Witam, posiadam wzmacniacz Technics SU-V45A, do niego mam podłączone dwa zestawy kolumn, Altus 110 i Dynamic Speaker HX70.
Co jakiś czas zawieszał mi się to lewy to prawy kanał, wystarczyło puknięcie w głośnik niskotonowy i wszystko wracało do normy.
Kot mi uszkodził głośnik średniotonowy w Altusach, więc wymieniłem komplet. Po wymianie usterka zniknęła, za to okazało się, że w drugim zestawie odkleiło się zawieszenie w głośniku niskotonowym, znów - wymieniłem komplet. Jak kupowałem głośniki, Pan, który mi je sprzedawał (Wolumen, serwis Tonsila - Elton) podpowiedział, żeby wymienić kondensatory w Altusach (w starych elektrolity wysychały), więc wlutowałem nowe (takie same parametry), sprawdziłem stare multimetrem, rzeczywiście nie trzymały niczego.
I teraz jest najważniejszy punkt - jak już ogarnąłem wszystkie powyższe problemy, to zaczął się (albo uwidocznił) problem ze wzmacniaczem. Co jakiś czas lewy kanał przestaje działać lub gra bardzo cicho (czasem prawy), wyczyszczenie potencjometru nic nie dało, sprawdzałem kable i nic. Do wzmacniacza mam podłączony PC do aux przez jack/cinch i tak samo ps5 pod CD. Niezależnie, ile podkręcam głośność na wzmacniaczu nic się nie zmienia, ale jak podkręcam w komputerze głośność w granicach 88-95% głośnik zaczyna trzeszczeć i potem zaczyna grać normalnie. Na ps5 raz przestaje grać, a potem wraca co normy, ps5 nie mogę sterować głośnością.
Myślałem, że źle wlutowałem kondensatory, wymieniłem tylko w jednej parze (Altusach), po przełączeniu zestawu tylko na HX70 (tu nic nie ruszałem, oprócz wymiany głośników niskotonowych), problem nadal pozostaje. Czytałem na forum, że to może być jakiś przekaźnik załączający kolumny, ale nie mam pojęcia, jak to wygląda i jak się za to zabrać. Głośniki były wymienione na oryginalne Tonsila dedykowane do modeli.
Proszę o podpowiedzi. Dziękuję.
Co jakiś czas zawieszał mi się to lewy to prawy kanał, wystarczyło puknięcie w głośnik niskotonowy i wszystko wracało do normy.
Kot mi uszkodził głośnik średniotonowy w Altusach, więc wymieniłem komplet. Po wymianie usterka zniknęła, za to okazało się, że w drugim zestawie odkleiło się zawieszenie w głośniku niskotonowym, znów - wymieniłem komplet. Jak kupowałem głośniki, Pan, który mi je sprzedawał (Wolumen, serwis Tonsila - Elton) podpowiedział, żeby wymienić kondensatory w Altusach (w starych elektrolity wysychały), więc wlutowałem nowe (takie same parametry), sprawdziłem stare multimetrem, rzeczywiście nie trzymały niczego.
I teraz jest najważniejszy punkt - jak już ogarnąłem wszystkie powyższe problemy, to zaczął się (albo uwidocznił) problem ze wzmacniaczem. Co jakiś czas lewy kanał przestaje działać lub gra bardzo cicho (czasem prawy), wyczyszczenie potencjometru nic nie dało, sprawdzałem kable i nic. Do wzmacniacza mam podłączony PC do aux przez jack/cinch i tak samo ps5 pod CD. Niezależnie, ile podkręcam głośność na wzmacniaczu nic się nie zmienia, ale jak podkręcam w komputerze głośność w granicach 88-95% głośnik zaczyna trzeszczeć i potem zaczyna grać normalnie. Na ps5 raz przestaje grać, a potem wraca co normy, ps5 nie mogę sterować głośnością.
Myślałem, że źle wlutowałem kondensatory, wymieniłem tylko w jednej parze (Altusach), po przełączeniu zestawu tylko na HX70 (tu nic nie ruszałem, oprócz wymiany głośników niskotonowych), problem nadal pozostaje. Czytałem na forum, że to może być jakiś przekaźnik załączający kolumny, ale nie mam pojęcia, jak to wygląda i jak się za to zabrać. Głośniki były wymienione na oryginalne Tonsila dedykowane do modeli.
Proszę o podpowiedzi. Dziękuję.