Czy opłaca się kupić uszkodzoną pilarkę STIHL MS 251 i ją naprawiać?

Witam.
Czy opłaca się kupić taką pilarkę za powiedzmy 500 zł i ją zrobić? Jest zatarta, w sumie była mało używana. Znajomy komuś ją pożyczył i podobno ciął tępym łańcuchem twarde drzewo. Po tym pilarka już nie odpala, słaba kompresja. Odkręciłem tłumik no i nie wygląda to dobrze, a wręcz tragicznie, co widać na zdjęciu. Zastanawiam się nad jej kupnem i zrobieniu, tylko czy to się opłaca? Jak cenowo wygląda zakup kompletnego cylindra? Na jednym filmie na yt gość mówił, że ciężko z dostępnością. Ale po takim uszkodzeniu to i pewnie by trzeba wał wymieniać, o uszczelniaczach nie wspominając.

Jak nie rozbierzesz to się nie dowiesz. Widziałem MS 250 zatartą, paliwo bez oleju poszło, wymieniono tylko tłok zamiennik i chodzi już z 8 lat. Tu widać niezłą degradację.

Przez takie sytuacje mocno spada opinia o marce tych pilarek.
Widać stopienie denka tłoka od wysokiej temperatury spalin oraz zatarcie płaszcza spowodowane zerwaniem filmu olejowego w wysokiej temperaturze. To są typowe objawy przy zatarciu silnika 2-mix z techniką ładunku uwarstwionego.
Cylinder raczej będzie nadawać się tylko do wyrzucenia (zerwany nicasil). Pierwszy wynik wyszukiwana, to oryginalny zestaw naprawczy w cenie 740 zł. Biorąc pod uwagę że pilarka jest używana, to dokupienie nowego zestawu tnącego, napędowego i ew. zużytych części wyjdzie niewiele taniej niż nowa pilarka ze sklepu (2000 zł). Chyba że będziesz się bawił w zamienniki, naprawiał dla siebie i używał amatorsko.

78db78 wrote:

Widziałem MS 250 zatartą paliwo bez oleju poszło wymieniono tylko tłok zamiennik i chodzi już z8 lat.

No właśnie, stare modele ze zwykłymi dwusuwami miały bardzo trwałe powłoki nicasilowe. Przy lekkim przytarciu (spuchnięicu tłoka) często cylinder dało się odratować. Koledze wymieniłem tylko pierścienie bo były cienkie jak żyletki, ale tłok nadawał się do dalszej eksploatacji, a cylinder nawet ryski nie miał. Nowe cylindry Stihla niestety mają problem z trwałością.