Witam, proszę o poradę, prowadzę niewielkie gospodarstwo w województwie Małopolskim, posiadam Ursusa C 330 z 1974 roku, obrabiam u siebie około 1 hektara ziemi u sąsiadów około też 1 hektara (zarobkowo - pomoc sąsiedzka).
Obrabiam też ziemie u teściowej w miejscowości oddalonej około 12 km dalej, oraz jak to bywa okolicznych sąsiadów.
W sumie do obrabiania wiosna lato jesień jest około 5 hektarów.
Moje pytanie brzmi: wiadomo C 330 kultywator, pług brony zapinam i nie ma problemu, tylko ta jazda 12 km czas paliwo, ziemia ciężka, nie zapnę np. kultywatora z bronami będzie za ciężko.
Co radzicie dokupić C 330 lub T 25 jako drugi ciągnik (stosunkowo tanie w mojej okolicy) czy kupić c 360 (około 20 tys w mojej okolicy)?
Obrabiam też ziemie u teściowej w miejscowości oddalonej około 12 km dalej, oraz jak to bywa okolicznych sąsiadów.
W sumie do obrabiania wiosna lato jesień jest około 5 hektarów.
Moje pytanie brzmi: wiadomo C 330 kultywator, pług brony zapinam i nie ma problemu, tylko ta jazda 12 km czas paliwo, ziemia ciężka, nie zapnę np. kultywatora z bronami będzie za ciężko.
Co radzicie dokupić C 330 lub T 25 jako drugi ciągnik (stosunkowo tanie w mojej okolicy) czy kupić c 360 (około 20 tys w mojej okolicy)?