Witam w tym do przesady autorskim artykule.
Dlaczego do przesady? Ponieważ postaram się przedstawić swój osobisty punkt widzenia/podejście do zawartych w temacie zagadnień.
Co to jest estetyka ? Dla każdego może to być coś innego, każdemu bowiem co innego się podoba a co nie. Jednak pewne stałe są i tu - przykładowy "Kwiatek do kożucha" będzie drażnić oko zarówno estecie, jak i komuś kto ze sztuką ma niewiele wspólnego. Zresztą czy coś jest estetyczne, czy nie można ocenić jedynie oglądając całość, niejako przez pryzmat jego Twórcy.
Co to jest ergonomia? Ogólnie biorąc to takie projektowanie czegoś, by obsługa tego czegoś była jak najmniej uciążliwa. Tu przykładem może być wyłącznik sieciowy urządzenia z założenia często włączanego/wyłączanego w miejscu trudno-dostępnym - np, z tyłu tegoż urządzenia. Pewne rzeczy po prostu muszą być "w zasięgu bezpośrednim" i tyle.
Mówię cały czas o projektowaniu obudów do DiY.
Do powyższego zestawu (estetyki i ergonomii) dodałbym jeszcze od siebie pewne uzupełnienie; mianowicie coś co nazywam "obsługę intuicyjną".
Co to dla mnie znaczy? Ano to, że każdy manipulator powinien znajdować się w odpowiednim - logicznym dla niego miejscu.
Kolejnym przykładem niech będzie wzmacniacz audio - sprzęt, który jest chyba w każdym domu.
Podejdźmy do niego jak do napisania zdania na kartce - zaczynamy od lewej strony :
Wyłącznik i (jeśli jest) kontrolka nad nim.
To taki pierwszy wyraz naszego zdania. Idziemy dalej - zdanie powinno mieć jakąś logiczną kolejność - taką kolejnością będzie np. wybór tego czego zamierzamy słuchać - selektor wejść.
Dalej - ponieważ już coś wybraliśmy chcielibyśmy by to brzmiało jak najlepiej - więc ; barwa dźwięku. W jakiej kolejności? Najpierw korekcja basu czy wysokich? Tu bywa różnie, ale jak dla mnie logicznym wydaje się usytuowanie pokrętła/przełącznika basu , a za nim sopranu - tak bowiem wygląda typowa charakterystyka częstotliwościowa w formie graficznej
- im niżej tym bardziej na początku, a początek jest z lewej strony... (przynajmniej w naszym wypadku)
Dalej - tu również bywa albo balans, albo wzmocnienie. Ponieważ jednak musimy jednocześnie pamiętać o estetyce i ergonomii - a utarło się, ze najważniejszym regulatorem jest regulator wzmocnienia - logicznym wydaje się umieszczenie balansu przed wzmocnieniem - unikniemy w ten sposób zbytniej różnicy w poziomach umownej linii łączącej górne krawędzie gałek. Ktoś mógłby powiedzieć - można regulator wzmocnienia umieścić nieco niżej - linia będzie prosta a balans - ostatni w kolejce, nie będzie się tak wyróżniać. Niby tak, ale... ale zobaczmy jak by to wyglądało:
a tak w drugim wypadku:
Czy lepiej wygląda równe ustawienie osi gałek czy krawędzi gałek?
No OK, można i jeszcze inaczej; stosując wszystkie gałki tej samej wielkości:
Też nieźle, ale czy nie można się pomylić, jeśli żadna z gałek nie wskazuje (swoją wielkością) przeznaczenia/ważności? No właśnie...
Co nam pozostało do rozmieszczenia? Może jakieś filtry, może wskaźniki poziomu sygnału wyjściowego, przełącznik kolumn?
Spróbujmy :
A co jeśli chcemy wskaźniki poziomu zastosować LED? Jak będą wyglądać lepiej - poziomo jeden nad drugim, czy pionowo obok siebie? I w jakiej kolejności L i R?
Tu znów musimy się zastanowić nad pewną kwestią wynikającą z ... naśladownictwa. Skoro gniazda RCA są ustawione w ten sposób, że kanał lewy jest na górze a prawy na dole, czemu nie iść za ciosem i tak samo ustawić linijki LED? Bo jeśli chodzi o pionowe to odpowiedź sama się nasuwa. A co ze wskaźnikiem w którym diody zapalają się np. od środka? Mnie osobiście takie coś się nie podoba. Czemu? Wychodzę z założenia,ze jeśli już coś na płycie czołowej się ma znaleźć musi spełniać jakąś użyteczną rolę. Jak ocenić równy poziom wysterowania obu kanałów w tak ułożonych wskaźnikach? No właśnie... Trzeba na to poświęcić zdecydowanie więcej czasu niż gdyby LED zapalały się równolegle.
Oczywiście - to wyłącznie mój sposób widzenia i moje podejście. Wiele zależy też od wielkości płyty czołowej, od jej wysokości czy indywidualnych upodobań konstruktora - przecież w 90% wypadków to Konstruktor będzie właścicielem i to Jemu ma być wygodnie. Jemu ma się podobać.
Z moich osobistych doświadczeń wynika jednak, ze im więcej "udziwnień" czy niestandardowych ustawień elementów regulacyjnych i przełączających tym szybciej dochodzimy do wniosku, ze to jednak nie to...
Miałem w swoim dorobku (jeśli mogę tak górnolotnie napisać) kilka takich prób i zawsze dochodziłem do tego samego wniosku. W końcu chyba "dorosłem" i robię tak, jak większość producentów - czyli w standardzie.
Swoim standardzie. Są przecież sprzęty gdzie np. wyłącznik sieciowy jest po prawej stronie (to akurat najmniej istotna zmiana), są takie w którym regulacja barwy każdego z kanałów jest pod wskaźnikiem poziomu kanału do którego są przyporządkowane. Są. Ale czy prócz tego, że wygląda to inaczej jest wygodne w obsłudze?
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic716273.html Akurat w linku jest przedstawiciel takich "udziwnień" w wersji "na maxa" - wszystkie możliwe standardy zostały tu podeptane. Takie etapy przechodziły sprzęty wielu firm; przechodziły by w rezultacie wrócić do ustalonych ergonomią, logiką i estetyką. (W tym powyższym wypadku w takiej kolejności) Estetycznie jest. Logicznie (może) jest. Ale ergonomia wiele ucierpiała.
Ja w każdym razie pozostałem przy tym projekcie:
(oczywiście, to nadal wyłącznie przykład)
A jak to będzie wyglądać u Was? Każdy ma prawo do własnych standardów, to niepodważalne. Jednak (sami do tego dojdziecie) nie zapominajcie o ergonomii i obsłudze intuicyjnej - takiej przy której nie trzeba się zastanawiać co gdzie jest a każdy regulator umieszczony jest w miejscu które wskazuje logika.
Oczywiście powyższy "projekt" to jedynie przykład wymyślony ad hoc na potrzeby wyjaśnienia pewnych zasad projektowania zgodnego z ergonomią, a raczej z estetyką. Nie mam zamiaru być guru w tej dziedzinie a jedynie zwróciłem uwagę w powyższym artykule na kilka podstawowych zasad przy projektowaniu.
Pozdrawiam.
Dlaczego do przesady? Ponieważ postaram się przedstawić swój osobisty punkt widzenia/podejście do zawartych w temacie zagadnień.
Co to jest estetyka ? Dla każdego może to być coś innego, każdemu bowiem co innego się podoba a co nie. Jednak pewne stałe są i tu - przykładowy "Kwiatek do kożucha" będzie drażnić oko zarówno estecie, jak i komuś kto ze sztuką ma niewiele wspólnego. Zresztą czy coś jest estetyczne, czy nie można ocenić jedynie oglądając całość, niejako przez pryzmat jego Twórcy.
Co to jest ergonomia? Ogólnie biorąc to takie projektowanie czegoś, by obsługa tego czegoś była jak najmniej uciążliwa. Tu przykładem może być wyłącznik sieciowy urządzenia z założenia często włączanego/wyłączanego w miejscu trudno-dostępnym - np, z tyłu tegoż urządzenia. Pewne rzeczy po prostu muszą być "w zasięgu bezpośrednim" i tyle.
Mówię cały czas o projektowaniu obudów do DiY.
Do powyższego zestawu (estetyki i ergonomii) dodałbym jeszcze od siebie pewne uzupełnienie; mianowicie coś co nazywam "obsługę intuicyjną".
Co to dla mnie znaczy? Ano to, że każdy manipulator powinien znajdować się w odpowiednim - logicznym dla niego miejscu.
Kolejnym przykładem niech będzie wzmacniacz audio - sprzęt, który jest chyba w każdym domu.
Podejdźmy do niego jak do napisania zdania na kartce - zaczynamy od lewej strony :
Wyłącznik i (jeśli jest) kontrolka nad nim.

To taki pierwszy wyraz naszego zdania. Idziemy dalej - zdanie powinno mieć jakąś logiczną kolejność - taką kolejnością będzie np. wybór tego czego zamierzamy słuchać - selektor wejść.

Dalej - ponieważ już coś wybraliśmy chcielibyśmy by to brzmiało jak najlepiej - więc ; barwa dźwięku. W jakiej kolejności? Najpierw korekcja basu czy wysokich? Tu bywa różnie, ale jak dla mnie logicznym wydaje się usytuowanie pokrętła/przełącznika basu , a za nim sopranu - tak bowiem wygląda typowa charakterystyka częstotliwościowa w formie graficznej

- im niżej tym bardziej na początku, a początek jest z lewej strony... (przynajmniej w naszym wypadku)
Dalej - tu również bywa albo balans, albo wzmocnienie. Ponieważ jednak musimy jednocześnie pamiętać o estetyce i ergonomii - a utarło się, ze najważniejszym regulatorem jest regulator wzmocnienia - logicznym wydaje się umieszczenie balansu przed wzmocnieniem - unikniemy w ten sposób zbytniej różnicy w poziomach umownej linii łączącej górne krawędzie gałek. Ktoś mógłby powiedzieć - można regulator wzmocnienia umieścić nieco niżej - linia będzie prosta a balans - ostatni w kolejce, nie będzie się tak wyróżniać. Niby tak, ale... ale zobaczmy jak by to wyglądało:

a tak w drugim wypadku:

Czy lepiej wygląda równe ustawienie osi gałek czy krawędzi gałek?
No OK, można i jeszcze inaczej; stosując wszystkie gałki tej samej wielkości:

Też nieźle, ale czy nie można się pomylić, jeśli żadna z gałek nie wskazuje (swoją wielkością) przeznaczenia/ważności? No właśnie...
Co nam pozostało do rozmieszczenia? Może jakieś filtry, może wskaźniki poziomu sygnału wyjściowego, przełącznik kolumn?
Spróbujmy :

A co jeśli chcemy wskaźniki poziomu zastosować LED? Jak będą wyglądać lepiej - poziomo jeden nad drugim, czy pionowo obok siebie? I w jakiej kolejności L i R?
Tu znów musimy się zastanowić nad pewną kwestią wynikającą z ... naśladownictwa. Skoro gniazda RCA są ustawione w ten sposób, że kanał lewy jest na górze a prawy na dole, czemu nie iść za ciosem i tak samo ustawić linijki LED? Bo jeśli chodzi o pionowe to odpowiedź sama się nasuwa. A co ze wskaźnikiem w którym diody zapalają się np. od środka? Mnie osobiście takie coś się nie podoba. Czemu? Wychodzę z założenia,ze jeśli już coś na płycie czołowej się ma znaleźć musi spełniać jakąś użyteczną rolę. Jak ocenić równy poziom wysterowania obu kanałów w tak ułożonych wskaźnikach? No właśnie... Trzeba na to poświęcić zdecydowanie więcej czasu niż gdyby LED zapalały się równolegle.



Oczywiście - to wyłącznie mój sposób widzenia i moje podejście. Wiele zależy też od wielkości płyty czołowej, od jej wysokości czy indywidualnych upodobań konstruktora - przecież w 90% wypadków to Konstruktor będzie właścicielem i to Jemu ma być wygodnie. Jemu ma się podobać.
Z moich osobistych doświadczeń wynika jednak, ze im więcej "udziwnień" czy niestandardowych ustawień elementów regulacyjnych i przełączających tym szybciej dochodzimy do wniosku, ze to jednak nie to...

Miałem w swoim dorobku (jeśli mogę tak górnolotnie napisać) kilka takich prób i zawsze dochodziłem do tego samego wniosku. W końcu chyba "dorosłem" i robię tak, jak większość producentów - czyli w standardzie.
Swoim standardzie. Są przecież sprzęty gdzie np. wyłącznik sieciowy jest po prawej stronie (to akurat najmniej istotna zmiana), są takie w którym regulacja barwy każdego z kanałów jest pod wskaźnikiem poziomu kanału do którego są przyporządkowane. Są. Ale czy prócz tego, że wygląda to inaczej jest wygodne w obsłudze?
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic716273.html Akurat w linku jest przedstawiciel takich "udziwnień" w wersji "na maxa" - wszystkie możliwe standardy zostały tu podeptane. Takie etapy przechodziły sprzęty wielu firm; przechodziły by w rezultacie wrócić do ustalonych ergonomią, logiką i estetyką. (W tym powyższym wypadku w takiej kolejności) Estetycznie jest. Logicznie (może) jest. Ale ergonomia wiele ucierpiała.

Ja w każdym razie pozostałem przy tym projekcie:


(oczywiście, to nadal wyłącznie przykład)
A jak to będzie wyglądać u Was? Każdy ma prawo do własnych standardów, to niepodważalne. Jednak (sami do tego dojdziecie) nie zapominajcie o ergonomii i obsłudze intuicyjnej - takiej przy której nie trzeba się zastanawiać co gdzie jest a każdy regulator umieszczony jest w miejscu które wskazuje logika.
Oczywiście powyższy "projekt" to jedynie przykład wymyślony ad hoc na potrzeby wyjaśnienia pewnych zasad projektowania zgodnego z ergonomią, a raczej z estetyką. Nie mam zamiaru być guru w tej dziedzinie a jedynie zwróciłem uwagę w powyższym artykule na kilka podstawowych zasad przy projektowaniu.
Pozdrawiam.
Cool? Ranking DIY