figo8282 wrote: U mnie znajomy ma Termeta i mówi że grzejniki cały czas ciepłe, i jak po fakcie się zagłębiłem w temat to już wiedziałem dlaczego tak ma, bo u niego chyba zakres mocy minimalnej to 2 kw, a nie tak jak w naszych kotłach 7kw czy 9kw i niżej zejść nie może i taktuje.
Termet ma ok. 3kW.
Ja szacuję, bo mieszkam w starym budynku bez ocieplenia, że na mrozy -20 będę potrzebował moc rzędu 8kW, może w praktyce wystarczyłoby 7,5kW, a może jednak 8,5kW.
Tego tak na prawdę nie wiem i są to tylko moje szacunki na oko.
Nie zmienia to faktu, że z moimi obecnymi grzejnikami musiałbym grzać wodę do 70 stopni i dopiero gdy wszystkie grzejniki byłyby rozkręcone to dla wody 70/50 miałyby one moc 9,8kW, czyli w teorii dopiero mając 70 stopni na zasilaniu mój kocioł mógłby stale utrzymywać owe 70 stopni i grzać nonstop.
Z moich szacunków na podstawie dotychczasowego zużycia wynika, że potrzebuję średnio ok. 3,3kW, więc fajnie gdyby nowy kocioł miał moc właśnie w okolicy 3-3,5kW, a najlepiej jakby miał ją na poziomie 2-2,5kW. W przypadku kotła 2-funkcyjnego mogę spełnić warunek 3-3,5kW ale chcąc spełnić warunek 2-2,5kW to musiałbym mieć kocioł 1-funkcyjny + zasobnik c.w.u. a ten wariant w mieszkaniu jest słaby.
Jesli średnio potrzebuję 3,3kW to w ciągu godziny potrzebuję 3,3kWh energii.
Kocioł z mocą 9,5kW w ciągu godziny wyprodukuje 9,5kWh energii inaczej mówiąc mój obecny kocioł w ciągu ok.21,5 min wyprodukuje tyle ciepła ile średnio będę potrzebował przez całą godzinę.
Problem robi się w okresach przejściowych gdy budynek potrzebuje mniej np. 1kW.
Mój kocioł niezależnie od temperatury wody kotłowej będzie produkował ciepło z mocą minimum 9,5kW, więc z automatu nie mogę liczyć na ciągła pracę palnika i nie ma opcji na stale ciepłe grzejniki ze stała niską temperaturą.
Są 2 opcje albo kocioł o odpowiednio niskiej mocy minimalnej albo bufor ciepła.
figo8282 wrote: Właśnie nie wiem czy mam przewymiarowane czy nie. A jak to np. sprawdzić? Policzyć metraż domu i ile mam żeberek w każdym pomieszczeń?
Musisz znać zapotrzebowanie na ciepło Twojego budynku i ustalić jaki masz przelicznik W/m2 albo W/m3.
Następnie jak obliczysz moc grzejników dla określonej temperatury wody kotłowej to będziesz wiedział czy grzejniki mają moc może ciut za niską, czy w sam raz, czy może sporo za dużą.
Tylko zwykle zapotrzebowanie na ciepło jest szacowane na oko, gdy budynek nie mam audytu energetycznego i nikt nie przeprowadzał bardziej dokładnych obliczeń jakie są straty budynku.
Jest strona cieplowlasciwie.pl i za jej pomocą możesz próbować szacować zapotrzebowanie swojego budynku na ciepło, nie będzie to super dokładne ale zawsze to jakiś punkt wyjścia.
W przypadku mieszkań jest ona raczej mało wiarygodna ale w przypadku domów jednorodzinnych tolerancja błędu wg niektórych sięga 15%, więc jest dobrze.
figo8282 wrote: A ja przed założeniem kotła tyle o nich czytałem i czytałem a i tak wrąbałem się w przewymiarowany kocioł...
ale jesteś teraz świadomym użytkownikiem, a wielu czyta o przewymiarowanych kotłach, kupuje je i potem twierdzą, że im to nie przeszkadza.
Ja mam przewymiarowany kocioł więc wiem co chcę zmienić mając nowy kocioł, więc stąd mój nacisk na niską moc minimalną.
Jak masz miejsce to jak dodasz bufor ciepła to też uzyskasz podobny efekt jak znajomy, a nawet jeszcze lepszy.
U mnie bufor nawet 100 l dałby kolosalną różnicę, bo kocioł mógłby grzać wodę do 60, czy 70 stopni, a ja na grzejniki mógłbym puszczać tyle ile bym chciał np. 35 stopni.
Z kolei kocioł kondensacyjny lubi wodę kotłową 50/30, więc można by tak to ustawić by przez większość czasu kocioł grzał wodę do parametrów 50/30, a na grzejniki byś puszczał tyle ile byś chciał czyli np. 35 stopni w okresie przejściowym.
To tylko teoria, bo jakby to wszystko zachowywało by się w praktyce to nie wiem, bo sam nigdy nie miałem bufora ciepła.
Ale bufor to dodatkowe koszty i zajęte dodatkowe miejsce, więc ma to tez swoją cenę.