Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Dodatkowy ciągnik - Ursus C 330, T 25 czy wymiana na C 360 dla 5 hektarów?

adamsleczka737 05 Dec 2021 20:49 3333 27
  • #1
    adamsleczka737
    Level 3  
    Witam, proszę o poradę, prowadzę niewielkie gospodarstwo w województwie Małopolskim, posiadam Ursusa C 330 z 1974 roku, obrabiam u siebie około 1 hektara ziemi u sąsiadów około też 1 hektara (zarobkowo - pomoc sąsiedzka).
    Obrabiam też ziemie u teściowej w miejscowości oddalonej około 12 km dalej, oraz jak to bywa okolicznych sąsiadów.
    W sumie do obrabiania wiosna lato jesień jest około 5 hektarów.
    Moje pytanie brzmi: wiadomo C 330 kultywator, pług brony zapinam i nie ma problemu, tylko ta jazda 12 km czas paliwo, ziemia ciężka, nie zapnę np. kultywatora z bronami będzie za ciężko.
    Co radzicie dokupić C 330 lub T 25 jako drugi ciągnik (stosunkowo tanie w mojej okolicy) czy kupić c 360 (około 20 tys w mojej okolicy)?
  • #2
    bizon_126
    Level 31  
    C 330 mam i jest dobry do oprysków, obsypnika, ładowacza trolla i liście z sadu wywieść.
    Do większości prac idzie c 360, jest moc.
    Jest dłuższy.
    Jest cięższy.
    Ma więcej biegów do wyboru.
    Ciapkiem jest taki myk że na czwartym biegu za wolno a na piątym się nie uciągniesz.
    Powiedzą że sześćdziesiątka dużo pali - cóż jak dbasz tak masz - jak pompa i wtryski nie ruszane 20 lat to takie skutki.

    Dodano po 4 [minuty]:

    Było wałkowane Link
  • #3
    adamsleczka737
    Level 3  
    Tak, wiem, czytałem posty, za C 330 w mojej okolicy daje 8 tys i mam drugi ciągnik, czy lepiej rzeczywiście iść za większą mocą, sprzedać tą swoją i zainwestować w 1 mocniejszy.
  • #5
    adamsleczka737
    Level 3  
    Czyli nie zastanawiać się, ciapka sprzedać i szukać 60.
  • #7
    adamsleczka737
    Level 3  
    Fundusze mam w przedziale do 9 tys, jeżeli 30 sprzedam to będzie około 20 tys, tak jak wspominałem C 330 lub T 25 (niektóre z tego co pamiętam stoją po kilka lat w stodołach) kupię do 8 tys, wiadomo, coś będzie zawsze do roboty, natomiast C 360 u nas jest mało i cena wysoka tak 18 - 20 tys trzeba dać.

    Dodano po 40 [sekundy]:

    Dlatego też chciałem podpytać bardziej doświadczonych osób w tym temacie.
  • #9
    adamsleczka737
    Level 3  
    Małopolska - Siepraw
  • #11
    adamsleczka737
    Level 3  
    Trochę jest pod górkę, gospodarstwa rozdrobnione, ale niektórym się jeszcze chce pracować na roli.
  • #12
    kowal305
    Level 14  
    Na szybko przejrzałem ogłoszenia w Twojej okolicy do max 100 km i bez problemu można kupić za ok 9 tys 4011 a do max 12 tys. C 355-360 i to do tego z papierami. ewentualnie Jumza. Na takie gospodarstwo 30 i 60 uważam ze spokojnie wystarczą. Na pewno i z 4011 byś był zadowolony bo dobra 40-stka niekiedy mocniejsza od dobitej 60-tki. Jak bym sam miał mieć tylko jeden ciągnik na ten areał to C 360, jest silniejszy, ma większą wagę. W C 330 4 bieg za wolny a 5 za szybki. W każdym kupionym zawsze będzie coś do zrobienia, ale poszukaj, negocjuj cenę, jak kadłuby całe zawsze da się coś z tym później robić.
  • #13
    mariusz090
    Level 13  
    Słaby pomysł inwestować w 50 letnie ciągniki 50 km i męczyć się tym na 5 ha. Lepszy byłby chociaż MTZ 82 lub C 385 bo zapniesz talerzówkę, grubera, agregaty i jakoś sensownie uprawisz pole.
    Najlepiej to oddaj tą ziemie w dzierżawę lub sprzedaj i bez problemu w tym czasie zarobisz w innej pracy więcej niż na 5 hektarach na 60 letnim Ursusie 4011.
  • #14
    bizon_126
    Level 31  
    mariusz090 wrote:
    Słaby pomysł inwestować w 50 letnie ciągniki 50 km i męczyć się tym na 5 ha. Lepszy byłby chociaż MTZ 82 lub C 385 bo zapniesz talerzówkę, grubera, agregaty i jakoś sensownie uprawisz pole.
    Najlepiej to oddaj tą ziemie w dzierżawę lub sprzedaj i bez problemu w tym czasie zarobisz w innej pracy więcej niż na 5 hektarach na 60 letnim Ursusie 4011.

    Dla niektórych jest to forma rozrywki lub po prostu chce mieć kilka swoich warzyw z pewnego źródła.
  • #15
    adamsleczka737
    Level 3  
    Wiadomo, C 360 mocniejszy i tak jak radzicie będę szukał, mam nadzieję, że znajdę.
    Co do sprzedaży ziemi - to mam po dziadku i rodzicach, więc ziemi na pewno nie sprzedam, a rolnictwo, no cóż pasja i jak by to nie nazwać, miłość fascynacja do ziemi, do tego co rośnie, jakoś tak mam.
    A ciągnik lepiej mieć swój, pracuje zarobkowo, więc mam też chwilę czasu aby u siebie czy sąsiadach porobić, a zawsze chociaż na paliwo się zwróci.
  • #16
    LEDówki
    Level 39  
    Większy ciągnik to mniej czasu na polu. 5 ha to nie jest duży areał i gdybyś tylko polem się zajmował, to byłby wystarczający. Dużą różnicę odczujesz przesiadając się na ciągnik o dwukrotnie większej mocy i czterokrotnie większym udźwigu. Tak to tylko zabawa. Będzie trochę szybciej, ale będziesz czuł niedosyt. C 360 ma paskudną skrzynię biegów i zwolnice. Po dniu jazdy będziesz czuł w nogach stukanie trybów. na twoje hektary oddalone beznadziejnie daleko rozwiązaniem może być ciąganie przyczep z nawozem lub nasionami i sprzętem. Tak, żeby nie jeździć nawet dwa razy do tego samego pola. Pytanie, czy uda Ci się w rozsądnym czasie załadować i rozładować sprzęt z przyczep.
    C 360 jest za słaby na agregat uprawowo siewny, więc kultywatorowania i siewu nie da się połączyć w jeden zabieg. Może jakieś inne agregaty przyjdą koledze do głowy?
  • #17
    maniak0790
    Level 23  
    Ja na twoim miejscu zostawił bym ciapka i kupił 60. 60 do cięższych prac a co będzie jeśli nawali, zostaniesz bez ciągnika w sam środek sezonu. Ciapka trzymać i jeszcze nie raz uratuje tyłek.
  • #18
    Paweł#G
    Level 19  
    mariusz090 wrote:
    Słaby pomysł inwestować w 50 letnie ciągniki 50 km i męczyć się tym na 5 ha. Lepszy byłby chociaż MTZ 82 lub C 385 bo zapniesz talerzówkę, grubera, agregaty i jakoś sensownie uprawisz pole.
    Najlepiej to oddaj tą ziemie w dzierżawę lub sprzedaj i bez problemu w tym czasie zarobisz w innej pracy więcej niż na 5 hektarach na 60 letnim Ursusie 4011.


    Tylko kolega ma ograniczony budżet.
    Ciągniki pokroju MTZ 82, czy C 385 to bardziej na obszar 50 ha, a nie na 5. ;)
    Ciągnikami pokroju 4011, czy C 360 da się pracować z sensem maszynami od C 330.
    Przy C 385 czy MTZ 82 maszyny od C 330 będą wyglądać komicznie i ekonomia pracy będzie nieciekawa.
    Maszyny do większych ciągników są też droższe. Do oprysków, siania nawozów, uprawy ziemniaków dla C 385 przydałby się drugi zestaw wąskich kół. Na start taki ciągnik i maszyny do niego to ogromna inwestycja. A stan techniczny? Sporo C 385 zaczynało w spółdzielniach produkcyjnych, czy jakiś kółkach rolniczych SKR, a tam cuda się działy.
    Co do Jumza, to dość rzadko, ale można trafić w dobrych pieniądzach ciągnik z lat 90, który nie był koparką. Zadbany egzemplarz potrafi sporo więcej niż C 360 jest prosty i dość bez awaryjny. Słaby punkt to sprzęgło, ale to głównie ze względu na jakość obecnych części.
  • #19
    adamsleczka737
    Level 3  
    Dokładnie dlatego też będę rozglądać się za 360 wprawdzie jest 385 po SKR Siepraw, ale to kolos na pola mające po 30, 40 arów.

    Dodano po 2 [minuty]:

    Poczekam ze sprzedażą C 330 do czasu znalezienia dobrej 60 jeżeli czas pozwoli odwiedzę kilku byłych gospodarzy, może któryś słyszał lub ma na sprzedaż.
  • #20
    kwok
    Level 39  
    Paweł#G wrote:
    Ciągniki pokroju MTZ 82, czy C 385 to bardziej na obszar 50 ha, a nie na 5

    Żeby 30 ha wytrzymały to będzie dobrze
    Paweł#G wrote:
    ale to głównie ze względu na jakość obecnych części.


    Jak by nie patrzył to d... z tyłu. Jeśli cokolwiek z Ursusa czy MTZ to oby się trafił egzemplarz jakoś nie mocno remontowany bo remonty na obecnych częściach kończą się remontem po 1,5 ha roboty albo 12 km drogi.
  • #21
    adamsleczka737
    Level 3  
    Wiem części nie wytrzymują długo, ale tym się nie martwię, jest tokarka, frezarka w domu, w razie potrzeby coś się dorobi.
  • #22
    kwok
    Level 39  
    Piec do wygrzewania stali też masz? Problem części to brak właściwego rozmiaru i twardość. Ktoś robi wałki np. sprzęgłowe ze stożkowym frezem, a twardość można porównać do glutoplazmy zagęszczonej mąką kukurydzianą. Kończy się to na naprawach nie mających końca i związaną z tym irytacją właściciela.
  • #23
    Paweł#G
    Level 19  
    kwok wrote:
    Paweł#G wrote:
    Ciągniki pokroju MTZ 82, czy C 385 to bardziej na obszar 50 ha, a nie na 5

    Żeby 30 ha wytrzymały to będzie dobrze


    Swojego czasu ojciec uprawiał przez kilka lat prawie 30 ha wyłącznie C 360. Na sprzęcie nie robiło to wrażenia, gorzej z operatorem.
    5 ha przy tym, to zabawa.
    Dla MTZ, czy C 385 30 ha to nie wyczyn.
  • #24
    adamsleczka737
    Level 3  
    Pieca hartowniczego nie mam, posiadam warsztat (tokarka, frezarka, szlifierka do płaszczyzn - magnesówka), taki piec u mnie w zakładzie jest tam gdzie pracuje, w razie potrzeby nie było by problemu z hartowaniem.

    Dodano po 1 [minuty]:

    C 360 na pewno szybciej bym obrobił u siebie sąsiadów i teściowej. :),

    Dodano po 1 [minuty]:

    Gadałem z teściem, podobno w wiosce obok może być do sprzedaży 60, po pracy jutro podskoczę zobaczę czy rzeczywiście i jaki stan.
  • #25
    Grzegorz_madera
    Level 37  
    Osobiście mam C 360 3P, całe 47 KM. Gleby mam od 4 do 6 klasy. Ciągnik pracuje z 750kg 3 skibowym pługiem obracalnym z dodatkowo zaczepionym wałem uprawowym. Do uprawy używam agregatu 2,7m albo podwójnych bron o szerokości 3,5m. Ostatnio sieję agregatem uprawowo siewnym 2.7m z siewnikiem Poznaniak, który jest bardzo ciężki, waży 55o kg na pusto. Ciągnik bez problemu daje radę. Od tego sezonu będzie pracował na kołach bliźniaczych, co jeszcze poprawi trakcję i obniży zużycie paliwa. Także na 5-10ha C-360 jest odpowiednim wyborem. Tyle, że nie 4011, czy C 355, tylko najmłodszy C 360 lub 3P za około 20-25 tys. Bo kupując 50 letniego trupa za 10-15 tys należy się liczyć z podobnym wkładem żeby to jako tako doprowadzić do stanu używalności. A ci co piszą, że na C 360 nie da się wytrzymać jednego dnia też za bardzo z bliska ciągnika nie widzieli. Da się wytrzymać, zrobić robotę i można odpocząć. 5ha to około 15 godzin orki, czyli powiedzmy dwa dni. Można to bez problemu przeżyć.

    Moderated By CameR:

    Usunąłem fragmenty wypowiedzi nie związane z tematem dyskusji.
    Reg. 3.1.9. Nie ironizuj i nie bądź złośliwy w stosunku do drugiej strony dyskusji. Uszanuj odmienne zdanie oraz inne opinie na forum.

  • #26
    grzeniuw
    Level 26  
    Na poletka o areale 30-40ar nic nie będzie lepsze od 330. Na ciężkich glebach, zwłaszcza mokrych na wiosnę, 360 prędzej się utopisz niż 330, 360 ma dużo cięższy przód na takich samych kołach i szybciej siada.
    Te 12km dojazdu u ciebie niczego nie zmienia, bo dalej będziesz je pokonywał i 360 więcej spali. Pomysł z przyczepą i ograniczeniem przejazdów dobry, pod warunkiem że masz jak i czym np. załadować i ściągnąć pług czy inne ciężkie narzędzia. Ręcznie to można parę worków nawozu czy nasiona.

    Oczywiście cięższe prace zrobisz szybciej. Generalnie kiedyś chłopy mówiły, że 360 to gdy ma się już te 10ha, ale teraz ludzie na taki areał potrafią mieć trzy traktory i to nie byle jakie. Jak do 330 wlejesz kanister ropy to będziesz jeździł i jeździł, a w 360 już tak nie będzie.

    Nie byłoby głupie, jakbyś zaparkował ruska u teściowej (te 12km), no ale i tak zostaje kwestia narzędzi do przewożenia. Tak czy owak na pewno stwierdzisz sam, że do pewnych prac 330 na takich areałach jest najlepszy.
  • #27
    LEDówki
    Level 39  
    Tęgie głowy myślały nad racjonalnością zakupu maszyna do gospodarstwa. Przy areale 5-15ha zalecane jest kupno ciągnika o mocy 25-35kW.
    Na ten kawałek oddalony od gospodarstwa można jeszcze robić tak, że przy jednym ciągniku zdublować maszyny. Traktorem dojechać trzeba i da się to przeboleć raz na dzień. Unikać należy podwójnych przejazdów. Takie mogą być wymagane przy wysiewaniu nawozów i uprawie przedsiewnej oraz sianiu. Czas jest tym, czego w życiu nie mamy w dowolnej ilości i trochę szkoda go marnotrawić na dojazdy. Pisząc o przyczepie miałem na myśli przewóz nawozu lub nasion. Ewentualnie przewóz wody do oprysku, ale to chyba nie w przypadku Autora.
    W załączniku kryteria stosowane przy zakupie maszyn z PROW na lata 2007 - 2013.
  • #28
    adamsleczka737
    Level 3  
    Byłem dziś oglądać c 360 dziadek nie owijał i powiedział że do remontu cena 11 tys. wydaje mi się trochę dużo za taki stan ( silnik , skrzynia i sprzęgło )
    Pomysł z dwoma ciągnikami też własnie był taki by jeden zostawić u teściów a maszyny jakoś przewieść