Hej,
Mam pytanie techniczne: po włożeniu kartridża z tuszem do koszyczka gdzie konkretnie podziewa się tusz z kartridża (albo jego część) ? W koszyczku są głowice, kazda ma na górze szpiczastą nasadkę wchodzącą w kartridż, którędy tusz spływa do głowicy - to zrozumiałe, ale czy przypadkiem nie spływa on w jakiejś większej części do tego koszyczka ?
Pytam, ponieważ czyściłem wczoraj zaschnięte głowice (brak druku) i po trzykrotnym cyklu "czyszczenie-drukowanie linii" okazało się, że tuszu w pojemniczkach brak - no bo oczywiście przy czyszczeniu wszystlko wymiotło na podstawiony poniżej chłonny papier, po każdym czyszczeniu na nim znowu było pełno koloru - pomimo, że poprzednie czyszczenie robiłem aż do wypłukania tuszu.
Dlatego mam takie niejasne podejrzenie, że część tuszu spływa z kartridża (w ilości większej, niż potrzebnej do samego wydruku oczywiście, bo że spływa do drukowania to jest oczywiste) i stąd brak tuszu po takim czyszczeniu. Niestety nie zanotowałem ilości tuszu w pojemniczkach przed czyszczeniem, ale robiąc wydruk kresek próbnych po pierwszym i drugim czyszczeniu drukarka nie zwracała błędu braku tuszu. Dopiero po trzecim się okazało, że wszystkie puste. Druk robiłem może z 6 razy - same kreski, to nawet w sumie pół strony by nie zajęło.
Ja rozumiem, że gdyby część tuszu spływałą do głowicy, która może mieć trochę miejsca na tusz - jakiś bufor - to mogłoby być to trochę dziwne, bo wkładając nowy tusz drukowalibyśmy jeszcze przez pewien czas starym - zależy od pojemności takiego domniemanego bufora. To wyjaśniałoby, dlaczego tusz się skończył przy czyszczeniu głowic, przy którym niby tusze były wyjmowane, a jednak tusz wylatywał za każdym czyszczeniem na podkładkę.
Ktoś coś wie ?
Mam pytanie techniczne: po włożeniu kartridża z tuszem do koszyczka gdzie konkretnie podziewa się tusz z kartridża (albo jego część) ? W koszyczku są głowice, kazda ma na górze szpiczastą nasadkę wchodzącą w kartridż, którędy tusz spływa do głowicy - to zrozumiałe, ale czy przypadkiem nie spływa on w jakiejś większej części do tego koszyczka ?
Pytam, ponieważ czyściłem wczoraj zaschnięte głowice (brak druku) i po trzykrotnym cyklu "czyszczenie-drukowanie linii" okazało się, że tuszu w pojemniczkach brak - no bo oczywiście przy czyszczeniu wszystlko wymiotło na podstawiony poniżej chłonny papier, po każdym czyszczeniu na nim znowu było pełno koloru - pomimo, że poprzednie czyszczenie robiłem aż do wypłukania tuszu.
Dlatego mam takie niejasne podejrzenie, że część tuszu spływa z kartridża (w ilości większej, niż potrzebnej do samego wydruku oczywiście, bo że spływa do drukowania to jest oczywiste) i stąd brak tuszu po takim czyszczeniu. Niestety nie zanotowałem ilości tuszu w pojemniczkach przed czyszczeniem, ale robiąc wydruk kresek próbnych po pierwszym i drugim czyszczeniu drukarka nie zwracała błędu braku tuszu. Dopiero po trzecim się okazało, że wszystkie puste. Druk robiłem może z 6 razy - same kreski, to nawet w sumie pół strony by nie zajęło.
Ja rozumiem, że gdyby część tuszu spływałą do głowicy, która może mieć trochę miejsca na tusz - jakiś bufor - to mogłoby być to trochę dziwne, bo wkładając nowy tusz drukowalibyśmy jeszcze przez pewien czas starym - zależy od pojemności takiego domniemanego bufora. To wyjaśniałoby, dlaczego tusz się skończył przy czyszczeniu głowic, przy którym niby tusze były wyjmowane, a jednak tusz wylatywał za każdym czyszczeniem na podkładkę.
Ktoś coś wie ?