
Myślałem że czas budowy i używania ładowarek do akumulatorów minął ale rzeczywistość mnie dopadła. Jazda samochodem na krótkich odcinkach spowodowała że auto odmówiło zapłonu kiedy było najbardziej potrzebne. Okazało się że akumulator jest mocno rozładowany i trzeba go podładować a wszystkie moje ładowarki zostały pożyczone i trudno je odzyskać. Teraz radość dla majsterkowicza, trzeba coś zbudować. Po przejrzeniu tematów na elektrodzie zdecydowałem na użycie przetwornicy DC/DC9A300W 1,2-35VXL4016(opisana szczegółowo w kilku tematach na elektrodzie) oraz zasilacza od laptopa 19,5V 6,9A 135W i układu zabezpieczeń.
Po zmontowaniu i próbach okazało się że prostownik całkiem nieźle sobie radzi więc postanowiłem pokazać go na elektrodzie może kogoś zainspiruje do działania albo do wskazania błędów. Od samego początku starałem się aby układ był możliwie prosty i łatwy do uruchomienia.
Opis:
Przetwornica- z płytki przetwornicy z zdemontowałem PR 10k od regulacji prądu i połączyłem w jego miejsce na przewodach potencjometr 10k, zdemontowałem też dwukolorową diodę led i podłączyłem ją na przewodach ( okazało się że niepotrzebnie, bo doskonale ją widać przez otwór wentylatora), wymieniłem też złącze ARK na większe bo ciężko było zamontować w fabrycznych złączach przewody 1,5mm2.
Zabezpieczenie;
-przed odwrotnym podłączeniem akumulatora, sygnalizacja buzerem ( w jednym przypadku nie działa ale o tym później)
-przed nadmiernym napięciem na wyjściu w przypadku awarii przetwornicy i podaniu napięcia zasilania na wyjście prostownika, nastawa na 15,5V
-wysokiej temperatury radiatora przetwornicy 85stopni C.
-załączanie wentylatora po nagrzani się radiatora do 40stopni C.
-dioda schottky zabezpieczająca przed przepływem prądu przy wyłączonym prostowniku a nie odłączonym akumulatorem.


Opis działania:
-napięcie wyjściowe z przetwornicy jest ustawione na stałe 14,4V za pomocą PR.
-prąd ustawiamy potencjometrem według potrzeb w zależności od pojemności akumulatora.
Mój 2 letni akumulator 55Ah przez 4 godz. ładował się prądem 5,5A następnie pobór prądu spadał przez 4 godz. do wartości 0,7A po następnych 2 godz. odłączyłem go. Myślę że akumulator stracił już sporo ze swojej pojemności ale przez prawie 2 zimowe miesiące niezawodnie odpalał auto. Powtórzyłem ładowanie i przebiegało podobnie, wentylator załączał się okresowo ok. 2minuty pracy 5 minut postój przy prądzie prostownika 5,5A.



Wszystkie elementy poza zasilaczem mieszczą się bez problemu w obudowie Z-20 trzeba tylko wywiercić dodatkowe otwory do wentylacji.
Cool? Ranking DIY