Widzę następujące drogi:
1. Poznanie intencji autora
tomcio67 wrote: Ten instalator zrobił podobno wiele takich układów na takich właśnie elementach i podobno wszystko działało bez zarzutu.
Czy można ustalić gdzie On
zrobił takie instalacje i skontaktować się z użytkownikami aby zobaczyć jak to zostało podłączone i jak są ustawione parametry sterowników.
2. Spróbować to uruchomić w obecnym układzie hydraulicznym podłączając i ustawiając parametry sterowania.
a) nie przekładając nic co obecnie jest już podłączone - tylko uzupełnienie brakujących.
b) modyfikując obecne połączenia i uzupełniając brakujące
3. Dokonać poprawek istniejącej instalacji także w zakresie hydraulicznym - np usuniecie zaworów 3D.
co do 2.a) troche brakuje mi wyobraźni jak to ma działać z P2 do CWU i T2 w CO. Także sens sterowania P1 z PLUM jest dla mnie nieuchwytny. Pozostaje w tym wypadku 1.
Jeżeli chodzi o 3. to rozumiem, że chcesz uniknąć obecnie rozkręcania i przerabiania hydrauliki. Jeżeli bierzesz takie przeróbki pod uwagę to daj znać.
Pozostaje chyba 2.b)
Obawy o sterowanie mocą cieplną kominka.
tomcio67 wrote: A dodatkowo jest ten sterownik PLUM, który ogranicza spalanie w kominku gdy ciepła jest za dużo.
Kominek pracuje z dobrą sprawnością przy większych mocach, przy ograniczonym dostępie powietrza może kopcić i jest niebezpieczeństwo powstawania CO (czadu). Pewno producenci jakoś poprawiaj warunki spalania tak, że nie jest tragicznie ale koncepcja kominka z buforem ciepła jest taka - palimy na mocy znamionowej (albo bliskiej znamionowej - powyżej 70-80%) i ładujemy bufor a potem grzejemy dom z bufora aż ostygnie i wtedy odpala kocioł gazowy. Jak kominek będzie pracował na aktualne zapotrzebowanie dużo mniejszej od jego mocy znamionowej (albo będzie ograniczony powierzchnia wężownicy) to będzie pracował gorzej.
Dlaczego nie zostawiać P1 tak podłączonej jak teraz? T1 mierzy temperaturę płaszcza ale nie ma informacji czy zasobnik CO jest już zagrzany. Po zagrzaniu płaszcza kominka uruchomi się pompa i do obiegu trafi jeszcze zimna woda z bufora. Dodatkowo do grzania bufora potrzebna jest pompa P3 - kto ja uruchomi? Ma stale pracować - w takim wypadku jak kominek wygaśnie to będzie chłodziła bufor ogrzewając płaszcz kominka.
Dodatkowo P1 ma funkcje awaryjna w PLUM - jest włączana gdy płaszcz osiągnie 90stopni aby go ochłodzić (nawet jak nie ma zapotrzebowania na ciepło) w tym miejscu gdzie jest P1 obecnie będzie to bezskuteczne bo musimy tez zadbać aby P3 w tym czasie pracowało i to najlepiej na tej większej wężownicy albo na obu.
Jak podłączymy P3 zamiast P1 do PLUM to takie awaryjne chłodzenie spowoduje doładowanie bufora, może P1 też warto wałczyć ale dodatkowo trzeba by uruchomić wszystkie pompy przy rozdzielaczu aby to ciepło gdzieś odprowadzić.
Czy można podłączyć P3 zamiast P2 i nie przenosić T2?
Można tylko wtedy traktujemy bufor CO jak CWU w sensie sterowania z PLUM. Jak ustawisz priorytet CWU to faktycznie najpierw P3 naładuje bufor do zadanej temperatury a potem dopiero wystartuje P1 tylko wtedy chyba zatrzyma się P3
W tym układzie także awaryjny zrzut ciepła powinien zadziałać bo PLUM uruchamia obie pompy w tym wypadku. Oczywiście włączenie obiegów grzejników i podłogówki trzeba by dodać.
Jest tylko problem jak sterować CWU w tym wypadku ale może faktycznie użyć AURATONA.
Dlaczego przeniósłbym T2 do CWU i podłączył P3 zamiast P1?
Dało by to "naturalne" środowisko pracy PLUM - czysta rola kontroli kominka z płaszczem wodnym, CO i CWU - do takiej jest stworzony i oprogramowany. Jedyna różnica - nie kaloryfery odbierają ciepło tylko bufor.
tomcio67 wrote: Nie wiem czy można podłączyć zawór na wyjście do pompy? A gdyby połączyć ten zawór z pompą poprzez przekaźnik?
Zawór według kary katalogowej pobiera ok 7W więc nawet podłączony bezpośrednio do pompy (równolegle) nie powinien zaszkodzić. Ewentualne konsekwencje hydrauliczne - pompa ruszy jak zawór będzie się przestawiał - nie wiadomo jak długo to trwa. Aby to eliminować to raczej pompa powinna być włączana przekaźnikiem z opóźnieniem na pełne przestawienie zaworu (przekaźnik czasowy). Gdyby punkt 3. był realny to najlepiej usunąć 3D(1) i zastąpić trójnikiem.
Jakie ewentualnie zmiany gdy opcja 3. jest rozważana:
I. zastąpić zawór 3D(1) trójnikiem
II. Dla 3D(2) albo
a) usunąć a wężownice połączyć w szereg - wyjście górnej połączyć z wejściem dolnej, zasilanie z P3 oczywiście do górnej.
b) przełożyć tak aby był na powrocie z górnej wężownicy (AB) do której jest zasilanie z P3. Wyjście "bez napięcia" (A) podłączyć na wejście dolnej wężownicy (będą wtedy pracować w szereg jak w II.a) a wyjście B podłączyć do powrotu (wtedy pracuje tylko górna wężownica - dolna jest omijana. Do sterowania można użyć sekcji C (CWU) na AURATON S14 - SR3 do górnej pochwy czujnika temperatury a zawór 3D(2) do wyjścia OUT4 - to wyjście jest włączone aż do czasu osiągnięcia zadanej temperatury.
III. Nie widać na schemacie czy dla CWU jest termostatyczny zawór mieszający - powinien być aby chronić od poparzenia - praca bufora powinna zakładać jego zagrzanie nawet do 70-80°C a tyle w kranie czy prysznicu jest bardzo niebezpieczne.
IV. Nie widzę dla CWU cyrkulacji - aby nie czekać na ciepła wodę w kranie który jest daleko od kotłowni powinna być pompa cyrkulacyjna.
V. Nie widzę regulacji temperatury obiegu grzejnikowego (podłogówki mają mieszacz i głowice termostatyczne więc przynajmniej ręczna nastawa jest możliwa). Rozumiem, że dla pracy kotła gazowego to on zapewnia właściwą temperaturę obiegu ale przy pracy bufora dla kominka jego temperatura może być wysoka i grzejniki będą gorące. Oczywiście sterownik kominka może utrzymać niższe temperatury ale wtedy bufory nie maja większego sensu. a jest tu ok 650 litrów wody do magazynowania ciepła (250 CWU i 400 CO) co może zapewniać całkiem sensowne przerwy między rozpalaniem kominka. W tym celu można między zbiornikiem CO a P1 dać zawór mieszający na przykład termostatyczny.
VI regulacja temperatury obiegów (podłogówki i ewentualnie grzejnikowego albo jak wyżej całego zasilania CO z bufora) na zaworach termostatycznych wymaga ich przestawiania w zależności od pogody. Można oczywiście ustawić grzejniki np na 60°C a podłogówki na 45°C wiedząc, że to wystarczy na największe mrozy ale poza okresem tych mrozów to podłogówka będzie cyklicznie gorąca i zimna (bo chyba jest sterowana start/stop pompy) a kaloryfery maja zwory termostatyczne ale rury zasilające będą gorące caly sezon.
Nie dotarłem jeszcze do sensownego opisu co może piec i ten ULRICH (chyba jest ustawiany z pieca bo nie ma własnego pulpitu) więc nie wiadomo jak się zachowa gdy zasilanie CO będzie z kominka - czy uruchamiając obieg podłogowy (albo inny) może także uruchamiać piec bo on nie wie, że jest inne źródło ciepła - trzeba go jakoś powiadomić.