Witam, od roku zastanawiałem się czy da się jakoś prosto zasilać silnik benzynowy olejem roślinnym, mój ojciec lał olej roślinny do Toyoty Land Cruiser-a 3.0 L 2005r, i jeździł tak latem na oleju roślinnym, a zimą mieszał olej napędowy zimowy z olejem roślinnym. I dla tego mnie zastanawia to, czy silnik benzynowy (traktorek samojezdny Honda 2620 z silnikiem Honda gx620) w ogóle odpali na takim oto paliwie? Pozdrawiam.
Ciekawe jak? Co do ojca to co innego silnik wysokoprężny, a co innego silnik benzynowy. No pewnie zawsze można powiedzieć, zrób rafinacje tego oleju i będzie benzyna, ale jednak nie tak szybko. Tak, kiedyś i sam miałem znajomego, który starym mercem z silnikiem diesla lał olej z Biedronki w bańkach 5 litrowych dolewał ON i jeździł, pomijając temat techniczny nowych diesli - w nich się tak nie da.
pomijając temat techniczny nowych diesli - w nich się tak nie da.
Wprawdzie nic nie wnoszę do tematu, ale zakomunikuję, że sprawdziłem to na całkiem nowym HDI 1,6 i owszem działa bezproblemowo. Silnik spalił pewno ze 100 l i zakończyłem eksperyment główne z powodu wzrostu cen oleju jadalnego. Paliwo dystrybuowane w stacjach paliwowych zawiera przecież dodatki mineralne i jest poprawne. Na samym oleju silnik benzynowy miałby problemy z dozowaniem z racji sporej różnicy gęstości. Ale stare modele silników mogą to pokonać. Popytaj na jakich paliwach jeżdżą w Ameryce Południowej.
A jak DPF? Czy katalizator - chociaż 100 litrów może być i dużo i mało. Widziałem pompę wtryskową wewnątrz po biopaliwie to była tragedia, wszystko zaklejone, zaworki poblokowane, aż przestała pracować. Tylko było wypalone na niej coś około 1500-2000 litrów.
Benzynowy na oleju roślinnym nie pojedzie, rafinacja niewiele pomoże, trzeba by zrobić cracking, czyli rozbicie długich łańcuchów węglowodorów na krótsze, chyba że przeprowadzić proces estryfikacji i benzyniak uruchomić na glicerynie która powstaje w tym procesie. Gliceryna to przecież alkohol więc powinno jakoś zadziałać.
A co do jazdy na oleju roślinnym, też tak robiłem w Volvo 440 1.9TD, rośliny był tańszy niż ON.
Olej rozpylony w powietrzu w silniku diesla ulega zapłonowi przez wzrost temperatury wywołany szybkim i silnym sprężeniem, a benzyna od iskry elektrycznej z tym, że musi być ona dokładnie wymieszana z powietrzem w ściśle określonych proporcjach ok 1:14. Już nie duża zmiana proporcji tej mieszanki powoduje wyjście poza granice palności i brak zapłonu. W przypadku Diesla stosunek ilości paliwa do powietrza niema znaczenia dla zapłonu, a jedynie dla możliwej ilości spalonego paliwa. Po prostu tlenu musi wystarczyć na spalenie całego ładunku paliwa. Tak więc nie ma szans na zasilanie silnika benzynowego tylko lejem roślinnym.
Dziękuję za tak duże zainteresowanie tematem, a co Panowie myślicie na temat gazu wytworzonego z drewna do zasilania na działce generatora benzynowego 12 kW, jak skonstruować taki generator gazu z drewna, czego potrzebuję?
....jak skonstruować taki generator gazu z drewna, czego potrzebuję?
Oj... następny leniuch się znalazł. Opisów budowy takiego ustrojstwa jest ogromna ilość. Zaczynając od dokumentacji wykonania udostępnionej przez FEMA, a kończąc na całych podręcznikowych wręcz opracowaniach pochodzących zza naszej wschodniej granicy. Trzeba jedynie tylko troszkę chcieć poszukać i znajdzie się lektura na wiele tygodni. Dodam tylko że są generatory współprądowe i przeciwprądowe. A do zasilania silnika nadaje się tylko jeden z nich. Wbrew pozorom temat nie jest aż tak prosty ja wygląda.
Zamiast produkować HolzGas i potem go spalać w specjalnym silniku to nie lepiej zrobić kocioł parowy i silnik parowy? Sprawność układu będzie pewnie porównywalna a można opalać czymkolwiek a nie tylko drewnem.
Specjalnym, czyli takim, który jest przystosowany do spalania mieszaniny CO, H, CH4 i wielu innych bardziej lub mniej złożonych związków. Nie znamy dokładnej liczby oktanowej takiego paliwa, więc trzeba by na bieżąco korygować kąt zapłonu, wartości opałowej jak i stosunku stechiometrycznego też nie znamy, więc trzeba by mieć sterownik z sondą lambda do korekty dawki. Temperatury spalania tych związków mogą być wyższe niż benzyny, a to może powodować przegrzewanie się głównie tłoków i zaworów.
To się wydaje takie proste, ale nakłady pracy żeby osiągnąć sukces są ogromne. Ja jak bym chciał mieć agregat z zapasem paliwa na wypadek wojny/blackoutu to wybrałbym agregat zasilany etanolem, stosunkowo tanio można go kupić lub zrobić. Paliwo też dostępne lub w razie potrzeby można łatwo zrobić. I co ważne, paliwo można przechowywać latami bez utraty właściwości a może też mieć inne zastosowania.
Są silniki wielopaliwowe tam idea jest taka że podawana jest dawka pilotująca normalnego paliwa które zapala się od iskry która inicjuje spalanie reszty paliwa.
Silniki diesla i turbinowe są wielopaliwowe z zasady. Rudolf Diesel pierwszy silnik odpalił na oleju z orzechów arachidowych. Silniki okrętowe natomiast pracują na mazutach ale to tez cykl diesla.
Natomiast do diesli da się montować LPG.
...trzeba by mieć sterownik z sondą lambda do korekty dawki....
.Teraz tylko jeszcze mnie przekonaj że w latach po wojennych ktokolwiek słyszał o sterowniku i sondzie lambda.
bambus94 wrote:
...agregat zasilany etanolem, stosunkowo tanio można go kupić lub zrobić...
Bajka. Jeżeli łatwo to dlaczego nikt tego nie robi ?
bambus94 wrote:
...Paliwo też dostępne lub w razie potrzeby można łatwo zrobić. I co ważne, paliwo można przechowywać latami bez utraty właściwości...
No...to już są opowieści z mchu i paproci. Potrzebny jest alkohol odwodniony. Nie mam pojęcia gdzie go kupić i ile może kosztować. Ale wiem że zrobienie go w domu to fikcja. Alkohol należy w procesie dehydratacji rozdzielić. W efekcie czego alkohol przechodzi w alken a odpadem jest woda. W np. Brazylii robione jest to przemysłowo, więc i tanio. Ale w domu... A tak po za tym to alkohol bezwodny jest higroskopijny więc przechowywać latami się go nie da.
Niby po co? Do zasilenia silnika? Kilka procent wody nie ma tu najmniejszego znaczenia. Nawet kilkanaście.
Znaczy jakieś ma, miedzy innymi zmniejsza temperaturę spalin, ale nadal silnik będzie pracował w pełni poprawnie.
Tomasz.W wrote:
Alkohol należy w procesie dehydratacji rozdzielić. W efekcie czego alkohol przechodzi w alken a odpadem jest woda.
Kto Ci takich głupot naopowiadał? Alkohol po odwodnieniu nadal jest alkoholem, tyle że bezwodnym. Znaczy taki Etanol 100%. Fakt, robienie go w domu na skalę pozwalającą tankować samochód jest nieopłacalne, ale nie niemożliwe, a nawet bardzo łatwe. Wystarczy na ten przykład to... no cóż, spirytusu, wsypać krzemionkę. To te kuleczki które są w pudełkach z butów, pod korkiem tabletek musujących itp. Warto je przed zmieleniem zmielić, a dalsze oczyszczenie alkoholu z krzemionki to sprawa czysto mechaniczna (filtry).
Poniżej piękna prezentacja:
https://www.youtube.com/watch?v=ratR1ngcWss&ab_channel=NileRed A zamiana alkoholu na alken to całkiem inna sprawa, polegająca na "wyrwaniu" z cząsteczki alkoholu cząsteczki wody. Kwas siarkowy potrafi takie rzeczy, jako że jest dużo bardziej higroskopijny od etanolu.
Tomasz.W wrote:
A tak po za tym to alkohol bezwodny jest higroskopijny więc przechowywać latami się go nie da.
Oczywiście że się da, w szczelnym naczyniu. Z tym że, jak mówiłem, jest zbędny.
EDIT:
A poza tym, z dehydratacji etylenu uzyskasz alken nazywający się ETEN, który jest gazem. Brawo, z bezpiecznego, ciekłego, łatwego do przechowywania etanolu zrobiłeś łatwopalny gaz który trzeba składować pod wysokim ciśnieniem.
Popytaj na jakich paliwach jeżdżą w Ameryce Południowej.
Alkoholu etylowym z trzciny cukrowej.
Tomasz.W wrote:
Bajka. Jeżeli łatwo to dlaczego nikt tego nie robi ?
Akurat robi. W kazdym brazylijskim wiekszym sklepie narzedziowym sa generatory pradotworcze przystosowane do zasilania alkoholem.
wesolyyyy wrote:
Niby po co? Do zasilenia silnika? Kilka procent wody nie ma tu najmniejszego znaczenia. Nawet kilkanaście.
Taaak ? Koleżko, od brazylijskiego paliwa alkoholowego w ciągu pięciu lat ze zbiornika paliwa w chińskim motocyklu zrobiło się sito. A co się dzieje z silnikiem gazowym generatora prądotwórczego przystosowanego do CNG (popularne w niektorych stanach USA), po zasilaniu go LPG kiedys pisalem na Forum
Taaak ? Koleżko, od brazylijskiego paliwa alkoholowego w ciągu pięciu lat ze zbiornika paliwa w chińskim motocyklu zrobiło się sito.
Właśnie dlatego pojazdy do których właściciel zamiaruje lać alkohol, produkowane są w specjalnych wersjach przeznaczonych do alkoholu. Część samochodów znanych, chociaż niepopularnych marek, można zamówić w wersji przeznaczonej do zasilania alkoholami (głównie metanolem). Jak myślisz, przypadek? Czy może można lać co popadnie do baku, a producenci wersje na alkohol tworzą tylko po to by doić kasę? Prócz tego jakość chińskich wynalazków też bywa różna.
Krzysztof Kamienski wrote:
A co się dzieje z silnikiem gazowym generatora prądotwórczego przystosowanego do CNG (popularne w niektorych stanach USA), po zasilaniu go LPG kiedys pisalem na Forum
Nie wiem, nie czytałem, nie wypowiem się.
Zwróciłem jedynie, a raczej głównie, uwagę na historię z alkenami o której opowiadał kolega wyżej.
W sumie podobnie sprawa się ma do genialnych właścicieli basenów, oraz "specjalistów" od chemii basenowej, którzy to dodają chloru do wody. Drugi Osowiec normalnie...
Hondy serii gx, takie jak w zagęszczarkach, agregatach chodzą na alkoholu powyżej 70 procent. Im mniejsze stężenie alkoholu tym bardziej trzeba ograniczyć powietrze, tj załączać ssanie częściowo
A macie jakiś pomysł z czego zbudować taki generator gazu drewnianego?
Zasadę działania takiego generatora znam, co by mi ktoś nie zarzucił że ''nie'' wiem jak to działa, problem tkwi w materiałach do wykonania, na które nie mam pomysłu...