Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Cyfrowe pętle prądowe czyli jak łatwo uzyskać łączność szeregową dużego zasięgu

Urgon 22 Mar 2022 16:56 5061 33
Computer Controls
  • Cyfrowe pętle prądowe czyli jak łatwo uzyskać łączność szeregową dużego zasięgu
    Są takie chwile w życiu elektronika-hobbysty, zwłaszcza programującego mikrokontrolery, gdy jego największym pragnieniem jest umieścić dwa układy w odległości kilkuset metrów i wymieniać między nimi dane. Tanie moduły radiowe nie dadzą rady. Moduły LoRa radę dadzą i do kilku kilometrów, ale kosztem zwiększonego poboru prądu. Ale załóżmy, że nie chcemy używać radia, albo że warunki propagacji są złe. Co wtedy? Ktoś powie: wystarczy przeciągnąć kabel i użyć transmisji szeregowej. Tylko to rozwiązanie nie za bardzo da radę. Zwłaszcza jak po drodze są źródła silnych zakłóceń elektromagnetycznych.


    Protokoły szeregowe i ich zasięgi

    SPI to jeden z dwóch głównych protokołów używanych w elektronice, głównie do komunikacji między najróżniejszymi układami scalonymi i modułami. Specyfikacja przewiduje jednak maksymalny zasięg łączności nie przekraczający 10 metrów. Często jest to mniej, jeśli nie użyjemy odpowiedniego okablowania i nie ograniczymy prędkości łączności.

    I2C to ten drugi protokół stosowany w elektronice, tu zasięg wynosi 10m dla 10kbps i 1m dla 100kbps.

    Transmisja szeregowa wygląda lepiej, bo przy poziomie sygnałów TTL uzyskać można aż 15 metrów, a po konwersji na RS-232 i z odpowiednim okablowaniem nawet 2km (!). Problemem jest odpowiednie okablowanie. Specyfikacja określa maksymalną pojemność kabla na poziomie 2500pF, i taką z taką pojemnością powinien sobie poradzić konwerter. Przypuszczam jednak, że wiele tanich układów raczej nie da rady, więc i zasięg będzie odpowiednio mniejszy. Plus, skąd wziąć odpowiedni przewód i nie wydać na niego majątku?

    CAN to protokół i sieć znane głównie z przemysłu samochodowego. Zasięg zależy od prędkości trasmisji i wynosi 40m dla 1Mbps, 250m dla 250kbps i 1km dla 10kbps. Sieć CAN używa dwużyłowej skrętki. Protokół zakłada, iż każdy układ w sieci może komunikować się z każdym innym. By uniknąć kolizji między dwoma "nadawcami", wszystkie układy w sieci nasłuchują transmisji, wliczając w to "nadawców". Jeśli dwóch lub więcej "nadawców" ustala stan 0 w sieci, to wszyscy "widzą" stan 0, łącznie z "nadawcami". Analogicznie ze stanem 1. Ale jeśli jeden "nadawca" wyśle stan 1, a inny 0, to w sieci panuje stan 0. Wtedy pierwszy "nadawca" przerywa transmisję i czeka na zakończenie ramki wiadomości, zanim ponowi próbę.

    RS-485 to dość popularny standard łączności przemysłowej, spotykany też w automatyce budynków. Używa specjalizowanych konwerterów i pozwala na zasięg do 1200 metrów. Oczywiście kosztem prędkości transmisji. Przy 250kbps typowy zasięg wynosi tylko około 300m. Do budowy sieci wystarczy dwużyłowa skrętka, i można do niej podpiąć do 256 urządzeń. Aha, nie ma standardowego protokołu łączności, więc trzeba wymyślić własny.

    1-Wire to rozwiązanie, które kłamie w swojej nazwie, gdyż poza przewodem sygnałowym posiada też przewód masy. Prędkość 16,3kbps to niewiele, ale dla czujników, prostych pamięci i kluczy (kojarzycie pastylki immobilizerów i niektórych zamków elektronicznych?) to wystarczy. Linia sygnałowa jest pod napięciem, zasilana przez rezystor podciągający - tak układy w sieci (o nazwie MicroLan) mogą być zasilane. Transmisja polega na cyklicznym zwieraniu linii do masy, długość impulsu określa rodzaj sygnału. Zasięg z użyciem rezystora podciągającego wynosi do 200 metrów, bardziej skomplikowane układy potrafią osiągnąć do 500m i więcej.

    Wszystkie wymienione protokoły zakładają, że układy, które się ze sobą komunikują będą miały wspólny potencjał masy. Nawet CAN i RS-485. Ten ostatni zakłada, że potencjał masy między układami nie będzie się różnił o więcej jak ±7V. W innym przypadku trzeba używać układów z wbudowaną izolacją galwaniczną (które są stosownie droższe). Czy da się prościej (i taniej)? Oczywiście, że tak! A pomoże nam technika znana od dziesięcioleci w przemysłowych systemach kontrolnych.


    Krótko o pętli 4-20mA

    Weźmy typową sytuację w zakładzie chemicznym: sto metrów od centrum sterowania znajduje się przepływomierz, po drodze zaś mamy kilka bardzo dużych silników elektrycznych. Musimy dokładnie zmierzyć przepływ, by kontrolować proces chemiczny - inaczej kawałek zakładu chemicznego zmieni się w zgliszcza zakładu chemicznego. Pierwsza myśl, to mierzyć napięcie, którego wartość zmienia się proporcjonalnie do przepływu. Tylko to nie zadziała, bo zakłócenia generowane przez silniki elektryczne i innej urządzenia zniekształcą lub całkowicie "przykryją" napięcie płynące kablem z czujnika. Do tego pamiętajmy o rezystancji samego kabla, która to dodatkowo obniży mierzone napięcie. Dla pojedynczego czujnika dałoby się pewnie tak poprowadzić przewód, by zminimalizować wpływ otoczenia, dodać wzmacniacze i stosować inne kombinacje. Ale co, jeśli musimy okablować zakład o powierzchni tysięcy metrów kwadratowych z setkami czujników i układów wykonawczych? Nie da się. Ba, nie będzie można puścić w jednej wiązance przewodów od wielu czujników, przewodów załączających styczniki, przewodów zasilających i innych, bo przesłuchy będą za duże. Zwłaszcza jak wspólny odcinek będzie miał 100-500 metrów długości.

    Ten "niedasizm" spowodował, iż inżynierowie wymyślili inne rozwiązanie: zamiast zmiennego napięcia zastosujmy zmienny prąd. Niech nasz przepływomierz zachowuje się jak regulowae źródło prądowe, zaś układ w centrum sterowania niech mierzy napięcie odkładające się na rezystorze połączonym do tego czujnika. Przyjmijmy przy tym, że minimalna wartość prądu wynosi nie 0, a 4mA, zaś maksymalna wynosi 20mA. Rezystor w układzie pomiarowym będzie miał wartość 250Ω, co da nam elegancji zakres od 1V do 5V. Spadek napięcia do zera będzie sygnalizował przerwanie obwodu. Tak oto uzyskaliśmy naszą pętlę prądową 4-20mA. Wygląda to tak:

    Cyfrowe pętle prądowe czyli jak łatwo uzyskać łączność szeregową dużego zasięgu


    Ale co to nam daje?

    1. Używamy źródła prądowego, więc długość przewodów między nim, a rezystorem na drugim końcu pętli nie ma znaczenia - źródło ustali takie napięcie, jakie będzie niezbędne do utrzymania zadanego prądu.
    2. Wszelkie zakłócenia napięciowe indukowane w przewodach nie wpłyną na wartość prądu, bo źródło dostosuje swoje napięcie tak, by prąd się nie zmienił - zadziała ujemne sprzężenie zwrotne.
    3. Sposób działania pętli prądowej eliminuje też problemy przesłuchów.
    4. Pętla prądowa 4-20mA pozwala też na sterowanie układami wykonawczymi - wtedy źródło prądowe jest po stronie sterownika procesu, a rezystor i układ mierzący napięcie są w urządzeniu wykonawczym.

    Systemy sterowania oparte o pętlę prądową 4-20mA istnieją od wielu lat i są de facto standardem dla systemów kontroli i sterowania przemysłowego. Mają tylko dwie dość poważne wady:
    1. Pętla jest "analogowa".
    2. Każdy czujnik czy układ wykonawczy wymaga własnej pętli.
    Oba te problemy doprowadziły do powstania kilku różnych standardów cyfrowej łączności przeznaczonych dla przemysłu. Nie będę jednak o nich pisał, gdyż nie jestem specjalistą, a i nie o tym jest ten artykuł. Zanim jednak przejdziemy do meritum, musimy zahaczyć jeszcze o historię komputerów.


    Krótko o historii komputerów

    Pierwsze elektroniczne komputery cyfrowe powstały pod koniec IIWŚ. Były to maszyny zbudowane z tysięcy, a nawet dziesiątek tysięcy lamp próżniowych (dlatego u nas nazywano je często mózgami elektronowymi). Zajmowały przy tym bardzo dużo miejsca. Poniżej jeden z komputerów będących rdzeniem systemu SAGE, który w latach 50tych bronił nieba nad USA:

    Cyfrowe pętle prądowe czyli jak łatwo uzyskać łączność szeregową dużego zasięgu


    Komputery tranzystorowe były tylko trochę mniejsze. Dopiero stworzenie układów scalonych pozwoliło na powstanie minikomputerów, czyli wielkości kilku kuchenek lub lodówek. Ponieważ komputery były dość duże i bardzo drogie, pojawiła się potrzeba, by wielu użytkowników mogło korzystać z jednego komputera, i to najlepiej zdalnie. Tak powstały terminale dostępowe. Przy okazji pojawił się problem cyfrowej łączności na większe dystanse. Jednym z pierwszych rozwiązań był pomysł podpatrzony w systemach przemysłowych, czyli pętla prądowa. Było kilka standardów, ale najpopularniejszym, zwłaszcza w czasach minikomputerów był standard 20mA. Używał on dwóch pętli, przy czym zasilanie ich było po stronie komputera, a nie terminali. Dość wysokie napięcie, niekiedy nawet 125V, pozwalało na łączność na dystansie wielu kilometrów. Co ważniejsze, pętle te nie przyjęły się na długo, bo dość szybko powstały modemy współpracujące z liniami telefonicznymi, a dla połączeń krótkodystansowych wspomniany już standard RS-232.

    Standard MIDI używa pętli prądowych, przy czym napięcie ograniczone jest do 5V, a prąd do 5mA, przez co długość połączenia nie przekracza 15 metrów. Dodatkowo ekranowanie przewodu MIDI jest podłączone do masy tylko po stronie wyjścia, a optoizolacja jest zaimplementowana zawsze po stronie wejścia. Zapobiega to pętlom masy między różnymi urządzeniami.


    Pętla prądowa 20mA w wersji współczesnej

    Przyjmujemy założenie, iż przepływ prądu oznacza stan niski, brak przepływu zaś oznacza stan wysoki. Jenen układ w pętli ma źródło prądowe, przy czym jest kilka możliwych implementacji tegoż. Istnieje też kilka sposobów realizacji samego połączenia, ale ja przedstawię przede wszystkim najciekawszy wariant: dwuprzewodowy z wieloma urządzeniami w pętli. Rozpatrzmy najprostszą formę czteroprzewodową z optoizolacją, ale zasilaniem pętli tylko po jednej stronie:

    Cyfrowe pętle prądowe czyli jak łatwo uzyskać łączność szeregową dużego zasięgu


    Strona aktywna zapewnia zasilanie obu pętli. Napięcie zasilania może być dowolnie wysokie, nawet kilkaset woltów. Ograniczeniem jest tylko napięcie maksymalne źródeł prądowych oraz dopuszczalne napięcie izolacji transoptorów. Po stronie aktywnej użyte są transoptory by uprościć kwestię przesuwania poziomów napięć. Transoptor nadawczy VO1 będzie mieć fototranzystor na potencjale maksymalnego napięcia zasilania, podczas gdy transoptor odbiorczy VO4 będzie operował z napięciem zależnym strat na długości pętli. To napięcie określa źródło prądowe Cs2. Strona pasywna też jest odizolowana, bo straty na obu pętlach mogą być różne od siebie. Taka konfiguracja pozwala na dwukierunkową łączność punkt-punkt. Prędkość transmisji i maksymalny dystans zależą tylko i wyłącznie od wybranych transoptorów, napięcia zasilania i napięcia maksymalnego źródeł prądowych.

    A co, jeśli mamy wiele urządzeń w różnych odległościach, ale ograniczony fundusz na przewody?

    Można wtedy zrobić sieć simplex według schematu:

    Cyfrowe pętle prądowe czyli jak łatwo uzyskać łączność szeregową dużego zasięgu


    Jak widać, zmienił się sposób łączenia transoptorów po stronie aktywnej i pasywnej. Każde urządzenie w pętli powoduje spadek napięcia o 2V: 1,8V na diodzie LED i 0,2V na fototranzystorze. Należy to uwzględnić dobierając liczbę urządzeń, długość całej pętli i napięcie zasilania. Za to pętla może stanowić prawdziwą pętlę biegnąc od jednego urządzenia do następnego, jak w sieci pierścieniowej. To rozwiązanie jest przeze mnie rekomendowane, nawet jeśli będzie realizowana łączność między dwoma urządzeniami - upraszcza okablowanie i budowę strony aktywnej.


    Przykładowa implementacja

    Spójrzmy na schemat sieci Simplex 20mA dla dwóch urządzeń:

    Cyfrowe pętle prądowe czyli jak łatwo uzyskać łączność szeregową dużego zasięgu


    Napięcie robocze sieci wynosi w tym przykładzie 125V. Rezystory R1, R5 i tranzystor Q1 oraz dioda LED w transoptorze VO1 tworzą prosty inwerter. Tranzystor w VO1 cały czas przewodzi, rezystor R2 poprawia jego charakterystykę przełączania.Rezystory R3 i R4 polaryzują tranzystor w transoptorze VO2. Układ ten jest powielony w drugą stronę, więc nie będę go omawiał. Rezystory R11 i R12 oraz tranzystory Q3 i Q4 tworzą proste źródło prądowe. Q3 musi mieć napięcie Vce na poziomie przynajmniej 140V i moc strat przynajmniej 5W. W roli pozostałych tranzystorów sprawdzą się BC547C. Wartości R1 i R6 zostały dobrane dla współczynnika CTR na poziomie 50% i napięcia przewodzenia 1,65V, czyli najgorszych wartości dla transoptora CNY17-1. Wartości R2, R4, R8 i R9 ustala się zależnie od zastosowanego transoptora, ale typowe wartości wynoszą od 220kΩ do 470kΩ. Teoretycznie układ powinien pozwolić na uzyskanie prędkości transmisji od 25kbps do nawet 100kbps na długich dystansach i pomimo zakłóceń. Lepsze wyniki można uzyskać z szybszymi transoptorami, co może wymagać modyfikacji układu. Jednak ostateczną prędkość transmisji należy dobrać eksperymentalnie - ułatwi to fakt, iż strona aktywna jest na początku i na końcu pętli.

    Jak uzyskać napięcie zasilania pętli?

    Sposobów jest wiele. Można zaprojektować przetwornicę typu Boost, Flyback, Forward albo (mój ulubiony typ) RCC czyli Ringing Choke Converter. Jest sporo gotowych projektów dla zegarów Nixie i innych konstrukcji lampowych. Najprościej jednak będzie wziąć mały transformator sieciowy 230V/12V (dobrym źródłem są zasilacze antenowe - mam kilka z uszkodzonymi kablami) i podłączyć jeden koniec uzwojenia wtórnego do linii 5V, drugi przez tranzystor średniej mocy do masy, i załączać go sygnałem PWM o częstotliwości 50-60Hz i wypełnieniu tak dobranym, by za prostownikiem było napięcie 125V. Po stronie wtórnej może być potrzebny obwód gasikowy, jak przy przetwornicy Flyback.

    Aha, nie zawsze potrzeba napięcia 125V - często może wystarczyć 12-24V - to zależy od strat na przewodach i liczby układów w sieci.

    Sieć wymaga zasilania każdego układu by jej nie przerwać. Jak rozwiązać problem zaniku zasilania jednego układu w sieci?

    Z pomocą przekaźnika:

    Cyfrowe pętle prądowe czyli jak łatwo uzyskać łączność szeregową dużego zasięgu


    Przy braku zasilania przekaźnik zwiera ze sobą oba wejścia pętli strony pasywnej. Z chwilą pojawienia się zasilania przekaźnik załącza się i rozwiera pętlę. W tej wersji nagłe wyłączenie lub włączenie zasilania spowoduje przerwanie pętli na czas przełączania przekaźnika. Podłączając przekaźnik do mikrokontrolera można jednak tego uniknąć - przy włączeniu układ czeka kilka mikrosekund aż transoptor zacznie przewodzić, a dopiero potem przełącza przekaźnik. Jeśli układ kontroluje własne zasilanie, to może najpierw wyłączyć przekaźnik, a dopiero po jakimś czasie całą resztę.

    Protokół komunikacji

    Podobnie jak w protokole CAN, także tutaj można zastosować prosty system arbitrażu, gdyż każde urządzenie jednocześnie może nadawać i odbierać komunikaty. Tylko w przypadku Simplex 20mA gdy jedno z urządzeń ustala stan 1, a drugie stan 0, to wszystkie urządzenia widzą stan 1, czyli odwrotnie niż w CAN. Należy też uwzględnić opóźnienia propagacji sygnałów przez transoptory. Dla wielu opóźnienia te wunosić mogą od 2µs do nawet 50µs - warto sprawdzić to w gotowym układzie. Dodatkowo należy też uwzględnić opóźnienia propagacji dla samej strony aktywnej.

    Drugą opcją jest tzw. polling - jeden układ, najczęściej strona aktywna, wysyła zapytanie do pozostałych układów i czeka na odpowiedź przez ustalony czas. Jeśli zadowoli nas niska choć bezpieczna prędkość (16,3kbps), to można zaimplementować protokół 1-Wire. Zasięg będzie znacząco wyższy.


    Mam nadzieję, że przedstawiony tu pomysł komuś się przyda. Chciałbym też wiedzieć, jakie są Wasze pomysły rozwiązań długodystansowej łączności kablowej. Podzielcie się też swoimi doświadczeniami z łączami radiowymi - ciekawi mnie, ilu z Was było nimi rozczarowanych, a ilu miało wręcz odwrotne doświadczenia.[/size]

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    Urgon
    Editor
    Offline 
    Has specialization in: projektowanie pcb, tłumaczenie, mikrokontrolery PIC
    Urgon wrote 5963 posts with rating 1903, helped 195 times. Live in city Garwolin. Been with us since 2008 year.
  • Computer Controls
  • #2
    _jta_
    Electronics specialist
    Urgon wrote:
    po konwersji na RS-232 i z odpowiednim okablowaniem nawet 2km

    RS232 nie jest do długich połączeń - w praktyce, z szybkością 9600 baud działa na 50 metrów (kabel nieekranowany 3-żyłowy), a na 2km kabla... no, 150 bodów powinno chodzić, przy odrobinie szczęścia 300. Parę razy lepiej na linii telefonicznej napowietrznej (z drutami na izolatorach). Do dłuższych połączeń jest RS422. Zanim jeszcze to wprowadzono, były nadajniki i odbiorniki linii, jakieś 75107, 75108, 75110 (CEMI to robiło) - na tym łączność na 9600 baud działała na odległości paru km.

    Ze względu na pojemność kabli nie ma sensu stosowanie napięć około 100V, jeśli prąd ma być 20mA. Dla dużych odległości istotne jest dopasowanie układu (w tym napięcia i prądu) do impedancji falowej linii. A ta jest około 100-120Ω dla skrętki, 300Ω dla kabla płaskiego antenowego, może ze 400Ω dla linii napowietrznych. Jeśli opór przewodu jest większy, to sygnał ulega dużym zniekształceniom. Drut miedziany o przekroju 0,18mm² ma opór 0,1Ω/m, 100Ω/km. Ethernet na kabel koncentryczny o impedancji falowej 50Ω używał sygnałów o składowej zmiennej prądu 31mA, napięcia 0,8V przy nadajniku (składowa stała typowo 41mA i około 1V dla krótkiego kabla; nadajnik "widział" impedancję 25Ω, bo terminatory były z obu końców kabla) - dawało to stabilną łączność 10Mbit/s na 500m. Jeśli nadajnik jest na końcu linii, to można nie tracić połowy prądu na terminator i uzyskać 2x wyższe napięcie; impedancja linii może być 8x większa, czyli można dojść do amplitudy napięcia kilkanaście V.

    Urgon wrote:
    Pierwsze elektroniczne komputery cyfrowe powstały pod koniec IIWŚ.

    Coś powstało dużo wcześniej - w USA komputery podliczyły narodowy spis powszechny z 1890 roku - skonstruował je Herman Hollerith. W roli pamięci o dłuższym czasie przechowywania używano w nich kart dziurkowanych. A firma założona przez Holleritha później zmieniła nazwę na International Business Machines - i tak już zostało.
  • Computer Controls
  • #3
    jarek_lnx
    Level 43  
    Urgon wrote:
    Transmisja szeregowa wygląda lepiej, bo przy poziomie sygnałów TTL uzyskać można aż 15 metrów, a po konwersji na RS-232 i z odpowiednim okablowaniem nawet 2km (!). Problemem jest odpowiednie okablowanie. Specyfikacja określa maksymalną pojemność kabla na poziomie 2500pF, i taką z taką pojemnością powinien sobie poradzić konwerter. Przypuszczam jednak, że wiele tanich układów raczej nie da rady, więc i zasięg będzie odpowiednio mniejszy. Plus, skąd wziąć odpowiedni przewód i nie wydać na niego majątku?

    Kabel Ethernetowy Cat5e ma 52pF/m mniejszą pojemność można uzyskać tylko oddalając żyły, żeby 2km miały 2,5nF kabel musiał by mieć 1,25pF/m nawet rozmieszczając przewody w odległości metra nie uzyskasz tak małej pojemności.
  • #4
    _jta_
    Electronics specialist
    Policzyłem: jakby tak je umieścić w odległości większej, niż średnica Ziemi, to by się mniej więcej taką pojemność uzyskało... Dla odległości 1m i drutów o średnicy 0,2mm wyszło mi 3 pF/m. Dla drutów cieńszych od włosa umieszczonych w odległości 1m od siebie można dojść do około 2,5 pF/m. Dla linii telefonicznej napowietrznej 6 pF/m.
  • #5
    willyvmm
    Level 30  
    Kto spróbuje światłowodu nigdy nie wróci do miedzianych kabli.
    Miedz w takich zastosowaniach jest uzywana chyba tylko z sentymentu i dosc wysokiego progu wejscia w technologie swiatlowodowe.
  • #6
    Urgon
    Editor
    AVE...

    Co do tej nieszczęsnej transmisji szeregowej, to z taką opinią spotkałem się w dwóch miejscach. Prawdopodobnie jest to możliwe, jeśli konwerter został zaprojektowany tak, by radzić sobie z pojemnościami kilka razy wyższymi niż przewiduje specyfikacja protokołu. Inaczej pisząc "komuś się udało", co raczej jest wyjątkiem, a nie regułą.

    @Tmf

    Do lat 60tych amerykańskie wojska używały dalekopisów z pętlą prądową 60mA. Potem przerzucono się na standard 20mA, gdzie systemy różnych producentów pracowały z różnymi napięciami, łącznie z 125V. A i przewody nie musiały koniecznie być miedziane.

    Odnośnie maszyn ze spisu powszechnego w roku 1890, to polska Wikipedia się myli. Hollerith dostarczył maszyny sortujące i tabulatory i inne urządzenia potrzebne do przetwarzania informacji na kartach dziurkowanych. Każde z tych urządzeń wykonywało tylko jedno zadanie, elektromechanicznie, i nie miało nic wspólnego z komputerami. Takie urządzenia były używane długo po wynalezieniu komputerów, bo te były zbyt drogie. Do tego przed IIWŚ komputerami nazywano ludzi, których praca polegała na liczeniu

    @Willyvmm

    Cena narzędzi do pracy ze światłowodami jest znaczna, a i same światłowody do tanich nie należą. Chyba jedynym systemem łatwodostępnym dla hobbysty jest toslink, ale ceny kabli do niego są też spore przy długościach typowo 1,5-2m...
  • #7
    zgierzman
    Level 30  
    willyvmm wrote:
    Miedz w takich zastosowaniach jest uzywana chyba tylko z sentymentu i dosc wysokiego progu wejscia w technologie swiatlowodowe


    Ten próg jest niżej, niż się większości ludzi wydaje. Plastikowe światłowody POF może ogarniać nawet jednoręczny ślepiec, chociaż odległość nadajnik <-> odbiornik ogranicza się co najwyżej do kilkuset metrów. Ale 10 Mbit/s da się zrobić za kilkadziesiąt złotych, końcówki zakuwa się zaciskarką do kabli, a czoło poleruje na wodnym papierze ściernym o gradacji >2000...
    Szukać "toslink" - to są te same światłowody, które są wykorzystywane w cyfrowej transmisji audio. Nadajniki i odbiorniki można mieć za darmo wydłubując z elektrośmieci typu odtwarzacze DVD Manta i soundbary marki LIDL, światłowód POF to wydatek rzędu 3 zł/m, i do tego kilka złotych na końcówki.

    Większe odległości/prędkości to na światłowodach SM lub chociaż MM, ale tu trzeba kogoś żeby pospawał pigtaile. I rzeczywiście koszty rosną, ale jeśli ktoś potrzebuje kilometra czy dwóch po kablu, to nie ma innej drogi. Miedziany kabel z pętlą prądową będzie pewnie tańszy niż światłowód ze spawaniem, ale szkło zaoferuje prędkość transmisji lepszą o całe rzędy wielkości. A w dzisiejszych czasach można przebierać w fabrycznych konwerterach jak w ulęgałkach - szkło na cokolwiek: RS232, RS422, RS485, CANbus, Modbus, i co tylko dusza zapragnie. Fakt, te rzeczy kosztują swoje, zwykle powyżej 1 kPLN. Ale to inna bajka, kilka kilometrów linii o prędkości > 10 Mbit/s, to już raczej nie hobbystycznie :-)

    Urgon wrote:
    Chyba jedynym systemem łatwodostępnym dla hobbysty jest toslink, ale ceny kabli do niego są też spore przy długościach typowo 1,5-2m...


    Można kupić z metra i samemu zarobić końcówki.
    Duplexowy POF w TME (które nie jest najtańsze) to 10 zł/m
    https://www.tme.eu/pl/details/duplex-pe/przewody-swiatlowodowe/lapp/28000002/

    Simpleksowy, czyli taki audio, jest połowę tańszy.

    Chore ceny na kabelki 1 czy 2 m to zdzieranie skóry z audiovoodo. Dobrze zapolerowana na papierze wodnym końcówka nie ustępuje tej fabrycznej. Na takich odległościach działa tak samo dobrze nawet obcięta ostrym tapeciakiem. Przy kilkuset metrach trzeba się bardziej starać, bo tu straty mocy na źle zarobionych złączach zaczynają się liczyć. Papier o gradacji 1000, 2000 i 5000 plus pilnowanie żeby zachować płaskość i prostopadłość powierzchni. Kiedyś w Elfie można było tanio kupić taki plastikowy przyrząd, rodzaj prowadnicy, w który wkładało się końcówki i polerowało na dołączonym papierze ściernym, W obecnych czasach można sobie taką prowadnicę zawinszować na drukarce 3D.

    Jako ciekawostkę o POF mogę dodać, że były swego czasu były nawet nadajniki/odbiorniki w które wkładało się gołe włókno. Bez żadnej obróbki, wystarczyło odciąć ostrym nożem. Mogę odnaleźć i zrobić zdjęcia jak się ktoś uprze :-)
  • #8
    Urgon
    Editor
    AVE...

    W zastosowaniach hobbystycznych raczej nie ma zbyt wielu potrzebujących 10Mbps. Podałeś cenę 10PLN/n w TME. Ja tam kupiłem nienajtańszy kabel 2x0,75mm w oplocie i grubej izolacji za 4,59PLN/m. Przypuszczam, że mają też dużo tańsze przewody, zwłaszcza w hurcie. Dodam też, że na alledrogo można trafić przewód do telefonów polowych w cenie 200-300PLN/650m, co obniża koszt do 0,30-0,46PLN/m.
  • #9
    zgierzman
    Level 30  
    Urgon wrote:
    podałeś cenę 10PLN/n w TME. Ja tam kupiłem nienajtańszy kabel 2x0,75mm w oplocie i grubej izolacji za 4,59PLN/m


    Odpowiednikiem dwyżyłowego kabla miedzianego do pętli prądowej będzie ten oto światłowód simpleksowy
    https://www.tme.eu/pl/details/simplex-pe/przewody-swiatlowodowe/lapp/28000001/
    Cena mocno zbliżona...
  • #10
    andrzejlisek
    Level 29  
    Urgon wrote:
    Pierwsze elektroniczne komputery cyfrowe powstały pod koniec IIWŚ. Były to maszyny zbudowane z tysięcy, a nawet dziesiątek tysięcy lamp próżniowych (dlatego u nas nazywano je często mózgami elektronowymi). Zajmowały przy tym bardzo dużo miejsca. Poniżej jeden z komputerów będących rdzeniem systemu SAGE, który w latach 50tych bronił nieba nad USA

    W pewnym sensie nic się nie zmieniło. Przed wojną najwydajniejsze komputery były w postaci szaf wymagających dużych pomieszczeń. Współcześnie, najwydajniejsze komputery również mają postać dużych szaf i zajmują duże pomieszczenia. https://www.google.com/search?q=supercomputer&tbm=isch Jedyna różnica to znaczny postęp w wydajności i konstrukcji tych komputerów.

    _jta_ wrote:
    RS232 nie jest do długich połączeń - w praktyce, z szybkością 9600 baud działa na 50 metrów (kabel nieekranowany 3-żyłowy), a na 2km kabla... no, 150 bodów powinno chodzić, przy odrobinie szczęścia 300. Parę razy lepiej na linii telefonicznej napowietrznej (z drutami na izolatorach). Do dłuższych połączeń jest RS422.

    Czy na większą odległość zadziałałoby zwiększenie liczby poziomów napięcia bądź natężenia prądu? Coś na podobnej zasadzie, jak pamięć MLC, czyli po zdefiniowaniu 4 poziomów zamiast 2, czyli 3 progi zamiast 1, w tym samym czasie przeniesie się 2 bity zamiast jednego, więc w tym samym czasie i w tym samym paśmie przenoszenia przeniesie się 2 razy tyle informacji. Albo rozpiętość zwiększyć. Nie 4mA-20mA, więc próg 12mA, tylko np. 10mA-200mA, czyli próg 55mA.
  • #11
    Urgon
    Editor
    AVE...

    Tyle że po IIWŚ, i w zasadzie aż do lat 60tych wszystkie komputery zajmowały całe pomieszczenia. Potem komputery "skurczyły się" do wielkości wolnostojącego sprzętu AGD, to były minikomputery. Teraz komputer tysiąckrotnie wydajniejszy mieści się w kieszeni. Ba, mam potężny komputer, odpowiednik minikomputerów z lat 70tych i 80tych, na moim nadgarstku. Przeciętny superkomputer współczesny mógłby spokojnie zastąpić wszystkie komputery świata stworzone do roku 1960 razem wzięte.

    Co do kodowania informacji za pomocą wielu napięć lub prądów, to da się to zrobić - analogowe pętle 4-20mA już to robią. Prosty DAC po stronie nadajnika i ADC po stronie odbiornika (zintegrowane często w mikrokontrolerach) pozwoliłyby kodować informacje w 16 poziomach napięcia lub prądu. Trzeba by tylko przerobić trochę układy...
  • #12
    jarek_lnx
    Level 43  
    Ja stosowałem światłowody POF na dystansie <1m i z prędkościami do 50Mbit, do przesyłania zegara do układu pracującego na napięciu >10kV i to w dodatku w.cz. odbiorniki i nadajniki zaczynają się od 50zł za szt, to nadal trochę drogo, ale trudno znaleźć lepsze rozwiązanie.

    Urgon wrote:
    Teraz komputer tysiąckrotnie wydajniejszy mieści się w kieszeni.
    I w sumie nie robi nic użytecznego ;) Poza tym programy na nim "mulą" bo ważniejsza od wydajności programu, jest wydajność programisty :)
  • #13
    szeryf3
    Level 26  
    @Urgon bardzo ciekawy artykuł.
    Dzięki tobie mój dzień dzisiejszy nie jest stracony bo czegoś nowego się nauczyłem.
  • #14
    CosteC
    Level 37  
    Quote:
    RS-485 to dość popularny standard łączności przemysłowej, spotykany też w automatyce budynków. Używa specjalizowanych konwerterów i pozwala na zasięg do 1200 metrów. Oczywiście kosztem prędkości transmisji. Przy 250kbps typowy zasięg wynosi tylko około 300m. Do budowy sieci wystarczy dwużyłowa skrętka, i można do niej podpiąć do 256 urządzeń. Aha, nie ma standardowego protokołu łączności, więc trzeba wymyślić własny.

    No nie ma JEDNEGO protokołu, jest wiele różnych do wyboru
    MODBUS - chyba najlepiej udokumentowany
    DH 485 od Allan Bradley
    DMX512 do sterowania urządzeniami audio/scenicznymi
    SCSI-2 oraz SCSI-3 używa RS485

    Entuzjaści światłowodów chyba zapomnieli o koszcie nadajników, odbiorników, narzędzi oraz legendarnej wrażliwości światłowodów na gięcie. Życzę też powodzenia w założeniu 25 wtyczek w tempie zakładania jednego 50 pinowego złącza IDC.
  • #15
    Tremolo
    Level 43  
    W przypadku dużych zniekształceń elektrycznych można stosować po prostu połączenie telemetryczne, radiowe, po WiFi itp. lub w mniej zasyfionych pomieszczeniach, gdzie nie ma jak dołączyć czego to po sieci zasilającej (transmitery sieciowe).
  • #16
    zgierzman
    Level 30  
    CosteC wrote:
    Entuzjaści światłowodów chyba zapomnieli o koszcie nadajników, odbiorników, narzędzi oraz legendarnej wrażliwości światłowodów na gięcie.


    Nie przesadzajmy, do światłowodów POF nie potrzeba ŻADNYCH specjalnych narzędzi, wystarczy ostry nóż i ewentualnie dobra korowarka, która zdejmie osłonkę bez drapania po włóknie. Włókno ma 1 milimetr średnicy, więc to żaden problem.
    Nadajniki i odbiorniki do mniejszych prędkości można mieć darmo, o czym już pisałem - można je pozyskać ze złomowanego sprzętu audio/wideo wyposażonego w S/PDIF. Jeżeli w sprzęcie audio da się przesyłać 192 ksampli 24 bitowych, to 5 Mbit/s powinno się wyciągnąć bez problemu (196608 * 24 = 4 718 592), zakładając, że to jest max prędkość do podziału na wszystkie kanały audio. Nie znam protokołu transmisji S/PDIF, ale jeżeli to jest tylko na jeden kanał, to przy transmisji stereo ilość wysyłanych danych rośnie dwukrotnie, więc może i 10 Mbit/s jest do osiągnięcia. No, za nadajniki/odbiorniki szybsze niż 10 Mbit/s trzeba kilka dych zapłacić...
    Wrażliwość na gięcie też nie jest jakaś dramatyczna - konsumenckie zastosowanie w sprzęcie muzycznym wymusza minimalną idiotoodporność...

    Oczywiście mówimy o zastosowaniach hobbystycznych, bo położenie dziesiątek linii na częściach z wylutu to słaby temat, ale przemysł to przemysł... Cyfrowych pętli prądowych nie widziałem w maszynach wyprodukowanych później niż w latach '80, no może '90. Chociaż do dziś spotyka się analogowe sygnały 4 - 20 mA.

    EDYCJA:
    Przesadziłem, pod koniec lat '90 jeszcze się takie rzeczy stosowało. Oto zdjęcie modułu transmisji pętlą prądową wydłubanego z maszyny, gdzie to rozwiązanie poszło do wymiany. Data na scalakach to 1998 rok.
    pdf.datasheetcatalog.com/datasheet/hp/HCPL-4100.pdf

    Cyfrowe pętle prądowe czyli jak łatwo uzyskać łączność szeregową dużego zasięgu
  • #17
    Galareta
    Level 23  
    Swiatlowody nie zawsze trzeba spawać, mam link pomiędzy garażem a domem zakuty na żelowych łączkach z aliexpress, jakieś 30m kabla. Światłowód jednomodowy. Zarobiony od tak poprostu nożykiem, od ponad roku przepycha 1gbps bez strat. Ciagły transfer na poziomie 30mbps.

    Do obory mam już spawane pigtaile, akurat spawacz przy okazji zaspawał.

    Za kabelek poniżej 100zł za 100m dałem, a ma chyba 10 żył.

    Konwertery ponizej 50zł sztuka. 1Gbps, duplex po 1 żyle (2 długości fali) za wkładki sfp około 80zł dawałem.

    Konwertery i wkładki są do 50km teoretycznie. Roznica ceny światłowód - miedź na 5km daje przewagę światłowodu juz znaczną.

    Co do gięcia, zwieniety na ołówek działa normalnie. Poprzybijany na flopy do ściany również, kilka raz nawet młotkiem dostał. Dodatkowo jest samonosny i może sobie wisieć pomiędzy budynkami.
  • #18
    saly
    Level 32  
    Urgon wrote:


    Systemy sterowania oparte o pętlę prądową 4-20mA istnieją od wielu lat i są de facto standardem dla systemów kontroli i sterowania przemysłowego. Mają tylko dwie dość poważne wady:
    1. Pętla jest "analogowa".
    2. Każdy czujnik czy układ wykonawczy wymaga własnej pętli.


    Pętla prądowa może być analogowa ale też bez dużych nakładów może stać się cyfrowa za sprawą protokołu HART. Jednocześnie możemy przesyłać jedną daną analogowo i tym samym torem cyfrowo dziesiątki innych informacji.
    A przy konfiguracji HART MULTIPOINT nawet rozmawiać po lini 4..20mA z wieloma urządzeniami.
    Komunikacja cyfrowa i analogowa jednocześnie.
    Mamy przepływomierz kilkaset metrów kabla i możemy analogowa dostawać przepływ, cyfrowo hartem gęstość temperaturę, ciśnienie itp.
    Zasięg około 1000m, a wady to niska prędkość tranmisji.
  • #19
    fotomh-s
    Level 24  
    Urgon wrote:
    Tak powstały terminale dostępowe. Przy okazji pojawił się problem cyfrowej łączności na większe dystanse. Jednym z pierwszych rozwiązań był pomysł podpatrzony w systemach przemysłowych, czyli pętla prądowa.

    Terminale komputerowe powstały na bazie dalekopisów. W dalekopisach właśnie stosowano pętlę prądową. Były także przypadki stosowania niezmodyfikowanych dalekopisów jako terminali.

    Urgon wrote:
    Co ważniejsze, pętle te nie przyjęły się na długo, bo dość szybko powstały modemy współpracujące z liniami telefonicznymi, a dla połączeń krótkodystansowych wspomniany już standard RS-232.

    RS-232 był dla stosunkowo prostych terminali znakowych. Terminale blokowe to było dopiero coś. Jeden kontroler obsługiwał kilka takich terminali i łączność kontroler-terminal była po kablu koncentrycznym. Kontroler mógł być podłączony do "kanału", albo do innego kontrolera.

    Z modemami to była dopiero ciekawa sprawa. Swego czasu stosowano całe sieci kontrolerów komunikacji. Kontroler lokalny (podpięty przez CTCA) komunikował się przez modem z kontrolerem zdalnym, ten komunikował się z kontrolerami terminali, potem już były same terminale. Ostatnio trwają prace nad emulacją tego całego bajzlu, powstał już emulator kontrolera komunikacji IBM 3705 do współpracy z emulatorem Hercules.

    Terminale mają swoją kontynuację, mamy obecnie emulatory terminali, SNA zastąpił powszechnie stosowany do wszystkiego TCP IP, nie ma już kontrolerów terminali, protokół dla systemów IBMa to głównie TN3270 i TN5250.

    Quote:
    Takie urządzenia były używane długo po wynalezieniu komputerów, bo te były zbyt drogie.

    Dokładnie do lat 60tych, kiedy wyszedł IBM 1401 to kompletny system (minimalna konfiguracja, 1400 znaków w pamięci RAM, podstawowa wersja CPU, drukarka 1403 oraz dziurkacz/czytnik kart perforowanych 1402) kosztował mniej niż typowy "unit record equipment" czyli system oparty na maszynie księgującej.
  • #20
    sanwa
    Level 14  
    Witam

    Serdeczna prośba do kolegów "zgierzman", "Galareta", "jarek_lnx" i może innych.
    Czy moglibyście podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem w temacie "Jak tanio zacząć ze światłowodami PFO". Wystarczą pewnie trzy zdania i cztery linki ("kabel", końcówki, praska, korowarka, konwerter "POF na TTL")?
    Nie ukrywam, poproszę o rybę :D . Mam układ który mierzy, i za pomieszczeniem z 16 falownikami i silnikami mam do zebrania te dane. Znalazłem takie ułożenie przewodu, że komunikacja jest możliwa (MAX485 i skrętka), ale przewód jest ułożony/rozwieszony tak, że raczej wstyd włączyć światło w tym pomieszczeniu :D .
    Czy moglibyście opisać materiały i narzędzia do taniego zestawienia dwukierunkowego kanału łączności na światłowodach POF? Odległości rzędu 30 metrów i prędkości rzędy 1Mbit to aż nadto.

    Z góry dziękuję.

    Pozdrawiam
    Janusz
  • #21
    zgierzman
    Level 30  
    @sanwa

    Link do światłowodu dawałem wyżej. TME nie jet najtańsze, jak dobrze poszukasz zapewne znajdziesz taniej.
    Światłowód odcina się czymkolwiek i zdejmuje zewnętrzną osłonkę (izolację, jak zwał, tak zwał) zwykłą korowarką do przewodów elektrycznych. Dobrze jest nie podrapać włókna. Długość wystającego włókna zależy od rodzaju złączki, ja preferuję takie:
    https://www.tme.eu/pl/details/hfbr-4503z
    Zarabia się przez wsunięcie światłowodu i zaciśnięcie "amelinowego" pierścionka.
    Można też zdecydować się na takie, które pasują do złącz S/PDIF z demobilu:
    https://www.tme.eu/pl/details/tocp155k
    Tutaj po wsunięciu włókna wciska się taką blaszkę, która jest integralną częścią złącza (nie widać na zdjęciu, bo jest pod spodem...
    Teraz ostrym nożem, skalpelem, żyletką można odciąć wystający nadmiar włókna, aby zlicować światłowód z obudową złącza. Wystarcza na małych dystansach, bo małe straty w włóknie kompensują większe na niedokładnie obrobionej powierzchni czoła światłowodu.
    Można też zostawić pół milimetra wystającego włókna i polerować na bardzo drobnym papierze ściernym, na początek 1000 potem 2000 i może na koniec 5000 - zrobi się powierzchnia lustrzana.
    Do złączek HFBR można sobie zawinszować zestaw do polerowania - prowadnicę i gotowe kawałki papieru. Tu przykład:
    https://www.dataoptics.com.pl/1041,zestaw-do-polerowania-zlaczy-hfbr.html
    Ale można się bez tego obejść, jeśli nie zarabiasz tych złączek na tyle dużo żeby taki zakup się opłacał. Choć ja kiedyś kupiłem to w Elfie za jakieś nieduże pieniądze...
    No i na koniec najbardziej przykra (droga) część, czyli nadajnik odbiornik:
    Jeśli to ma być w miarę profi, to pomijam wyluty, trzeba kupić coś ze sklepu. Para HFBR nadajnik/odbiornik w TME kosztuje ok 100 PLN
    https://www.tme.eu/pl/details/hfbr-2524z
    https://www.tme.eu/pl/details/hfbr-1524z
    Szczegóły aplikacji ze schematami, oraz rozpiskę poszczególnych modeli znajdziesz w datasheet serii HFBR-x5xx
    https://www.tme.eu/Document/d26097ac43d41adc4cf56768dcf5db8e/hfbr-x5xxz.pdf
  • #22
    CosteC
    Level 37  
    sanwa wrote:
    Mam układ który mierzy, i za pomieszczeniem z 16 falownikami i silnikami mam do zebrania te dane. Znalazłem takie ułożenie przewodu, że komunikacja jest możliwa (MAX485 i skrętka), ale przewód jest ułożony/rozwieszony tak, że raczej wstyd włączyć światło w tym pomieszczeniu .

    Czy możesz opisać ten układ pomiarowy? Co z czym gada, rodzaj przewodu, zgrubne odległości?

    Obstawiam, że da się to naprawić za poniżej 100 zł, ale może się mylę.
  • #23
    zbyszekkr
    Level 16  
    zgierzman wrote:

    Teraz ostrym nożem, skalpelem, żyletką można odciąć wystający nadmiar włókna, aby zlicować światłowód z obudową złącza. Wystarcza na małych dystansach, bo małe straty w włóknie kompensują większe na niedokładnie obrobionej powierzchni czoła światłowodu.
    Można też zostawić pół milimetra wystającego włókna i polerować na bardzo drobnym papierze ściernym, na początek 1000 potem 2000 i może na koniec 5000 - zrobi się powierzchnia lustrzana.
    Do złączek HFBR można sobie zawinszować zestaw do polerowania - prowadnicę i gotowe kawałki papieru. Tu przykład:
    https://www.dataoptics.com.pl/1041,zestaw-do-polerowania-zlaczy-hfbr.html
    Ale można się bez tego obejść, jeśli nie zarabiasz tych złączek na tyle dużo żeby taki zakup się opłacał. Choć ja kiedyś kupiłem to w Elfie za jakieś nieduże pieniądze...

    Dipol sprzedaje "spawy mechaniczne".
    https://www.dipol.com.pl/spaw_mechaniczny_ultimode_fast-ms1_l925b_5szt_L5550.htm
    Macie z tym jakieś doświadczenia?
  • #24
    Galareta
    Level 23  
    zbyszekkr wrote:
    Dipol sprzedaje "spawy mechaniczne".
    Wlasnie coś podobnego man założone na światłowodach. Z aliexpress kupowane, wtyczki zakładane na światłowód. Prawdopodobnie podobna zasada działania, dzialaja ok. Jakoś ponizej 2zł/złącze płaciłem. Pełno tego na ali jest.
  • #25
    sanwa
    Level 14  
    Witam

    @zgierzman
    Bardzo dziękuję, właśnie czegoś takiego potrzebowałem.

    @CosteC
    Po jednej stronie jest AVR który odpytuje anemometr(UART) i przetworniki ciśnienia (ADC). Dalej cyfrowo wyniki przesyłam do aplikacji (LabView). Przewód to jedna para skrętki, sprzętowo RS485 (drivery MAXIMa, aplikacja katalogowa). Przy wyłączonych falownikach wszystko jest OK. Przy działąjących falownikach wyniki pomiaru są OK po stronie AVR, natomiast na drugim końcu magistrali już bywa różnie. Odległość rzędu 20 metrów, prędkość 9600. Więc powinno "śmigać" :D .

    @Galareta, @zbyszekkr
    Poszukałem an aliexpressie i znalazłem coś takiego: Złączka. Patrząc po cenach pigtaili i dostępnych długościach, to łącząc dwa pigtaile taką złączką mam tylko jeden punkt wątpliwy. Inna rzecz, że i tak spróbuję jak wychodzi w całości własnoręcznie przygotowany przewód :D .

    Pozdrawiam
    Janusz
  • #26
    Galareta
    Level 23  
    Jakim przewodem to masz połączone? Te rs485? Skretka cat5? Czy jakies niewiadomo co? UTP czy FTP?

    Ja tymi przepycham 1gbps na 50m:

    https://a.aliexpress.com/_uyhMrO

    Tak wiem, link wygasajacy - miejmy nadzieję, że powisi przynajmniej tyle co ta reklama Pana wszystko mającego;)
  • #27
    sanwa
    Level 14  
    Witam

    Przewód to skrętka kategorii 6A, chyba "F/STP" (każda skręcona para ma swój ekran). Przy zakupie 20 metrów tego przewodu koszt wejścia w technologię POF przestaje być problemem :D .

    Bardzo dziękuję za link; nawet jak wygaśnie, to zapisałem hasło do wyszukiwania "10Pcs Sc/Apc Fiber Optic Connector Embedded Single Mode Component Fiber Optic Quick Connector-Black + Green".

    Pozdrawiam
    Janusz
  • #28
    Galareta
    Level 23  
    Uziemienie ekranów z obu stron czy jednej? Prawdopodobnie ekrany są problemem;) sprawdz na nie ekranowanej. Ewentualnie zasil układ docelowy kolejną prą - problemem może być pływająca masa.
  • #29
    CosteC
    Level 37  
    sanwa wrote:
    Po jednej stronie jest AVR który odpytuje anemometr(UART) i przetworniki ciśnienia (ADC). Dalej cyfrowo wyniki przesyłam do aplikacji (LabView). Przewód to jedna para skrętki, sprzętowo RS485 (drivery MAXIMa, aplikacja katalogowa). Przy wyłączonych falownikach wszystko jest OK. Przy działąjących falownikach wyniki pomiaru są OK po stronie AVR, natomiast na drugim końcu magistrali już bywa różnie. Odległość rzędu 20 metrów, prędkość 9600. Więc powinno "śmigać"

    Brak informacji o:
    - Rodzaju przewodu (potem piszesz F/STP 6A, ale to nie jesteś pewien)
    - Terminacji
    - Sposobie połączenia mas transciverów
    - Modulu transcivera - wbrew pozorom to ważne, podobnie jak "aplikacja katalogowa"

    Odległość jest żadna, prędkość przesyłu mierna, przewód STP 6A powinien dawać radę na 10 Mbps przy tej odległości - to powinno działać.