Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Awaryjnie zasilanie w domku jednorodzinnym. Zasilanie jednofazowej pompy ciepła

rafmik 20 Feb 2022 18:41 954 6
  • #1
    rafmik
    Level 10  
    W związku z częstymi brakami prądu (po ostatniej wichurze brak zasilania z sieci to 26h) jestem zmuszony stworzyć awaryjne zasilanie dla domku jednorodzinnego ogrzewanego pompą ciepła (jednofazowa split 7kW).

    Na etapie robienia elektryki był został przewidziany agregat - wyprowadzony jest kabel po za budynek, w miejsce gdzie w razie braku zasilania będzie stał agregat.


    Ponieważ budynek jest nowy nie znam rzeczywistego zużycia energii.

    Zakładam, że awaryjnie zasilane będzie musiało być:

    - pompa ciepła wraz z osprzętem od ogrzewania CO i CWU (jednofazowa o mocy grzewczej 7kW - Vaillant VWL 75/5AS + VWL 78/5IS)
    Wg tabliczki znamionowej:
    Napięcie 230/50
    Maks. pobór prądu sprężarki: 14,9A
    Prąd rozruchowy 14,9A
    Moc znamionowa, maks. 3,84kW
    1x Wentylator 50W
    Wbudowana grzałka wspomagająca 5,4kW - ale tego w przypadku braku prądu nie będzie się uruchamiać

    - rekuperacja (Max pobór energii 170W)
    - kilka żarówek LED wewnątrz i na zewnątrz
    - będzie możliwość opuszczenia/podniesienia rolet w oknach
    - monitoring (4 kamery + rejestrator)
    - alarm (11 czujników)
    - ewentualnie router + zewnętrzny modem LTE z anteną
    - lodówka
    - jedno lub dwa gniazdka w domu tylko w celu podłączenia pobierających mało prądu urządzeń (np doładowanie komórki, laptopa)

    Z racji tego że pompa ciepła to jedyne źródło ogrzewania i CWU w domu jej działanie jest konieczne.


    Jak się za to zabrać?
    Zależy mi na tym, żeby:
    Pompa ciepła miała UPS zapewniający chociaż 10-15 minut pracy bez agregatu. Chodzi mi też tutaj głównie o stabilizację napięcia, żeby nie było skoków - nawet jak jest napięcie z sieci.
    Dodatkowo UPS przez taki sam okres czasu może zasilać rekuperator i monitoring. Ale to nie jest konieczne (do monitoringu wystarczy w sumie UPS od komputera)

    Resztę będzie ogarniał agregat po uruchomieniu.
    Z tego co wiem musi to być agregat ze stabilizacją napięcia (AVR), i najlepiej "lepszej firmy".
    Jakiej mocy zastosować agregat? Chodzi głównie o energię zużywaną przez pompę ciepła z osprzętem (pompki itd)

    Aktualnie na rozdzielni będzie przełącznik odłączający dom od zasilania zewnętrznego, oraz "wejście na prąd" z agregatu (poprowadzony kabel z gniazdkiem na zewnątrz budynku) .

    Jak sugerujecie to po podłączać? Całość będzie robił elektryk, ale sugestie mile widziane, zwłaszcza na co zwrócić uwagę, jaki dobrać sprzęt :)

    Dodam jeszcze, że przełączanie na agregat ma być manualne, bez SZR.
  • #2
    Plumpi
    Heating systems specialist
    To musisz mieć kawał agregatu, aby to wszystko obskoczyć. Koszt takiego to już powyżej 10 tys. zł.
    Jeżeli masz podłogówki to nie ma potrzeby robienia zasilania awaryjnego dla pompy ciepła, bo nawet po 2-3 dniach bez zasilania dom nie wychłodzi się na tyle, aby w domu zrobiło się całkiem zimno.
    Co do awaryjnego podgrzewania CO i CWU to proponowałbym dołożyć do tej instalacji kocioł gazowy zasilany z butli gazowej propanem. Koszt montażu co najmniej o 40% niższy.

    Dodano po 44 [sekundy]:

    A agregat kupić wtedy mały do 1000-1500zł aby zasilić elektronikę i oświetlenie.
  • #3
    KonradGatek
    Level 28  
    Czyli będzie tak:
    Na dworze agregat produkujący moc elektryczną ok. 6kW. Prąd napędza pompę ciepła o mocy ok. 4kW, po to aby ogrzać dom mocą ok. 7kW.
    W tym czasie agregat sobie pracuje ze sprawnością silnika spalinowego ok. 20%, czyli daje ciepła ok. 20-30kW. To ciepło jest oczywiście wydmuchiwane do atmosfery, bo agregat musi się chłodzić. Normalne.
    Nie widzisz głupoty rozwiązania? Tracisz ciepła z benzyny ok. 30 kW, po to aby ogrzać dom mocą ok. 7kW.

    Dla mnie rozwiązaniem jest kocioł na propan-butan oraz mały agregat z wymiennikiem ciepła spaliny-woda. Na przykład kilka chłodnic EGR.
    Dlaczego P-B? Bo możesz mieć zapas w butli 11kg. I dodatkowo tzw. śmieciuch.
  • #4
    rafmik
    Level 10  
    KonradGatek wrote:
    Czyli będzie tak:
    Na dworze agregat produkujący moc elektryczną ok. 6kW. Prąd napędza pompę ciepła o mocy ok. 4kW, po to aby ogrzać dom mocą ok. 7kW.
    W tym czasie agregat sobie pracuje ze sprawnością silnika spalinowego ok. 20%, czyli daje ciepła ok. 20-30kW. To ciepło jest oczywiście wydmuchiwane do atmosfery, bo agregat musi się chłodzić. Normalne.
    Nie widzisz głupoty rozwiązania? Tracisz ciepła z benzyny ok. 30 kW, po to aby ogrzać dom mocą ok. 7kW.

    Dla mnie rozwiązaniem jest kocioł na propan-butan oraz mały agregat z wymiennikiem ciepła spaliny-woda. Na przykład kilka chłodnic EGR.
    Dlaczego P-B? Bo możesz mieć zapas w butli 11kg. I dodatkowo tzw. śmieciuch.


    Przecież chodzi o zasilanie AWARYJNE I sprawność silnika w agregacie nie gra tutaj roli. Ma być możliwie proste w montażu i eksploatacji. Będzie działać kilkadziesiąt godzin miesięcznie (takie są wyłączenia prądu w okolicy - mocniejszy wiatr = brak zasilania przez kilka, kilkanaście godzin).

    Dodano po 4 [minuty]:

    Plumpi wrote:
    To musisz mieć kawał agregatu, aby to wszystko obskoczyć. Koszt takiego to już powyżej 10 tys. zł.
    Jeżeli masz podłogówki to nie ma potrzeby robienia zasilania awaryjnego dla pompy ciepła, bo nawet po 2-3 dniach bez zasilania dom nie wychłodzi się na tyle, aby w domu zrobiło się całkiem zimno.
    Co do awaryjnego podgrzewania CO i CWU to proponowałbym dołożyć do tej instalacji kocioł gazowy zasilany z butli gazowej propanem. Koszt montażu co najmniej o 40% niższy.

    Dodano po 44 [sekundy]:

    A agregat kupić wtedy mały do 1000-1500zł aby zasilić elektronikę i oświetlenie.


    Pompa bierze w szczycie 3,8kW. Liczę że całe dodatki (rekuperator, oświetlenie, ładowanie telefonu itd) niech w szczycie wezmą max 1kW.
    Czyli agregat ok 5-6kW to obsłuży. A takie przyzwoitej jakości z AVC kosztują ok 5-6 tysięcy. Wydatek na 10 lat.

    Opcja zasugerowana z innej grupy jest nie zasilać pompy ciepła, a w instalację wrzucić zwykłą grzałkę elektryczną z pomką. Takie awaryjne źródło ciepła. Wtedy w teorii mniejsze wymagania co do "jakości" prądu.
  • #5
    Plumpi
    Heating systems specialist
    rafmik wrote:

    Pompa bierze w szczycie 3,8kW.


    Ale uwzględniałeś już w tym moc grzałek wspomagających biwalencję?
    Wydaje mi się, że moc 3,8kW dotyczy tylko i wyłącznie mocy pobieranej przez kompresor, a przecież pompa ma dodatkową grzałkę wspomagającą. Nie wiem jaką ma Twoja pompa, ale zazwyczaj jest to 2-3kW. Grzałka ta uruchamia się dodatkowo, kiedy sama pompa już nie daje rady dostarczyć odpowiedniej mocy.
  • #6
    rafmik
    Level 10  
    Plumpi wrote:


    Ale uwzględniałeś już w tym moc grzałek wspomagających biwalencję?
    Wydaje mi się, że moc 3,8kW dotyczy tylko i wyłącznie mocy pobieranej przez kompresor, a przecież pompa ma dodatkową grzałkę wspomagającą. Nie wiem jaką ma Twoja pompa, ale zazwyczaj jest to 2-3kW. Grzałka ta uruchamia się dodatkowo, kiedy sama pompa już nie daje rady dostarczyć odpowiedniej mocy.


    Grzałka ma moc 2-5kW.
    Ale ją można wyłączyć w oprogramowaniu pompy. Tutaj chodzi tylko o zasilanie awaryjne, na kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt godzin.
    Sam dom też jest dobrze izolowany, więc szybko się wychładzać nie będzie. Przy wichurach w weekend temperatura w ciągu 24h spadła w wewnątrz z 20 na 14 stopni. A trzeba założyć, że dom jest jeszcze nie zamieszkały, lekko wilgotny (tynki i wylewka) i było też trochę wietrzone.
  • #7
    Plumpi
    Heating systems specialist
    rafmik wrote:

    Grzałka ma moc 2-5kW.
    Ale ją można wyłączyć w oprogramowaniu pompy. Tutaj chodzi tylko o zasilanie awaryjne, na kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt godzin.
    Sam dom też jest dobrze izolowany, więc szybko się wychładzać nie będzie. Przy wichurach w weekend temperatura w ciągu 24h spadła w wewnątrz z 20 na 14 stopni. A trzeba założyć, że dom jest jeszcze nie zamieszkały, lekko wilgotny (tynki i wylewka) i było też trochę wietrzone.


    Ale to znowu komplikuje całą obsługę. Poza tym skąd masz pewność, że akurat prądu nie zabraknie jak na zewnątrz będzie -15'C i grzałka wspomagania będzie potrzebna?
    Poza tym sam sobie odpowiedziałeś, przy okazji potwierdzając to co napisałem wcześniej, że dom z podłogówką aż tak szybko nie stygnie i naprawdę trzeba się mocno zastanowić czy jest potrzeba tworzenia takiego zasilania awaryjnego.
    Osobiście wolałbym dołożyć zwykły kocioł na propan, który zasilisz z przetwornicy napięcia i akumulatora samochodowego.
    Ja mam właśnie tak zrobione podtrzymanie kotła gazowego. Na jednym naładowaniu akumulatora samochodowego piec gazowy pracuje mi 2-3 doby. Jak akumulator zaczyna się rozładowywać to zamieniam go w samochodzie i tam też ładuję jadąc do pracy. Całość tzn. przetwornica + akumulator kosztowały mnie ok. 800zł. Kocioł cały czas jest zasilany poprzez tą przetwornicę, która cały czas dba o to, aby akumulator był naładowany. Przy zanikach zasilania do 2 dni nie mam nawet potrzeby doładowywania akumulatora, bo zestaw działa jak normalny UPS.