
Witam wszystkich, których zaciekawił tytuł. Jestem fanatykiem elektroniki retro. Bardzo lubię sprzęt lampowy, możliwe jak najstarszy, detektory kryształkowe itp.
Od małego lubiłem budować własne radyjka detektorowe - urzekała mnie w nich prostota konstrukcji oraz to, że działają ''bez prądu''

Na początek zmierzyłem potencjał napięciowy mojej anteny radiowej względem uziemienia. Moja antena AM to ocynkowana rynna do której jest doprowadzony przewód. Nie mam technicznej możliwości rozciągnięcia sensownej anteny zrobionej z druta. Przy pomiarach miernikiem cyfrowym na zakresie AC, miernik wskazywał napięcie zmienne ok 6V. Oczywiście było to spore przekłamanie wynikające z braku obciążenia i konstrukcji samego miernika. Postanowiłem więc zbudować coś na styl zasilacza. Wykorzystałem do tego celu diodę prostowniczą o niskim napięciu przewodzenia złącza - w tym wypadku dioda schottky'ego - małe napięcie przewodzenia złącza (0,2V) i duża sprawność. Dioda wyjęta z jakiejś ładowarki impulsowej. Zbudowałem więc na tej diodzie prostownik jedno - połówkowy. Za Prostownikiem elektrolit filtrujący 4,7uF oraz obciążenie 100k ohm. Przy uruchomieniu i pomiarach wyszło, że z mojej anteny mam ok 1,5V-1,7V napięcia skutecznego- to dobry wynik

Zabrałem się więc za wzmacniacz M.CZ. Musiałem dobrać tranzystor o możliwie małym napięciu przewodzenia złącza i jak największym wzmocnieniu. Wypadło na BC-327. Wzmocnienie na poziomie ok 280. Zbudowałem z jego wykorzystaniem prosty wzmacniacz OE. Do ustalenia potencjału bazy tranzystora i tym samym punktu pracy zamiast rezystorów stałych użyłem PR-ki 100k, reszta klasycznie. Szybki test ze zbudowanym wcześniej zasilaczem na słuchawkach o impedancji 4000 ohm i już wiem, że jest dobrze.
Teraz pozostało zbudować i dołączyć do tego dektorek we własnej osobie. Wykorzystałem do tego gotową antenę ferrytową z cewkami W.CZ i kondensator nastawny - oba wymontowane z jakiegoś polskiego tunera Unitry. Jako diodę detekcyjną wykorzystałem germanową diodę DOG62. W kondensatorze nastawnym połączyłem dwie sekcje dla lepszej selektywności radyjka. Zacząłem to łączyć z moim wzmacniaczem M.CZ i anteną. Nie mogłem bezpośrednio połączyć cewki W.CZ z anteną, ponieważ to zabiłoby całe napięcie z anteny. Podłączyłem więc cewki W.CZ z anteną poprzez kondensator 4,7nF. Katoda diody germanowej została dołączona do kondensatora 10nF połączonego z masą oraz kondensatora 10nF przed bazą tranzystora.
Przy pierwszym uruchomieniu okazało się, że to działa, ale coś za cicho. Eksperymentalnie wyrzuciłem kondensator filtrujący i rezystor na emiterze tranzystora. Bezpośrednio na emiter dałem słuchawki i efekt był znaczny. Później został wyrzucony kondensator 10nF między katodą DOG62 a masą. Było jeszcze głośniej lecz minimalnie więcej zakłóceń i drobnych szumów. Postanowiłem jeszcze zakombinować z cewkami W.CZ na antenie ferrytowej. Szybko okazało się, że efekt jest najlepszy, gdy cewki połączone są szeregowo a pomiędzy jest podłączony sygnał z anteny. Dla uściślenia tematu dopowiem, że cewki te są na skrajnych końcach rdzenia ferrytowego. Przy takim układzie mam wrażenie, że powstaje coś w rodzaju reakcji, a sama impedancja obwodów wejściowych też jest większa. Przy tego typu zmianach mam naprawdę dobre efekty.
Odbieram fale krótkie. Przy dobrej propagacji na mojej antenie jest bardzo głośno w słuchawkach. Pokusiłem się nawet o podłączenie bakielitowego głośnika Philips z 1930r o impedancji 2k ohm i było dobrze słychać

Dołączam kilka fotek jak wygląda obecnie radyjko oraz finalny schemat. W przyszłości myślę o ulepszeniu projektu, może poprzez dołożenie kolejnego tranzystora, ale tu konieczna jest lepsza antena. Taka, która dostarczy lepszy potencjał napięciowy. Zapomniałem wspomnieć o moim uziomie - jest to 2m pręt ocynkowany wbity w ziemię. Może to też być uziemienie z sieci 230V, ale są tam też spore zakłócenia z sieci. Dajcie znać, co myślicie o projekcie i pomyśle. Pozdrawiam wszystkich.
Cool? Ranking DIY