Witam kolegów.
Mam problem z bojlerem u rodziców.
Przestały się świecić diody na panelu sterowania i bojler przestał grzać. Rozebrałem moduł sterowania z termostatem - ewidentnie spalony rezystor + spuchnięty jeden z kondensatorów. Oba elementy wymienione na szybko - bez rezultatów. Przez to, że ciepła woda, to pilna sprawa - kupiłem nowy moduł. Po podłączeniu słychać pyknięcie na jakimś styczniku, a wszystkie możliwe diody na panelu sterowania się świecą. Niestety żaden z przycisków na panelu nie działa (czyściłem styki - nic). Bojler nie grzeje wody.
Pytanie - czy padła jeszcze płytka sterowania temperaturą (nie widać oznak spalenia), czy możliwe, że padła grzałka?
Co proponujecie?

Pozdrawiam,
Bartek
Mam problem z bojlerem u rodziców.
Przestały się świecić diody na panelu sterowania i bojler przestał grzać. Rozebrałem moduł sterowania z termostatem - ewidentnie spalony rezystor + spuchnięty jeden z kondensatorów. Oba elementy wymienione na szybko - bez rezultatów. Przez to, że ciepła woda, to pilna sprawa - kupiłem nowy moduł. Po podłączeniu słychać pyknięcie na jakimś styczniku, a wszystkie możliwe diody na panelu sterowania się świecą. Niestety żaden z przycisków na panelu nie działa (czyściłem styki - nic). Bojler nie grzeje wody.
Pytanie - czy padła jeszcze płytka sterowania temperaturą (nie widać oznak spalenia), czy możliwe, że padła grzałka?
Co proponujecie?

Pozdrawiam,
Bartek