W zeszłym roku jeden z moich szwagrów uzupełnił swoją flotę motocykli o kolejny model jakim była Honda Valkyrie, pojazd spędził kilka lat stojąc w garażu. Po śmierci właściciela został odkupiony i doprowadzony do stanu używalności. Szwagier lubujący się w różnego rodzaju gadżetach zażyczył sobie montażu CB-radia oraz interkomu, znaleźliśmy dedykowany do Hondy kombajn czyli CB-radio z wbudowanym interkomem. Po przestrojeniu na "nasze" czyli w tak zwane "zera" a jeszcze przed montażem na "motórze" zaproponowałem że mogę zabudować do wnętrza jaki moduł Bluetooth który by umożliwił prowadzenie rozmowy telefonicznej lub słuchanie muzyki ze smartfona. Szwagier jednak odmówił sugerując że skoro moduł interkomowy ma wyprowadzone wejście AUX to podłączy sobie stary odtwarzacz MP3. I na tym stanęło. W zeszłym tygodniu, po kilku wiosennych przejażdżkach okazało się jednak iż ów "szwagrowy" odtwarzacz działa jedynie na baterii gdyż podłączenie ładowarki blokuje odtwarzanie (pojazd ma gniazda typowych zapalniczek samochodowych). Telefon do mnie i "szwagier ratuj"
. I jak tu człowiekowi nie pomóc?
No cóż, odtwarzacz powinien mieć maksymalnie uproszczony interfejs oraz posiadać niewielkie rozmiary umożliwiające zabudowę na motocyklu. Tak więc po krótkich poszukiwaniach wpadł w moje ręce tytułowy bohater.
Deklarowane parametry
• Napięcie zasilania 3,7÷5V (ogniwo Li-Ion lub USB)
• Obsługa kart SD i pamięci USB do 32GB
• Wbudowany wzmacniacz mocy mono 2W
• Minimalna impedancja obciążenia (głośnik) 4Ω
• Wyjście stereo Liniowe/Słuchawkowe
• Funkcja Repeat (One/All)
• Funkcja Play/Pause
• Funkcja przewijania utworu w przód i w tył
• Regulacja głośności
Pobór prądu przy zasilaniu z USB (5V) bez podłączonych nośników danych wynosi ~7mA (!), z kartą SD 4GB Kingston wzrasta do około 10mA a po włączeniu odtwarzania około 45mA. Niestety nie udało mi się uruchomić odtwarzania z pendrive, próbowałem na kilku różnych formatowanych w FAT32 (tak samo jak karta SD). Przycisk Play/Pause po dłuższym naciśnięciu powinien przełączać nośniki SD/USB, jednak to też nie przyniosło rezultatu
. W sumie żadna strata, szwagier i tak wszędzie wtyka karty SD z ulubionymi składankami. Co ciekawe, z włożoną kartą moduł uruchamia odtwarzanie po włączeniu zasilania. Wymiary to ~48x36mm przy wysokości około 13mm (złącze ARK dla głośnika).
Sercem modułu jest AB21BP0942-82A2 którego danych technicznych nie udało mi się odnaleźć, logo JieLi sugeruje iż może to być układ typu SoC ze stajni tego producenta bardzo często spotykanych w tego rodzaju konstrukcjach. Wzmacniaczem mocy jest HXJ8002B dedykowany do urządzeń przenośnych;
Przyciski sterujące pełnią kilka funkcji, te służące do przewijania utworów po dłuższym naciśnięciu służą jako regulator głośności (+ i -). Przycisk odtwarzania/pauzy przełącza nośniki. Przycisk Repeat zaś na odtwarzanie w pętli pojedynczego utworu lu całej zawartości nośnika. Na PCB modułu umieszczono czerwoną diodę LED która sygnalizuje zasilanie oraz odtwarzanie (miga z częstotliwością około 0,5Hz). Dużym plusem jest brak jakichkolwiek komunikatów głosowych czy "piknięć" potwierdzających włączenie/wyłączenie funkcji. Zapamiętywany jest też poziom głośności po włączeniu zasilania. Odnośnie zasilania, umieszczone gniazdo micro USB jest fizycznie połączone z przygotowanymi na płytce padami do podłączenia ogniwa Li-Ion. Moduł nie zawiera żadnego układu kontroli ładowania, więc do wyboru mamy tylko zasilanie poprzez USB lub Li-Ion. Nie można używać ich jednocześnie!
Jak to gra?
No cóż, trudne pytanie. Moduł podłączony do wejścia liniowego wzmacniacza przy maksymalnym ustawieniu głośności i korekcji barwy przez sam wzmacniacz daje nieco płaskie brzmienie (nawet korekcja niewiele daje). Przy dobrej jakości nagraniach jest to sensowne brzmienie. Wbudowany wzmacniacz demonem mocy nie jest i tu też wiele zależy od podłączonego głośnika/ów. Nie ma się co oszukiwać, sprzęt HiFi to nie jest, może jednak być wykorzystany do budowy "samograja" który uprzyjemni atmosferę przy ognisku np. Dużym atutem jest też niska cena modułu, na znanym portalu "chodzi" po około 10zł. Czy warto? Myślę że tak o ile nie potrzebujemy przenośnego studia nagrań
.

No cóż, odtwarzacz powinien mieć maksymalnie uproszczony interfejs oraz posiadać niewielkie rozmiary umożliwiające zabudowę na motocyklu. Tak więc po krótkich poszukiwaniach wpadł w moje ręce tytułowy bohater.
Deklarowane parametry
• Napięcie zasilania 3,7÷5V (ogniwo Li-Ion lub USB)
• Obsługa kart SD i pamięci USB do 32GB
• Wbudowany wzmacniacz mocy mono 2W
• Minimalna impedancja obciążenia (głośnik) 4Ω
• Wyjście stereo Liniowe/Słuchawkowe
• Funkcja Repeat (One/All)
• Funkcja Play/Pause
• Funkcja przewijania utworu w przód i w tył
• Regulacja głośności
Pobór prądu przy zasilaniu z USB (5V) bez podłączonych nośników danych wynosi ~7mA (!), z kartą SD 4GB Kingston wzrasta do około 10mA a po włączeniu odtwarzania około 45mA. Niestety nie udało mi się uruchomić odtwarzania z pendrive, próbowałem na kilku różnych formatowanych w FAT32 (tak samo jak karta SD). Przycisk Play/Pause po dłuższym naciśnięciu powinien przełączać nośniki SD/USB, jednak to też nie przyniosło rezultatu

PCB widok od strony elementów
PCB widok od strony przeciwnej
Sercem modułu jest AB21BP0942-82A2 którego danych technicznych nie udało mi się odnaleźć, logo JieLi sugeruje iż może to być układ typu SoC ze stajni tego producenta bardzo często spotykanych w tego rodzaju konstrukcjach. Wzmacniaczem mocy jest HXJ8002B dedykowany do urządzeń przenośnych;
Przyciski sterujące pełnią kilka funkcji, te służące do przewijania utworów po dłuższym naciśnięciu służą jako regulator głośności (+ i -). Przycisk odtwarzania/pauzy przełącza nośniki. Przycisk Repeat zaś na odtwarzanie w pętli pojedynczego utworu lu całej zawartości nośnika. Na PCB modułu umieszczono czerwoną diodę LED która sygnalizuje zasilanie oraz odtwarzanie (miga z częstotliwością około 0,5Hz). Dużym plusem jest brak jakichkolwiek komunikatów głosowych czy "piknięć" potwierdzających włączenie/wyłączenie funkcji. Zapamiętywany jest też poziom głośności po włączeniu zasilania. Odnośnie zasilania, umieszczone gniazdo micro USB jest fizycznie połączone z przygotowanymi na płytce padami do podłączenia ogniwa Li-Ion. Moduł nie zawiera żadnego układu kontroli ładowania, więc do wyboru mamy tylko zasilanie poprzez USB lub Li-Ion. Nie można używać ich jednocześnie!
Jak to gra?
No cóż, trudne pytanie. Moduł podłączony do wejścia liniowego wzmacniacza przy maksymalnym ustawieniu głośności i korekcji barwy przez sam wzmacniacz daje nieco płaskie brzmienie (nawet korekcja niewiele daje). Przy dobrej jakości nagraniach jest to sensowne brzmienie. Wbudowany wzmacniacz demonem mocy nie jest i tu też wiele zależy od podłączonego głośnika/ów. Nie ma się co oszukiwać, sprzęt HiFi to nie jest, może jednak być wykorzystany do budowy "samograja" który uprzyjemni atmosferę przy ognisku np. Dużym atutem jest też niska cena modułu, na znanym portalu "chodzi" po około 10zł. Czy warto? Myślę że tak o ile nie potrzebujemy przenośnego studia nagrań

Cool? Ranking DIY