Cześć,
dziś podczas przeglądania internetu Samsung S7 zawiesił się, nie reagował przez około 2 minuty, potem pojawił się czarny ekran z napisem Samsung na około 10 minut. W tym czasie telefon bardzo się nagrzał. Do wieczora rozładowała się całkowicie bateria. Non stop świeciła się niebieska dioda.
W domu otworzyłem go, odpiąłem baterię, nie widać na niej uszkodzeń. Złożyłem na nowo i na nic nie reagował. Po jakimś czasie i kilku próbach zaczął się włączać. Pojawia się logo Samsung Galaxy S7, potem kolejne Samsung na środku i w tym momencie jest reset i tak w kółko. Telefon wyłączyć mogę za pomocą POWER + "-". Próbowałem różnych kombinacji przycisków, aby go zresetować albo włączyć tryb serwisowy, ale nic z tego. Podczas tych resetów, telefon mocno się nagrzewa po prawej stronie. Pokazuje ładowanie baterii raczej prawidłowo, bateria nie nagrzewa się sama w sobie.
W trakcie pisania tego tekstu, telefon przestał pokazywać stan naładowania i znowu nie reaguje już na nic, nie włącza się nawet, aby się zresetować.
Da się to jakoś spróbować naprawić bez wizyty w serwisie? Bo to mi wygląda na padniętą płytę, a koszt wymiany to prawie 400 zł, co by się średnio opłacało
Albo chociaż przegrać dane, kontakty...
dziś podczas przeglądania internetu Samsung S7 zawiesił się, nie reagował przez około 2 minuty, potem pojawił się czarny ekran z napisem Samsung na około 10 minut. W tym czasie telefon bardzo się nagrzał. Do wieczora rozładowała się całkowicie bateria. Non stop świeciła się niebieska dioda.
W domu otworzyłem go, odpiąłem baterię, nie widać na niej uszkodzeń. Złożyłem na nowo i na nic nie reagował. Po jakimś czasie i kilku próbach zaczął się włączać. Pojawia się logo Samsung Galaxy S7, potem kolejne Samsung na środku i w tym momencie jest reset i tak w kółko. Telefon wyłączyć mogę za pomocą POWER + "-". Próbowałem różnych kombinacji przycisków, aby go zresetować albo włączyć tryb serwisowy, ale nic z tego. Podczas tych resetów, telefon mocno się nagrzewa po prawej stronie. Pokazuje ładowanie baterii raczej prawidłowo, bateria nie nagrzewa się sama w sobie.
W trakcie pisania tego tekstu, telefon przestał pokazywać stan naładowania i znowu nie reaguje już na nic, nie włącza się nawet, aby się zresetować.
Da się to jakoś spróbować naprawić bez wizyty w serwisie? Bo to mi wygląda na padniętą płytę, a koszt wymiany to prawie 400 zł, co by się średnio opłacało

Albo chociaż przegrać dane, kontakty...