stomat wrote: Dlaczego rząd tak broni węgla pisałem wyżej (palenie opon w Warszawie). Od węgla właśnie mamy odejść. Ty piszesz o ciepłowniach gazowych ale akapit niżej piszesz że gazu nie będzie bo są problemy w Rosji. Nie rozumiem tego. Skoro elektrociepłownie są takie tanie i dobre to czemu ich jeszcze nie ma?
Chyba nie zauważyłeś, że na elektrociepłownie nakłada się coraz wiecej obowiązków: BAT, EU ETS itp. To tak bardzo podnosi koszty, że wiele z nich ucieka w gazowe ciepłownie. Pisałem o olsztyńskiej ale czytałem, że kilka śląskich idzie w tym samym kierunku. Zlikwidujmy sztucznie tworzone koszty, a zobaczymy czy kogeneracja dalej będzie stała w miejscu.
Od węgla mamy odejść bo? Podobno globalne ocieplenie, o 1 stopień. Podobno z powodu CO2 lecz fizyka mówi, ze to niemożliwe bo tyle da 2x wzrost stężenia. Ale to podobno CO2 uruchomiło cała serię złych sprzężeń zwrotnych więc z ok. 0.3 stopnia jakie dało "dopompowanie" CO2 od czasów preidustrialnych robi sie 1 stopień... Jednak coś się w tej narracji zacina, coraz mocniej zacina.
http://arcticicesea.blogspot.com/2021/12/zamarzanie-postepuje-na-razie-nic-zego.html
Arktyka miała się roztopić, a coraz szybciej zamarza. Antarktyda także nie chce sie topić. Na mapach z w/w linku oraz tej którą podlinkowałem rano widać b. silną ujemną anomalię temp. w okolicy bieguna. Jednak UE zamiast trochę zrewidować swoją politykę chce jej przyspieszenia. I jakoś dziwnie się składa, że nie walczy z CO2 tylko węglem. A polskie rządy na wszystko się zgadzają.
Tak, nie będzie więcej gazu co nie oznacza, że mamy likwidować całą infrastrukturę niczym węglową Ostrołękę. Wystarczy ją nieco zmodyfikować i jesteśmy w domu. W tej chwili zużywamy ok. 20 mld m3 rocznie z czego przemysł pobiera 1/4. Potrzebujemy ok. 170 TWh energii elektrycznej i mniej więcej tyle samo ciepła sieciowego. Wytworzenie w/w wyłącznie tylko z gazu pochłonęłoby ok. 40 mld m3 rocznie co jest nie do przyjęcia. Dlatego proponuję mniej więcej taki mix:
- W największych miastach elektrociepłownie węglowe. Olać UE z jej obsesją i stawiać to co najbardziej się opłaca. Wystarczy aby wytwarzały po 70 TWh prądu i ciepła, a popyt na gaz spada do 25 mld m3 rocznie.
- Nie uciekniemy od OZE, zresztą nie ma takiej potrzeby bo dają najtańsze MWh. Trzeba je "ucywilizować" w taki sposób aby nie szkodziły sieci lecz płynnie uzupełniały mix. I przy okazji oszczędzały nieodnawialne paliwa jak gaz ziemny. Lada dzień będziemy mieli 10 GW w wiatrakach i 10 w PV. Dadzą one łącznie ok. 40 TWh energii czyli zdejmą ok. 4 mld m3 gazu. Gdy dodamy do tego offshore to łacznie z w/w możemy zaoszczędzić nawet 15 mld m3 gazu rocznie.
Te dwa punkty wystarczą aby mieć ciastko i zjeść ciastko: możemy oprzeć swój mix o gazowe EC ale zużycie gazu zostanie na obecnym poziomie. Ważne aby równolegle były EC węglowe bo to zapewni nam wieksze bezp. dostaw energii i zmniejszy obciążenie magazynów gazu zimą. Sęk w tym, że w/w są sprzeczne z unijną polityką zeroemisyjności i zazieleniania. Dlatego zamiast najprostszych metod ograniczania zużycia paliw kopalnych (czyli także emisji CO2) dajacych niskie ceny energii wdepniemy w najdroższe. Różne instalacje pochłaniania CO2, magazyny energii na aku, wodór zamiast gazu itp. A pierwsza lepsza zima załatwi wtedy UE na cacy bo nie da się dostarczyć odpowiedniej mocy wtedy gdy będzie potrzebna.