kaem wrote: Dzisiejsze radio "boi się ciszy" bo cisza oznacza dla słuchacza awarię i chęć przełączenia na inną stację.
Jak cisza trwałaby niespodziewanie co najmniej aż 3 sekundy, to faktycznie słuchacz mógłby pomyśleć, że rozgłośnia przestała nadawać, powtarzające się takie przypadki mogą zniechęcić do bycia radiosłuchaczem, ale jak trwa poniżej jednej to zanim sięgnie się do radia, żeby przestawić, to już zacznie grać.
Ostatnio przyszła mi pewna myśl na podstawie faktu, że zakłócenia sygnału FM są rzadsze, ale głośne i drażniące, a zakłócenia sygnału AM są częste, ale łagodne dla uszu. Kiedyś byłem namiętnym słuchaczem zagranicznych stacji AM, fajnie się słucha, do auta ta jakość zupełnie wystarczy, w przypadku muzyki najbardziej pasuje do nagrań dokonanych najpóźniej w roku 1979, ewentualnie w roku 1989. Głównym problemem jest ograniczone pasmo dźwięku do 4kHz z tego powodu, że został przyjęty odstęp 9kHz lub 10kHz między kanałami.
Natomiast na UKF szerokość jednego kanału wynosi chyba 200kHz, a nadawany sygnał to jest kompleks składający się z dźwięku mono, różnicy stereo i RDS, którego rozpiętość częstotliwości jest od 0 do 60kHz. Dlaczego by nie pokusić się o nadawanie takiego kompleksu amplitudowo (oczywiście radioodbiornik też musiałby być kupiony nowy, chociaż pewnie niektóre dałoby się odpowiednio przerobić)? Taki sygnał z RDS zajmowałby pasmo o szerokości ok. 120kHz i przenosiłby pełne pasmo akustyczne.
Swoją drogą, w USA i w Japonii niegdyś były eksperymenty z nadawaniem stereo w AM, przy czym to wciąż był kanał o szerokości 9kHz, nie wiem, z jakim skutkiem. Gdyby taki sygnał tylko zmienić w ten sposób, że może zajmować szersze pasmo, to może dałoby się dorównać jakością współczesnego UKF FM? Zaletą byłoby to, że przy słabszym sygnale lub większej odległości od nadajnika zakłócenia byłyby częstsze, ale nie takie "ostre", że się nie da słuchać, jak to bywa na FM.
Jedynie na falach krótkich może być problem z wysoką jakością, bo zauważyłem, że w niektórych przypadkach dźwięk jakby pływa, czyli cyklicznie są podbite basy, po chwili dochodzi do sopranów, później za moment zanika, jest głośny szum, a potem znowu basy (albo odwrotnie, nie pamiętam). Czas jednego okresu takiego pływania jest zróżnicowana, nie wiem, co jest tego przyczyną, na falach długich i średnich nie stwierdziłem tego zjawiska, nie wiem, jakby było na ultrakrótkich. Rozumiem, że multipath w AM może spowodować wzmocnienie jednych i stłumienie innych częstotliwości sygnału, ale trudno winić multipath za cykliczne pływanie zniekształceń.
Dodano po 2 [minuty]:
kaem wrote: o do zakłóceń podczas ciszy, podejrzewam że czasami może być słychać strumień danych RDS (skutek albo multipathu albo przesterowania/przemodulowania nadajnika). Kiedyś za ten efekt obwiniałem... sieć pagerową. Pagery korzystały z sygnału UKF jeszcze w czasach "przed-RDS".
Tylko, że strumień RDS jest grubo poza zakresem słyszalności człowieka, a także filtrów m.cz. Czy wtedy następują efekty nieliniowe sprawiające, że sygnał RDS może "przenieść się" na częstotliwości poniżej 15kHz, a więc docierające do głośnika i uszu?