Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Opel astra G Gaśnie w czasie jazdy

ababiarczyk99 27 Dec 2021 11:19 315 12
  • #1
    ababiarczyk99
    Level 1  
    Potrzebuje pomocy . Problem jest taki że moja astra g w czasie jazdy mi gaśnie czy to jest 30na h czy 100 na h jadę poprostu zapalają się wszystkie kontrolki i gaśnie zachwile mogę spowrotem ja odpalić . Mechanik wymienił pompę paliwa czujnik filtrem paliwa filtr oleju i olej i nic to nie dało . Ostatnio 3 dni jeździłam bez problemu a na 4 dzień przejechałam 4 km i zgasł . Wiecie co może być
  • #2
    Bartek19957
    Level 20  
    To tak wygląda jakby stacyjka, tak jakby wracała na zapłon skoro wszystko zaczyna świecić na desce. Nie wiem czy on ma zwykły kluczyk czy kartę czy jeszcze inny start stop ale ja bym zlecił przejrzeć to pod kątem elektrycznym. To może być pierdoła. Chwilowy zanik prądu na jakiś przekaźnik i cyk gaśnie. Po chwili wraca i możesz odpalić i znów to samo.

    Dodano po 4 [minuty]:

    Jeszcze jedna rzecz....postaraj się wsłuchać choć to trudne, czy czasem nie słychać na chwilę przed zgaśnięciem takiego pyknięcia właśnie jak to robi przekaźnik gdy rozłącza cewkę. Może rzeczywiście coś znajdziesz

    Dodano po 5 [minuty]:

    Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. Znajomy kupił kiedyś insignię i w mieście wjechał w dużą dziurę i auto mu zgasło. Okazało się że wypadły wszystkie przekaźniki ze swoich gniazd gdzieś pod maską to było zlokalizowane. Jak widać może jest to jakaś " wada"... może luźno to wszystko siedzi. Posprawdzaj sobie i może znajdziesz jakieś luzy albo jakiegoś z osmolonym stykiem od ciągłego zwarcia
  • #3
    andrzej20001
    Level 43  
    Astra g ma stacyjke klasyczną. Może umierać czujnik położenia wału lub jest jakiś niekontakt na wiązce. Sprawa nie do znalezienia do czasu stałej awarii. Pozostaje na razie tylko inżynier Macajew i Szarpajew.
  • #4
    Bartek19957
    Level 20  
    Tak sobie myślę, czy to rzeczywiście może być czujnik położenia wału. Czy nie dawał by on innych sygnałów ze swojej strony, typu kontrolka od silnika albo nie zapisał by się w pamięci błędów?
  • #5
    Anonymous
    Level 1  
  • #6
    Bartek19957
    Level 20  
    To nie zgadywanki a eliminacje poszczególnych rzeczy po kolei począwszy od najprostszych. Autor napisał w swoim poście, że mechanik mu wymienił pompę paliwa, filtry i jeszcze inne rzeczy i najprawdopodobniej był to daremny koszt. Czasem pierdoła robi nam koszty, ale wstawiamy auto do mechanika i ten może to wie a może też po omacku naciąga klienta. Takie czasy, że trzeba co można ogarniać samemu
  • #7
    Anonymous
    Level 1  
  • #8
    Bartek19957
    Level 20  
    Toteż napisałem pod postem o czujniku położenia, że zostawił by błąd w pamięci i gdyby to on to prosto byłoby to odczytać. Nie wiem w czym problem. A po drugie, rzeczy wskazane przeze mnie mają oparcie w modelu Opla. Tak jak napisałem, przekaźniki wypadły od byle dziury w drodze. Dlaczego więc nie zacząć od takich banałów? Ja bym tak zrobił a dopiero potem szedł dalej. Nie sposób rozebrać pół samochodu jak ten wspomniany przez autora mechanik. Jaki efekt był tych wymian.?...zerowy. Diagnostykę zawsze zaczyna się od pierdół a dopiero potem lecimy dalej i nie kłócę się z tym, że gdyby podpiąć kompa to na bank coś powinno pokazać.
  • #9
    Anonymous
    Level 1  
  • #10
    irekw
    Level 23  
    koleś kit wrote:
    Żeby przekaźniki wypadły po wjechaniu w dziurę? No nic muszę ci uwierzyć na słowo.

    Z dziurami różnie bywa.
  • #11
    Bartek19957
    Level 20  
    Nie jestem bajkopisarzem żeby wciskać tu ludziom kit. Jaki cel miałby mi przyświecać żeby to robić...
    Tak jak mówiłem, było to w Opolu Insignia. Znajomy spychał go z szosy i myślał, że kupił jakiś złom co mu się zepsuł, bo było to kilka dni po zakupie. Zdziwienie wszystkich było niemałe jak nam mówił o tym, że wszystkie wyszły ze swoich miejsc...

    Dodano po 49 [sekundy]:

    Oplu*
  • #12
    irekw
    Level 23  
    Bartek19957 wrote:
    Zdziwienie wszystkich było niemałe jak nam mówił o tym, że wszystkie wyszły ze swoich miejsc...

    Ostatni cud był w Kanie Galilejskiej. U mnie jak nie dodałem drożdży i cukru nic nie wychodziło.
  • #13
    Bartek19957
    Level 20  
    Ehh ciężko się tutaj rozmawia. Chyba faktycznie trzeba wrócić do tylko czytania i nieudzielania się bo to sensu nie ma z takimi ludźmi. A szkoda bo forum jest na poziomie, nie to co niektórzy...

    Dodano po 6 [minuty]:

    koleś kit wrote:
    No ciekawe jest to co piszesz. Ale też nienormalne. Żeby przekaźniki wypadły po wjechaniu w dziurę? :D No nic muszę ci uwierzyć na słowo.
    Domniemanie jest takie, że auto było uderzone i podczas wypadku doszło do porządnego wstrząsu. Następny wstrząs w dziurze poprawił już ledwo trzymające się w swoich miejscach.