czy są jakieś specjalne puszki (zalecane, albo jakie sami stosujecie) podtynkowe przeznaczone do wykorzystania w instalacjach sieci LAN kat.6a dające odpowiednią ilość miejsca do zachowania minimalnych promieni gięcia?
Ewentualnie jak radzicie sobie w standardowych głębokich puszkach z kablami tego kalibru?
Promień gięcia w okolicach 30mm wcale nie jest tak duży i można sobie kabel w puszce spokojnie ułożyć. Ważne, żeby go przede wszystkim nie załamać przy wejściu ze ściany do puszki, bo tam często bywa krytycznie.
A z drugiej strony - jeśli nawet wygniesz gdzieś raz kabel na promień mniejszy niż te "30mm", ale nie załamiesz czy nie spłaszczysz kabla, to zwykle będzie OK, chyba, że ciągnięty jest odcinek 100m, wtedy każdy drobiazg może miesać.
Bardziej bym zwrócił uwagę na jak najkrótsze rozplecenie kabla przy montażu do gniazda i jak najstaranniejsze układanie kabla w trasie, bo to tam zwykle poważne problemy się generują.
A ile spadnie wydajność jak jednak zegniesz? Ktoś to liczył?, czy wszyscy powielają katalogi, gdzie producent stosuje dupochron w postaci specjalistycznego montażu, jak zegniesz to kabel nie trzyma parametrów - tylko ile to jest tej straty?
Zawsze mnie to ciekawiło, ten fetysz walki o to.
To bardzo prosto policzyć. Urządzenia aktywne synchronizują się na 10Gbps, 1Gbps, 100Mbps, 10Mbps. Źle wykonane sieci to minimum o jeden stopień niższa synchronizacja niż by wynikało z kategorii.
Chris_W wrote:
Zawsze mnie to ciekawiło, ten fetysz walki o to.
Jaki fetysz. Pojedziesz poprawiać po niechlujach, albo będziesz miał zrywanie sesji, błędy CRC itd to się dowiesz, że przewody sieciowe kładzie się starannie. Ot, taka zwykła praktyka. Chyba, że ktoś robi bieda sieci 100Mbps i max 1Gbps na krótkich odcinkach, to wtedy rzeczywiście może nie wiedzieć jak kłaść przewody.
To bardzo prosto policzyć. Urządzenia aktywne synchronizują się na 10Gbps, 1Gbps, 100Mbps, 10Mbps. Źle wykonane sieci to minimum o jeden stopień niższa synchronizacja niż by wynikało z kategorii.
.
Prosto policzyć A jak się zsynchronizuje na 1G, to jak policzyć ile to zagięcie zepsuje?
Mówimy o tym zagięciu w puszce, w domu gdzie przekątna to 20m i maksymalna długość przewodu to 10-15m.
Quote:
Chris_W wrote:
Zawsze mnie to ciekawiło, ten fetysz walki o to.
Jaki fetysz. Pojedziesz poprawiać po niechlujach, albo będziesz miał zrywanie sesji, błędy CRC itd to się dowiesz, że przewody sieciowe kładzie się starannie. Ot, taka zwykła praktyka. Chyba, że ktoś robi bieda sieci 100Mbps i max 1Gbps na krótkich odcinkach, to wtedy rzeczywiście może nie wiedzieć jak kłaść przewody.
W domach są krótkie odcinki.
Kładę te bieda-sieci w domach i wiem jak to wygląda, tynkarz potrafi młotkiem klepać przewód bo odstaje, a ty się martwisz zagięciem w puszce.
Postawię worek orzechów, że przez niepotrzebne wydłużanie trasy przewodu ( zła lokalizacja routera, złe rozłożenie przewodów w pokojach) są większe straty niż przez takie zaginanie w puszce.
Jest to dla mnie istotne, bo prawie zawsze te przewody są zagięte w puszkach przez tynkarza, a i ja się tym zbytnio nie przejmuję, bo uważam że to niezauważalna strata, żeby na niej tracić czas ( dobieranie specjalnych puszek, wykuwanie łuków itp.)
No i zawsze jest argument ostateczny - zamiast próbować wyżyłować parametry dla skrętki żeby zadziałała przy granicznych transferach - lepiej użyć światłowodu.
Prosto policzyć A jak się zsynchronizuje na 1G, to jak policzyć ile to zagięcie zepsuje?
Jak się zsynchronizuje na 1Gbps, to nic nie zepsuje, ale potem są błędy CRC no i najważniejsze - jak będzie potrzeba w przyszłości, to się nie zsynchronizuje na 10Gbps.
Chris_W wrote:
i wiem jak to wygląda, tynkarz potrafi młotkiem klepać przewód bo odstaje,
No potrafi. Ale jak jeszcze kładłem przewody, to po mnie nigdy tynkarze nie musieli nic klepać, bo nigdzie nie wystawały, poza tym przewody sieciow i antenowe zawsze kładłem w rurkach.
Chris_W wrote:
zagięte w puszkach przez tynkarza
Tego akurat nie rozumiem - co ma tynkarz zaginać przewody - wyprowadzam 35cm z puszki, przewody sieciowe i antenowe wystają i tynkarz obrabia koło przewodów z kategorycznym ich zakazem dotykania.
Normalną płytką puszkę elektryczną się kładzie, nawet na dwa kable kat. 6a. Ja jak uciąłem za krótko kabelki i keystony nie chciały wskoczyć do oprawki, to po prostu musiałem puszkę odkuć i lekko przesunąć po skosie w dół.
Możesz zaginać kabelki spokojnie jak chcesz, wszystko będzie działać.
... który też ma promień gięcia i ma większe straty (tłumienia) przy niezachowaniu promienia gięcia niż skrętka..
Ale ma zapas... skrętka nawet prosta, czyli nie zgięta, już jest na granicy działania z innych powodów (długości, silnych zakłóceń itd.).
To dlatego to zagięcie tak mrozi krew - bo nigdy nie wiadomo czy się uda i te emocje podczas uruchamiania... pójdzie, czy nie pójdzie - w domach jednorodzinnych z powodów małych długości, zawsze idzie
Quote:
Ma Kolega miernik, który zmierzy to Kolegi "możesz zaginać jak chcesz" ? Mierzył to Kolega?
Ja nie mam - ale jak pytałem o szczegóły - to otrzymałem typowe bajdurzenie z katalogów producentów (ew. ogólne zalecenia co każdy zna, a nikt nie stosuje), co je dają jako dupochrony jakby skrętka jednak nie zadziałała na granicy zadziałania - a chętnie bym się dowiedział na ile to zgięcie rzeczywiście daje straty, może bym się poprawił na przyszłość Ale ponieważ marketingowy bełkot działa na mnie odstraszająco - a twarde dane zachęcająco - to z braku tych drugich i nadmiaru tych pierwszych - pozostaję nieprzekonany.
Ma Kolega miernik, który zmierzy to Kolegi "możesz zaginać jak chcesz" ? Mierzył to Kolega?
Nie mam, ale połączenia mierzyłem zwykłym speedtestem z sieci i wszystkie, ale to wszystkie położone kable, czy to 15 metrowe, czy 6 metrowe mają te same pingi, download i upload. Także switch-tst pokazuje wszystkie połączenia i odległości ok. Kładąc kable już w skutej ścianie, np. w miejscach gdzie były listwy przypodłogowe (skuty tynk tylko dosłownie na grubość kabla, bo tyle też było nałożonego gipsu na ceglanym murze), musiałem zaginać na rogach ostro kable do 90 st., żeby je tak zaszpachlować, żeby listwy się potem przykleiły tak ja były wcześniej. Zasada ponoć jest taka, żeby przy zakładaniu keystonów próbować jak najmniej rozwijać skręcone przewody, a zatem im bardziej poskręcane, czyli także pozaginane, tym lepiej dla skrętki.
Zasada ponoć jest taka, żeby przy zakładaniu keystonów próbować jak najmniej rozwijać skręcone kabelki, a zatem im bardziej poskręcane, czyli także pozaginane, tym lepiej dla skrętki.
Przy zakładaniu keystonów nie chodzi o "zaginanie" (promień gięcia), o którym rozmawiamy a chodzi o skręcenie par. Przewody mają być jak najmniej rozkręcone i mają mieć zachowany promień gięcia.
Chris_W wrote:
ale jak pytałem o szczegóły - to otrzymałem typowe bajdurzenie z katalogów producentów (ew. ogólne zalecenia co każdy zna, a nikt nie stosuje)
Nazywaj to jak chcesz. By utrzymać standard należy stosować się do zaleceń producenta.
Natomiast oczywistą sprawą jest, że czym krótsza skrętka tym więcej przestrzeni zostaje na niedoróbki montażowe. Nie oznacza to jednak, że należy to bagatelizować co czytam "między wierszami" w Twoich wypowiedziach.