@sq9fmc
To falownik, a mikroinwertery jak się do tego mają?
To falownik, a mikroinwertery jak się do tego mają?
Do you prefer the English version of the page elektroda?
No, thank you Send me over there^ToM^ wrote:Mijają dziesiątki lat, jest ogromny postęp w energoelektronice a
^ToM^ wrote:ludzie się skarżą na zbyt wysokie napięcie w sieci.
Rezystor240 wrote:o falownik, a mikroinwertery jak się do tego mają?
stachu_l wrote:^ToM^ wrote:Mijają dziesiątki lat, jest ogromny postęp w energoelektronice a
dlaczego zmieniać sieć jak działa w wyznaczonych limitach? Kto ma ponosić koszty?
Kalifornia, Dolina Krzemowa, rok 2015, zasilanie budynków pewnej światowej korporacji - zobacz z czego są słupy (SN albo i WN?):
pawelr98 wrote:Za to czajnik gotuje całkiem żwawo wodę jak napięcie jest ponad 250V.
pawelr98 wrote:Ameryka to zły przykład, oni są generalnie pod wieloma względami trochę do tyłu względem nas.
stachu_l wrote:Kalifornia, Dolina Krzemowa, rok 2015, zasilanie budynków pewnej światowej korporacji - zobacz z czego są słupy (SN albo i WN?):
pawelr98 wrote:Ameryka to zły przykład, oni są generalnie pod wieloma względami trochę do tyłu względem nas.
wesolyyyy wrote:Wymóg prowadzenia instalacji w metalowym pancerzu, do metalowych rozdzielnic i metalowych odpowiedników puszek.
wesolyyyy wrote:U Amerykanów także są montowane w rozdzielnicy RCBO i AFDD połączone z RCBO. RCBO u nich to GFCI. Fakt że rozdzielnica prosta. Grube szyny zasilające przechodzące po środku i apraty podłączane bezpośrednio do tych szyn. Żadnego sznurowania. Zasada jeden obwód jedno zabezpieczenie. Prosto i skutecznie. Mają jednak gniazda z wbudowanym RCD w środku. W dodatku z tego co mi wiadowmo RCD z tego gniazda może chronić pozostałe gniazda w obwodzie za nim gdyż obejmuje nie tylko gniazdo w którym się znajduje ale także urządzenia podłączone do styków odchodzących gniazda. Można więc wyjść obwodem gniazdowym z rozdzielnicy zasilającym po kolei pierwsze gniazdo w trzech kolejnych pokojach. A w poszczególnych pokojach pierwsze gniazdo np pod włącznikiem światła posiada RCD i chroni pozostałe gniazda które z niego są zasilane. Jeżeli dobrze rozumiem te RCD mają inną zasadę działania. Są typu pośredniego czyli potrzebują obecności określonego napięcia do zadziałania i u nas takich podobno nie można stosować. Co do cen AFDD do montażu w rozdzielnicy to koszt około 50 dolarów, gniazdo z RCD od 10 -15 dolarów. Jeżeli chodzi o stalowe peszle i stalowe rurki owszem są takie rozwiązania zwłaszcza gdy są prowadzone natynkowo ale w budownictwie szkieletowym drewnianym stosuje się też przewody prawdopodobnie w izolacji PCV. Częsot przewody nie wchodzą od razu do puszki tylko schodzą za puszkę i dopiero wracają do góry i są wprowadzane do puszki gniazda.W ten sposób mają zapas przewodu za puszką. Oczywiście stalowe rurki , peszle i puszki stosują także pod płytą OSB czy g-k.pawelr98 wrote:Ameryka to zły przykład, oni są generalnie pod wieloma względami trochę do tyłu względem nas.
Moim zdaniem przeciwnie. Ich instalacje są dużo prostsze. Sieć dwufazowa 2x120V, przewód neutralny (chociaż nie wiem czy mogę napisać neutralno-ochronny, bo powinienem) jest pozbawiony izolacji. Wymóg prowadzenia instalacji w metalowym pancerzu, do metalowych rozdzielnic i metalowych odpowiedników puszek. Wszystko to poskręcane na sztywno i uziemione. Jedyny sprzęt w rozdzielnicy to wyłączniki nadprądowe, liczniki najczęściej znajdują się na zewnątrz i przez nie przechodzi linia zasilająca, tak że w celu odłączenia napięcia wystarczy zdemontować licznik. Który to swoją drogą jest wsuwany w zaciski i przykręcany taką obejmą.
Instalacja jest bardzo prosta, ale moim zdaniem jedna z lepszych pod wieloma względami. U nas to bardziej wydziwianie, 10 różnych wyłączników, rozłączniki...
wesolyyyy wrote:
Widzisz, i durni Europejczycy muszą mieć masę przepisów i obwarować gdzie i na jakiej wysokości takie linie mogą być prowadzone. Żeby absolutnie nikt się nie dotknął. Natomiast w Ameryce wiedzą że się nie dotyka, bo syn sąsiada złapał i go zwęgliło, to się reszta prowincji nauczyła.
wesolyyyy wrote:pawelr98 wrote:Weźmie sobie kolega typowy transformator współcześnie nawijany i poda na niego 260V, to szybko wyjdzie dlaczego jest to źle.
Wyobrażam sobie czemu mogłoby to być złe, niestety nie mam pod ręką autotransformatora by pobrać 260V. Wystarczy jednak szeregowo z uzwojeniem pierwotnym nawinąć odpowiednią ilość zwojów w stronę przeciwną, co odpowiadałoby tej samej sile magnetomotorycznej w rdzeniu jakby do oryginalnego uzwojenia podano 260V. Tylko mi się nie chce sprawdzać, ale wątpię by transformatory miały aż tak niski margines napięcia zasilania.
pawelr98 wrote:
Trzy fazy to oszczędność miedzi i każdy normalny o tym wie.
strucel wrote:Szkoda że producenci sprzętu agd tego nie wiedzą i uparcie produkują domyślnie skonfigurowane pod jedną fazę indukcje i piekarniki...
strucel wrote:Dla mnie znacznie lepszy byłby system jak w uk że każdy w domu ma mocną jedną fazę nie byłoby wówczas takich problemów jak często się zdarzaja typu "kupiłem indukcję która pobiera max 6kW, mam moc umowną 10kW o robić bo wyrzuca bezpieczniki" i porada eksperta - "zwiększ moc umowną na 18kW"
pawelr98 wrote:ak samo jest z falownikami w instalacjach PV.
Jak jest produkcja mocy to idzie równo na trzy fazy i nie ma aż takich wzrostów napięć, bo rozbija się na trzy przewodniki po równo.
strucel wrote:@pawelr98
Miedzi zaoszczędzisz za góra pareset zł w skali kilkudziesięciu lat ( bo przeważnie instalacje do rozdzielnicy od licznika robi się raz w cyklu życia budynku) a wydasz dużo więcej na bardziej awaryjne podzespoły które jest szansa że będziesz częściej wymieniał- nadprądówki, różnicówki i ograniczniki przepięć.
Poza tym wątpię aby ci co mają instalacje trójfazowe tak idealnie przestrzegali równego obciążenia faz, jak patrzę na napięcia wyjściowe z inwertera to widzę że u mnie jedna z faz ciągle jest 1,5 - 2V niżej z porównaniu z innymi.
pawelr98 wrote:Kupić jednofazowy ogranicznik stacjonarnie to była bardzo ciężka sprawa po prostu. Nikt tego na stanie nie miał. O czym to świadczy ? Że nikt nowych instalacji jednofazowych generalnie nie robi (albo robi je niezgodnie z normami) i trzymanie tego na magazynie się nie opłaca. Trójfazowe były w zasadzie od ręki, czyli chyba nowe jednak robią zgodnie z normami.
pawelr98 wrote:Ostatnia oszczędność na materiale to żyła PE.
Musi ona mieć przekrój taki sam jak żyły robocze.
pawelr98 wrote:Trzy fazy oszczędzają pieniądze, są wygodniejsze w użytku, nie ma po prostu dla większości ludzi uzasadnienia posiadania mocnej jednej fazy.
pawelr98 wrote:To jest "fanaberia" dla domowych spawaczy co najwyżej.
pawelr98 wrote:Brakowało jednofazowych ograniczników przepięć, wymaganych prawem niezależnie od dostawcy.
Pojechałem do jednej hurtowni to na cały magazyn mieli jedną jedyną sztukę takiegoż aparatu, a magazynier specjalnie musiał sprawdzić w w wykazie w którym miejscu tego szukać, bo nikt o to nie prosił od bardzo dawna.
Przy czym do paru sklepów w mieście dzwoniłem to generalnie "na specjalne zamówienie" albo nie mieli wcale.
wesolyyyy wrote:3 fazy to jest minimum do osiągnięcia wielu ważnych zjawisk elektrycznych, jak wirujące pole magnetyczne
pawelr98 wrote:Trzy fazy oszczędzają pieniądze, są wygodniejsze w użytku, nie ma po prostu dla większości ludzi uzasadnienia posiadania mocnej jednej fazy. To jest "fanaberia" dla domowych spawaczy co najwyżej.
jurek.parus wrote:I dlatego w pralkach stosuje się silniki inwerterowe? Najpierw się sieć prostuje aby znowu zrobić z niej przemienny trzyfazowy o zmiennej częstotliwości ? o klimatyzatorach i pompach ciepła nie wspominając. Kto ma w normalnym domu trójfazowy silnik elektryczny? (sprawdzić czy nie rolnik)
wesolyyyy wrote:To jest trójfazowy asynchroniczny silnik indukcyjny
jurek.parus wrote:I kto ma taki w domu prywatnym?
jurek.parus wrote:PS. wymyśliłem jeszcze przypadek kiedy potrzebna by była sieć trójfazowa (poza płytą indukcyjną lub starą PC z silnikiem trójfazowym) - jeśli mamy samochód elektryczny z ładowarką trójfazową - choć to duży rarytas - w większości są jednofazowe.
pawelr98 wrote:Mamy dwa przewody w systemie jednofazowym, które załóżmy że mogą pociągnąć 4kW.
Dołożymy drugie takie dwa (lub podwajamy przekrój) i mamy 8kW.
Albo przechodzimy na system trójfazowy, dokładamy dwa przewody i mamy nie 8kW a 12kW.
Jeśli obciążenie jest symetryczne (jak silniki trójfazowe, układy trzech identycznych grzałek w bojlerze) to starczy dołożyć tylko jeden przewód i wciąż mamy 12kW. Zwiększamy ilość miedzi o 50% a dostajemy o 200% więcej mocy.
O to chodzi właśnie w oszczędzaniu miedzi w systemie trójfazowym.
Mniejsza ilość przewodnika może przenieść większą moc.
wesolyyyy wrote:jurek.parus wrote:I kto ma taki w domu prywatnym?
Ja mam takie 3, w tym 2 w użytku. Sąsiad ma ich więcej bo nieco większy park maszyn.
Wirnick wrote:W Polsce 13kW to max przy trzech fazach
Wirnick wrote:Instalacje możesz wykonać żelazem jeśli Ci chodzi o ostrzędności, ale ... .