Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Stabilizowany zasilacz żarzenia 6,3V do 5A z łagodnym narastaniem napięcia.

Emmettt 31 Jan 2022 21:14 4596 32
Nazwa.pl
  • Stabilizowany zasilacz żarzenia 6,3V do 5A z łagodnym narastaniem napięcia.
    Włókna żarzenia lamp elektronowych zazwyczaj są zasilane napięciem przemiennym, pobieranym bezpośrednio z uzwojenia wtórnego transformatora. Dziś w dobie wszechobecnej fotowoltaiki i związanych z nią dużych wahań napięcia sieci 230 Vac, może dochodzić do poważnych problemów z prawidłowym zasilaniem grzałek lamp elektronowych zmniejszając ich wydajność oraz skracając znacznie czas ich „życia”. Ponadto bezpośrednie zasilanie grzejników z transformatora, szczególnie stopni wejściowych wzmacniacza (przedwzmacniacza) często objawia się zwiększonym szumem jak i wyraźnie słyszalnym w zestawach głośnikowych czy słuchawkach tzw. brumem, czyli przydźwiękiem sieciowym 50 Hz.
    Po udanej konstrukcji stabilizowanego zasilacza anodowego HV 110 – 350 Vdc występującego również pod postacią KIT’u AVT3296 narodził się pomysł na stworzenie wysokiej klasy zasilacza żarzenia lamp elektronowych. W efekcie czego po pewnym czasie powstał niżej opisany układ o następujących parametrach.
    Dane techniczne:
    Napięcie wyjściowe: 6,3 V (regulowane 6-7 V)
    Prąd wyjściowy: do 5 A (zabezpieczenie regulowane 1-5 A)
    Reakcja zabezpieczenia przeciążeniowego: 75 μs (0,000075 s)
    Napięcie wejściowe: 9 Vac dla I ≤ 3 A lub 10 Vac dla I > 3 A
    Czas narastania napięcia: 35 s do 6,3 V (7 V).
    Zabezpieczenie nadnapięciowe: 7,5 V
    Tętnienia przy 5 A Uwe = 10 Vac : 250 μVrms (0,00025 Vrms)
    Tętnienia przy 3 A Uwe = 9 Vac : 200 μVrms (0,0002 Vrms)
    Temperatura radiatora stopnia mocy: max 95°C przy Iobc = 5 A Uwe = 10 Vac Uwy = 6,4 V
    Temperatura radiatora stopnia mocy: max 70°C przy Iobc = 3 A Uwe = 9 Vac Uwy = 6,4 V
    Temperatura radiatora mostka prostowniczego: max 85°C przy Iobc = 5 A
    Temperatura radiatora mostka prostowniczego: max 60°C przy Iobc = 3 A
    Współpraca z zasilaczem anodowym HV - AVT3296
    Wymiary: 150 x 90 x 45 mm.
    Opis układu.
    Opisywany zasilacz stabilizowany jest przeznaczony głównie do zasilania włókien żarzenia lamp elektronowych napięciem 6,3 V. Napięcie wyjściowe jest stabilizowane i doskonale odfiltrowane, co owocuje absolutnym brakiem przydźwięku sieciowego w głośnikach oraz innych zakłóceń pochodzących z sieci 230 Vac. Dzięki bardzo skutecznej stabilizacji włókno żarzenia lampy elektronowej pracuje cały czas w komfortowych warunkach co przekłada się bezpośrednio na jej długi czas funkcjonowania.
    Aby maksymalnie wydłużyć czas „życia” coraz droższych lamp zasilacz po włączeniu realizuje funkcję powolnego narastania napięcia od 0 do 6,3 V. Krzywa narastania jest tak dobrana aby nie dochodziło do przekroczenia znamionowego prądu włókna żarzenia lampy (lamp). Inne spotykane na rynku zasilacze DC nie posiadają funkcji przeciwudarowej lub funkcja ta jest niepełna co po włączeniu wzmacniacza objawia się często widocznym tzw. „błyskaniem” lamp.
    Na poniższym oscylogramie widać start zasilacza gdzie do jego wyjścia został podłączony żarnik lampy EL84. Fioletowa krzywa obrazuje narastanie napięcia a żółta prądu. Proszę zwrócić uwagę, iż jedna działka na osi X = 5s.
    Stabilizowany zasilacz żarzenia 6,3V do 5A z łagodnym narastaniem napięcia.
    Schemat ideowy
    Stabilizowany zasilacz żarzenia 6,3V do 5A z łagodnym narastaniem napięcia.
    Opis układu zasilacza.
    Podane na wejście J1 napięcie zmienne z uzwojenia wtórnego transformatora trafia na mostek prostowniczy M1 a następnie na filtr złożony z kondensatorów C1 – C5 o znacznej pojemności. Tak odfiltrowane napięcie podane zostaje za pośrednictwem bezpiecznika F1 na stopień mocy, którego podstawowym elementem czynnym jest tzw. para Sziklaiego złożona z tranzystorów T1 i T2. Takie kaskadowe połączenie tranzystorów NPN i PNP ma tę zaletę, iż para Sziklaiego wykonuje taką samą, podstawową funkcję jak para Darlingtona, z tym wyjątkiem, że wymaga jedynie około 0,7 V, aby mogła się włączyć i podjąć poprawną pracę. Podobnie do standardowej konfiguracji Darlingtona, wzmocnienie prądowe jest równe β2 dla identycznych tranzystorów lub wyraża się przez iloczyn dwóch wzmocnień prądowych dla różnych tranzystorów. Podstawową zaletą zastosowania w naszym układzie pary Sziklaiego jest znaczne ograniczenie wydzielania się mocy (ciepła), którą musimy rozproszyć za pomocą radiatora. Para Sziklaiego jest sterowana przez wzmacniacz operacyjny U1.2. Do jego wejścia nieodwracającego doprowadzone jest napięcie referencyjne uzyskiwane w precyzyjnym źródle napięcia odniesienia D3. Celem jeszcze większej poprawy parametrów zasilacza pomiędzy D3 a wejściem „+” U1.2 zastosowano dodatkowo nieodwracający wtórnik napięciowy U1.1, zwany też czasem buforem. Kondensator C9 wraz z rezystorem R7 odpowiada za kształt krzywej narastania napięcia na wyjściu zasilacza. Element C6 delikatnie osłabia działanie pętli dla przebiegów szybkozmiennych, co zapobiega wzbudzaniu się układu. Dzięki tak zrealizowanemu układowi stabilizacji zasilacz charakteryzuje się doskonałymi parametrami oraz znikomym poziomem tętnień napięcia wyjściowego, które pod maksymalnym ciągłym, dopuszczalnym obciążeniem równym 5 A wynoszą jedynie 250 μVrms (0,00025 Vrms). Co prezentuje poniższy oscylogram.
    Stabilizowany zasilacz żarzenia 6,3V do 5A z łagodnym narastaniem napięcia.
    Potencjometrem P2 ustawiamy maksymalne napięcie wyjściowe, które powinno wynosić 7 V. Natomiast potencjometrem P1 regulujemy już precyzyjnie napięcie wyjściowe zasilacza w zakresie 6 -7 V. Takie rozwiązanie pozwala nam skompensować spadki napięcia występujące na przewodach doprowadzających zasilanie do żarników lamp elektronowych. Dioda D4 pełni funkcję zabezpieczenia nadnapięciowego. Dioda LED zielona D1 informuje o prawidłowej pracy zasilacza.
    Układ zabezpieczenia nadprądowego zrealizowano wykorzystując spadek napięcia występujący na równolegle połączonych rezystorach R5 i R6. Po jego wzmocnieniu przez wzmacniacz różnicowy zbudowany w oparciu o U1.3 (1/4 LM324) uzyskujemy na wyjściu U1.3 napięcie będące miarą prądu płynącego przez obciążenie zasilacza. W momencie gdy prąd ten przekroczy wartość krytyczną, ustawioną przez użytkownika za pomocą potencjometru P3, na wyjściu komparatora U1.4 pojawi się stan wysoki, który zostaje „zatrzaśnięty” w bramce U3.1 jednocześnie wyzwalając tranzystor T4, który z kolei zwiera wejście nieodwracające wzmacniacza błędu U1.2 do masy, w wyniku czego następuje natychmiastowe wyłączenie się pary Sziklaiego, tym samym odcinając napięcie na wyjściu zasilacza. Stan ten jest sygnalizowany zaświeceniem się diody LED czerwonej D9 – „Przeciążenie”. Czas reakcji układu zabezpieczenia przeciążeniowego (przeciw-zwarciowego) jest bardzo krótki i wynosi około 75 μs (czyli 0,000075 sekundy), co wyraźnie widać na poniższym oscylogramie.
    Stabilizowany zasilacz żarzenia 6,3V do 5A z łagodnym narastaniem napięcia.
    Po usunięciu zwarcia i naciśnięciu przycisku S1 „Reset” dioda LED czerwona D9 gaśnie a zasilacz podejmuje normalną pracę, realizując oczywiście od nowa swoją podstawową funkcję powolnego narastania napięcia wyjściowego. Gdybyśmy jednak zapomnieli przed zresetowaniem zasilacza usunąć zwarcie a S1 byłby podłączony bezpośrednio pomiędzy wejście bramki U3.2 a masę układu wówczas w niekorzystnych warunkach po dłuższym jego przytrzymaniu mogłoby dojść do przegrzania pary Sziklaiego zanim zdążyłby się przepalić bezpiecznik F1, co w efekcie końcowym doprowadziłoby do awarii zasilacza. Aby zapobiec ww. sytuacji zaprzęgnięto dodatkowo do pracy układ scalony U2 (CD4047), który po naciśnięciu S1 generuje jednakowo krótki impuls resetujący układ przeciążeniowy zasilacza bez znaczenia na czas jego wciśnięcia. Dioda LED żółta D7 wizualizuje działanie generatora. Tak zrealizowane zabezpieczenie przeciążeniowe czyni zasilacz całkowicie odpornym na zwarcie zacisków wyjściowych.
    Aby ograniczyć wydzielaną moc w stopniu czynnym zasilacza (para Sziklaiego) i jednocześnie utrzymać wysokie parametry stabilizacji warto zastosować transformator sieciowy o odpowiednich parametrach w stosunku do przewidywanego, maksymalnego poboru prądu z zasilacza. Napięcie uzwojenia wtórnego transformatora powinno wynosić 9 Vac gdy pobór prądu z zasilacza będzie wynosił nie więcej aniżeli 3 A. Oraz 10 Vac gdy prąd ten będzie miał wartość powyżej 3 A. Dla ułatwienia wyboru właściwego transformatora sieciowego poniżej znajduje się przykład oraz tabela w której zamieszczono rzeczywiste wyniki pomiarów układu.
    Przykład
    Przewidywany pobór prądu z zasilacza będzie wynosił 3,3 A. W zaokrągleniu w górę przyjmujemy 3,5 A. Wybieramy transformator sieciowy - Uzwojenie pierwotne: 230 Vac Uzwojenie wtórne: 10 Vac / 6 A. Np. TTS0060.
    Stabilizowany zasilacz żarzenia 6,3V do 5A z łagodnym narastaniem napięcia.
    Uwagi jeszcze wymaga omówienie złącza J3 „DC Timer HV” oraz J4 „Kontrola”. Podczas normalnej pracy zasilacza przekaźnik K1 jest zadziałany a jego styki K1.2 dostępne właśnie na złączu J4 są zwarte. W przypadku zaniku napięcia 6,3 V przekaźnik puszcza i złącze J4 zostaje rozwarte. Złącze J4 możemy np. wykorzystać do natychmiastowego wyłączenia napięcia anodowego AC w przypadku zaniku zasilania żarzenia. Lub w dowolnym innym celu. Złącze J3 „DC Timer HV” służy do zasilania układu opóźnionego załączania napięcia anodowego występującego w „Anodowy zasilacz stabilizowany AVT3296”.
    Stabilizowany zasilacz żarzenia 6,3V do 5A z łagodnym narastaniem napięcia.
    Jak już wcześniej wspomniano opisywany tutaj zasilacz żarzenia z powodzeniem współpracuje z anodowym zasilaczem HV 110-350 V lamp elektronowych AVT3296, tworząc w ten sposób wysokiej klasy kompletny blok zasilania wszelkich urządzeń zawierających lampy elektronowe. Na powyższym rysunku przedstawiono schemat blokowy połączenia obu modułów.

    Emmett

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    Emmettt
    Level 4  
    Offline 
    Emmettt wrote 20 posts with rating 25. Been with us since 2022 year.
  • Nazwa.pl
  • #3
    Anonymous
    Level 1  
  • #4
    Jawi_P
    Level 35  
    Konstrukcja piękna.
    Wykonanie profesjonalne. Podoba mi się.
    Ale mam wątpliwości co do sensu komplikowania zasilania dla wzmacniacza audio:
    1/Jaki ma sens ograniczenie prądowe?
    2/ Jaki sens ma funkcja reset w celu przywrócenia pracy zasilacza?

    Czy do takich potrzeb nie wystarczyłaby stabilizacja na stabilizatorze monolitycznym scalanym tylko i z powiedzmy dobrą filtracją? Wystarczyłyby 2x lm338 równolegle i z zapasem spełniamy wymagania.
    Dodając do tego stabilizację anodową wspomnianą wyżej, może się w większości przypadków okazać, że budujemy zasilacz z funkcją audio.
    Ale projekt bardzo fajny i nie tak typowy jak na zasilacze przystało. Ode mnie plusik.
  • #5
    pawlik118
    Level 31  
    Zwarcie T1, lub T2 , rozwarcie potencjometru P1, P2 spowoduje pojawienie się maksymalnego napięcia wyjściowego a to doprowadzi do uszkodzenia wszystkich lamp, niestety.
    Wydaje mi się, że bezpieczniejsze byłoby włączenie szeregowo rezystora dużej mocy, który po ustalonym czasie byłby zwierany tranzystorem mosfet. Dzięki temu, w przypadku awarii co najwyżej napięcie żarzenia byłoby zaniżone.
  • #6
    Anonymous
    Level 1  
  • #8
    kris8888
    Level 37  
    Emmettt wrote:
    Ponadto bezpośrednie zasilanie grzejników z transformatora, szczególnie stopni wejściowych wzmacniacza (przedwzmacniacza) często objawia się zwiększonym szumem jak i wyraźnie słyszalnym w zestawach głośnikowych czy słuchawkach tzw. brumem, czyli przydźwiękiem sieciowym 50 Hz.

    Brumem owszem ale czy na pewno zwiększonym szumem?
  • Nazwa.pl
  • #9
    pikarel
    Level 36  
    To jest urządzenie dla laboratorium pomiarowego lub "cóś w podobie" (jak mawiał klasyk).

    Tak sobie myślę, że nie dość, że żarzenie to duży pobór mocy, to zasilacz stabilizowany dla np. 28 W skonsumuje 250% tego, ile potrzebowało żarzenie lamp bez niego. Dokładając stabilizator anodowy - robimy sobie w prostym wzmacniaczu fabrykę strat na zasilaniu lamp.

    I pomyśleć, że przez 100 lat lampy nie wiedziały, że tak też można - i sobie po prostu działały zgodnie z założeniem konstruktorów tych lamp.
    :)
  • #10
    pawlik118
    Level 31  
    spec220 wrote:
    pawlik118 wrote:
    Zwarcie T1, lub T2 , rozwarcie potencjometru P1, P2 spowoduje pojawienie się maksymalnego napięcia wyjściowego a to doprowadzi do uszkodzenia wszystkich lamp, niestety.
    Wydaje mi się, że bezpieczniejsze byłoby włączenie szeregowo rezystora dużej mocy, który po ustalonym czasie byłby zwierany tranzystorem mosfet. Dzięki temu, w przypadku awarii co najwyżej napięcie żarzenia byłoby zaniżone.

    Albo zastosowanie jakiejś diody transil, bądź przekaźnika bezpieczeństwa... Idąc tą drogą, to tranzystor zwierający rezystor też może ulec uszkodzeniu...
    To takie kombinowanie jak zrobić zabezpieczenie od zabezpieczenia, nadzorowanego jeszcze jednym zabezpieczeniem... XD


    Miałem taki pomysł, aby ten tranzystor był na stałe otwarty (zwierał rezystor) w stanie normalnej pracy. A ograniczenie prądu / mocy realizowałby rezystor. Tylko po co..
    Całość tak naprawdę można zastąpić termitorem rozruchowym NTC.
  • #11
    kris8888
    Level 37  
    pikarel wrote:
    To jest urządzenie dla laboratorium pomiarowego lub "cóś w podobie" (jak mawiał klasyk).

    No właśnie, autor tak naprawdę nie napisał jaki jest cel tej konstrukcji. Bo wspomina coś o fotowoltaice i wahaniach napięcia sieci tak jakby ten zasilacz miał być zastosowany na stałe w jakimś urządzeniu domowym typu wzmacniacz lampowy.
    Zasilacz jak najbardziej ok, wykonany bardzo porządnie i z mojej strony pozytywne oceny tylko pytanie czy tak rozbudowany układ, w dodatku z tak dużymi stratami mocy, rzeczywiście ma sens w przypadku wzmacniacza. Bo o ile lampy przedwzmacniacza można jeszcze zasilić stabilizowanym napięciem stałym i ma to uzasadnienie, tak reszty nie ma potrzeby. No i dla lamp napięciowych można to zrealizować dużo prostszym zasilaczem, bez tak wielkiej baterii kondensatorów.
    Tak naprawdę lampy też mają swoją tolerancję napięcia żarzenia, zawsze można je przecież zasilić nieco niższym napięciem niż znamionowe. A udar prądowy można zniwelować w prostszy sposób, klasycznie jak to się kiedyś robiło w telewizorach lampowych, czyli odpowiednio dobranym termistorem NTC większej mocy.
    Czyli podsumowując, trochę przerost formy nad treścią. Brakuje jeszcze mikrokotrolera w tym wszystkim, ale jak to mówią, kto bogatemu zabroni...
  • #12
    Anonymous
    Level 1  
  • #13
    Emmettt
    Level 4  
    Widzę dwa powtarzające się pytania:

    Jaki sens ma zastosowanie tego układu we wzmacniaczu lampowym?
    Hmm... Na to pytanie niestety każdy musi odpowiedzieć sobie sam :wink:

    Jaki był cel stworzenia takiego układu?
    Ze względów zdrowotnych musiałem mocno przemodelować tryb życia i w związku z tym pojawiło się dość dużo wolnego czasu, którego wcześniej zawsze brakowało. A że elektronika to też moje hobby, więc tworzę sobie takie i inne konstrukcje. Ucząc się cały czas, przy okazji ćwicząc szare komórki aby nie zanikły. W związku z powyższym proszę nie dopatrywać się drugiego dna, bo go nie ma.

    Pozdrawiam
    Emmett

    P.S.
    Następny projekt nad którym właśnie pracuje to zasilacz 13,8 V / 30 A. Proszę się nie obawiać, układ będzie równie odjechany.
    :D
  • #14
    kris8888
    Level 37  
    Emmettt wrote:

    P.S.
    Następny projekt nad którym właśnie pracuje to zasilacz 13,8 V / 30 A. Proszę się nie obawiać, układ będzie równie odjechany.
    :D

    Jeśli to będzie również zasilacz liniowy, zbudowany w oparciu o standardowy transformator sieciowy, to rzeczywiście będzie to układ równie odjechany...
  • #15
    Anonymous
    Level 1  
  • #16
    Jawi_P
    Level 35  
    Emmettt wrote:
    Ze względów zdrowotnych musiałem mocno przemodelować tryb życia i w związku z tym pojawiło się dość dużo wolnego czasu, którego wcześniej zawsze brakowało. A że elektronika to też moje hobby, więc tworzę sobie takie i inne konstrukcje. Ucząc się cały czas, przy okazji ćwicząc szare komórki aby nie zanikły. W związku z powyższym proszę nie dopatrywać się drugiego dna, bo go nie ma.

    Bardzo pozytywny aspekt tego wątku ;)
    Emmettt wrote:
    Następny projekt nad którym właśnie pracuje to zasilacz 13,8 V / 30 A. Proszę się nie obawiać, układ będzie równie odjechany.

    Ja tam jestem za. Projektów DIY nigdy za dużo.
  • #17
    vodiczka
    Level 43  
    Emmettt wrote:
    A że elektronika to też moje hobby, więc tworzę sobie takie i inne konstrukcje.
    Może stworzyłby kolega autorską wersję regulowanego zasilacza stabilizowanego na "zabytkowym" układzie MAA723.
    Jest wiele projektów na elektrodzie ale chętnie zobaczyłbym kolejną.
    Niekoniecznie odjechaną, raczej opartą o minimalną liczbę elementów. Regulacja od 0V do (według uznania kolegi)
  • #18
    Anonymous
    Level 1  
  • #19
    vodiczka
    Level 43  
    spec220 wrote:
    O ile zabytkowo, to nie lepiej UA723 ?

    Pierwowzorem był µA723 firmy Fairchild
    O ile dobrze pamiętam UA723 to Texas Instruments a MAA723 to Tesla.
  • #20
    Anonymous
    Level 1  
  • #21
    pawelr98
    Level 39  
    Emmettt wrote:

    Włókna żarzenia lamp elektronowych zazwyczaj są zasilane napięciem przemiennym, pobieranym bezpośrednio z uzwojenia wtórnego transformatora. Dziś w dobie wszechobecnej fotowoltaiki i związanych z nią dużych wahań napięcia sieci 230 Vac, może dochodzić do poważnych problemów z prawidłowym zasilaniem grzałek lamp elektronowych zmniejszając ich wydajność oraz skracając znacznie czas ich „życia”. Ponadto bezpośrednie zasilanie grzejników z transformatora, szczególnie stopni wejściowych wzmacniacza (przedwzmacniacza) często objawia się zwiększonym szumem jak i wyraźnie słyszalnym w zestawach głośnikowych czy słuchawkach tzw. brumem, czyli przydźwiękiem sieciowym 50 Hz.

    Chcemy po prostu obniżyć napięcie, transformator 2x12V/230V i prosty układ przełączający starczy. A w środku wzmacniacza starczy rezystor zwierany przekaźnikiem albo tranzystorem, również z nieskomplikowanym układem czasowym, żeby ograniczać uderzenie prądu żarzenia.

    Takie rozwiązanie ma też pewne dodatkowe zalety. Transformator wprowadza znacznie mniejsze straty i jest generalnie urządzeniem niezawodnym. Anodowe też nie wzrośnie.
  • #22
    vodiczka
    Level 43  
    spec220 wrote:
    No wiesz skoro do klasycznego "lampiaka" autor wrzuca taki innowacyjny oraz nowoczesny "rozrusznik serca" to i UA przejdzie przez gardło zamiast MAA...
    Proponowałem MAA jako "socjalistycznego przedstawiciela serii 723" (polskie też były) i w tym sensie zabytkowego, że nie istnieje RWPG
    i Czechosłowacja a zamiast PRL mamy RP ale to offtopic. Wróćmy do tematu.
  • #23
    Emmettt
    Level 4  
    kris8888 wrote:
    Emmettt wrote:

    P.S.
    Następny projekt nad którym właśnie pracuje to zasilacz 13,8 V / 30 A. Proszę się nie obawiać, układ będzie równie odjechany.
    :D

    Jeśli to będzie również zasilacz liniowy, zbudowany w oparciu o standardowy transformator sieciowy, to rzeczywiście będzie to układ równie odjechany...


    Oczywiście, że liniowy. Transformator będzie posiadał dwa uzwojenia wtórne 16 V i 21 V. Po rachunkach wyszło, iż jego moc powinna wynosić 900 VA :P
  • #24
    Anonymous
    Level 1  
  • #25
    kris8888
    Level 37  
    Emmettt wrote:

    Oczywiście, że liniowy. Transformator będzie posiadał dwa uzwojenia wtórne 16 V i 21 V. Po rachunkach wyszło, iż jego moc powinna wynosić 900 VA :P

    A zdradź chociaż do czego to monstrum będzie służyło. Zasilanie jakiegoś transceivera czy jak?
    Bo stabilizacja napięcia przy tak dużym poborze prądu rzadko w praktyce jest potrzebna.
  • #26
    Bieda z nędzą
    Level 35  
    Projekt ładny, schludny, widać zmysł techniczny. Tylko, że bez sensu. Równie dobrze mógłby zamontować decybelomierz w odkurzaczu, stał się za głośny-zmniejszamy moc.
  • #27
    Emmettt
    Level 4  
    kris8888 wrote:
    A zdradź chociaż do czego to monstrum będzie służyło. Zasilanie jakiegoś transceivera czy jak?
    Bo stabilizacja napięcia przy tak dużym poborze prądu rzadko w praktyce jest potrzebna.


    Żadna tajemnica. Dokładnie tak, układ będzie służył do zasilania urządzeń nadawczo odbiorczych. Typowy transceiver pobiera do 25 A prądu.

    vodiczka wrote:
    Emmettt wrote:
    A że elektronika to też moje hobby, więc tworzę sobie takie i inne konstrukcje.
    Może stworzyłby kolega autorską wersję regulowanego zasilacza stabilizowanego na "zabytkowym" układzie MAA723.
    Jest wiele projektów na elektrodzie ale chętnie zobaczyłbym kolejną.
    Niekoniecznie odjechaną, raczej opartą o minimalną liczbę elementów. Regulacja od 0V do (według uznania kolegi)


    Nie lubię tych układów, pewnie niesłusznie. Uraz do nich powstał jeszcze w latach osiemdziesiątych, pewnie dlatego, iż wykorzystywałem wówczas nasze UL7523 CEMI głównie zakupione w Bomisie.

    spec220 wrote:
    Fakt PCB jak już napisałem wcześniej schludnie wykonane, chociaż brakuje mi tutaj fotki przedstawiającej wykonanie/ profesjonalizm od strony druku...


    Profesjonalizmu proszę się tu żadnego nie dopatrywać, ponieważ jestem amatorem.

    Stabilizowany zasilacz żarzenia 6,3V do 5A z łagodnym narastaniem napięcia.
    Stabilizowany zasilacz żarzenia 6,3V do 5A z łagodnym narastaniem napięcia.
  • #28
    Anonymous
    Level 1  
  • #30
    Olkus
    Level 31  
    Emmettt wrote:
    Nie bardzo rozumiem co chcesz zobaczyć.


    Chyba chodzi o to jak wyglądają luty w zapreztowanym zasilaczu ;)

    Pozdrawiam,
    A.