Atmega64A - nie wykrywana przez programator (target doesn't answer)

W czerwcu kupiłem od jednej osoby na allegrolokalnie kilkanaście mikrokontrolerów ATMEGA64A. Wczoraj dopiero miałem okazje użyć jednego w projekcie no i po wlutowaniu - programator go nie wykrywa. Dziś zrobiłem taki mini adapter - tester (dla ubogich), aby można było je wszystkie przetestowac bez lutowania:


i w każdym z 16 sztuk jest tak samo - target doesn't answer:


Mam też kilka sztuk kupionych z innych źródeł (aliexpress, olx) i te działają w testerze bez zająknięcia:


Podłączenie w testerze oczywiście z uwglednieniem tego, że Atmega do programowania wykorzystuje inne piny niż MISO/MOSI:


Te działające mają troche inne logo/napis. Te niedziałąjące od gościa podejrzewam, że moga być z aliexpress (zapakowane w gąbkę i przyklejone taśmą z wierzchu).

W testerze jest nawet kwarc 16M gdyby fusebity były w nich ustawione na zewnętrzny kwarc.
Testowałem miernikiem piny 52, 21 (+5V) i mają wewnętrzne połączenia ze sobą.
Piny 63, 22, 53 (GND) tez mają wewntrzne połączenia, więć raczej nie są to jakieś inne scalaki tylko zapakowane w obudowy.

Jest jeszcze jakiś trick, o którym nie wiem? Nie wiem, mają może fabrycznie zablokowany SPI i trzeba je jakoś odblokowac wysokim napięciem?

Cześć
Udało Ci się odczytać fusy z których wynika, że uC potrzebuje kwarcu > 8MHz. U Ciebie jest 16MHz, ok. Z innego obrazka wynika, że masz złe połączenia (rc=-1). Może to też oznaczać, że uC nie miał przestawianych fusów, są fabryczne i sam programator USBasp wymaga zastosowania u siebie zworki SLOW. Stawiam raczej, że coś nie styka na testerze.
Pomocna stronka : https://www.engbedded.com/fusecalc/

To tak naprawdę może być wszystko. Zakładam, że słaby styk to raczej wyeliminowany problem, więc albo mamy tutaj do czynienia z wadliwie ustawionymi fusebitami, albo po prostu permanentnie uszkodzonymi procesorami. Można pokusić się o:
- zmierzenie poboru prądu uC w czasie normalnej pracy
- zmierzenie poboru prądu po podaniu sygnału RESET
- sprawdzenie napięć na pinach w czasie pracy - być może uC ma już wgrany jakiś kod i w związku z tym wyłączono mu SPI/Reset

Styki sa w porządku, sprawdziłem testerem diod każdy z pinów w złączu programatora z masą i wykazuje kilkaset mV (=napięcie wewnętrznych diod zabezpieczających w uC, czyli styk jest). Jak kupowałem z Chin to zdarzaly się jakieś wadliwe, ale żeby 100%? Chyba że gościu mnie wykiwał, sam przetestował swoje chipy i sprzedał tylko te uszkodzone.

No coż, będe musiał zlutować ten fusebit reseter z innego wątku na elektrodzie.

Hmm a to jest pinout pod PDI czy pod ISP ? bo to nie idzie do MISO/MOSI - schemat ideowy -

Spróbuj dogadać się z nimi z jumperem Slow SCK na USB ASP.

phanick wrote:

No coż, będe musiał zlutować ten fusebit reseter z innego wątku na elektrodzie.

Jak "doktor" nie da rady to raczej Atmegi mogą być uszkodzone.
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1716521.html <- Atmega Fusebit Doctor (HVPP+HVSP) - napraw fusebity

kiedyś kupiłem w TME partie chyba 100szt
żadnej nie mogłem programować tym tanim g*** USBASP a przedtem zrobiłem ich chyba ze 300szt
wtedy tez doszukałem się info ze były podrabiane atmegi z kawałkiem miedzy w środku i nic więcej
no ale myślę sobie - nie z TME przecież

Odesłałem im na testy, i okazało się ze mój programator jest za stary do tych z tej partii
raz zaprogramowane czym innym robiły juz robotę
i na 10 programatorów jakie mam , zaden niechciał ich ruszyc

Zbudowałem w końcu tą przystawkę do Fusebit Doctora dla Atmegi 64 i.. udało się zresetować fusebity.. I programator potem ją normalnie wykrywa!!! (przynajmniej 3 sztuki pierwsze z brzegu, do nasępnych już nie miałem siły się bawić z ta amatorską podstawką pod TQFP64)


Z ciekawości podłączyłem się terminalem do Fusebit Doctora i pokazało, jakie wcześniej fusebity były wgrane:


Czyli w bardziej ludzkiej formie (po lewej jakie były wgrane, po prawej - jakie są domyślne dla tego scalaka gdy jest nieużywany):


* Wyłączone programowanie szeregowe
* Wyłączony JTAG
* Korzystanie z zewnętrznego rezonatora o wysokiej częstotliwości

co wskazuje, że raczej scalaki z Aliexpress z odsysku (z wylutu z jakiegoś urządzenia), ale Chińczycy nie porafili zresetować fuse-ów. Nóżki i obudowa oczywiście jakby były nowiutkie i wyjęte dopiero co z opakowania, )

Wreszcie dotarła do mnie podstawka QFP64-0.8 (za pierwszym razem omyłkowo kupiłem QFP64-0.5).
Zrobiłem odpowiedni adapter do fusebit doctora i każda z atmeg64 miała nieprawidłowe fusebity, szczęśliwie każdą udało się zresetować
(swoją drogą - ten "nowy" adapter wcale nie zadziałał od pierwszego razu - długo szukałem przyczyny, potem okazało się, że koniecznie trzeba było dodać kondensatory odsprzęgające VCC/GND.Na poprzednim, prowizorycznym adapterez bez nich działało. Widac dłuższe ścieżki zrobiły swoje (autor fusebit doctora na żadnym z adapterów kondensatorów nie dodał, więc trochę mnie to zmyliło zwłaszza, że te +5V nie idzie bezpośredino ze stabilizatora, ale jest sterowane tranzystorem)