Plumpi wrote:
Po pierwsze kocioł stałopalny ma najwyższą sprawność, kiedy grzeje z mocą nominalną. Czyli jeżeli masz kocioł 12kW to on uzyska najwyższą sprawność przy mocy 12kW.
Zatem najlepszym rozwiązaniem jest duża ilość wody w instalacji. Dzięki temu kocioł może spalić cały wsad i oddać ciepło wodzie w krótkim czasie, a ta stopniowo oddaje do ciepło do otoczenia nagrzewając dom.
Ok, rozumiem. Szybko wypalamy wsad, ogrzewając bufor wody np. do 80C i następnie pobieramy niewielka ilość ciepła aby utrzymać stałą temperature na kaloryferch. Ale czy nie wystepuja tam straty? Bufor wody nie jest izolowany idealnie, w moim przypadku w ogóle, ponieważ są to grube rury w kotłowni, w której mieszkaja tylko pająki. Każda przemiana jest stratą ciepła.
Plumpi wrote:
Pisanie, że energii, którą oddasz do instalacji nie jesteś w stanie odzyskać to jakaś bzdura.
Nie do końca. Ja mam na myśli tylko i wyłacznie temperaturę wody w buforze, która juz nie wpływa na podniesienie temperatury w domu, a którą musiałem ogrzać na etapie rozpalania w piecu.
Plumpi wrote:
motyl22 napisał:
4. Czy powrót o temperaturze ok 25-30C jest w stanie aż tak mocno wychłodzić piec o mocy 12kW? Jeśli temperatura pieca spada poniżej zadanej wartości, to sterownik pieca dostarcza wiekszą ilość powietrza żeby podnieść temperaturę wody i tym samym wzrasta temeratura pieca.
A co ma moc kotła do zimnego powrotu?
No myślałem że, im wieksza moc pieca, tym wiekszy gabaryt i tym więcej wody w nim. A więc napływające załózmy kilka litrów chłodniejszej wody nie jest w stanie oziębić aż tak mocno pieca, aby miało to negatywne skutki dla niego.
Plumpi wrote:
motyl22 napisał:
Czy nie lepiej zainstalować kaloryfery, które są sprawniejsze, które wychłodzą wodę, zanim ta wychłodzi się w kotłowni?
Co to są "sprawniejsze kaloryfery"?
Wiekszej mocy, większy gabaryt, lepszy materiał. Nie twierdzę że, stal jest lepsza od żeliwa, ale np. aluminium?
Plumpi wrote:
Niska temperatura wody w kotle powoduje szybsze zarastanie wymiennika ciepła rdzą oraz smołą i mazią, a te z kolei tworzą warstwę izolującą dla wymiennika. Przez to mniej ciepła trafia do wody grzewczej, a więcej wyrzucane jest kominem.
Dlatego tak ważnym jest aby temperatura wody kotłowej na powrocie nie była niższa niż 57-58'C.
Nie wystarczy regularne czyszczenie kotła?
Czy wyższa temperatura spalania nie wpływa na mocniejszy ciąg kominowy i nie wynosi smoły z pieca wyżej właśnie na ściany kominowe?
andrzej lukaszewicz wrote: motyl22 wrote: Jeśli do czajnika wlejemy 0.5L wody gotując ją na herbatę to zużyjemy mniej energii niż gdybyśmy wlali jej 2L. I tak właśnie to sobie wyobrażam. Jeśli w układzie będzie mniej wody np. 100L zamiast 300, to zużyjemy mniej paliwa żeby ją ogrzać na początku a potem już bez względu jaki by to był bufor wody, piec musi pracować cały czas
Słaby ten przykład, bo
w Twoim przypadku za zadanie masz ogrzać POMIESZCZENIE za pomocą garnka z 0,5 l wody lub 2 l , a nie samą wodę! W którym przypadku dysponując stałą minimalną moca palnika powiedzmy gazowego będziesz musiał częściej regulować , a przede wszystkim włączać i wyłączać ten palnik by utrzymać stabilna temperaturę w pomieszczeniu???
Ilość energii do ogrzania tego pomieszczenia nie zależy wogóle od ilości wody w Twoim garnku, jest to stałą cecha tego pomieszczenia zależna od wielu innych czynników , ale nie od tego.
Wymiana grzejników nie zmniejszy Ci zużycia opału, to błędna droga, możesz to osiągnąć ocieplając budynek, zmieniając kocioł na bardziej sprawny np DS, a wymiana grzejników to tylko zabieg estetyczny i kasa w błoto jeśli chodzi o obniżenie kosztów.
motyl22 wrote: .Przy wysokich temperaturach stal również ulega degradacji.
O jakich temperaturach mowa? Stal jest chłodzona wodą w płaszczu wodnym . i to jest wada większości tanich kotłów , że wychładzają płaszczem wodnym temperaturę płomienia, co nie pozwala na dokłądne i ekonomiczne spalanie.
motyl22 wrote: Biorąc pod uwagę wydajność pieca na poziomie załóżmy 60%,
Chcesz zwiększyć SPRAWNOŚĆ ( a nie wydajność) kotła to zastosuj do niego bufor , nawet mały 300 litrów wzwyż , zastosuj ochronę przed zimnym powrotem, zastosuj układ mieszający ( na początek może być sterowany ręcznie) i pal w kotle z temperaturą rzędu 80 stopni C.
w Twoim przypadku za zadanie masz ogrzać POMIESZCZENIE za pomocą garnka z 0,5 l wody lub 2 l , a nie samą wodę!
no właśnie, żeby ogrzać pomieszczenie, najpierw muszę ogrzać wodę, potem jak najszybciej z jak najmniejszymi stratami przetransportować ja do kaloryfera. Mówię tutaj o stratach już w samej kotłowni, a właściwie dużej piwnicy z przewiewami.
Wymiana grzejników nie zmniejszy Ci zużycia opału, to błędna
ale wymiana na większe grzejniki, większej mocy odda więcej ciepła do pomieszczenia, bardziej ochłodzi wodę na powrocie i ta bedzie mogła odebrać więcej ciepła z pieca.
Plumpi wrote:
Niska temperatura wody w kotle powoduje szybsze zarastanie wymiennika ciepła rdzą oraz smołą i mazią, a te z kolei tworzą warstwę izolującą dla wymiennika. Przez to mniej ciepła trafia do wody grzewczej, a więcej wyrzucane jest kominem.
Dlatego uważam że, to samo się dzieje podczas gwałtownego spalania. Mniej ciepła odbiera piec a więcej trafia do komina.
Dlatego równiez uważam że, wody powinno być mniej, żeby grzejniki ją schładzały a piec mógł sprawniej ją ogrzać. Do tego potrzebne jest regularne czyszczenie pieca, wiem o tym.
Ilość energii do ogrzania tego pomieszczenia nie zależy wogóle od ilości wody w Twoim garnku
Chyba jednak zalezy. Im wieksza moc, tym większa pojemnośc. Ale decydujący jest chyba przepływ wody, temperatura wody i powierzchnia radiatora.
O jakich temperaturach mowa? Stal jest chłodzona wodą w płaszczu wodnym . i to jest wada większości tanich kotłów , że wychładzają płaszczem wodnym temperaturę płomienia, co nie pozwala na dokłądne i ekonomiczne spalanie. Efektem spalania, jest popiół, co więcej można z niego uzyskać? Co dzieje się z paliwem, które nie zostało dokładnie spalone?
Chcesz zwiększyć SPRAWNOŚĆ ( a nie wydajność) kotła to zastosuj do niego bufor , nawet mały 300 litrów wzwyż , zastosuj ochronę przed zimnym powrotem, zastosuj układ mieszający ( na początek może być sterowany ręcznie) i pal w kotle z temperaturą rzędu 80 stopni C.
Dokładniej to chcę uzyskać jak najwięcej MJ z kilograma paliwa i przetransportować je przy jak najmniejszych stratach do grzejnika, żeby ten oddał ich jak najwięcej.
Moge rozpalać piec do 80C, ale póxniej ta woda będzie czekać w kotłowni w rurach 1,1/2 i stygnąć zanim trafi do rur 3/4 w instalacji na piętrze, to są właśnie moje straty. Tym sposobem ogrzeje kotłownię o kilka stopni i stracę dodatkowe kilka % paliwa.
BANANvanDYK wrote: Quote: — Zaczynają się problemy z działaniem najbardziej oddalonych grzejników (długie cienkie rurki powodują duży opór przepływu).
4. Każdy grzejnik zostanie wyposażony w termostat.
— Najlepiej montować je w połączeniu krzyżowym, gdyż połączenia boczne powodują nierównomierny przepływ czynnika wewnątrz grzejnika. W wielu przypadkach takie połączenie wygląda nieestetycznie.
7. Dlatego myślę o termostatach bo to 200m2, 9 pomieszczeń i dwie kondygnacje zamieszkane przez 1 osobę.
Zamontowanie termostatu nie poprawi działania źle zaprojektowanej instalacji grzewczej.
Opiszę jako przykład. W zakładzie w którym pracowałem została wykonana instalacja grzewcza na nowo. Problem w tym, że układ miał postać długiej linii zasilanej jednostronnie bez uwzględnienia kryzowania grzejników, w wyniku czego największy przepływ występował na pomieszczenia o największych uzyskach cieplnych, tj. hala obrabiarek i biuro. Najbardziej oddalonymi pomieszczeniami był magazyn i hala montażu (pewnie z 50 metrów), gdzie trzeba było się dogrzewać elektrycznymi piecami akumulacyjnymi, bo nagrzewnice wiały praktycznie zimnym powietrzem. Niezaizolowane rury miedziane też robiły swoje. Powrót przy źródle ciepła był zwykle lekko chłodniejszy niż zasilanie, dlatego że większość czynnika przepływało przez pierwszą nagrzewnicę w hali obrabiarek. We wcześniejszej instalacji ogrzewanie było realizowane z centralnie umieszczonego naczynia wzbiorczego-buforowego z 4 pompkami osobno na każdą sekcję, działało to bez większych problemów. Poza tym wyszła wada instalacji miedzianej połączonej z miedzią. Stare grzejniki panelowe po ok. 10–15 latach eksploatacji trzeba było wymienić na nowe, gdyż pojawiły się dziury w pobliżu przyłącza powrotnego grzejnika. W korpusach pomp zrobiły się łezki wskutek przepływu czynnika.
Dlatego dobrze jest zwrócić uwagę na sposób podłączenia grzejników oraz topologię instalacji. Grzejniki jak wspominałem — krzyżowo, natomiast instalację — z uwzględnieniem równych przepływów. Zamiast prowadzić rury najkrótszą drogą, przedłużyć powroty tak aby kolektor powrotny znajdował się po przeciwległym najbardziej oddalonym od kotła miejscu, stosując koncepcję układu Tichelmana. Oryginalny układ Tichelmana ze względu na „trzecią rurę” nadaje się do zastosowania w niewielu przypadkach (układ pętli), inaczej generuje większe koszty inwestycyjne.
To jaką temperaturę ma mieć powrót zależy od budowy kotła i spalanego paliwa. W przypadku kotłów na paliwo stałe, gdy kocioł ma wymiennik poziomy to zimny powrót nie stanowi dużego problemu, gdyż zimny czynnik ochładza palenisko gdzie panuje najwyższa temperatura i nie występuje kondensacja. Jedyny minus to niedopalanie węgla w końcowej fazie spalania zasypu. Węgiel generuje energię w postaci promieniowania, więc palenisko powinno być dobrze chłodzone. Drewno generuje gorące spaliny, więc potrzebny jest wymiennik o bardzo dużej powierzchni wymiany ciepła. Kocioł z wymiennikiem pionowym ma nieco lepszą sprawność, ale występuje kondensacja w dolnej części wymiennika, gdzie dopływa zimny czynnik.
Quote: Kiedyś zbudowałem palnik olejowy do pieca górnego spalania na paliwo stałe.
Natomiast po wyłączeniu palnika w domu robiło sie natychmiast zimno.
Do palnika olejowego nie warto budować bufora, za mała moc. Bufor jest dobry do kotłów na paliwo stałe, np. zasypowych na węgiel lub drewno. Moc palnika olejowego łatwo dopasować zmieniając dysze i ciśnienie, jednak przy pracy na połowie mocy musi się załączać i wyłączać za pomocą termostatu.
Quote: Dołożenie takich zaworów termostatycznych pozwoli dość mocno obniżyć zużycie opału, ponieważ ich brak powoduje, że dom jest niepotrzebnie przegrzewany. Poza tym zawory pozwolą ograniczyć temperatury w pomieszczeniach z których się nie korzysta.
Zamiast przegrzewać dom wystarczy obniżyć temperaturę zasilania. Pod warunkiem że moc grzejników została dostosowana do zapotrzebowania energetycznego pomieszczenia, np. mniejszy w kuchni a większy w łazience.
Quote: Swoją droga pompka tez jest osuszaczem pieca i komina, ponieważ transportuje dalej i sprawniej ciepło, co sprawia że, powrót jest chłodniejszy.
Na grawitacji będziesz miał niższą temperaturę powrotu, ale za to potrzebował wyższej temperatury na wyjściu kotła. Biorąc pod uwagę że kotły mają współprądowy układ wymiennika, wyższa temperatura na końcu wymiennika oznacza wyższą stratę w kominie. Pompka podmiesza Ci powrót przez grzejnik o najkrótszej drodze, tj. w źle zaprojektowanej instalacji.
Zamontowanie termostatu nie poprawi działania źle zaprojektowanej instalacji grzewczej.
poprawi, ponieważ ograniczy przepływ w najbliższym grzejniku, co sprawi że, pomieszczenie nie zostanie przegrzane i woda popłynie do nastepnego grzejnika.
To jaką temperaturę ma mieć powrót zależy od budowy kotła i spalanego paliwa. W przypadku kotłów na paliwo stałe, gdy kocioł ma wymiennik poziomy to zimny powrót nie stanowi dużego problemu, gdyż zimny czynnik ochładza palenisko gdzie panuje najwyższa temperatura i nie występuje kondensacja.
tam jest właśnie taki piec.
Węgiel generuje energię w postaci promieniowania, więc palenisko powinno być dobrze chłodzone. Drewno generuje gorące spaliny, więc potrzebny jest wymiennik o bardzo dużej powierzchni wymiany ciepła. Kocioł z wymiennikiem pionowym ma nieco lepszą sprawność, ale występuje kondensacja w dolnej części wymiennika, gdzie dopływa zimny czynnik.
Czy to węgiel czy drewno, obserwuję że rzadziej trzeba dokładać do pieca kiedy paliwo nie spala sie ogniem a jedynie jest rozżarzone, Efekt taki uzyskuje rozpalając piec gwałtownie i kiedy mam już odpowiednia ilość żaru, dokładam paliwo i ograniczam powietrze.
Zamiast przegrzewać dom wystarczy obniżyć temperaturę zasilania. Pod warunkiem że moc grzejników została dostosowana do zapotrzebowania energetycznego pomieszczenia, np. mniejszy w kuchni a większy w łazience.
Nie do końca tak. Wtedy bedę miał odpowiednią temperaturę w pomieszczeniu najbliższym od pieca i zimno w pomieszczeniu najdalszym. Nie ma dobrze wykonanej instalacji bez termostatów moim zdaniem.
Na grawitacji będziesz miał niższą temperaturę powrotu, ale za to potrzebował wyższej temperatury na wyjściu kotła. Biorąc pod uwagę że kotły mają współprądowy układ wymiennika, Pompka podmiesza Ci powrót przez grzejnik o najkrótszej drodze, tj. w źle zaprojektowanej instalacji.
Cos mi tu nie gra. Przy grawitacyjnym obiegu już pierwszy grzejnik odda ciepły powrót do pieca, natomiast pompka pchnie ciepła wodę dalej w uklad, tym samym bardziej woda się wychłodzi i zimniejsza wróci. Oczywiście z zamontowanymi termostatami.
wyższa temperatura na końcu wymiennika oznacza wyższą stratę w kominie.
tez tak uważam, dlatego chce zadbać o niższą temperaturę spalania, szybszy obieg wody i większej mocy grzejniki.
Strumien swiadomosci swia wrote: andrzej lukaszewicz wrote: Wymiana grzejników nie zmniejszy Ci zużycia opału, to
Wymiana zeliwa na blache lub alu to glupota przy kotle weglowym. Zrobilem ten blad. Alu dawno zimny juz gdy zeliwo wciaz grzeje i to solidnie. Za to dłuzej sie nagrzewa i jest z 10x cięższy. Dobrz3 ze tylko 2 wymieniłem.
Jakim cudem żeliwne grzejniki nie ogrzewaja stalowych? To ta sama woda w układzie. Nowłasnie. Dłużej sie nagrzewa powodując straty.
Dodano po 35 [minuty]:Pamietam jak pewnrgo razu został zakupiony wegiel słabej jakości. Nijak nie chciało sie to palic, w piecu pozostawały wielkie grudy szlaki. Jedynym sposobem na dopalenie tego było podniesienie temperatury spalania poprzez dostarczenie wiekszej ilości powietrza. W efekcie z komina wystawał język ognia, iskry były wyrzucane jeszcze ze 2 metry i cały dach i podwórko było pokryte czarnymi grudkami wielkości płatków sniegu. I to nie dlatego że, zapaliła sie zadza. Tak to dziadostwo spalało sie za kazdym razem. Ale to też chyba dowód na to że, gwałtowne spalanie w piecu powoduje wiekszy ciąg kominowy i wieksze straty. Najlepiej sprawdzało się suche drewno, dobrej jakości węgiel czy nawet miał pod warunkiem że piec był wyposażony w wentylator podtrzymujący palenisko.
Dodano po 41 [minuty]: Strumien swiadomosci swia wrote:
Wymiana zeliwa na blache lub alu to glupota przy kotle weglowym. Zrobilem ten blad. Alu dawno zimny juz gdy zeliwo wciaz grzeje i to solidnie.
To dowód na to że, aluminiowy grzejnik sprawniej oddał ciepło do pomieszczenia, a z żeliwnego grzejnika ciepła woda wraca do pieca i sam piec ją wychładza, pomijając już straty w transporcie.
Plumpi wrote: Pamiętaj też, że podwyższenie temperatury w domu o każdy kolejny 1'C powoduje zwiększenie zużycia paliwa o ok. 5%
W takim razie podwyższenie temperatury wody w buforze o kilka stopni, również powoduje takie straty.