Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Standard DVB-T2 w Polsce. Co? Jak? Dlaczego?

Urgon 30 Dec 2021 17:06 20529 529
phoenixcontact
  • #61
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    PKB to wskaźnik rozwoju gospodarki, nie poziomu życia. Wolałbym mieć niemiecki poziom życia, niż polski wzrost gospodarczy (który i tak zeżre inflacja i podatki).

    Średni dochód w Niemczech: 1840,15-3288,69EUR.
    Średni koszt życia w Niemczech wynosi 861EUR
    Średni dochód w Polsce: 614,90-1049,02EUR.
    Koszty życia w Polsce policz sobie sam, bo nie znalazłem jednolitej kwoty.
    Jedne źródła podają średni miesięczny koszt życia dla jednej osoby bez czynszu na poziomie 512EUR, z kolei rządowy portal dla studentów zagranicznych podaje 600EUR wliczając to miejsce na stancji ze współlokatorami. Mi wychodzi średnio na miesiąc ponad 800-900Eur, z czego prawie 400EUR to czynsz + opłaty.

    A jaki procent dochodu stanowią koszty życia? Dla Niemiec mi wyszło 26,2-46,8%. Dla Polski uwzględniając moje dane dla najniższych kosztów życia to od 48,8% do 83,4%. W najgorszym scenariuszu, przyjmując moje wydatki koszty życia, mogą stanowić nawet 146,4%!
    Z tego wynika wniosek, iż statystycznie Polak jest dwa razy biedniejszy od Niemca. A niektórzy w tym kraju żyją tylko cudem. Więc z łaski swojej skończ z propagandą sukcesu polskiego rządu, który czego się tknie, to zepsuje, a na stawiane mu zarzuty stwierdza, że Niemcy mają gorzej, a w USA to murzynów biją, a to wszystko to i tak wina Tuska.

    Z mojej strony to koniec offtopu...
  • phoenixcontact
  • #62
    michał_bak
    Level 21  
    Urgon wrote:
    Swoją szosą to francuzi mają wielki problem z tym, by akceptować rozwiązania wymyślane przez innych. Dlatego wymyślili swój system SECAM czy własną namiastkę Internetu o nazwie bodaj Minitel. To jest też powód, dla którego mają własne rakiety kosmiczne, i są to bardzo dobre rakiety...

    Jest w tym trochę prawdy a trochę nie.
    Minitel był bardzo rozpowszechniony, wiem bo mialem, w czasach gdy internet był w laboratoriach amerykańskich uniwersytetów.
    Na pewno nie mają problemu z akceptowaniem tego co inni wymyślili, zwłaszcza, ze sami wymyślili tyle, że ho, hoo.
    Za to nazywają wszystko w swoim języku, co prowadzi do takich np. sytuacji - walkie-talkie to po francusku talkie walkie.

    Mówienie o tym, że DVB T2 to większa oferta dla telewidzów to bajki dla nierozgarniętych. TVN i Polsat żyją z własnych platform i to ich główne źródło dochodów. Telewizja naziemna to dla nich konieczność wydawania kasy za wątpliwe wpływy. Na naziemnej mnożą kanały z powtórkami powtórek powtarzanych od poniedziałku do niedzieli od rana do nocy.
    Dla mnie ważniejsza jest odpowiedź na pytanie - dlaczego nie wprowadza się zmiany standardu jednocześnie w całej Polsce a etapami? Już dziś na multipleksie TVP jest obok siebie standard DVB T i testowy "program Sprawdzam TV" DVB T2 HEVC. Jednego dnia uruchomiony e całym kraju bez przecinania wstęgi i kropienia. Do tego dochodzi oddzielny multiplex z programami TVP nadawanymi w DVB T2 HEVC.
    Do tego można dodać pytanie - jaka jest w tym wszystkim rola Emitela, faktycznego monopolisty?
  • #63
    Anonymous
    Level 1  
  • #64
    andrzejlisek
    Level 29  
    P_otr_k wrote:
    Wdrażanie cyfrowej tv w Polsce zaczęło się już w 2010 roku, zaś planowanie całego procesu rozpoczęło się już w latach 90. W końcu pierwszej dekady XXI nowe tv w sklepach miały już tuner dvb-t. Naturalna wymiana starego sprzętu na nowy oznaczała, że ludzie tym samym dostawali tuner dvb-t niejako w gratisie. Wprowadzenie dvb-t w tym czasie wymuszało zatem zakup dekoderów tylko w przypadku korzystania ze starszych odbiorników.

    Wtedy DVB-T był w powijakach i przez to wielu ludzi dało się zrobić w balona. Za namową sprzedawców kupili nowy telewizor nie patrząc na obsługiwane standardy, a były takie, które teoretycznie obsługują DVB-T, ale w praktyce obsługują MPEG-2, a nie obsługują MPEG-4. Później okazało się, że w Polsce ma być MPEG-4, to wtedy sprzedawcy robili przeceny na telewizory z samym MPEG-2, żeby się ich pozbyć, a nie informowali klientów o tym fakcie. Taki telewizor jest tyle warty, co stary kineskopowy lub monitor do komputera (bo tuner bezużyteczny).

    Nie zapomnę też dwóch przypadków dowodzących, że analogowa telewizja trzymała się całkiem nieźle. Ciekawe, jak będzie z DVB-T krótko przed uruchomieniem DVB-T2. Oba przypadki miały miejsce w roku 2011 lub 2012 w Poznaniu, gdzie wiadomo już było od dawna, że dni analogowego nadawania są policzone.
    1. Co kilka tygodni (co najmniej raz na 2 miesiące) wieczorami chodziłem w pewne miejsce, przechodząc przez targowisko, na którym grupa osób oglądała telewizję wykorzystując telewizor kineskopowy ok. 14-16 cali z anteną w postaci dwóch prętów w kształcie litery V. Dopiero po zaprzestaniu nadawania analogowego na tym telewizorze pojawił się mały dekoder i inna antena, nie pamiętam jaka.
    2. Miałem czarno-biały telewizorek ok. 5 cali, niezbyt dobrze działał i go sprzedałem za grosze z odbiorem osobistym. Było oczywistym, że kupiec podłączy sobie do czegoś, tylko mu powiedziałem, że musi dokupić modulator w.cz. ze względu na brak wejścia AV. Jak przyszło co do czego, to stwierdził, że potrzebuje zabrać do szpitala dla chorej osoby i oglądać korzystając z wbudowanej anteny teleskopowej.
  • #65
    cefaloid
    Level 33  
    andrzejlisek wrote:
    cefaloid wrote:
    Nie mam kanału dvb-t2 4k aby to przetestować ale w menu jest.

    A masz antenę satelitarną? Na satelicie HotBird są dwa lub trzy niekodowane kanały 4K, na Astra też jest chyba jeden 4K w ramach testów. Jak chodzi o te ustawienia, to na jedno wyjdzie, czy będzie to ziemia, czy satelita.


    Przeoczyłem pytanie. Tak, kanały 4k z satelity są skalowane w dół do tego co się ustawi w menu zgemmy.

    Dodano po 4 [minuty]:

    Macosmail wrote:
    @cefaloid Ale ten sprzęt jest dekoderem 4K i jest tak reklamowany. Mi chodzi o tanie dekodery, które praktycznie wszystkie są tylko 1080, a to oznacza, że programu 4k nie obejrzymy w ogóle.


    Tak - dekodery za 100-150zł nie odtworzą 4k. A te 'tanie' dekodery dvb-t2 które mają 4k nie są wcale takie tanie, bo kosztują tyle co wspomniana zgemma z wejściem tv naziemnej (400-500zł). A więc ich zakup jest całkowicie pozbawiony sensu.

    Czyli mamy 2 opcje:
    - byle co byle tanio jeśli nie mamy parcia na 4k
    - coś w rodzaju zgemma h92h se jeśli chcemy mieć 4k (i w gratisie tv sat)
  • #66
    andrzejlisek
    Level 29  
    cefaloid wrote:
    Czyli mamy 2 opcje:
    - byle co byle tanio jeśli nie mamy parcia na 4k
    - coś w rodzaju zgemma h92h se jeśli chcemy mieć 4k (i w gratisie tv sat)

    Gdybym ja miał decydować, czy w telewizji naziemnej dać większej kanałów w SD, czy mniej kanałów w HD lub 4K, to zdecydowanie byłbym za pierwszą opcją. Dla 90% użytkowników SD jest wystarczający (śmiem powiedzieć, ze do tej grupy zalicza się 99% emerytów i innych ludzi liczących się z każdym groszem). Ja sam widzę po sobie, że dla zwykłego oglądania telewizji wystarczy SD. Faktem jest, że "megahit" lepiej ogląda się w HD i w ogóle trudno zaprzeczyć temu, że HD jest lepszy od SD (w końcu po to go wymyślono). Ale do oglądania dziennika, telenoweli, paradokumentów i bajek, które zajmują lwią część czasu antenowego oprócz reklam, to po co HD, a tym bardziej 4K?

    A HD i 4K, to niech jest w kablówkach i ew. w przekazach szyfrowanych na satelitach. Jak ktoś kupił telewizor 4K i chce go wykorzystać, to stać go na abonament dla operatora.

    Dzięki temu pasmo częstotliwości będzie najlepiej wykorzystane, będzie mogło być dużo stacji, że (w zdecydowanej większości przypadków) nie potrzeba płatnej telewizji, a jak ktoś chce mieć 4K z dźwiękiem 5.1, to będzie to mieć w płatnej telewizji.
  • phoenixcontact
  • #67
    vagant
    Level 2  
    Od wielu lat z zainteresowaniem śledzę rozwój radiofonii, telewizji i środków masowej komunikacji w Polsce.Ponieważ należę do starego pokolenia, które pamięta jeszcze czasy detektorowych odbiorników radiowych i tv nadawanej 2 dni w tygodniu przez kilka godzin dziennie, chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami na ten temat.O ile na początku lat 90-tych ub wieku nadrabialiśmy zaległości techniczne, wszelkie nowinki były witane z radością i przyjmowane były ze zrozumieniem:tv satelitarna, internet, telefonia komórkowa zmieniły nasze życie.
    Co do tego nikt chyba nie ma żadnych wątpliwości.
    Niestety, na pewnym etapie Polska stała się rynkiem zbytu dla producentów elektroniki użytkowej , co zostało poprzedzone kolejnymi zmianami systemów nadawania jak i odbioru różnych mediów a skutkowało totalną utylizacją dotychczas
    używanego sprzętu.Mało tego, te same media lojalnie uprzedzały / tak jak czynią to i teraz / o konieczności zakupu nowego sprzętu...
    Wracając do artykułu.Dla mnie jedynym sensownym wyjaśnieniem jest odpowiedź na pytanie: Dlaczego?
    Pozwolę sobie ją zacytować; Nadawcy zyskają więcej kanałów, na których będą mogli nadawać, co zwiększy ich zyski z reklam.Koniec cytatu
  • #68
    brofran
    Level 40  
    vagant wrote:
    Nadawcy zyskają więcej kanałów, na których będą mogli nadawać, co zwiększy ich zyski z reklam.Koniec cytatu
    Reklamy to rak mediów : telewizji, radia i internetu ( o salach kinowych nie wspomnę , bo raz na 2 lata byłem i z niesmakiem odeszłem ) . Wystarczyły by mi 4 programy w TV :
    informacyjny
    przyrodniczy
    filmowy
    sportowy
    bajki ( dla dzieci )
    reklamowy ( darmowy ) .
    Każdy z nich powinien być płatny do wyboru.
    vagant wrote:
    należę do starego pokolenia, które pamięta jeszcze czasy tv nadawanej 2 dni w tygodniu przez kilka godzin dziennie

    Też pamiętam. Wtedy telewizja to była magia. Dziś większość programów TV to ściek.
  • #69
    kris8888
    Level 38  
    brofran wrote:
    Reklamy to rak mediów : telewizji, radia i internetu ( o salach kinowych nie wspomnę , bo raz na 2 lata byłem i z niesmakiem odeszłem ).

    Zgadza się. Pazerność wszelkich mediów na zyski z reklam jest ogromna. Później się dziwić że różni "celebryci" brylujący w mediach zarabiają krocie...
    Ja zawsze się zastanawiam czy te wszystkie idiotyczne i ogłupiające reklamy rzeczywiście podnoszą sprzedaż wszystkim firmom. Ja nigdy nie kupuję tego co jest reklamowane, a nawet jeśli to robię to nie pod wpływem reklam. Albo inaczej, reklama to jest ostatnie co mnie może skłonić do zakupu czegokolwiek. Nie wierzę też w jakieś działania podprogowe na mnie (choć niestety jest to podobno naukowo udowodnione).

    Dobrze że są jeszcze płatne usługi streamingowe typu Netflix, gdzie reklam, póki co nie ma. Mam nadzieję że tak już zostanie i gdyby tam jeszcze pojawiły się reklamy to byłoby to gwoździem do trumny tych usług.

    Dobrze też że na TVP nadal nie przerywają filmów reklamami. Szkoda tylko że oferta filmowa w TVP jest bardzo cieńka, same odgrzewane, stare kotlety.
  • #70
    andrzejlisek
    Level 29  
    brofran wrote:
    Reklamy to rak mediów : telewizji, radia i internetu

    Ciekawe, czy ci, którzy zamawiają emisję reklamy swojej firmy oraz pracownicy telewizji, którzy decydują, co będzie puszczane na antenę też powiedzą, że ilość reklam jest uciążliwie i bezsensownie duża i że nikt ich nie ogląda.

    Albo czy zleceniodawcy reklam nie widzą, że telewizja tak robi, że puszcza reklamy, potem zwiastuny i potem znowu reklamy, a te zwiastuny są po to, żeby ominąć ustawowy limit czasu reklam? Po co zamawiają swoją reklamę, gdzie prawdopodobieństwo obejrzenia jest nikłe, a zakupu jeszcze mniejsze? Autorzy ustawy też nie rozumieją tego, bo co za problem zmienić ustawę?
    kris8888 wrote:
    Pazerność wszelkich mediów na zyski z reklam jest ogromna

    Co za problem podnieść stawkę za 30 sekund reklamy, wtedy będzie mniej zleceń a i tak stacja zarobi swoje, będąc przy tym bardziej przyjazna (mniej reklam)? Albo ogłosić sprzedaż na zasadzie przetargu, np. w bloku reklamowym może być puszczone 5 reklam, zleceniodawcy emisji reklamy będą podawać swoją stawkę, którą są skłonni zapłacić, nie niższa niż jakaś podana, a ostatecznie stacja wyemituje te reklamy, przy których była najwyższa stawka. Jak będzie 30 chętnych, to pewnie nawet minimalna stawka nie będzie potrzebna.

    Z drugiej strony to reklamy świadczą o oglądalności. Np. taka stacja jak Polonia 1 czy Tele 5 uważana przez niektórych za nic nie warty ściek i że ma nikłą oglądalność. Skoro emituje reklamy, to znaczy, że ma dużą oglądalność, bo jaki sens ma zamawianie emisji reklamy w stacji, którą ogląda garstka?
  • #71
    kris8888
    Level 38  
    andrzejlisek wrote:

    Co za problem podnieść stawkę za 30 sekund reklamy, wtedy będzie mniej zleceń a i tak stacja zarobi swoje, będąc przy tym bardziej przyjazna (mniej reklam)? Albo ogłosić sprzedaż na zasadzie przetargu, np. w bloku reklamowym może być puszczone 5 reklam, zleceniodawcy emisji reklamy będą podawać swoją stawkę, którą są skłonni zapłacić, nie niższa niż jakaś podana, a ostatecznie stacja wyemituje te reklamy, przy których była najwyższa stawka. Jak będzie 30 chętnych, to pewnie nawet minimalna stawka nie będzie potrzebna.

    Nie zrobią tak bo reklamodawcy uciekliby zaraz do innej, "tańszej" stacji. Chociaż z drugiej strony patrząc że na wszystkich kanałach lecą praktycznie te same, idiotyczne reklamy, to albo to wygląda na jakąś zmowę cenową albo kwestia ewentualnych różnic cen emisji reklam nie robi na reklamodawcach żadnego wrażenia.

    To obchodzenie ustawowego limitu czasu reklam to niezła "chamówa" i albo ustawodawca tego nie widzi albo świadomie przymyka na to oko. Innego wytłumaczenia nie widzę. Powinno to być ukrócone.
    Najbardziej wkurza mnie jeszcze to, że nie ma gdzie "uciec" jak zaczynają się na jakimś kanale reklamy, wygląda jakby na większości kanałów zaczynały się one i kończyły w tym samym momencie. To jest chyba specjalnie i "złośliwie" robione, żeby oglądający nie mógł chwilowo przełączyć się na inny kanał gdzie nie ma reklam. Pozostaje jedynie uciec całkowicie od TV.
    No jest jedna, ogólnopolska stacja TV, która chyba reklam nie nadaje, ale ona nie jest w kręgu moich zainteresowań :-)

    TV to jeszcze pół biedy, i tak bardzo rzadko oglądam, ale najbardziej wnerwiają mnie reklamy w radio. Chyba aktualnie nie ma już żadnej stacji radiowej w której nie byłoby co chwilę nachalnych reklam. Oczywiście znowu poza jedną stacją, której akurat nie słucham.
    Już nawet muzyka w większości radiowych stacji internetowych niestety przerywana jest reklamami.
    andrzejlisek wrote:
    Np. taka stacja jak Polonia 1 czy Tele 5 uważana przez niektórych za nic nie warty ściek i że ma nikłą oglądalność. Skoro emituje reklamy, to znaczy, że ma dużą oglądalność, bo jaki sens ma zamawianie emisji reklamy w stacji, którą ogląda garstka?

    Jeśli to jakieś niszowe stacje to może też puszczają te reklamy "po taniości"? Co więc szkodzi reklamodawcom wrzucić tam reklamy, jeśli kosztuje to ich niewiele, a nuż ktoś może je obejrzy.

    Dla mnie rynek reklam jest niezrozumiały. Może gdybym prowadził jakąś firmę i musiał szukać klientów to inaczej na to bym patrzył. Jednak z punktu widzenia klienta kompletnie tego nie ogarniam.

    Rozumiem jeszcze reklamy bardzo znanych i renomowanych firm, które pojawiają się w mediach bardzo rzadko, może raz na kilka miesięcy, tak tylko żeby przypomnieć o swoim istnieniu na rynku i pokazać coś nowego. To ja całkowicie rozumiem. Takie firmy w zasadzie nie musiałyby się też reklamować, ale nawet jak to robią to nie jest absolutnie nachalne i faktycznie coś tam zostawia w głowie. Cała reszta to niestety chłam, który u mnie powoduje odwrotny skutek, czyli uciekanie od reklamowanych produktów.
  • #72
    dufek
    Level 32  
    andrzejlisek wrote:
    Autorzy ustawy też nie rozumieją tego, bo co za problem zmienić ustawę?


    Wielki Problem.

    Zaraz podniósłby się krzyk że to zamach na Wolne Media.

    Bo reklamy to ich żywotne źródełko a za czasów jedynej Wolnej władzy to były zlecenia finansowane ze Skarbu Państwa.
  • #73
    prosiak_wej
    Level 38  
    kris8888 wrote:
    wszystkich kanałach lecą praktycznie te same, idiotyczne reklamy, to albo to wygląda na jakąś zmowę cenową


    A może po prostu producent takiego Swędzicipexu wykupuje u pośrednika, takiego Januszexa - handlarza czasem reklamowym w mediach dany pakiet zawierający pewną ilość emisji w danym czasie na wyszczególnionych kanałach, a rozliczaniem z danymi stacjami zajmuje się już Januszex? U jednych drożej, u innych taniej, ale ma też ze stacjami umowy handlowe, więc i tak płaci mniej niż zakłada typowy cennik.
  • #74
    andrzejlisek
    Level 29  
    kris8888 wrote:
    Chociaż z drugiej strony patrząc że na wszystkich kanałach lecą praktycznie te same, idiotyczne reklamy, to albo to wygląda na jakąś zmowę cenową albo kwestia ewentualnych różnic cen emisji reklam nie robi na reklamodawcach żadnego wrażenia.

    Moim zdaniem, duże firmy zamawiają emisję we wszystkich najważniejszych stacjach, które mają sensowną oglądalność. Szansa obejrzenia reklamy rośnie, nie wiadomo tylko, czy równie rośnie sprzedaż, którą te reklamy mają napędzić. Tak w ogóle, to w całym DVB-T jest góra 5 właścicieli. W zeszłym roku, jak był protest przeciwko podatkowi od reklam, to kilka stacji wyświetlało dokładnie tą samą animację, jakby jeden skopiował od drugiego. Patrzyłem w internecie na informacje o tych stacjach i one miały tego samego właściciela. Podobnie było ze stacjami radiowymi, przesłuchałem cały zakres i na wielu było identyczne nagranie związane z tym protestem.
    dufek wrote:
    Zaraz podniósłby się krzyk że to zamach na Wolne Media.

    Bo reklamy to ich żywotne źródełko a za czasów jedynej Wolnej władzy to były zlecenia finansowane ze Skarbu Państwa.

    Media to jest biznes, niech sobie zarabiają na coraz to kolejnych zleceniach, ale przez przesady. Jak czas trwania reklam jest przesadnie duży, to nie da się oglądać. Jest to jeden z powodów, dlaczego ludzie wyrzucają telewizory, dekodery.

    Nie wiem, ile prawdy jest http://www.extremesat.pl/bez_abonamentu/jak_to_mozliwe_ze_niekodowne.html ale jeżeli to prawda i za granicą się sprawdza, to dlaczego w Polsce się nie sprawdzi? troche zmienić strategię biznesową i wszyscy zadowoleni.
  • #75
    vagant
    Level 2  
    dufek wrote:
    andrzejlisek wrote:
    Autorzy ustawy też nie rozumieją tego, bo co za problem zmienić ustawę?


    Wielki Problem.

    Zaraz podniósłby się krzyk że to zamach na Wolne Media.

    Bo reklamy to ich żywotne źródełko a za czasów jedynej Wolnej władzy to były zlecenia finansowane ze Skarbu Państwa.


    A propos zamachu na Wolne Media;
    Czy przypadkiem te tzw. Wolne Media nie ograniczają aby naszej wolności ?
    Podam przykłady;
    Mało tego,że przygłupawe w swej treści reklamy są nam serwowane bez naszej zgody i do znudzenia, to jeszcze nie dają nam żadnej alternatywy ucieczki przed nimi.Istnieje nieprzypadkowy związek czasowy; klikając pilotem w tym samym czasie po innych kanałach napotykamy także na reklamy, nierzadko na te same...
    Dla mnie żałosnym jest też fakt, że my w tej chwili zamiast wypowiadać się na konkretny temat, którym jest wprowadzanie standardów nadawania mediów,dyskutujemy nad ubolewania godnym zjawiskiem zawłaszczania ludzkich
    umysłów w imię doraźnych zysków chorych korporacji.
    Korzystając z okazji chciałbym jeszcze poruszyć jeszcze kilka kwestii które umknęły mej uwadze w trakcie pierwszej wypowiedzi.
    W naszej kochanej Polsce wszystko wprowadza się na zasadzie: kto chce, ten musi. I wszystko to dla naszego dobra i w trosce o to, żebyśmy nie pozostawali
    z tyłu za Murzynami...
    Jak wielu Polaków miałem okazję i szczęście podróżować trochę po świecie.
    W jedną ze swoich podróży, tuż przed pandemią, zabrałem z sobą /tak dla hecy / mały kieszonkowy telewizorek firmy Casio.U nas już dawno bezużyteczny, z racji zmiany standardów, bo odbierał programy w zakresach VHF i UHF.
    I co?.. Proszę sobie wyobrazić, że w takich wcale nie tak dzikich krajach, jak Australia i Nowa Zelandia, w dużych aglomeracjach miejskich, takich jak Sydney, Perth i Auckland, spokojnie odbierałem programy w całkiem przyzwoitej jakości.
    To tak na marginesie; co kraj, to obyczaj.


    .
  • #76
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    Stawka za reklamę zależy od oglądalności/słuchalności danej stacji. Pomiarami oglądalności telewizji zajmuje się głównie firma Nielsen, wyniki tych pomiarów trafiają do firm reklamowych, które na ich podstawie ustalają, ile zapłacą za czas antenowy w każdej stacji telewizyjnej. Ostatnio na przykład wbrew temu, co kłamali w TVPiS "Sylwester marzeń z dwóją" uzyskał oglądalność na poziomie czterech milionów widzów, choć sama telewizja twierdziła, że było ich osiem. Z tego powodu naczelny propagandysta dobrej zmiany, imć Kurski wraz z imć Sasinem planują pozwać firmę Nielsen twierdząc, że przez nią media narodowe zarabiają za mało na reklamach, a nie dlatego że nikt tych mediów oglądać nie chce. Dodam do tego, iż TVPiS cieszy się dofinansowaniem z budżetu państwa, czyli z naszych podatków, w kwocie 2 mld. złotych. To więcej, niż Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała od początku swojego istnienia...

    Co do reklam, to ogólnie ich nie cierpię, choć rozumiem potrzebę ich istnienia. Ale szczególną nienawiścią pałam do reklam wszelkich marketów AGD/RTV, ze szczególnym uwzględnieniem jednej sieci, co uważa się za medialnego eksperta; oraz wszelkich suplementów diety, wyrobów medycznych, środków do prania waginy i tym podobnych. Nienawidzę ich za żałośnie niski poziom wykonania, traktowanie potencjalnych klientów jak skończonych debili, powtarzalność i absolutną zbędność tych sklepów i produktów...
  • #77
    prosiak_wej
    Level 38  
    Urgon wrote:
    absolutną zbędność tych sklepów


    O to to! Sklepów pierdyliard, a w każdym to samo, w większości szajs. Obskoczyłem jakiś czas temu kilka tego typu sklepów (w tym dwa, którego reklamuje karp co włącza niskie ceny) w poszukiwaniu pamięci Kingston (nie pamiętam już czy to miał być SSD, USB czy microSD...). W żadnym na półce nic z logo kingstona. Ostatecznie, siedząc przed jakimś losowym telewizorem w żółtym sklepie znalazłem na komórce w internetach, że... poszukiwane Kingstony mają, nawet tu gdzie byłem! Po uprzejmym poproszeniu obsługi, poszukiwany towar został mi wydany z wielce łaską z... szafki.

    Gdzie te czasy, że w średniej wielkości mieście był jeden, góra dwa sklepy RTV, w których można było kupić praktycznie wszystko. A jak nie teraz to z powodzeniem było za dwa dni i jeszcze z małą paczką kaset w gratisie że trzeba było czekać.
  • #78
    kris8888
    Level 38  
    Urgon wrote:
    Nienawidzę ich za żałośnie niski poziom wykonania, traktowanie potencjalnych klientów jak skończonych debili, powtarzalność i absolutną zbędność tych sklepów i produktów...

    Akurat sklepy RTV/AGD powiedzmy że są jeszcze cokolwiek przydatne, bo możesz czasami pójść, zobaczyć na żywo i przetestować dany sprzęt przed zakupem. Sprawdzanie np. lodówki czy pralki tylko w domu i ewentualne jej odesłanie do sklepu internetowego jest trochę upierdliwe, lepiej jak się da obejrzeć to gdzieś w sklepie. A potem ewentualnie zamówić przez internet Choć z tym już coraz trudniej, bo sklepy stacjonarne trzymają ograniczony asortyment towarów.
    Natomiast reklamy w TV tych wszystkich środków paramedycznych, reklamowanych przez lekarzy-przebierańców, to dopiero jest przegięcie i naciąganie klientów. Kto to kupuje? Chyba jacyś desperaci.
    Moja żona to się cały czas nabija z tych wszystkich reklam "leków na erekcję"😀 Bo z tego wniosek że erekcja to chyba jakaś choroba skoro potrzebny jest na nią lek....😀
  • #79
    dufek
    Level 32  
    Urgon wrote:
    To więcej, niż Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała od początku swojego istnienia...

    Ucząc przy okazji młodych Polaków żebractwa i czyniąc z Owsiaka bogacza.
    3% zebranej kwoty fundacja może przeznaczyć na wynagrodzenie "wolontariusza".
  • #80
    andrzejlisek
    Level 29  
    vagant wrote:
    Dla mnie żałosnym jest też fakt, że my w tej chwili zamiast wypowiadać się na konkretny temat, którym jest wprowadzanie standardów nadawania mediów,dyskutujemy nad ubolewania godnym zjawiskiem zawłaszczania ludzkich
    umysłów w imię doraźnych zysków chorych korporacji.

    Jak dyskusja toczy się kulturalnie i rzeczowo, bez docinków, wyzwisk i kłótni (że moderator musi wycinać posty i banować użytkowników), to nie widzę problemu, tym bardziej, że odnośnie samej technologii nadawania, chyba wszystko jest przegadane i temat wyczerpany.

    prosiak_wej wrote:
    Gdzie te czasy, że w średniej wielkości mieście był jeden, góra dwa sklepy RTV, w których można było kupić praktycznie wszystko. A jak nie teraz to z powodzeniem było za dwa dni i jeszcze z małą paczką kaset w gratisie że trzeba było czekać.

    Ja natomiast zaobserwowałem zepsucie się pewnej sieci sklepów z komputerami z siedzibą w Poznaniu, gdzie sama nazwa sugeruje, co sprzedaje. Funkcjonuje co najmniej 20 lat, ma dużo mniejszych lub większych sklepów, przez długi czas w tych sklepach kupowałem części i akcesoria do komputera, a czasem cały komputer. W Poznaniu w jednej galerii powiększył się trzykrotnie, wywalając centrum rozrywkowe (właścicielem tego centrum był ktoś inny), dla którego lubiłem tam jeździć pograć w bowling i bilard (przy czym to ostatnie to bardziej był trening i zabawa niż gra, bo byłem sam). Niestety, ale okazało się, ze ta sieć sprzedaje również pralki, lodówki, akcesoria biurowe i tysiąc innych rzeczy nie mających nic do komputera, ale nazwa została. W ten oto sposób dobry sklep komputerowy zniżył się do poziomu kolejnego sklepu RTV+AGD. Nie wiem, jak dla innych, ale dla mnie jest różnica pomiędzy sklepem komputerowym, a sklepem RTV+AGD, który sprzedaje komputery oprócz lodówek i telewizorów.

    kris8888 wrote:
    Akurat sklepy RTV/AGD powiedzmy że są jeszcze cokolwiek przydatne, bo możesz czasami pójść, zobaczyć na żywo i przetestować dany sprzęt przed zakupem. Sprawdzanie np. lodówki czy pralki tylko w domu i ewentualne jej odesłanie do sklepu internetowego jest trochę upierdliwe, lepiej jak się da obejrzeć to gdzieś w sklepie.

    Ja też lubię dotknąć i obejrzeć jakieś urządzenie, jak również jak potrzebuję jakieś graty z marketu budowlanego, pomimo, że mogę zamówić przez internet i to nawet trochę taniej.

    prosiak_wej wrote:
    Sklepów pierdyliard, a w każdym to samo, w większości szajs. Obskoczyłem jakiś czas temu kilka tego typu sklepów (w tym dwa, którego reklamuje karp co włoncza niskie ceny) w poszukiwaniu pamięci Kingston (nie pamiętam już czy to miał być SSD, USB czy microSD...). W żadnym na półce nic z logo kingstona. Ostatecznie, siedząc przed jakimś losowym telewizorem w żółtym sklepie znalazłem na komórce w internetach, że... poszukiwane Kingstony mają, nawet tu gdzie byłem! Po uprzejmym poproszeniu obsługi, poszukiwany towar został mi wydany z wielce łaską z... szafki.

    Szczególnie, jak to jest galeria lub centrum z kilkoma sklepami w tej samej branży. Jak nie ma w jednym, to idę do drugiego. Jednak niektórym sprzedawcom się nudzi i lubią przestawiać towar z miejsca na miejsce powodując dezorientację i frustracje klientów, szczególnie tych stałych. Niedawno potrzebowałem kupić cztery pojemniki konkretnego modelu, według internetu we francuskim sklepie było kilkadziesiąt na stanie. Pojechałem, poszedłem w miejsce, gdzie te pojemniki były (to nie był pierwszy zakup tego produktu w tym sklepie, więc wiedziałem, gdzie ich szukać). Widzę, że są ostatnie dwa, myślę sobie, że nie mam wyjścia i pojadę za tydzień po następne cztery (właściwie to ostatecznie potrzebowałem więcej, ale jednorazowo w rękach utrzymam maksymalnie cztery). Zapytałem sprzedawcy, co jest grane, czy rzeczywiście były ostatnie dwa, a okazało się, że przy kasach była cała góra tych pojemników, której nie było miesiąc wcześniej. To samo w dużych sklepach spożywczych, że jak idę po konkretny produkt (lub ewentualnie bliżej nieokreślony produkt, ale konkretnego rodzaju), to krew zalewa, jak nie ma go tam, gdzie zawsze był, a okazuje się, ze jest w innym miejscu. No i tu mamy dwulicowość pracowników. Z jednej strony narzekają, ze są przeciążani, przemęczeni, a z drugiej strony mają chęć, czas i siły na takie bezsensowne przestawianie towarów ku irytacji stałych klientów (bo dla jednorazowego klienta nie ma większego znaczenia, gdzie stoi interesujący go towar).
  • #81
    karolark
    Level 42  
    andrzejlisek wrote:
    i tu mamy dwulicowość pracowników. Z jednej strony narzekają, ze są przeciążani, przemęczeni, a z drugiej strony mają chęć, czas i siły na takie bezsensowne przestawianie towarów ku irytacji stałych klientów (bo dla jednorazowego klienta nie ma większego znaczenia, gdzie stoi interesujący go towar).


    To bym zawalił jednak na odgórnie decyzje, szeregiwym a nawet kierownictwu danego sklepu raczej nie zależy na "burdelu" a klient bladzacy zawsze moze cos innego tez kupi
  • #82
    forest1600
    Level 18  
    andrzejlisek wrote:
    No i tu mamy dwulicowość pracowników. Z jednej strony narzekają, ze są przeciążani, przemęczeni, a z drugiej strony mają chęć, czas i siły na takie bezsensowne przestawianie towarów ku irytacji stałych klientów (bo dla jednorazowego klienta nie ma większego znaczenia, gdzie stoi interesujący go towar).


    Ale wiesz, że pracownicy nie decydują o takich zamianach, tylko jest to ustalane odgórnie?
  • #83
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    kris8888 wrote:
    Urgon wrote:
    Nienawidzę ich za żałośnie niski poziom wykonania, traktowanie potencjalnych klientów jak skończonych debili, powtarzalność i absolutną zbędność tych sklepów i produktów...

    Akurat sklepy RTV/AGD powiedzmy że są jeszcze cokolwiek przydatne, bo możesz czasami pójść, zobaczyć na żywo i przetestować dany sprzęt przed zakupem.


    Przed nagrywaniem podcastu z TechEkspertem o generatorze DDS słuchawki z mikrofonem na USB mi padły (po ponad dziesięciu latach). Termin gonił, więc poszedłem do tego sklepu, co od lat włącza niskie ceny (i ich włączyć nie może) kupić słuchawki na USB, bo standardowe wejścia audio mi nie działały pod Win10 (stara płyta główna i kiepskie sterowniki). Pracownik z wielką łaską znalazł mi słuchawki USB. W domu okazało się jednak, że USB to jest do podświetlenia, a słuchawki są klasyczne, pod kartę dźwiękową. Oddałem i poprzysiągłem sobie, że nigdy nic tam nie kupię. Słuchawki kupiłem na alledrogo...


    dufek wrote:

    Ucząc przy okazji młodych Polaków żebractwa i czyniąc z Owsiaka bogacza.
    3% zebranej kwoty fundacja może przeznaczyć na wynagrodzenie "wolontariusza".

    Niech se biorą i 10% - politycy i tak kradną więcej. Gdyby nie WOŚP, to niejedno dziecko by nie żyło albo skończyło w dużo gorszym stanie. Ba, gdybym urodził się w latach 90tych, to prawdopodobnie dzięki WOŚP miałbym oboje oczu. Niestety, urodziłem się w 1986 roku i straciłem jedno przez komunizm. Moje dzieci, zwłaszcza córka są częstymi gośćmi CZD, a tam co drugie urządzenie medyczne i sporo innych sprzętów (np. fotele do spania dla rodziców, którzy zostają z małymi dziećmi na salach) ma serduszka WOŚP. Kto ma chorowite dzieci, ten wie, ile dobrego Owsiak przez lata zrobił...



    EDIT:
    Przypomniał mi się ten film:



  • #84
    dufek
    Level 32  
    vagant wrote:
    ubolewania godnym zjawiskiem zawłaszczania ludzkich umysłów w imię doraźnych zysków chorych korporacji.


    Niestety, część forumowiczów Elektrody dała sobie zawłaszczyć umysły.


    Urgon wrote:
    Niech se biorą i 10% - politycy i tak kradną więcej.


    Dlatego wysiłek młodych Polaków powinien być skierowany na pilnowanie polityków a nie na żebraninę.


    Urgon wrote:
    Ba, gdybym urodził się w latach 90tych, to prawdopodobnie dzięki WOŚP miałbym oboje oczu.


    A gdyby kolega urodził się w Polsce niezniszczonej przez Hitlera i Stalina?
    A obecnie drenowanej przez takich cwaniaczków jak Owsiak?
    Owsiak powiedział że nie interesuję go kto skąd pochodzą pieniądze na jego fundację.
    Powiedział że wziąłby pieniądze nawet od ZŁODZIEJA.
    Takich jak on interesuję tylko 3%.
    Mają gęby pełne frazesów a są zwykłymi cwaniaczkami.



    Urgon wrote:
    Kto ma chorowite dzieci, ten wie, ile dobrego Owsiak przez lata zrobił...


    Odwracając uwagę od urzędników kradnących miliardy?

    Gdyby wysiłek tych wszystkich młodych ludzi został skierowany na oczyszczenie sądownictwa ze zwykłych złodziei i łapówkarzy to Polska mogłaby być krajem dającym wspaniałą opiekę lekarską każdemu dziecku.
  • #85
    Macosmail
    Level 34  
    Owsiak robi dobrą robotę. Altruistyczne argumenty już zostawmy, ale jest i inny aspekt. Pokazuje, że można działać oddolnie poza państwem i skutecznie osiągać cel. Tym w pewnym sensie kompromituje instytucje państwowe i stanowi dla nich konkurencje. A konkurencja jest bardzo dobra.
    Niestety każda władza nie znosi konkurencji i zgodnie z hasłem “WSZYSTKO W PAŃSTWIE, NIC POZA PAŃSTWEM, NIC PRZECIW PAŃSTWU” będą starać się taką konkurencję zniszczyć.
    Dla mnie takie oddolne inicjatywy "poza państwem" to jest przejaw demokracji i wolnego rynku. Chcesz płacisz nie chcesz nie płacisz. Zgodnie z teorią wydawania pieniędzy robisz to najefektywniej ze wszystkich przypadków. Wydajesz swoje pieniądze na swoje potrzeby. Czego nie można powiedzieć o bardzo wysokich i coraz to wyższych podatkach odbieranych pod przymusem. Nie masz ŻADNEGO wpływu, ani na ich wysokość ani cel.
  • #86
    fabians
    Level 14  
    Chciałem zaznaczyć, że zaczynają się spekulacje dotyczące cen. Jeden z dekoderów Deko cena na serwisie aukcyjnym wynosiła 170zł, zacząłem się rozglądać za innymi. Cena w ciągu dnia zmieniona została na 200zł. Za trzy dni na 250, a teraz jak została końcówka, sprzedawca podniósł na 300zł! Szukałem różnych odbiorników i okazuje się, że najlepsze będą z hbbtv (które nie są obecnie dostępne oprócz odbiorników z enigną za ponad 400zł). Duże znaczenie ma też pilot. Im mniejszy dla starszych ludzi tym gorszy. W miarę dobrym odbiornikiem jest Odin ale ma małego pilota i nie ma wsparcia softu chyba. Ze wsparciem i w miarę dobrymi parametrami to odbiornik Emos. Takie mam przynajmniej spostrzeżenia. Może ta opinia komuś się przyda.
  • #87
    Macosmail
    Level 34  
    HBBTV jest teraz promowane i ma być szeroko stosowane. Co jest zrozumiałe bo można upchnąć znacznie więcej treści (i reklam ) niż w normalnej liniowej TV, gdzie 24 h na dobę nie przekroczysz chyba, że w przyspieszonym tempie :D
    HBBTV + 4K (co najmniej jeden taki program będzie) to już nie są tanie dekodery i wyboru wcale nie ma.
  • #88
    forest1600
    Level 18  
    dufek wrote:
    A obecnie drenowanej przez takich cwaniaczków jak Owsiak?
    Owsiak powiedział że nie interesuję go kto skąd pochodzą pieniądze na jego fundację.
    Powiedział że wziąłby pieniądze nawet od ZŁODZIEJA.
    Takich jak on interesuję tylko 3%.
    Mają gęby pełne frazesów a są zwykłymi cwaniaczkami.


    Jak Twoje dziecko będzie miało problemy zdrowotne (albo Ty) to rozumiem, że odmówisz dziecku/sobie pomocy przy użyciu sprzętu zakupionego przez WOŚP.
  • #89
    helmud7543
    Level 43  
    A co ma dvb-t2 do robienia z tematu kącika kultu Owsiaka? Nie on jeden zbiera na sprzęt medyczny i ogólnie włącza się aktywnie w pomoc potrzebujacym, za to wyjątkowo robi wokół siebie szum (może dlatego inni są mniej znani), robi podziały, głupawe prowokacje (np: aukcje obrazliwych przedmiotów), popierając aborcję czy eutanazję pokazuje swoją niejednoznaczność. Serduszka od czasu do czasu kupuję ale tego człowieka nie popierałem, nie popieram i nie będę popierał. A tego typu wpisy jak wyżej mi tylko całą organizacje obrzydzają koledze proponuję konsekwentna odnowę korzystania ze sprzętu finansowego np: przez znienawidzoną partię.
  • #90
    prosiak_wej
    Level 38  
    Wiwa H.265 Mini:

    - 1 sztukę kupiłem jakoś w listopadzie za 120zł na Allegro
    - po testach kupiłem kilkanaście sztuk od producenta w cenie 88zł / sztuka, aby najbliżsi mieli w jakiejś logicznej cenie zanim tunery będą wszyscy masowo kupować a ceny wywindują
    - dziś na Allegro:
    + oferta promowana 199zł
    + reszta średnio 149zł
    Czekam do kwietnia :lol: