa popytu-podaży, które jest tak uniwersalnym prawem jak zasada zachowania w fizyce.

    W fizyce zjawiska falowe są powszechne. Tak jest i w tym przypadku. Popyt i podaż nie są wymuszeniami, na które rynek jest w stanie odpowiedzieć natychmiast. "Niewidzialna ręka rynku" to koncepcja zrodzona w chorych głowach i.diotów. Dlatego rynek np. mikroprocesorów będzie dochodził do równowagi całymi latami i to już na naszych oczach trwa.
    Xantix wrote:
    Rosną bo cały czas rośnie na nie zapotrzebowanie, ze względu na rozwój cywilizacyjny ludzkości. To zapotrzebowanie cały czas przekracza podaż dlatego ceny rosną i rosnąć będą. Ale jak się pojawiają nadwyżki to ceny spadają.

    Na spadek cen mają wpływ i inne czynniki np. otwarcie nowych kopalni. Te nawet gdy spada cena nie są zamykane z dnia na dzień. Dlatego, że mają podpisane długoterminowe umowy. Dla przykładu Chińczycy są gotowi drożej zapłacić za realne sztabki czy granulat i w ten sposób magazynować pieniąc fiducjarny.
    Xantix wrote:
    Skoro ceny uranu rosną cały czas i w dodatku ten wzrost cen przyspiesza to znaczy, że żadnych nadwyżek nie ma a podaż nie nadąża za popytem. Proste jak budowa cepa.

    Uran był przez ostatnie 37 lat mocno passe. Ten wózek by nabrał rozpędu potrzebuje sporo energii jaką są pieniądze i inwestycje. To trwa. Poza tym uran jak rzadko który pierwiastek naturalnego pochodzenia jest materiałem podwójnego zastosowania. Po trzecie Chińczycy sprzedając gumę do gaci i smartfony muszą w czymś lokować zyski. Mogliby kupować więcej papierów dłużnych państw Zachodu w tym USA oraz tych aspirujących do tego miana ale z ich punktu widzenia uran jest pewniejszym zabezpieczeniem na trudne czasy.
  • #2781
    Xantix
    Level 41  
    RitterX wrote:
    "Niewidzialna ręka rynku" to koncepcja zrodzona w chorych głowach i.diotów.

    Dziwne, odkąd Adam Smith sformułował tą koncepcję jakieś 400 lat temu działa ona w każdym przypadku. Nawet w gospodarce centralnie planowanej ta zasada działała co widać było po kolejkach za najbardziej podstawowymi dobrami.

    RitterX wrote:
    Popyt i podaż nie są wymuszeniami, na które rynek jest w stanie odpowiedzieć natychmiast.

    Co ty pitolisz? Rynek odpowiada natychmiast w prosty sposób - zmienia się cena danego towaru. Rośnie popyt a kopalnie nie nadążają z produkcją? To rośnie cena. Spada popyt a kopalnie nie ograniczają produkcji? Robi się nadwyżka i cena spada. To jest proste jak budowa cepa. Nawet tego nie ogarniasz?

    RitterX wrote:
    Uran był przez ostatnie 37 lat mocno passe. Ten wózek by nabrał rozpędu potrzebuje sporo energii jaką są pieniądze i inwestycje. To trwa.

    No i niech sobie trwa. Nie unieważnia to tego, że skoro ceny na rynku rosną i nie chcą przestać to nadal wydobycie jest mniejsze od konsumpcji. I nieważne z jakiego powodu - czy z tego że ktoś robi sobie zapasy tego metalu czy z tego że kupują go elektrownie jądrowe. Cena rośnie bo towaru jest za mało w stosunku do potrzeb. I tyle.
  • #2782
    RitterX
    Level 39  
    Xantix wrote:
    Dziwne, odkąd Adam Smith sformułował tą koncepcję jakieś 400 lat temu działa ona w każdym przypadku. Nawet w gospodarce centralnie planowanej ta zasada działała co widać było po kolejkach za najbardziej podstawowymi dobrami.

    Przez te 400 lat zmieniło się sporo. Do rozliczeń używany jest pieniądz fiducjarny i to wszystko zmienia. 400 lat temu Adam Smith nie miał pojęcia czym jest MMT czyli Modern Monetary Theory .
    Xantix wrote:
    Co ty pitolisz? Rynek odpowiada natychmiast w prosty sposób - zmienia się cena danego towaru. Rośnie popyt a kopalnie nie nadążają z produkcją? To rośnie cena. Spada popyt a kopalnie nie ograniczają produkcji? Robi się nadwyżka i cena spada. To jest proste jak budowa cepa. Nawet tego nie ogarniasz?

    Wielu rzeczy o realnym świecie nie wiesz.
    Kiedy wybucha wojna to będziesz miał czas na zaspokojenie popytu na czołgi?!
    Firmy wydobywcze mają spore nadwyżki fiducjarnej gotówki i kiedy cena zaczyna spadać to nie przerywają wydobycia a tworzą zapasy. Szczególnie surowców strategicznych. By ten biznes się opłacał nie psują rynku jakimiś g.nymi wolnorynkowymi koncepcjami z zakurzonych książek lecz podejmują długofalową strategię robienia sobie dobrze.
    Xantix wrote:
    No i niech sobie trwa. Nie unieważnia to tego, że skoro ceny na rynku rosną i nie chcą przestać to nadal wydobycie jest mniejsze od konsumpcji.

    Wystarczy, że Finowie załadowali 1.6TWe reaktor by nastąpiła zmiana cen. To jest konkretny, nowy odbiorca i będzie trzeba sporo czasu by to było pokryte produkcją paliwa jądrowego. Chińczycy od dawna gromadzą zapasy surowców strategicznych i zdejmują każdą nadwyżkę z rynku.
    W dekadę, pomijając chwilowe zawirowania, uran podrożał 2x a węgiel 3x. To którego surowca energetycznego brakuje bardziej?
  • #2783
    Xantix
    Level 41  
    RitterX wrote:
    Przez te 400 lat zmieniło się sporo. Do rozliczeń używany jest pieniądz fiducjarny i to wszystko zmienia. 400 lat temu Adam Smith nie miał pojęcia czym jest MMT czyli Modern Monetary Theory .
    Xantix wrote:

    Nic nie zmienia. Nieważne jaki stosujemy środek płatniczy prawo popytu i podaży działa zawsze. Nawet jeśli stosujemy wymianę barterową. Nie moja wina, że nie umiesz tego pojąć.

    RitterX wrote:
    Kiedy wybucha wojna to będziesz miał czas na zaspokojenie popytu na czołgi?!

    A ten przykład to z 4 liter wzięty i co ma udowodnić? Jak wybucha wojna a ty nie masz czołgów i są ci potrzebne to będziesz kupował to co jest na rynku, a jak jest tego niewiele to będziesz płacił jak za zboże. Proste.

    RitterX wrote:
    Wystarczy, że Finowie załadowali 1.6TWe reaktor by nastąpiła zmiana cen. To jest konkretny, nowy odbiorca i będzie trzeba sporo czasu by to było pokryte produkcją paliwa jądrowego. Chińczycy od dawna gromadzą zapasy surowców strategicznych i zdejmują każdą nadwyżkę z rynku.

    Jeśli jeden reaktor o przeciętnej mocy jest w stanie zmienić globalne ceny paliwa jądrowego to wiele świadczy o rynku tego towaru i jego stabilności ;)
  • #2784
    RitterX
    Level 39  
    Xantix wrote:
    Nieważne jaki stosujemy środek płatniczy prawo popytu i podaży działa zawsze.

    :D .
    Xantix wrote:
    A ten przykład to z 4 liter wzięty i co ma udowodnić? Jak wybucha wojna a ty nie masz czołgów i są ci potrzebne to będziesz kupował to co jest na rynku, a jak jest tego niewiele to będziesz płacił jak za zboże. Proste.

    Na rynku nie będzie czołgów w akceptowalnych terminach dostaw nawet jakby były zrobione ze złota. Dlatego, że ochrona interesu własnego innych np. sąsiadów jest dla nich ważniejsza jak wolnorynkowe koncepcje z siedzenia jednorożca.
    Xantix wrote:
    Jeśli jeden reaktor o przeciętnej mocy jest w stanie zmienić globalne ceny paliwa jądrowego to wiele świadczy o rynku tego towaru i jego stabilności

    Do tej wielkości reaktora wchodzi kilkaset ton paliwa jądrowego, które musi zostać ze sporym wyprzedzeniem przygotowane. To jest gotowe, poracowane zgodnie z specyfikacją paliwo a nie materiał na składowiskach. Gdy ktoś po dekadach posuchy uruchamia duży reaktor a po nim ktoś jeszcze większy. Zaś nowe supermocarstwo planuje/zbuduje ich kilkadziesiąt to znaczy, że zapotrzebowanie na przerobione paliwo jądrowe będzie w przyszłości spore a zapewnienie ciągłości dostaw będzie zdejmowało z rynku określony wolumen.
  • #2785
    r103
    Level 34  
    vodiczka wrote:
    gaz4 wrote:
    Jak widać od dekady poniżej zużycia
    A reaktory nadal pracują. To, że przez 10 lat zużycie jest większe od wydobycia oznacza, że dostępnego uranu nadal jest za dużo a nie za mało. Od miesięcy jeżeli nie od lat potrząsasz puszką z uranem i pokazujesz puste dno, którego w rzeczywistości nie ma.


    Ja może taki dowcip /co prawda to rzeczywiste zdarzenie/

    Mój Dziadek całe życie /z wyjątkiem niemieckiej okupacji 1939-45/ przepracował w jednym miejscu takim banku.
    I jak w 1945 roku wrócili do pracy - pracowali sobie - a z magazynu w piwnicy brali co tam im potrzeba - papier, ołówki, gotowe wykazy co zgromadzili Niemcy - no trudno że po niemiecku wtedy więcej ludzi ten język znało.

    I tak sobie potrząsali tą puszką z materiałami biurowymi - aż w 1949 roku skończyło się coś pierwsze - ołówki. I nastąpiła tragedia bo nie było czym pracować, no naprawdę - bo w planie nie było takich zapotrzebowań i skąd je było wziąć :-)
  • #2786
    gaz4
    Level 33  
    RitterX wrote:
    Xantix wrote:
    Dziwne, odkąd Adam Smith sformułował tą koncepcję jakieś 400 lat temu działa ona w każdym przypadku. Nawet w gospodarce centralnie planowanej ta zasada działała co widać było po kolejkach za najbardziej podstawowymi dobrami.

    Przez te 400 lat zmieniło się sporo. Do rozliczeń używany jest pieniądz fiducjarny i to wszystko zmienia. 400 lat temu Adam Smith nie miał pojęcia czym jest MMT czyli Modern Monetary Theory .


    Tak sie składa, że najbardziej znany przypadek zastosowania założeń MMT był przed jej sformuowaniem. Działo się to w okresie miedzywojennym w Republice Weimarskiej. Świadkiem owego eksperymentu była moja babcia która widziała jak najbogatszy człowiek we wsi pewnego dnia wyniósł całą skrzynię pieniędzy i wrzucił je w błoto. A ona (wówczas nastoletnia dziewczynka) wraz z innymi dziećmi wyciagnęli te pieniądze i się nimi bawili. 100 lat później niemal identyczna sytuacja powtórzyła się tam gdzie komunistyczny rząd wprowadził w życie założenia MMT:

    https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-03-13/pieniadze-lezaly-na-ulicy-po-napadzie-na-bank-w-wenezueli-cenniejszy-okazal-sie-sprzet-biurowy/

    Czy Europie grozi kryzys energetyczny?

    Bogaci są ci Wenezuelczycy, pieniadze leżą sobie na ulicy, a im nawet nie chce się po nie schylać :) To ku przestrodze ludzi myślących, że pieniądz rozwiazuje wszelkie problemy.

    To co kilkaset lat temu napisał Adam Smith doskonale sprawdza sie w praktyce. Rozwinięciem jego zasad "niewidzialnej ręki rynku" jest ilościowa teoria pieniądza która mówi, że ceny jednostkowe x ilość towaru na rynku = ilość pieniadza x szybkość obrotu. Jak widać przy stałej ilosci gotówki i szybkości obrotu im mniej towaru na rynku tym wyższe muszą być ceny - to obecnie obserwowana inflacja. Jeżeli ilość towarów jest niezmienna ale rośnie ilość pieniadza to ceny też pójdą w górę - to inflacja typu weimarskiego.

    Powyższe sprawdza się nie tylko w kapitalizmie z wolnym rynkiem ale także w centralnie planowanej gospodarce z ustawowymi cenami. Jeżeli cena towaru jest stała ale rośnie ilośc pieniadza to w/g ilościowej teorii pieniadza musi wzrosnąć ilość towarów na rynku aby wyrównać popyt z podażą. Jeżeli ceny zostały zamrożone ustawowo mamy sytuację nadmiaru pieniądza co powinno wywołać inflację. Ale nie może gdyż ceny zostały ustalone odgórnie, wtedy inflacja zamienia się w dobrze znany z PRL nawis inflacyjny. Pod tym pojęciem kryje się pieniądz bez pokrycia w towarach którego konsekwencją są puste półki i kolejki przed sklepami. W listopadzie 2021r na Węgrzech zamrożono ceny benzyny i skończyło się to (co za zaskoczenie dla zwolenników modernistycznych teorii ;)) brakiem benzyny.

    Przekładajac powyższe na dyskusję o rynku uranu. Po Fukushimie gwałtownie spadł popyt więc przy stałej podaży + duże zapasy magazynowe musiała runąć cena. I spadła do poziomu przy którym wydobycie stało się nieopłacalne. Wtedy firmy albo ciągną produkcję dopłacając do interesu (klasyczna minimalizacja strat) albo jak w Kanadzie czy USA po prostu zamykają biznes. W powyższej tabeli widać niewielki wzrost amerykańskich zapasów w 2019r. Przed tym rokiem była duża wrzawa wokół kopalni uranu które próbowały wymóc na rządzie działania które pozwolą im na uratowanie wydobycia. Poza niewielkim skupem rząd niewiele zrobił więc produkcja runęłą z 940 ton w 2017r do 582 ton w następnym poprzez 58 ton do 6-8 ton w latach 2020-21.

    W podlinkowanym wyżej raporcie są tabele pokazujace prognozowane wydobycie uranu w już istniejących, chwilowo nieczynnych oraz budowanych kopalniach. Przy założeniu, że globalny popyt na uran nie wzrośnie powyżej obecnego poziomu ok. 60 tys ton rocznie uda się zaspokajać popyt zaledwie do 2030r. Po 2030r istniejace i już budowane kopalnie nie wystarczą i "na wczoraj" trzeba rozpocząć proces inwestycyjny. Sęk w tym, że czas potrzebny na wybudowanie kopalni uranu to nie kilka lat. Gdy zaczyna się od zera jak chcieli Kanadyjczycy w Polsce potrzebne jest kilkanaście lat. Przy nie do końca zbadanych złożach nawet kilkadziesiat lat. Tego czasu już nie ma co widać na zamieszczonych w tym raporcie wykresach

    Czy Europie grozi kryzys energetyczny?

    Niebieskie pole oznacza wydobycie w istniejacych i już budowanych kopalniach. Dwie czerwone linie to szacowany popyt na uran - niższa zakłada brak rozwoju EJ, wyższa to marzenie @RitterX czyli atomówka na każdym rogu. Jak widać nawet w 2021r gdy powstawał ów raport trudno było o optymizm. Dzisiaj wiadome jest, że powyższy wykres to marzenie ściętej głowy bo opisana niebieskim kolorem rzeczywistość jest dużo, dużo gorsza. Ale Bill Gates & reszta ludków myślących, że uran pochodzi z marketu namawia do stawiania atomówek co oznacza, że grozi nam drugi scenariusz czyli ostrzej wznosząca się czerwona linia. Na razie bezrefleksyjnie wyciagamy uran z pozimnowojennych magazynów podczas gdy niebieskie pole kurczy sie i kurczy...
  • #2787
    Pi111
    Level 24  
    Komisja Europejska zatwierdziła, zgodnie z unijnymi zasadami pomocy państwa, zmiany w polskim programie wspierania zamykania niekonkurencyjnych kopalń węgla - poinformowała KE w komunikacie prasowym. Zmiany obejmują m.in. zwiększenie budżetu o 1 mld euro
    Program został pierwotnie zatwierdzony przez Komisję w listopadzie 2016 r., następnie zmiany zostały zatwierdzone w lutym 2018 r. i w lipcu 2019 r., a wygasnąć ma z końcem 2023 r.

    Od 2019 r. cel programu ogranicza się do pokrycia jedynie wyjątkowych kosztów społecznych i środowiskowych wynikających z zamknięcia niekonkurencyjnych kopalń węgla, które zaprzestały działalności do końca 2018 r., takich jak koszty świadczeń socjalnych lub wcześniejszego przejścia na emeryturę lub koszty związane z bezpieczeństwem lub likwidacją i rekultywacją terenu.

    "Zatwierdzone dziś zmiany w tym programie obejmują: (i) jego przedłużenie do końca 2027 r.; (ii) zwiększenie budżetu o 1 mld euro (5 mld zł) w celu pokrycia kosztów nadzwyczajnych, co oznacza, że całkowity budżet wyniesie 3,7 mld euro (17 mld zł); oraz (iii) włączenie dwóch dodatkowych kopalń, które zaprzestały produkcji węgla w 2020 r. (Ruch Jastrzębie III) oraz w 2021 r. (Ruch Pokój II)" - napisano w komunikacie.

    Jak podano, Komisja stwierdziła, że zmieniony program jest nadal konieczny i odpowiedni do wspierania procesu zamykania kopalń, które zaprzestały działalności, poprzez zapewnienie wsparcia finansowego pracownikom, którzy stracili lub stracą pracę w związku z zamknięciem kopalń, oraz pomoc w zabezpieczeniu szybów kopalni i likwidacji infrastruktury kopalń, naprawę szkód w środowisku spowodowanych przez górnictwo oraz rekultywację gruntów po zamknięciu kopalń.

    "Ponadto Komisja stwierdziła, że kwoty pomocy nie przekraczają poniesionych wyjątkowych kosztów społecznych i środowiskowych. Na tej podstawie Komisja zatwierdziła zmieniony polski program zgodnie z unijnymi zasadami pomocy państwa" - napisano.


    W kwietniu 2023 r. zanotowano w Polsce spadki w zużyciu i produkcji energii elektrycznej w stosunku do marca br. Ubiegły miesiąc należał do fotowoltaiki, która jako jedyna zaliczyła znaczący procentowy wzrost. Największy spadek przypadł elektrowniom wiatrowym.
    Jak wynika z danych platformy ENTSO-E, w kwietniu 2023 r. zapotrzebowanie na energię elektryczną w Polsce osiągnęło poziom 13,18 TWh, co w porównaniu z marcem br. (14,91 TWh) oznacza spadek o 11,6 proc.

    W stosunku do kwietnia 2022 r., to również spadek o 7,6 proc.

    Zestawiając kwiecień z marcem 2023 r. zanotowano spadek produkcji krajowej o 12,7 proc. do poziomu 11,99 TWh (z 13,73 TWh). W stosunku do kwietnia 2022 r. (13,70 TWh) to także spadek o 12,5 proc.

    Kwiecień br. zamknął się ujemnym saldem w wymianie transgranicznej (eksport energii elektrycznej), które osiągnęło wartość 54,96 GWh. W kwietniu 2022 r. było ono też ujemne, ale osiągnęło wysoką wartość -324,65 GWh.

    Zestawiając dane z kwietnia i marca br. dotyczące produkcji energii elektrycznej widać, że jedynie elektrownie fotowoltaiczne zanotowały wzrost (i to znaczący) – o 34,6 proc. (z 0,90 TWh do 1,21 TWh).

    Pozostałe elektrownie zaliczyły spadki:

    - na węgiel kamienny – o 11,0 proc. (z 5,71 TWh do 5,08 TWh),
    - na węgiel brunatny – o 11,3 proc.(z 2,67 TWh do 2,37 TWh),
    - gazowe o 19,7 proc. (z 1,34 TWh do 1,08 TWh),
    - olejowe o 10,5 proc. (z 218,4 GWh do 195,5 GWh),
    - biomasowe o 5,1 proc. (ze 192,5 GWh do 182,7 GWh),
    - szczytowo-pompowe o 13,6 proc. (ze 148,8 GWh do 128,6 GWh),
    - wodne o 4,1 proc. (z 234,2 GWh do 224,7 GWh),
    - wiatrowe o 35,2 proc. (z do 2,59 TWh do 1,46 TWh).

    Z zestawienia danych z kwietnia br. z analogicznym okresem 2022 r. widać, że jedynie elektrownie węglowe i wiatrowe odnotowały znaczące spadki (na węgiel kamienny – o 19,4 proc., na węgiel brunatny – o 30,1 proc., wiatrowe – o 19,5 proc.).

    Pozostałe instalacje zaliczyły wzrosty:

    - gazowe – o 63,5 proc.,
    - olejowe – o 3,2 proc.,
    - biomasowe – o 22,4 proc.,
    - szczytowo-pompowe – o 11,6 proc.,
    - wodne – o 21,1 proc.,
    - fotowoltaiczne – o 43,1 proc.

    https://www.cire.pl/artykuly/serwis-informacyjny-cire-24/entso-e-kwiecien-ze-znaczacymi-spadkami-w-zapotrzebowaniu-i-produkcji-energii-elektrycznej-oraz-ujemnym--saldem-w-wymianie-transgranicznej-?utm_source=newsletter

    Wiosenny, polski, także obecny w Europie optymizm co do przyszłego bezpieczeństwa energetycznego naszego regionu, w mojej ocenie jest obecnie oparty na błędnych ocenach. Jeśli Europa nie podejmie odpowiednich działań, może stanąć w obliczu możliwego nowego kryzysu energetycznego lub przynajmniej powtórki bardzo wysokich cen kolejną zimą 2023/24 – pisze w komentarzu dr inż. Andrzej P. Sikora, Prezes Zarządu Instytutu Studiów Energetycznych.
    W Polsce „majówka” – każdy pierwszy majowy tydzień ma swoje prawa.

    Dlatego może nie zacznę komentarza od słów połajania, a tylko kolejnego zdziwienia, a przy okazji gratulacji dla słowackiego SPP, który zakomunikował o podpisaniu z włoskim ENI umów na dostawy LNG. Zdziwienie to delikatne słowo, bo gdzie nasz narodowy czempion? Jak rozumiem miał być tworzony do liderowania w regionie – a tu koło historii zawraca i to kolejny raz w historii Włosi zamiast Polaków. Tym razem gwarantują dostawy LNG i bezpieczeństwo dostaw gazu ziemnego na miękkie podbrzusze Europy.

    Jak podał Reuters: „[…] obie firmy ocenią inicjatywy w zakresie handlu i zarządzania zdolnościami regazyfikacyjnymi i transportowymi w celu zabezpieczenia i wzmocnienia strategicznych dostaw gazu ziemnego"1 Protokół ustaleń został podpisany przy okazji oficjalnej wizyty prezydenta Włoch Sergio Mattarelli, który najpierw był w Polsce. Podpisano także porozumienie na magazynowanie tego surowca przez ENI dla SPP. Wolałbym gratulować takiego kontraktu SPP z PKN Orlen/PGNiG, ale cóż.

    https://www.cire.pl/artykuly/serwis-informacyjny-cire-24/kwiecien-2023--miesieczne-podsumowanie-w-produkcji-energii-elektrycznej-w-polsce-w-obszarze-zrodel-gazowych?utm_source=newsletter
  • #2788
    gaz4
    Level 33  
    Bardzo ciekawy dzień dzisiaj mamy. Generacja z wiatraków i PV zbliżona do 13 GW przy popołudniowym popycie znacznie niższym niż 20 GW. Gdyby nie ok. 2.5 GW eksport musianoby ogłosić redukcje OZE. A to normalny dzień roboczy na skraju sezonu grzewczego. Z dnia na dzień robi się coraz cieplej więc podobnych sytuacji może być wiecej. Dzisiaj w Europie przeważnie pochmurno i deszczowo więc jest komu energię z polskiego OZE sprzedawać. To kolejne ostrzeżenie "z góry" - energetyka powinna sie przygotować na sytuacje, że nie tylko w niedziele lecz także dni powszednie OZE tak dowali, że popyt na moc konwencjonalną spadnie znacznie poniżej 8 GW. Nie przygotowują się w zamian dając nowe reklamy zachwalajace EJ? A to szkoda, autokonsumpcja u prosumentów jakiej świat nie widział nadchodzi! :)
  • #2789
    RitterX
    Level 39  
    gaz4 wrote:
    Tak sie składa, że najbardziej znany przypadek zastosowania założeń MMT był przed jej sformuowaniem. Działo się to w okresie miedzywojennym w Republice Weimarskiej. Świadkiem owego eksperymentu była moja babcia która widziała jak najbogatszy człowiek we wsi pewnego dnia wyniósł całą skrzynię pieniędzy i wrzucił je w błoto. A ona (wówczas nastoletnia dziewczynka) wraz z innymi dziećmi wyciagnęli te pieniądze i się nimi bawili. 100 lat później niemal identyczna sytuacja powtórzyła się tam gdzie komunistyczny rząd wprowadził w życie założenia MMT

    W czasach Republiki Weimarskiej pieniądz był oparty o standard złota. O MMT nie masz pojęcia podobnie jak i o innych trochę bardziej złożonych problemach jak te, które można policzyć na liczydłach :) .
    gaz4 wrote:
    Dwie czerwone linie to szacowany popyt na uran - niższa zakłada brak rozwoju EJ, wyższa to marzenie @RitterX czyli atomówka na każdym rogu.

    Jak już wspominałem uran podrożał w dekadę 2x a węgiel 3x. O dostępność martwić się nie musisz. Zgromadzono fenomenalne ilości U238 a to materiał paliworodny.
    gaz4 wrote:
    Nie przygotowują się w zamian dając nowe reklamy zachwalajace EJ? A to szkoda, autokonsumpcja u prosumentów jakiej świat nie widział nadchodzi!

    W Niemczech dobre 12 lat temu były ujemne ceny za energię z wiatraków na północy i... Nic z tego specjalnie nie wynikło. Poza rzeczywistością testowania wydolności OZE w zeszłym i tym roku.

    Tą autokonsumpcją u prosumentów bym się tak mocno nie wzniecał. Dlatego, że to będzie oznaczało iż są w domu a nie w pracy. Problemem z OZE nie jest jaranie się jej osiągami a możliwością zasilania konkurencyjnego przemysłu.
  • #2790
    Pi111
    Level 24  
    Kazachstan niedawno zaproponował budowę nowego międzynarodowego gazociągu do Rosji, który przebiegałby przez terytorium Kazachstanu i łączył się z Chinami. Nowy projekt gazociągu okazał się żywotną potrzebą w dostarczaniu zasobów gazu ziemnego do wschodnich regionów Kazachstanu. Cała sytuację analizuje i komentuje Kacper Ochman z serwisu Kierunek Kaukaz

    https://komentarze-rynkowe.cire.pl/artykuly/serwis-informacyjny-cire-24/nowy-gazociag-polaczy-chiny-i-rosje-przez-kazachstan?utm_source=newsletter