Gdy pierwszy raz zobaczyłem ceny w GB przekraczające 200 funtów pomyślałem, że to jakaś pomyłka lub jednorazowy przypadek. Później niemal non-stop kształtowały się na podobnym poziomie więc zacząłem szukać przyczyny. Nic nie trafiłem. Nie ma tekstów o mocy jaka niespodziewanie wypadła, dziwnym o tej porze roku wzroście popytu... Jedyne co dało się zauważyć to gigantyczny import: gdy ceny pikują na poziomie 10 GW, a może i więcej bo sprawdzałem na stronie pokazujacej w czasie rzeczywistym. Jednak to co będzie jutro po prostu jeży włosy na głowie:
O 18-tej 1675 funta za MWh, kurna - ze złota ta MWh jest wykuta czy co? Średnia dobowa też powala: 400 funtów jak w pysk strzelił. To wyglada na rozpaczliwe szukanie mocy gdzie się tylko da i co gorsza zimą podobny los może spotkać Polskę. Co prawda moc zainstalowana wynosi ponad 50 GW przy max 30 GW popytu których można się spodziewać przy siarczystych mrozach. Ale jak prześledzi się ostatnie raporty o bilansie w szczycie rannym i wieczornym to trudno o optymizm.
https://www.pse.pl/dane-systemowe/funkcjonowa...se/bilans-mocy-w-szczycie-rannym-i-wieczornym
Co prawda poza sezonem grzewczym część mocy nie jest dostępna z powodu planowych remontów, popytu na ciepło itp ale coś mi tu nie gra. W piątek 4 GW wypadło z powodu remontów bieżących i awarii, w sobotę 6 GW. Jeżeli nie jest to "dmuchanie na zimne" aby jak najlepiej przygotować się do sezonu to nasza (nie tylko bo w UK chyba jest gorzej) energetyka zaczyna "robić bokami". Do prawdziwego startu sezonu grzewczego został jeszcze tydzień ale "falstart" z przełomu sierpnia i września pokazuje, że z dużym prawdopodobieństwem nie będzie ani krótki ani lekki. Dla kieszeni z całą pewnością będzie bardzo, bardzo ciężki

O 18-tej 1675 funta za MWh, kurna - ze złota ta MWh jest wykuta czy co? Średnia dobowa też powala: 400 funtów jak w pysk strzelił. To wyglada na rozpaczliwe szukanie mocy gdzie się tylko da i co gorsza zimą podobny los może spotkać Polskę. Co prawda moc zainstalowana wynosi ponad 50 GW przy max 30 GW popytu których można się spodziewać przy siarczystych mrozach. Ale jak prześledzi się ostatnie raporty o bilansie w szczycie rannym i wieczornym to trudno o optymizm.
https://www.pse.pl/dane-systemowe/funkcjonowa...se/bilans-mocy-w-szczycie-rannym-i-wieczornym
Co prawda poza sezonem grzewczym część mocy nie jest dostępna z powodu planowych remontów, popytu na ciepło itp ale coś mi tu nie gra. W piątek 4 GW wypadło z powodu remontów bieżących i awarii, w sobotę 6 GW. Jeżeli nie jest to "dmuchanie na zimne" aby jak najlepiej przygotować się do sezonu to nasza (nie tylko bo w UK chyba jest gorzej) energetyka zaczyna "robić bokami". Do prawdziwego startu sezonu grzewczego został jeszcze tydzień ale "falstart" z przełomu sierpnia i września pokazuje, że z dużym prawdopodobieństwem nie będzie ani krótki ani lekki. Dla kieszeni z całą pewnością będzie bardzo, bardzo ciężki
