
W tym artykule postaram się przedstawić moje zmagania ze starą frezarką Bridgeport Interact. Jest to moja pierwsza prywatna maszyna chociaż już mam doświadczenie z przeróbką tokarki na CNC. Postępy prac postaram się relacjonować w cyklicznych wideo relacjach i opisywać na forum.
Pierwszym problemem była logistyką - frezarka waży 1200kg i windą mojego Ducato jej nie podniosła, do załadunku użyliśmy HDSa jednak i tak nie obyło się bez rurek i prętów żeby to jakoś przesunąć na środek paki. Do zdjęcia posłużył wózek widłowy gościnnie przybyły z sąsiedniej firmy. Jest to o tyle ważne że planując odbiór takiego gabaryty warto się zastanowić dwa razy bo niewiele zabrakło a 400km w jedną stronę poszło by na marne.
Maszyna kupiona jako ponoć sprawna ale oczywiście brak możliwości sprawdzenia bo brak zasilania, no cóż i tak nie planowałem zostawiać tego sterowania. Po podłączeniu okazało się że coś się załącza a mały kineskopik pokazuje komunikaty w obcym języku, parametry maszynowe podtrzymywanie bateryjne paluszkami AA nie wyleciały. Plusem jest to że w szafie znalazłem spis parametrów i kilka schematów. Do samego sterownika Heidenhain TNC145 też są PDFy w Internecie. Pierwsze uszkodzenie to brak zasilania dla serwo wzmacniaczy, są one zasilane przez transformator załączany stycznikiem, którego styki uległy wypaleniu. Tu pojawia się problem z zasilaniem które dla cewek wynosi 110V AC. Zdobyty styczniki wlazł z wielkim trudem w ciasne miejsce. Po przywróceniu zasilania tylko jeden napęd zaczął pracować i można było poruszyć osią Z.
W drugim wzmacniaczu spalony okazał się transformatorek 380V na 3x22V, element nie osiągalny i konieczne okazało się jego dorobienie. Tu z pomocą przyszła firma TELTO którą wykonała go ekspresowo.


Tu zamieszczam pierwszy film z oględzin.
Niestety po wymianie transformatorka napędy nie pracują poprawnie.
Kolejnym elementem jaki wymagał dopieszczenia był kineskopowy dedykowany monitor - tu brak niespodzianek, kondensatory elektrolityczne i zimne luty.
Po tym zabiegu obraz jest już ok, jedyny mankament to wypalone luminofor ale to już nie naprawialne.
Teraz pracuję nad naprawa pozostałych wzmacniaczy. Ze względu na pracę nie mam czasu na ekspresowe dokończenie projektu.
Aktualizacja:
Przysiadłem trochę do napędów i udało się - sterowniki tyrystorowe to już powoli wymierający gatunek, przynajmniej w zakresie małych i średnich mocy. Jednak tyrystory mają swoje zalety - praktycznie nie do zabicia, takie układy działają po 30lat+ i działają dalej.
Tak jak wspominałem w jednym napędzie miałem uszkodzony transformator zasilania - po jego wymianie napęd nie działa, pojawił się za to problem z wywalaniem bezpieczników, spaliło mi Sa B25 - tak spaliło, nie da się już go podnieść, spaliło tez wkładkę topikową 20A. Co ciekawe tyrystory nie zostały uszkodzone. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach - winny okazał się wymieniony transformator co pokazałem w filmie. Drugi napęd miał już usterkę sterowania - jeden z układów TCA785 nie pracował poprawnie, a że w tym napędzie takie układy są dwa to objawy pojawiały się przy pracy w jednym kierunku.
Jeżeli było by zainteresowanie mogę spróbować odpalić taki napęd "na stole" ale z silnikiem. Może być to ciekawe szczególnie dla tych którzy słysząc o CNC widzą silniki krokowe i port LPT

Cool? Ranking DIY