Rozchodzi mi się o to, że najczęściej do badania są zasilacze, w których występuje masa powyższych elementów. Chodzi mi o szybką diagnozę sprawnośći poszczególnych elementów, albowiem wiele zasilaczy potrafi oddać napięcia tylko podczas pracy, to znaczy tylko wtedy gdy podłączone są do reszty układów np. telewizora. Gdy telewizor ma awarię, wyłączy się, wtedy pomiarowanie na wyjściach takiego zasilacza mija się z celem bo płyta główna telewizora wyłącza 90% zasilacza. Bez sprawnego zasilacza (awarie trzeba wykluczyć) gdy nie ma się pewnego zamiennika trzeba kombinować a kombinować znaczy sprawdzić wszystko to, co da się sprawdzić. W pierwszej kolejności ścieżki, kondensatory, rezystory i inne "gady" że tak to ujmę, czyli wszystko to co pod multimetr podejdzie i tylko elementy takie, które szybko można z płyty wyjąć, np. przy zabawie z "zimnymi lutami".