Witam.
Bardziej z nudów covidowo-kwarantannowo-chorobowych niż z rzeczywistej potrzeby, plus dla przypomnienia sobie jednego z koni pociągowych elektroniki, czyli regulatora LM723, zrobiłem sobie do warsztatu zasilacz stabilizowany, od razu podwójny, by mieć możliwość zasilania symetrycznego lub asymetrycznego dwukanałowego, co tenże umożliwia.
O początkach pisałem już tu Temat @Kuniarz , ale czas później mnie nie lubił, więc trochę się wlokło.
Nie odkrywając Ameryki na nowo bazowałem na schemacie
z wątku @krzysztof723 , powstałego z kolei w oparciu o opis z publikacji "Warsztat napraw sprzętu elektronicznego" (w tymże wątku wspomnianego) z którym wiele lat temu również miałem do czynienia...
Modyfikacja polegała na wydzieleniu modułu regulatora, wykonaniu go w dwóch egzemplarzach, zaś część prostownikowo-filtrująca została wykonana jako osobny, trzeci moduł. Zawiera on również przekaźniki odcinające zasilanie stabilizatorów po wyłączeniu lub zaniku zasilania sieciowego, co skutkuje natychmiastowym zdjęciem napięć z zacisków wyjściowych.
Dodatkowo siedzą tam dwa stabilizatory LM7824 zasilające moduły woltomierzy cyfrowych (typowe chińczyki), które wymagają napięcia zasilania poniżej 30VDC.
Jako tranzystory mocy w stabilizatorach zastosowałem TIP3055 (TO-247), po dwa na kanał.
Potencjometry regulacji napięcia dałem dziesięcioobrotowe 10k, niby Bourns, ale zalatują słomą ryżową, niemniej działają OK, tylko osie musiałem im przyciąć bo zbyt długie.
W układzie prostownika/filtra siedzą mostki Graetza 6A i kondensatory 4700µF (po trzy na kanał)
Tymczasem schematów ostatecznych czy rysunków PCB nie zamieszczam, bo to na tyle nietypowe wykonanie, że raczej nikt mnie naśladował nie będzie. Jak będziecie nudzić to zamieszczę
Całość zasilana z transformatora toroidalnego 230/2x24VAC 150VA.
Obudowa cała w metalu, wszystkie jej elementy połączone elektrycznie (ekwipotencjalizacja) i podłączone do obwodu PE zasilania, zacisk GND również, ale stabilizatory są od tego obwodu odizolowane. W razie potrzeby zacisk GND można zmostkować z "-" czy "+" dowolnego kanału. Zaciski laboratoryjne typ RG-207, całkiem dobrej jakości.
Obudowa...
No jak zwykle w moich wynalazkach nietypowa jak cholera, a tu chyba najbardziej, bo całość wręcz bazuje na określonym radiatorze. Zależało mi na małej głębokości urządzenia, by można go było postawić na wąskiej półce, stąd gabaryty uzyskane to 200x200x125 (SxWxG)
Radiator pochodzi z jakiegoś samochodowego wzmacniacza (Interconti?), całkiem masywny, reszta została do niego dopasowana.
Podstawa z blachy stalowej #2mm, różne elementy mocujące z kawałków profili aluminiowych, stelaż potencjometrów też (nie lubię przykręcania ich do płyty czołowej). W plecach radiatora otwory na oprawki bezpieczników.
Stabilizatory przykręcone na typowych dystansach nylonowych, prostownik/filtr "wisi" na mostkach Graetza, tranzystory mocy przykręcone przez podkładki mikowe.
Płytka prostownika/filtra przesłonięta kawałkiem polietylenu (z pojemnika po płynie do spryskiwaczy), bo blisko niej, na płycie czołowej siedzi łącznik zasilania sieciowego- co prawda konektorki na przewodach są izolowane, ale....
Płyta czołowa, a gruncie rzeczy obudowa, została wykonana z blachy stalowej #1,0mm ocynkowanej (pozostałości jakiejś obudowy komputerowej) Niektóre elementy połączone przez lutowanie cyną (taką do rynien) i kwasem lutowniczym, lutownicą 200W.
Malowanie (podkład do ocynku i lakier MatBlack Motipa, bo lubię), przedtem nieco szpachli, i...
W środku ciasno trochę, ale ujdzie.
Opisówki zrobione na laserze z dwuwarstwowego Traffolyte. Miałem w planie całą płytę tak zrobić ale do dyspozycji na produkcji były tylko resztki, a uparłem się na żółto-czarny
Efekt jak poniżej, przy czym skale potencjometrów regulacji limitu prądu są wyskalowane w wartościach rzeczywistych. Pasuje jeszcze opisać oprawki bezpiecznikowe.
Generalnie zasilacz po testach, działa prawidłowo, grzanie w normie (spory radiator robi robotę)
Uzyskane parametry przy zastosowaniu wspomnianego transformatora to napięcie 0...29,6V i prąd do 3,15A
Podsumowując- produkt wymagał o wiele więcej roboty ślusarsko-blacharsko-lakierniczej niż czystej elektroniki
A! I jedna rzecz, co rzuca się w oczy- zacisk GND dlatego jest wyżej niż pozostałe, że jego śruba po wewnętrznej stronie wyszła zbyt blisko uzwojenia transformatora, a że obudowa była już gotowa, to...
Można komentować, kaprysić, pytać, pluć jadem, postaram się sensownie odpowiedzieć, ale zastrzegam sobie z góry kompletne olewanie tekstów typu "dlaczego na takim starociu 723", "przetwornice są bardziej sexy", "czemu opisy nie po naszemu", "ja bym zrobił na pierduino a tak w ogóle to za mało trytytków", bo takież wstawki uważam za kompletnie debilne (o ich autorach nie zapominając...)
Zrobiłem tak, jak uważałem za słuszne lub "bo taki miałem kaprys". Z naciskiem na to drugie. I koniec
EDIT: Podłapałem chwilę dla odprężenia, nasmarowałem schemat modułu prostowników/filtrów,
poglądówkę płytki PCB (jakby ktoś chciał to mogę zrobić w skali 1:1 1 pdf, ale to dość nietypowy obiekt...
V.
Bardziej z nudów covidowo-kwarantannowo-chorobowych niż z rzeczywistej potrzeby, plus dla przypomnienia sobie jednego z koni pociągowych elektroniki, czyli regulatora LM723, zrobiłem sobie do warsztatu zasilacz stabilizowany, od razu podwójny, by mieć możliwość zasilania symetrycznego lub asymetrycznego dwukanałowego, co tenże umożliwia.

O początkach pisałem już tu Temat @Kuniarz , ale czas później mnie nie lubił, więc trochę się wlokło.
Nie odkrywając Ameryki na nowo bazowałem na schemacie

z wątku @krzysztof723 , powstałego z kolei w oparciu o opis z publikacji "Warsztat napraw sprzętu elektronicznego" (w tymże wątku wspomnianego) z którym wiele lat temu również miałem do czynienia...
Modyfikacja polegała na wydzieleniu modułu regulatora, wykonaniu go w dwóch egzemplarzach, zaś część prostownikowo-filtrująca została wykonana jako osobny, trzeci moduł. Zawiera on również przekaźniki odcinające zasilanie stabilizatorów po wyłączeniu lub zaniku zasilania sieciowego, co skutkuje natychmiastowym zdjęciem napięć z zacisków wyjściowych.
Dodatkowo siedzą tam dwa stabilizatory LM7824 zasilające moduły woltomierzy cyfrowych (typowe chińczyki), które wymagają napięcia zasilania poniżej 30VDC.
Jako tranzystory mocy w stabilizatorach zastosowałem TIP3055 (TO-247), po dwa na kanał.
Potencjometry regulacji napięcia dałem dziesięcioobrotowe 10k, niby Bourns, ale zalatują słomą ryżową, niemniej działają OK, tylko osie musiałem im przyciąć bo zbyt długie.
W układzie prostownika/filtra siedzą mostki Graetza 6A i kondensatory 4700µF (po trzy na kanał)

Tymczasem schematów ostatecznych czy rysunków PCB nie zamieszczam, bo to na tyle nietypowe wykonanie, że raczej nikt mnie naśladował nie będzie. Jak będziecie nudzić to zamieszczę

Całość zasilana z transformatora toroidalnego 230/2x24VAC 150VA.
Obudowa cała w metalu, wszystkie jej elementy połączone elektrycznie (ekwipotencjalizacja) i podłączone do obwodu PE zasilania, zacisk GND również, ale stabilizatory są od tego obwodu odizolowane. W razie potrzeby zacisk GND można zmostkować z "-" czy "+" dowolnego kanału. Zaciski laboratoryjne typ RG-207, całkiem dobrej jakości.
Obudowa...
No jak zwykle w moich wynalazkach nietypowa jak cholera, a tu chyba najbardziej, bo całość wręcz bazuje na określonym radiatorze. Zależało mi na małej głębokości urządzenia, by można go było postawić na wąskiej półce, stąd gabaryty uzyskane to 200x200x125 (SxWxG)
Radiator pochodzi z jakiegoś samochodowego wzmacniacza (Interconti?), całkiem masywny, reszta została do niego dopasowana.



Podstawa z blachy stalowej #2mm, różne elementy mocujące z kawałków profili aluminiowych, stelaż potencjometrów też (nie lubię przykręcania ich do płyty czołowej). W plecach radiatora otwory na oprawki bezpieczników.



Stabilizatory przykręcone na typowych dystansach nylonowych, prostownik/filtr "wisi" na mostkach Graetza, tranzystory mocy przykręcone przez podkładki mikowe.
Płytka prostownika/filtra przesłonięta kawałkiem polietylenu (z pojemnika po płynie do spryskiwaczy), bo blisko niej, na płycie czołowej siedzi łącznik zasilania sieciowego- co prawda konektorki na przewodach są izolowane, ale....
Płyta czołowa, a gruncie rzeczy obudowa, została wykonana z blachy stalowej #1,0mm ocynkowanej (pozostałości jakiejś obudowy komputerowej) Niektóre elementy połączone przez lutowanie cyną (taką do rynien) i kwasem lutowniczym, lutownicą 200W.
Malowanie (podkład do ocynku i lakier MatBlack Motipa, bo lubię), przedtem nieco szpachli, i...

W środku ciasno trochę, ale ujdzie.
Opisówki zrobione na laserze z dwuwarstwowego Traffolyte. Miałem w planie całą płytę tak zrobić ale do dyspozycji na produkcji były tylko resztki, a uparłem się na żółto-czarny

Efekt jak poniżej, przy czym skale potencjometrów regulacji limitu prądu są wyskalowane w wartościach rzeczywistych. Pasuje jeszcze opisać oprawki bezpiecznikowe.



Generalnie zasilacz po testach, działa prawidłowo, grzanie w normie (spory radiator robi robotę)
Uzyskane parametry przy zastosowaniu wspomnianego transformatora to napięcie 0...29,6V i prąd do 3,15A
Podsumowując- produkt wymagał o wiele więcej roboty ślusarsko-blacharsko-lakierniczej niż czystej elektroniki

A! I jedna rzecz, co rzuca się w oczy- zacisk GND dlatego jest wyżej niż pozostałe, że jego śruba po wewnętrznej stronie wyszła zbyt blisko uzwojenia transformatora, a że obudowa była już gotowa, to...

Można komentować, kaprysić, pytać, pluć jadem, postaram się sensownie odpowiedzieć, ale zastrzegam sobie z góry kompletne olewanie tekstów typu "dlaczego na takim starociu 723", "przetwornice są bardziej sexy", "czemu opisy nie po naszemu", "ja bym zrobił na pierduino a tak w ogóle to za mało trytytków", bo takież wstawki uważam za kompletnie debilne (o ich autorach nie zapominając...)
Zrobiłem tak, jak uważałem za słuszne lub "bo taki miałem kaprys". Z naciskiem na to drugie. I koniec

EDIT: Podłapałem chwilę dla odprężenia, nasmarowałem schemat modułu prostowników/filtrów,
poglądówkę płytki PCB (jakby ktoś chciał to mogę zrobić w skali 1:1 1 pdf, ale to dość nietypowy obiekt...


V.
Cool? Ranking DIY