Panowie, sprawa wygląda tak.
Vectra wyłączyła mi się w trakcie zjazdu z górki, dosłownie 4km od rozpoczęcia jazdy. Jakoś zjechałem na pobocze ale już jej nie odpaliłem - rozrusznik kręcił, nie było zapłonu mieszanki. Po paru godzinach przyszedłem ją przepchnąć nieco dalej, ale auto odpaliło. Szybko pojechałem w stronę domu. Auto znowu zgasło akurat, jak wjeżdżałem na posesję, więc znowu ją musiałem przepchnąć kawałek, żeby zamknąć bramę wjazdową od ulicy. Auto stało kolejne dwa dni, naładowałem akumulator i znowu odpaliło od kopa. Silnik chodził na wolnych obrotach około 2 minuty i sam zgasł. Od tego czasu kaplica - już padalca nie uruchomiłem.
Podejrzewałem uszkodzony czujnik obrotów wału korbowego. Na jego wtyczce, która znajduje się przy aluminiowym kolektorze dolotowym na pinach 1 i 2 była oporność ok. 250-350 Ohm i trochę skakała. Po wyjęciu czujnika faktycznie okazało się, że w pewnym położeniu miał on wewnętrzną przerwę. Uspokojony tym faktem zakupiłem zamiennik firmy Delphi, zamontowałem i ... kicha. Rozrusznik kręci, pompa benzyny pracuje tylko w trakcie kręcenia rozrusznikiem (tak było zawsze), paliwo sika przez zaworek na listwie wtryskowej, brak iskry na świecach i moim zdaniem wtryskiwacze też nie pracują. Nie śmierdzi niespaloną benzyną, bo nie jest ona podawana do kolektora dolotowego.
Immo mi się nie podoba. Czek w trakcie kręcenia rozrusznikiem świeci się cały czas, a podobno ma migać, gdyby coś z nim było nie halo. Czek normalnie to gasł zaraz po odpaleniu samochodu. Mam program diagnostyczny ABCom do Opli i on mi rozpoznaje numer kluczyka i podaje informację "immobilizer active".
W końcu dobrałem się do Ecu, który mam zamontowany w podszybiu po prawej stronie za skrytką pasażera. Trochę był mokry, wiązki oczywiście też. Wymontowałem, wysuszyłem, w środku wygląda jak nowy, nie widać żadnego zjarania, piny przyłączeniowe wizualnie ok, płytka pokryta jakby takim lakierem silikonowym. Na wypiętej wtyczce sprawdziłem piny A16 i B14 od tego nowego czujnika obrotów wału korbowego. Jest odpowiednia oporność ok. 520 Ohm i nie ma zwarcia do masy ani do plusa. Sprawdziłem jeszcze piny masowe D16 oraz B1, C7, C9, D7 i są ok. Już mi się pomysły skończyły.
Najlepsze jest to, że pompa pracuje przy kręceniu rozrusznikiem nawet, jak odepnę czujnik obrotów wału korbowego od Ecu. Może wtedy Ecu dostaje pomocniczy impuls z czujnika obrotów wałka rozrządu?
Próba awaryjnego odpalenia na gazie też nic nie daje. Nie odbija wielozawór na butli, bo Ecu LPG nie ma sygnału z cewki wysokiego napięcia.
Koło sygnałowe na wale korbowym oglądnięte i nie jest nigdzie uszkodzone. Odkręciłem górną osłonę rozrządu i znaki na kołach zębatych wałków rozrządu pokrywają się w poziomie. Na kole sygnałowym nie ma żadnego znaku od ustawień rozrządu i nie za bardzo chcę je odkręcać.
Na dzień dzisiejszy obstawiam uszkodzenie Ecu - Immo. Jakie warunki muszą być spełnione, żeby Ecu puścił sygnał na cewkę oraz napięcie na wtryskiwacze?
Vectra wyłączyła mi się w trakcie zjazdu z górki, dosłownie 4km od rozpoczęcia jazdy. Jakoś zjechałem na pobocze ale już jej nie odpaliłem - rozrusznik kręcił, nie było zapłonu mieszanki. Po paru godzinach przyszedłem ją przepchnąć nieco dalej, ale auto odpaliło. Szybko pojechałem w stronę domu. Auto znowu zgasło akurat, jak wjeżdżałem na posesję, więc znowu ją musiałem przepchnąć kawałek, żeby zamknąć bramę wjazdową od ulicy. Auto stało kolejne dwa dni, naładowałem akumulator i znowu odpaliło od kopa. Silnik chodził na wolnych obrotach około 2 minuty i sam zgasł. Od tego czasu kaplica - już padalca nie uruchomiłem.
Podejrzewałem uszkodzony czujnik obrotów wału korbowego. Na jego wtyczce, która znajduje się przy aluminiowym kolektorze dolotowym na pinach 1 i 2 była oporność ok. 250-350 Ohm i trochę skakała. Po wyjęciu czujnika faktycznie okazało się, że w pewnym położeniu miał on wewnętrzną przerwę. Uspokojony tym faktem zakupiłem zamiennik firmy Delphi, zamontowałem i ... kicha. Rozrusznik kręci, pompa benzyny pracuje tylko w trakcie kręcenia rozrusznikiem (tak było zawsze), paliwo sika przez zaworek na listwie wtryskowej, brak iskry na świecach i moim zdaniem wtryskiwacze też nie pracują. Nie śmierdzi niespaloną benzyną, bo nie jest ona podawana do kolektora dolotowego.
Immo mi się nie podoba. Czek w trakcie kręcenia rozrusznikiem świeci się cały czas, a podobno ma migać, gdyby coś z nim było nie halo. Czek normalnie to gasł zaraz po odpaleniu samochodu. Mam program diagnostyczny ABCom do Opli i on mi rozpoznaje numer kluczyka i podaje informację "immobilizer active".
W końcu dobrałem się do Ecu, który mam zamontowany w podszybiu po prawej stronie za skrytką pasażera. Trochę był mokry, wiązki oczywiście też. Wymontowałem, wysuszyłem, w środku wygląda jak nowy, nie widać żadnego zjarania, piny przyłączeniowe wizualnie ok, płytka pokryta jakby takim lakierem silikonowym. Na wypiętej wtyczce sprawdziłem piny A16 i B14 od tego nowego czujnika obrotów wału korbowego. Jest odpowiednia oporność ok. 520 Ohm i nie ma zwarcia do masy ani do plusa. Sprawdziłem jeszcze piny masowe D16 oraz B1, C7, C9, D7 i są ok. Już mi się pomysły skończyły.
Najlepsze jest to, że pompa pracuje przy kręceniu rozrusznikiem nawet, jak odepnę czujnik obrotów wału korbowego od Ecu. Może wtedy Ecu dostaje pomocniczy impuls z czujnika obrotów wałka rozrządu?
Próba awaryjnego odpalenia na gazie też nic nie daje. Nie odbija wielozawór na butli, bo Ecu LPG nie ma sygnału z cewki wysokiego napięcia.
Koło sygnałowe na wale korbowym oglądnięte i nie jest nigdzie uszkodzone. Odkręciłem górną osłonę rozrządu i znaki na kołach zębatych wałków rozrządu pokrywają się w poziomie. Na kole sygnałowym nie ma żadnego znaku od ustawień rozrządu i nie za bardzo chcę je odkręcać.
Na dzień dzisiejszy obstawiam uszkodzenie Ecu - Immo. Jakie warunki muszą być spełnione, żeby Ecu puścił sygnał na cewkę oraz napięcie na wtryskiwacze?