Cześć,
Na wstępie wspomnę, że jestem laikiem. To pierwszy remont który wykonuje w życiu i nie mam zbytnio pojęcia o elektryce.
Jestem w trakcie urządzania mieszkania, jednak mam dylemat w jaki sposób dobrać ogrzewanie wody tak, aby instalacja elektryczna to wytrzymała. Mieszkanie w bloku z wielkiej płyty.
Pokrótce opis instalacji:
Zabezpieczenie przedlicznikowe 63A trójfazowy, kabel który idzie do rozdzielni w mieszkaniu nie mam pojęcia jakiej jest grubości, ale na oko dosyć spory.
Z siły będę korzystał na trzech osobnych obwodach - 2 osobne łazienki 32A każda oraz kuchnia 25A. Kable użyte to 4mm2.
W łazienkach planuję do podgrzania wody użyć przepływowych podgrzewaczy wody o mocy 21kW, na zabezpieczeniu 32A (pobór bodajże 29A według specyfikacji producenta).
W kuchni indukcja oraz na trzeciej fazie elektryczny podgrzewacz do zlewu o mocy 5,7kW.
Elektryk zapewnia mnie, że wszystko będzie chulać, jednak no z wyliczeń nie wygląda to kolorowo (same podrzewacze wezmą łącznie 58A a jeszcze jest cała reszta mieszkania), zakładając pesymistyczny scenariusz że dwie osoby biorą prysznic w tym samym momencie, w dodatku będzie chodzić indukcja i np będą zmywane naczynia, może wybić zebezpiecznie przedlicznikowe. Wiem, że pewnie taki scenariusz się nie wydarzy albo baaaardzo sporadycznie, wiem również że to zabezpieczenie przedlicznikowe ma swoją tolerancje, i nawet jeśli przekroczy wartość 63A to przez jakiś czas może tak pracować, jednak to tylko teoria niepoparta żadnym doświadczeniem z mojej strony.
Tak samo jest z mocą - moc przyłączeniowa przy tym zabezpieczeniu to maks 40kW (przynajmniej według internetów) ale same dwa grzejniki to już 42kW.
Chciałbym upewnić się czy naprawdę ma to szanse działać (opcjonalnie mam możliwość podłączenia bojlera zamiast jednego z podgrzewaczy przeływowych, jednak jest to dla mnie mniej korzystne rozwiązanie),
a jeśli się mylę i faktycznie moje obawy są niesłuszne, to chciałbym się dowiedzieć dlaczego tak jest i to zrozumieć.
Wiem, że teoretycznie powinienem posłuchać specjalisty w tym przypadku, ale po prostu będę spokojniejszy jeśli potwierdzę tę informację również w innym źródle
PS. To mój pierwszy post tutaj, bardzo przepraszam jeśli pomyliłem działy lub jeśli gdzieś już bardzo podobny temat był poruszany - zapewniam że szukałem podobnych sytuacji jednak wciąż mam wątpliwości. Stąd chciałbym przeprowadzić analizę tego konkretnego przypadku.
Z góry bardzo dziękuję wszystkim za poświęcony czas.
Pozdrawiam
Na wstępie wspomnę, że jestem laikiem. To pierwszy remont który wykonuje w życiu i nie mam zbytnio pojęcia o elektryce.
Jestem w trakcie urządzania mieszkania, jednak mam dylemat w jaki sposób dobrać ogrzewanie wody tak, aby instalacja elektryczna to wytrzymała. Mieszkanie w bloku z wielkiej płyty.
Pokrótce opis instalacji:
Zabezpieczenie przedlicznikowe 63A trójfazowy, kabel który idzie do rozdzielni w mieszkaniu nie mam pojęcia jakiej jest grubości, ale na oko dosyć spory.
Z siły będę korzystał na trzech osobnych obwodach - 2 osobne łazienki 32A każda oraz kuchnia 25A. Kable użyte to 4mm2.
W łazienkach planuję do podgrzania wody użyć przepływowych podgrzewaczy wody o mocy 21kW, na zabezpieczeniu 32A (pobór bodajże 29A według specyfikacji producenta).
W kuchni indukcja oraz na trzeciej fazie elektryczny podgrzewacz do zlewu o mocy 5,7kW.
Elektryk zapewnia mnie, że wszystko będzie chulać, jednak no z wyliczeń nie wygląda to kolorowo (same podrzewacze wezmą łącznie 58A a jeszcze jest cała reszta mieszkania), zakładając pesymistyczny scenariusz że dwie osoby biorą prysznic w tym samym momencie, w dodatku będzie chodzić indukcja i np będą zmywane naczynia, może wybić zebezpiecznie przedlicznikowe. Wiem, że pewnie taki scenariusz się nie wydarzy albo baaaardzo sporadycznie, wiem również że to zabezpieczenie przedlicznikowe ma swoją tolerancje, i nawet jeśli przekroczy wartość 63A to przez jakiś czas może tak pracować, jednak to tylko teoria niepoparta żadnym doświadczeniem z mojej strony.
Tak samo jest z mocą - moc przyłączeniowa przy tym zabezpieczeniu to maks 40kW (przynajmniej według internetów) ale same dwa grzejniki to już 42kW.
Chciałbym upewnić się czy naprawdę ma to szanse działać (opcjonalnie mam możliwość podłączenia bojlera zamiast jednego z podgrzewaczy przeływowych, jednak jest to dla mnie mniej korzystne rozwiązanie),
a jeśli się mylę i faktycznie moje obawy są niesłuszne, to chciałbym się dowiedzieć dlaczego tak jest i to zrozumieć.
Wiem, że teoretycznie powinienem posłuchać specjalisty w tym przypadku, ale po prostu będę spokojniejszy jeśli potwierdzę tę informację również w innym źródle

PS. To mój pierwszy post tutaj, bardzo przepraszam jeśli pomyliłem działy lub jeśli gdzieś już bardzo podobny temat był poruszany - zapewniam że szukałem podobnych sytuacji jednak wciąż mam wątpliwości. Stąd chciałbym przeprowadzić analizę tego konkretnego przypadku.
Z góry bardzo dziękuję wszystkim za poświęcony czas.
Pozdrawiam