Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Sterownik wycieraczki tylnej szyby (kolejny).

Marian B 18 Mar 2022 13:59 5505 37
Automation24
  • Sterownik wycieraczki tylnej szyby (kolejny).
    Sterownik wycieraczki tylnej szyby (kolejny).

    Jest to gruntowna modernizacja układu zbudowanego w 2004 roku, opisanego tu:
    https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=3160234#3160234
    Nowa wersja modułu była opracowana i zbudowana w 2015 roku. Nowszy moduł jest prostszy i pewniejszy w działaniu, sprawdzony w eksploatacji przez wiele już lat.
    W samochodzie Skoda Octavia (kombi) przestała działać wycieraczka tylnej szyby. Uszkodzeniu uległ moduł sterujący silnika wycieraczki, znajdujący się wewnątrz obudowy przekładni. Silnik, przekładnia, moduł sterujący konstrukcyjnie stanowią jeden podzespół, i producent nie przewiduje jego naprawy.
    Symbol katalogowy zespołu tylnej wycieraczki 1J6955711C.
    Koszt nowego zespołu wycieraczki, to około 400 zł (w 2004 roku). Próba naprawienia modułu sterującego nie powiodła się przede wszystkim ze względu na niezidentyfikowany układ scalony, a też i na znaczną ilość (59!) różnych elementów SMD na dwustronnie drukowanej, niewielkiej płytce.
    Warto, więc było opracować inny układ realizujący ten sam program sterujący.
    Nowy układ jest w pełni kompatybilny z oryginalnym modułem sterującym, i może być stosowany w każdym samochodzie, gdzie jest sterowanie wycieraczkami za pomocą klasycznego zespolonego przełącznika.
    Dodatkowo jest zastosowane elektroniczne zabezpieczenie przed przeciążeniem silnika. Oryginalny układ takiego zabezpieczenia nie posiada.

    Moduł sterujący realizuje następujący program:

    * Natychmiast po włączeniu zespolonym wyłącznikiem, (przy włączonym zapłonie) wycieraczka wykonuje jeden ruch, i następne ruchy powtarzają się, co około 15 sekund w trybie pracy przerywanej.

    * Gdy włączony jest spryskiwacz tylnej szyby wycieraczka pracuje w trybie ciągłym, a po wyłączeniu spryskiwacza wykonuje 3 ruchy i przechodzi do pracy przerywanej, co 15 sekund.

    * Po wyłączeniu wyłącznikiem zespolonym, (gdy włączony zapłon), wycieraczka zawsze zatrzymuje się w ustalonym, krańcowym położeniu.

    * W przypadku, gdy wycieraczka zatrzyma się po wyłączeniu zapłonu np. na środku szyby, przy następnym włączeniu zapłonu wraca do położenia krańcowego, także wtedy, gdy wyłącznik zespolony wycieraczki jest w pozycji wyłączonej.

    * Gdy zadziała zabezpieczenie przeciążeniowe, silnik wycieraczki zatrzymuje się, i aby go ponownie uruchomić należy wyłączyć i ponownie włączyć wyłącznikiem/manetką lub wyłączyć i włączyć zasilanie stacyjką, oczywiście stacyjką tylko na postoju.

    Schemat ideowy modułu sterującego pokazany na Rys.1. Płytka montażowa uniwersalna na Rys.2. Na Rys.3 pokazany sposób podłączenia modułu do gniazda instalacji i do silnika po uprzednim przecięciu połączeń w oryginalnym sterowniku. Uproszczony schemat ideowy bez układu zabezpieczenia przed przeciążeniem na Rys.4.

    Sterownik wycieraczki tylnej szyby (kolejny).
    Sterownik wycieraczki tylnej szyby (kolejny). Sterownik wycieraczki tylnej szyby (kolejny). Sterownik wycieraczki tylnej szyby (kolejny). Sterownik wycieraczki tylnej szyby (kolejny). Sterownik wycieraczki tylnej szyby (kolejny). Sterownik wycieraczki tylnej szyby (kolejny). Sterownik wycieraczki tylnej szyby (kolejny).

    Zasadę działania pokazuje tabelka stanów logicznych w ważniejszych punktach na schemacie.

    Włączenie zasilania.
    Po włączeniu zasilania (zapłonu) stacyjką, rezystor R1 (400 Ω) ustala w punkcie "A" stan wysoki o napięciu około 9,26V (10,65V przy pracującym silniku samochodu) i w takim stanie układ jest gotowy do pracy.
    Napięcie stanu wysokiego w punkcie "A" jest mniejsze od napięcia zasilania gdyż do ślizgacza przełącznika (a) jest dołączone obciążenie w postaci regulatora czasowego przednich wycieraczek.
    Rezystor R1 (400 Ω) dobrany optymalnie w ten sposób aby uzyskać możliwie duże napięcie stanu wysokiego w punkcie "A".
    Rezystancja nie może być zbyt mała, gdyż np. przy wartości 300 Ω po włączeniu zapłonu następuje nie kontrolowana ciągła praca przednich wycieraczek nawet bez włączenia manetką. Rezystancja nie może też być zbyt duża, bo wtedy napięcie stanu wysokiego zbyt niskie, zbyt bisko progu przełączana bramki B1 (przerzutnik Schmitta). Optymalna wartość w zakresie 400-600 Ω. W oryginalnym układzie „w tym miejscu” było 330 Ω.

    Napięcie (9,26V) na wejściu przerzutnika B1 jest powyżej progu włączenia (przerzutnik Schmitta), na wyjściu bramki B1 w punkcie "B" stan niski.
    Dioda D2 powoduje, że na wejściu 3 przerzutnika B2 jest też stan niski, generator zbudowany na bramce B2 zablokowany za pomocą diody D2 (zwarcie wejścia 3 bramki B2 do "masy" przez diodę D2), na wyjściu B3 stan niski, w punkcie "D" stan niski, tyrystor Th1 nie włączony.

    Wysoki stan w punkcie "E" występuje stale po włączeniu zasilania i w czasie pracy wycieraczki, ale pojawia się z małym opóżnieniem od chwili pojawienia się stanu wysokiego w punkcie "A". Opóżnienie za sprawą elementów C5, R8 związane z pracą układu zabezpieczającego przed przeciążeniem.
    Tranzystor T1 stale w stanie przewodzenia, ale silnik wycieraczki nie włączony, bo nie przewodzi tyrystor Th1.

    Niski stan punktu "B" powoduje niski stan w punkcie "C" (zasilanie puntu "C" przez rezystor R6). Dioda D7 nie przepuszcza napięcia z punktu "A" podawanego przez małą rezystancję (1,3 Ω) uzwojenia silnika S spryskiwaczy. Skutkiem tego niski stan na wyjściu 10 bramki B5 oraz w punkcie "D".

    Kondensatory C9, C11, C12 zapobiegają pojawianiu się przypadkowych impulsów powodujących nie kontrolowane włączenie tyrystora Th1 (silnika wycieraczki) w chwili włączania zasilania stacyjką.
    W szczególności kondensator C9 przyśpiesza pojawienie się stanu niskiego w punkcie "B". Kondensator C10 dołączony równolegle do styków WK zmniejsza ich iskrzenie w chwili wyłączania silnika.


    Włączenie silnika tylnej wycieraczki.
    Ślizgacz przełącznika "a" połączony do masy przez styk -WT.
    Silnik spryskiwaczy S (końcówka 1 silnika) oraz pin 3 gniazda G1 połączone do masy. Dioda D1 zwiera punkt "A" do masy, w punkcie "A" stan niski (0,74V), w punkcie "B" stan wysoki.

    Po pojawieniu się stanu wysokiego w punkcie "B", za kondensatorem C1 w punkcie "D" pojawia się krótki impuls włączający tyrystor Th1.
    Silnik wycieraczki T włączony (tranzystor T1 cały czas przewodzi) i przekładnia po ruszeniu zwiera styki wyłącznika krańcowego WK. Zwarte syki WK wyłączają tyrystor, wycieraczka wykona pełny ruch i wyłącznik WK po rozwarciu styków wyłączy silnik w krańcowym położeniu.

    Jednocześnie z pojawieniem się stanu wysokiego w punkcie "B" zatkana dioda D2 i odblokowany generator przebiegu prostokątnego na bramce B2. Narastające zbocza tego przebiegu pojawiają się co około 15 sekund.
    Dodatnie impulsy za kondensatorem C3 włączające tyrystor Th1 pojawiają sie co około 15 sekund powodując cykliczną pracę wycieraczki. Częstotliwość generatora ustalają elementy C2, R2.
    Pierwszy impułs za kondensatorem C3 pojawia się po 15 sekundach od chwili włączenia wycieraczki, i dla tego potrzebny jest kondensator C1 włączający tyrystor natychmiast po włączeniu wycieraczki wyłącznikiem "a".

    W punkcie "C" w dalszym ciągu stan niski bo dioda D7 zwiera punkt "C" do masy przez pin 2 gniazda G1 i małą rezystancję (1,3 Ω) silnika S.



    Włączenie spryskiwacza tylnej szyby.
    Wybór pryskania, na przednią szybę albo na tylną, odbywa się za pomocą zmiany kierunku obrotów silniczka pompki spryskiwaczy. Pompka ma jeden wężyk wlotowy i dwa wylotowe i odpowiednie zaworki wewnątrz.
    Górna nie stabilna pozycja przełączników "a" i "b" (-SP i +SP), pryskanie na przednią szybę. Gdy korzysta się ze spryskiwacza przedniej szyby tylna wycieraczka jest wyłączona.

    Spryskiwacz tylnej szyby można włączyć tylko wtedy gdy włączona wycieraczka tylnej szyby.
    Dolna, nie stabilna pozycja przełączników "a" i "b" (-ST i +ST) powoduje podanie napięcia +12V na silnik S oraz na wejście 2 modułu. Dioda D7 zatkana, w punkcie "C" za pomocą rezystora R6 pojawi się napięcie stanu wysokiego z punktu "B".
    Stan wysoki w punkcie "C" utrzymuje się tak długo, jak długo jest włączony spryskiwacz.
    .
    W czasie działania spryskiwacza na wejściu 13 bramki B4 oraz na wyjściu bramki B5 jest cały czas stan wysoki, a więc i w punkcie "D" stan wysoki. Wycieraczka pracuje w trybie ciągłym.

    Po wyłączeniu spryskiwacza kondensator C4 rozładowując się przez rezystor R7 utrzymuje przez około 2 sekundy stan wysoki na wejściu 13 bramki B4. Na wyjściu 10 bramki B5 mamy "przedłużony impuls spryskiwacza" o 2 sekundy.
    Po wyłączeniu spryskiwacza wycieraczka wykona jeszcze 3 ruchy i urządzenie przechodzi do pracy cyklicznej.

    Ilość ruchów wycieraczki po wyłączeniu spryskiwacza wybiera się przez zmianę stałej czasowej elementów R7, C4. Dobór wartości tych elementów nie jest krytyczny, jest duża tolerancja w tym sensie że nie spowoduje zatrzymania wycieraczki np. na środku szyby. Zawsze to będą "pełne ruchy", zatrzymanie wycieraczki zawsze wyłącznikiem krańcowym WK.
    Można odłączyć kondensator C4 i wtedy nie będzie "przedłużenia impulsu", praca ciągła wycieraczki będzie tylko w czasie działania spryskiwacza.


    Działanie zabezpieczenia przed przeciążeniem.
    Silnik wycieraczki w czasie normalnej pracy (zależnie od warunków zewnętrznych) pobiera prąd około 3,5A. Prąd zwarcia po zahamowaniu wirnika wynosi około 9,2A. Przy normalnej pracy spadek napięcia na rezystorze R12 wynosi 0,28V i to nie wystarczy do włączenia tyrystora Th1.
    Gdy spadek napięcia na R12 przekroczy zwyczajowe "0,7V", co nastąpi przy prądzie 8,49A, zostanie włączony tyrystor Th2 i tym samym odcięte wysterowanie tranzystora T1, silnik wyłączy się.

    Po zadziałaniu zabezpieczenia tyrystor Th2 jest podtrzymywany w stanie włączonym napięciem wysokiego stanu punktu "E" na wyjściu 8 bramki B6 za pomocą rezystora R9. Ponowne uruchomienie silnika jest możliwe po wyłączeniu i ponownym włączeniu wyłącznikiem zespolonym, lub po wyłączeniu zasilania stacyjką.
    Po wyłączeniu wycieraczki przełącznikiem, w punkcie "A" pojawi się stan wysoki. Dodatni impuls za kondensatorem C5 spowoduje krótkotrwały niski stan w punkcie "E", znika podtrzymanie tyrystora Th2, tyrystor Th2 wyłączony. Ponowne włączenie wyłącznika uruchomi wycieraczkę.

    Kondensator C7 opóźnia włączenie tyrystora Th2, gdyż w pierwszej chwili prąd rozruchu silnika jest równy prądowi zwarcia, gdyby nie było kondensatora C7, niemożliwe byłoby uruchomienie silnika.
    Sprawdzenie działania zabezpieczenia jest bardzo proste, wystarczy zatrzymać wycieraczkę ręką i silnik natychmiast się wyłączy.


    Moduł sterujący został przykręcony pod jedną ze śrub mocujących zespół wycieraczki za pomocą odpowiednio ukształtowanego uchwytu z aluminiowej blachy, służącego jednocześnie jako radiator tranzystora T1 i tyrystora Th1.
    W zasadzie radiator jest nie potrzebny gdyż tranzystor i tyrystor pracują w trybie pracy przerywanej mniej niż 1 sekunda co 15 sekund., ale po prostu "pasowało" takie zamocowanie modułu.
    Nie potrzebna jest obudowa modułu, gdyż po zmontowaniu całości wszystko jest zakryte masywną plastykową osłoną.
    Oryginalną uszkodzoną płytkę pozostawiono na swoim miejscu w przekładni ze względu na wtyczkę do podłączenia gniazda "fabrycznej" wiązki, po uprzednim przecięciu wszystkich połączeń drukowanych od wtyczki i od końcówek silnika.
    Sposób podłączenia jest pokazany na rys.3.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    Marian B
    Level 37  
    Offline 
    Has specialization in: naprawa rtv
    Marian B wrote 3336 posts with rating 1029, helped 370 times. Live in city szczecinek. Been with us since 2006 year.
  • Automation24
  • #3
    koczis_ws
    Level 27  
    SylwekK wrote:
    logika zrealizowana bez procka zasługuje na uznanie.

    Szacun, ale ja bym teraz tak nie robił.
    A co do funkcji to dodał bym jeszcze taką jaką mam u siebie w Citroenie. Podczas cofania gdy włączone są przednie wycieraczki to automatyczne włącza się tylna.
  • #4
    Marian B
    Level 37  
    koczis_ws wrote:
    Podczas cofania gdy włączone są przednie wycieraczki to automatyczne włącza się tylna.

    Dobry pomysł, nawet nie pomyślałem o czymś takim. Ale wymagało by to prowadzenia dodatkowego przewodu (np. ze świateł cofania). Głównym założeniem było żadnych zmian w instalacji, wykorzystanie tylko oryginalnego 4 stykowego złącza "fabrycznego".
  • #5
    CosteC
    Level 38  
    Cena zamiennika dzisiaj to około 230 zł. Tym bardziej podziwiam ilość włożonego wysiłku intelektualnego w ten układ. Naprawdę proste, podstawowe części dają wyrafinowaną funkcjonalność. Kompatybilność wsteczna z oryginalnym modułem. Ba, pewnie by się zmieściło w oryginalnej obudowie.
    Duże gratulacje!
    Dodatkowe gratulacje za brak procka. Da się to wyprodukować w dzisiejszych czasach :)
  • #6
    sq3evp
    Level 33  
    Gratulacje - głównie za to, co wspomina kolega wcześniej - brak procka według mnie uprasza układ.
    Nie każdy układ wymaga procesora. Czasem odnoszę wrażenie ze prosty migacz robiony na 2 tranzystorach będzie wymagał procesora.
  • #7
    CosteC
    Level 38  
    sq3evp wrote:
    Nie każdy układ wymaga procesora. Czasem odnoszę wrażenie ze prosty migacz robiony na 2 tranzystorach będzie wymagał procesora.

    Bo procesor nie wymaga znajmości elektroniki - programuje się a schemat aplikacyjny bierze z netu :) Program też z netu często :)
  • Automation24
  • #8
    koczis_ws
    Level 27  
    sq3evp wrote:
    brak procka według mnie uprasza układ

    No raczej nie. Tu wystarczył by tylko mikrokontroler, tranzystor wykonawczy, rezystor do pomiaru prądu i kilka oporników. Do tego mądry program i gotowe. Nie wiem czy wystarczyło by pamięci, ale to pociągnęła by Attiny 13 za 4 zł.
  • #9
    CosteC
    Level 38  
    koczis_ws wrote:
    sq3evp wrote:
    brak procka według mnie uprasza układ

    No raczej nie. Tu wystarczył by tylko mikrokontroler, tranzystor wykonawczy i rezystor do pomiaru prądu. Do tego mądry program i gotowe. Nie wiem czy wystarczyło by pamięci, ale to pociągnęła by Attiny 13 za 4 zł.

    Do rzekomo prostego rozwiązania na uC dodaj:
    - Koszt programisty
    - Koszt utrzymania kodu
    - Bardzo podwyższony koszt uzyskania EMC
    - Zmniejszona niezawodność z powodu możliwości kasacji programu
    - Koszt części nie koniecznie spadnie - np zasilacz 3.3 V musi dojść do BOMu.
    - Zwiększony koszt produkcji - program trzeba wgrać
    - Koszt utrzymania konstrukcji gdy uC wyjdzie z produkcji

    Wybór architektury opartej na uC dla tak prostej aplikacji wcale nie jest oczywisty.
  • #10
    androot
    VIP Meritorious for electroda.pl
    CosteC wrote:
    koczis_ws wrote:
    sq3evp wrote:
    brak procka według mnie uprasza układ

    No raczej nie. Tu wystarczył by tylko mikrokontroler, tranzystor wykonawczy i rezystor do pomiaru prądu. Do tego mądry program i gotowe. Nie wiem czy wystarczyło by pamięci, ale to pociągnęła by Attiny 13 za 4 zł.

    Do rzekomo prostego rozwiązania na uC dodaj:
    - Koszt programisty
    - Koszt utrzymania kodu
    - Bardzo podwyższony koszt uzyskania EMC
    - Zmniejszona niezawodność z powodu możliwości kasacji programu
    - Koszt części nie koniecznie spadnie - np zasilacz 3.3 V musi dojść do BOMu.
    - Zwiększony koszt produkcji - program trzeba wgrać
    - Koszt utrzymania konstrukcji gdy uC wyjdzie z produkcji

    Wybór architektury opartej na uC dla tak prostej aplikacji wcale nie jest oczywisty.



    Piszesz totalne bzdury. To jest dział DIY i mówimy o jednostkowym układzie. Jak ktoś wspomniał można to zrealizować na kilku elementach, włączając w to µC. Attiny nadaje się idealnie, można zrealizować pomiar prądu w oparciu o ADC lub choćby wykorzystać wbudowany komparator. Kilka elementów i zgrabnie napisany kod to mniejsza awaryjność. Tutaj, w prezentowanym rozwiązaniu wystarczy że któryś z elektrolitów straci pojemność, albo skondensowana wilgoć z powietrza zmieni wartość rezystancji tych MΩ rezystorów i stałe czasowe rozjadą się.
    Dla mnie jest to zrobione niechlujnie, byle jak, niepotrzebnie pomieszane elementy SMD i THT, do tego płytka uniwersalna.
    Jedyny plus dla mnie to, że trzeba pogłówkować żeby nie użyć µC.
    Rozumiem, że dla niektórych jest to powód zachwytów, w pogoni za minionymi, "lepszymi" czasami.
  • #12
    sq3evp
    Level 33  
    Nie wiem jak rozumiecie pojęcie "DIY", ale według mnie to coś co działa i może dawać przyjemność w konstruowaniu i wykonaniu.
    Pójście drogą autora jest ok, co prawda sa esteci, którym przeszkadza ze nie jest to pełna profeska, ale to chyba nie o to chodzi w temacie DIY. Jeżeli projekt się sprawdza, to czasem rodzie się potrzeba zrobienia tego profesjonalnie.
    Domyślam się, że moduł jest schowany i nie widać tego jak został wykonany.
  • #13
    eurotips
    Level 39  
    androot wrote:
    Rozumiem, że dla niektórych jest to powód zachwytów, w pogoni za minionymi, "lepszymi" czasami.

    Bo i jest za czym tęsknić.
    Dzisiaj każdy moduł elektryczny w samochodzie zawiera procesory i nikt nawet nie ukrywa że to nic nie upraszcza ani nic nie ułatwia, wręcz przeciwnie, stosuje się przeróżne wyrafinowane zabezpieczenia abyś nie mógł użyć zamiennika a po wymianie to nie ruszy póki nie zostanie aktywowane w ASO.
    Był tu już temat o CP i DRM, rolnik musiał kupić nowy kombajn aby zakończyć żniwa bo zepsuła się część elektryczna którą mógł przypisać tylko autoryzowany serwis a najbliższy termin miał już po żniwach (John Deer)
    Marian B wrote:
    Działanie zabezpieczenia przed przeciążeniem.
    Silnik wycieraczki w czasie normalnej pracy (zależnie od warunków zewnętrznych) pobiera prąd około 3,5A. Prąd zwarcia po zahamowaniu wirnika wynosi około 9,2A. Przy normalnej pracy spadek napięcia na rezystorze R12 wynosi 0,28V i to nie wystarczy do włączenia tyrystora Th1.
    Gdy spadek napięcia na R12 przekroczy zwyczajowe "0,7V", co nastąpi przy prądzie 8,49A, zostanie włączony tyrystor Th2 i tym samym odcięte wysterowanie tranzystora T1, silnik wyłączy się.

    I to jest największy plus tego projektu. Nie raz i nie dwa udało mi się spalić silniczek tylnej wycieraczki jak ta przymarzła do szyby. A w niektórych autach to podtrzymanie powrotu podpięte było pod biegun 30 i nie można było już nic zrobić, wyłaczenie manetką nie ratowało sytuacji.
  • #14
    koczis_ws
    Level 27  
    eurotips wrote:
    Dzisiaj każdy moduł elektryczny w samochodzie zawiera procesory

    No cóż, czasy kiedy można było każdą awarię samochodu naprawić sznurkiem, tyrtytką i kawałkiem gumy do żucia minęły bezpowrotnie. Ale fakt, że sama wymiana modułu nie wystarcza bo trzeba aktywować go jakimiś tajnymi kodami w ASO jest najczęściej niedopuszczalne. Pomijam moduły odpowiedzialne za bezpieczeństwo.
  • #15
    CosteC
    Level 38  
    androot wrote:
    Piszesz totalne bzdury. To jest dział DIY i mówimy o jednostkowym układzie. Jak ktoś wspomniał można to zrealizować na kilku elementach, włączając w to µC. Attiny nadaje się idealnie, można zrealizować pomiar prądu w oparciu o ADC lub choćby wykorzystać wbudowany komparator. Kilka elementów i zgrabnie napisany kod to mniejsza awaryjność. Tutaj, w prezentowanym rozwiązaniu wystarczy że któryś z elektrolitów straci pojemność, albo skondensowana wilgoć z powietrza zmieni wartość rezystancji tych MΩ rezystorów i stałe czasowe rozjadą się.
    Dla mnie jest to zrobione niechlujnie, byle jak, niepotrzebnie pomieszane elementy SMD i THT, do tego płytka uniwersalna.
    Jedyny plus dla mnie to, że trzeba pogłówkować żeby nie użyć µC.
    Rozumiem, że dla niektórych jest to powód zachwytów, w pogoni za minionymi, "lepszymi" czasami.


    Ja tęsknię do czasów kiedy szanowano wysiłek intelektualny i przemyślany projekt. Autorowi tego nie odmówię.
    Wykonanie - niechlujne, a jakże.
    Szanuję też dobrą analizę oryginalnego układu w aucie i podzielenie się nią.

    Nie szanuję natomiast projektów ulepionych na uC, gdzie soft ma wszystko załatwić, bo może, ale nie daje rady bo brakuje "mądrego kodu", bo nikt nie przemyślał co to ma robić i jak. Niewielu znam programistów którzy umieją we trzech zrobić dobry projekt i go jeszcze udokumentować na poziomie. Bo bełkot, że kod sam się dokumentuje zna każdy kto musiał cudzy kod czytać.

    A twoje zabezpieczenie przeciążeniowe na uC chciałbym zobaczyć na teście EFT :D Albo wyszło by na moje, albo poznałbym wybitnego projektanta. Obie opcje dobre.
  • #16
    androot
    VIP Meritorious for electroda.pl
    CosteC wrote:

    A twoje zabezpieczenie przeciążeniowe na uC chciałbym zobaczyć na teście EFT :D Albo wyszło by na moje, albo poznałbym wybitnego projektanta. Obie opcje dobre.


    Użycie komparatora który wystawi przerwanie? To może być ok. 1 µs.
    Kod też może być przemyślany (albo i nie).
    Jeśli robi się jakiś upgrade po kilku latach to chyba warto nauczyć się czegoś nowego do tego czasu niż stać w miejscu :)
  • #17
    CosteC
    Level 38  
    androot wrote:
    Użycie komparatora który wystawi przerwanie? To może być ok. 1 µs.
    Kod też może być przemyślany (albo i nie).

    To tylko początek... Jak się wejście zatrzaśnie to kod nic nie zrobi. Procki są delikatne, małe tranzystory, niskie napięcia. Na elektrodzie panuje miłość do optoizolacji z tego powodu :)
  • #18
    koczis_ws
    Level 27  
    CosteC wrote:
    androot wrote:
    Użycie komparatora który wystawi przerwanie? To może być ok. 1 µs.
    Kod też może być przemyślany (albo i nie).

    To tylko początek... Jak się wejście zatrzaśnie to kod nic nie zrobi. Procki są delikatne, małe tranzystory, niskie napięcia. Na elektrodzie panuje miłość do optoizolacji z tego powodu :)

    Jak nastąpi przeciążenie to kod wchodzi w pętlę nieskończoną i wtedy trzeba restartować układ, czyli wyłączyć zasilanie tak jak w układzie autora tematu.
    A jeśli chodzi o delikatność mikrokontrolera. Są układy pracujące w sieci 230 V AC bez optoizolacji i to zarówno wejścia jak i sterowanie triakiem. Nic się złego nie dzieje jeśli układ jest zrobiony z głową.
  • #19
    CosteC
    Level 38  
    koczis_ws wrote:
    A jeśli chodzi o delikatność mikrokontrolera. Są układy pracujące w sieci 230 V AC bez optoizolacji i to zarówno wejścia jak i sterowanie triakiem. Nic się złego nie dzieje jeśli układ jest zrobiony z głową.

    Ta.. Tylko, żeby mieć dobrze zrobiony układ trzeba być projektantem i testować, a nie techno-magiem stosującym zaklęcia magiczne typu "daj optoizolator" oraz inne z starożytnej szkoły półmostków bezdławikowych :) W cenie też są klątwy pod kątem EU, cyny bezołowiowej oraz PFC.

    W temacie EMC to dodałbym 2 diody chroniące od przepięć od silnika pompki spryskiwacza za to przesunąłbym warystor na linię zasilania układu.
  • #20
    SylwekK
    Level 32  
    Oczywistym jest, że ten układ można łatwo zrobić na procku tyle, że trzeba mieć do tego cały osprzęt, a i ewentualna późniejsza naprawa stoi wtedy pod znakiem zapytania. Ktoś tam wspomniał, że kondensatory padną i stała czasowa się zmieni... Ok, kiedyś pewnie tak tylko wcześniej samochód na złomie wyląduje. Jak wiadomo kondki najczęściej lecą przy zasilaniu w otoczeniu radiatorów (planowane postarzanie), a tu raczej się nie spocą. Nawet jak lekko stracą na pojemności to w tym przypadku nie robi to tragedii. No i jeszcze jedna istotna rzecz to fakt co się dzieje teraz na rynku z mikrokontrolerami... Jeśli można coś zrobić bez uC to dlaczego nie?
  • #21
    CosteC
    Level 38  
    SylwekK wrote:
    kondki najczęściej lecą przy zasilaniu w otoczeniu radiatorów (planowane postarzanie),

    Komentarz w stylu wujka Zdziśka - znanego politologa, prawnika, elektryka, elektronika, szanowanego lekarza i epidemiologa. Ostatnio również stratega.

    Projektant wie, że elektrolity muszą być blisko układu stabilizatora napięcia, czy to liniowego czy impulsowego. Typowy konflikt przy projektowaniu - tym lepiej będzie działać im bliżej elektrolit jest 'radiatora'. Tym mniejszy cały układ, czyli tym tańszy. Ale im bliżej tym krótszy czas życia elementu.
    A że klienci lubią tanioszkę to po co dawać kondensatory 105'C o czasie życia 10 kh jak można dać 2kh 85'C? Tańsze, mniejsze. Ostatnio mi padły w zasilaczu do LEDów - po 7 latach w kuchni.
    Planowane postarzanie przeprowadzają klienci przy pomocy własnych portfeli w większości przypadków urządzeń domowych - wybierają tańsze.

    A co do układu z posta - przypominam uprzejmie o istnieniu kondensatorów ceramicznych rzędu 1 uF - te się nie starzeją i mają spokojnie 10% tolerancji - starczy do wycieraczek.
  • #23
    mfac
    Level 15  
    Tez ten temat przerabiałem. W moim przypadku było to z użyciem uC i płytkę udało mi się zmieścić w obudowie napędu zamiast oryginalnej.
    Dlaczego na uC? Z paru powodów. W programowaniu uC jestem amatorem hobbystą i w tamtym czasie byłem tym "podjarany". Wręcz szukałem pretekstu, żeby zrobić coś na uC, a to był świetny pretekst.
    Drugi powód jest taki, że do silnika oprócz zasilania dochodził przewód sterujący o "dziwnych' jak dla mnie poziomach napięć reprezentujących określone komendy. Najłatwiej było mi je rozróżnić przy pomocy ADC. Kod napisany i wszystko działało i chyba działa do dzisiaj - chyba, bo auto sprzedane. Co prawda sąsiadowi, ale nie wypytuję go o takie bzdety.
    Nie, nie od razu kod był bezbłędny. Robiłem chyba ze dwie poprawki, głównie w kwestii timingu podtrzymania pracy po użyciu spryskiwacza. Tak, wymagało to zdjęcia maskownicy, otwarcia obudowy i wpięcia programatora do złącza ICSP i przytaszczenia laptopa na tylna półkę.

    Czy mój moduł był estetyczny? W żadnym razie. jego zadaniem było działać, dać się naprawiać, zmieścić się w oryginalnej obudowie. Na kij mi piękny układ, skoro jest przez 99.9% czasu zamknięty i schowany przed oczami? W tej kwestii jestem pragmatykiem i nie rozumiem tych, co estetykę stawiają czasami na pierwszym miejscu. Są projekty, gdzie ona jest wazna, ale tu??
  • #25
    koczis_ws
    Level 27  
    Marian B wrote:
    Głównym założeniem było żadnych zmian w instalacji, wykorzystanie tylko oryginalnego 4 stykowego złącza "fabrycznego".

    To jest argument. Ale i tak żeby to ewentualnie zrobić to przeróbka układu jest spora, a w uC sporo mniej.

    mfac wrote:
    Tak, wymagało to zdjęcia maskownicy, otwarcia obudowy i wpięcia programatora do złącza ICSP i przytaszczenia laptopa na tylna półkę.

    Nooo kupa roboty :D
  • #26
    szeryf3
    Level 27  
    @Marian B jako DIY bardzo mi się podoba.
    Duży plus za szczegółowy schemat ideowy wraz z dodatkowymi wykresami i opisem.
  • #27
    zbyszekkr
    Level 16  
    Marian B wrote:
    koczis_ws wrote:
    Podczas cofania gdy włączone są przednie wycieraczki to automatyczne włącza się tylna.

    Dobry pomysł, nawet nie pomyślałem o czymś takim. Ale wymagało by to prowadzenia dodatkowego przewodu (np. ze świateł cofania). Głównym założeniem było żadnych zmian w instalacji, wykorzystanie tylko oryginalnego 4 stykowego złącza "fabrycznego".

    Nie idź tą drogą!
    Ta "logika" z tylną wycieraczką włączaną bez wiedzy użytkownika, to chyba najgłupsza rzecz, jaką udało się zaimplementować producentowi również w VW. Miałem taką sytuację, że tylna była przymarznięta. Przy pracujących przednich, włączyłem wsteczny i ... pozbyłem się tylnej wycieraczki, bo się ukręciła na wielowpuście. Można co prawda tę funkcję wyłączyć, ale trzeba dłubać w programie sterownika VCDS'em.
  • #28
    Marian B
    Level 37  
    zbyszekkr wrote:
    Ta "logika" z tylną wycieraczką włączaną bez wiedzy użytkownika, to chyba najgłupsza rzecz, jaką udało się zaimplementować producentowi również w VW. Miałem taką sytuację, że tylna była przymarznięta. Przy pracujących przednich, włączyłem wsteczny i ... pozbyłem się tylnej wycieraczki, bo się ukręciła na wielowpuście.

    Potwierdza się więc stara prawda, że w samochodzie nie należy przesadzać z "usprawnieniami" nie będącymi pod kontrolą kierowcy. Chociaż w przypadku tego modułu nie było by problemu, bo zabezpieczenie przeciążeniowe nie dopuści do takiego uszkodzenia.
    Zabezpieczenie działa skutecznie, bo miałem podobny przypadek, ale w lato. Nieopatrznie zaparkowałem pod dużym dębem na kilka godzin. Opad od owadów był tak duży, że wszystko się kleiło, wycieraczka nie mogła ruszyć, było "wielkie mycie".

    Jeszcze może trochę na temat "uniwersalnej płytki", i jak ktoś tam napisał, "pomieszania" elementów THT i SMD, co zakłóciło wrażenia estetyczne.
    Wszystkie elementy które trzeba dobierać są specjalne pomyślane jako THT. Kilku krotne wylutowanie i wlutowanie elementów SMD w czasie uruchamiania i regulacji, to katorga i zniszczenie płytki.
    Z reguły jest tak, że każdą zmianę trzeba sprawdzić w eksploatacji przez kilka dni, a nawet miesięcy, bo czasami po dłuższym czasie okazuje się że coś tam nie pasuje.
    Płytka drukowana to tandetna jednorazówka wymyślona na potrzeby masowej produkcji. Masowa produkcja nawet wymusiła specjalne elementy typu SMD. Nic na niej nie można zmienić bez zniszczenia. Płytka widoczna na fotce przez kilka lat przeszła wiele zmian połączeń i co jakiś czas optymalizację, dobór elementów.
    Tu kolejny przykład zalet płytki uniwersalnej w "nie masowej produkcji":
    https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?p=19847131#19847131
  • #29
    koczis_ws
    Level 27  
    zbyszekkr wrote:
    Miałem taką sytuację, że tylna była przymarznięta. Przy pracujących przednich, włączyłem wsteczny i ... pozbyłem się tylnej wycieraczki, bo się ukręciła na wielowpuście.

    Ale tak samo możesz sobie uszkodzić przednie wycieraczki jak nie zauważysz, że przymarzły.
    U mnie w Citroenie bywało, że takie sytuacje nastąpiły, ale nigdy nie doszło do uszkodzenia mechanizmu ani nawet pióra wycieraczki. Widać VW nie potrafił sobie z tym poradzić :)
  • #30
    carrot
    Moderator of Cars
    Wymieniałem kiedyś całą instalację elektryczną wewnątrz Seata, klientce zardzewiała/zablokowała się wycieraczka tylna w takiej pozycji, że silniczek był non stop zasilany na włączonym zapłonie, ponieważ zanim wycieraczka ostatecznie stanęła pobierała większy prąd, ktoś tam założył bezpiecznik 30A zamiast 10A, skończyło się spaleniem wiązki tak, że nie było co ratować, stopiona izolacja na kilkunastu kablach !
    Dlatego duże brawa za zabezpieczenie przeciążeniowe układu.
    Natomiast, co do wykonania układu, to jak dla mnie nie akceptowalne do zastosowań automotive. Jakakolwiek obudowa, choćby pudełko po tik-takach i zalanie układu silikonem, czy choćby zanurzenie płytki w lakierze bezbarwnym to absolutne minimum