
Witam drogich kolegów na forum elektrody.
W internecie często spotykam się z różnymi opiniami na temat elektronarzędzi różnych marek. Korzystając z okazji, że w ostatnim czasie zajmuje się naprawą elektronarzędzi a raczej grzebaniem w czymś co nie powinno żyć, postaram się opisać moje spostrzeżenia na temat chińskich elektronarzędzi.
1. Łożyska
Decydując się na kupno szlifierki, mloto-wiertarki czy innego sprzętu za przysłowiowe 99,99zł powinniśmy mieć świadomość, że poszczególne podzespoły użyte do jej wyprodukowania mogą kosztować poniżej 1zł. Tak też jest z łożyskami. Są one wykonane z zwykłej stali, w żaden sposób nie utwardzone, bez jakichkolwiek powtarzalnych luzów. W dwóch elektronarzędziach tego samego producenta, typu i modelu mają one albo brak luzu, albo większy niż C3. Oczywiście brak producenta oraz szczelności na pył i zabrudzenia.
2. Komutatory
Mając w ręku kilkanaście szlifierek kątowych 230mm z pewnego dyskontu doświadczyłem serii krzywych komutatorów. Szlifierki wyprodukowane w różnych latach a posiadają szereg powtarzających się problemów. Jednym z nich są wystające lamelki komutatora. Gdy przy prędkości obrotowej sięgającej kilkudziesięciu tysięcy obrotów na minutę, szczotka wirnika podbija się o 0,2mm powoduje niemiłosiernie iskrzenie i obciążenie całego urządzenia.
Miejsce podbicia szczotki po kilkusekundowej pracy.
FILM
3. Stojany
I tu też coś można popsuć - mimo tak prostego zadania zdarza się że są nawinięte w sposób kolidujący z wirnikiem, nie emaliowane, nawinięte bądź poprostu luźno rzucone w rdzeń niemal skazane na uszkodzenie.
4. Przekładnie
W chińskich elektronarzędziach problemem są tryby przekładni. O ile są one powierzchniowo utwardzane to problem jest w czymś innym. Często są one zazębienione z wirnikiem na klin bądź w podobny dziwny sposób i zabezpieczone pierścieniem. Niestety ale cała przekładnia spisana jest na straty przez ogromne luzy na pasowaniu wałek - tryb. W markowych sprzętach takie elementy wciskane są na prasie.
Smar który trzyma się wszędzie ale nie na trybach
Ślady pracy trybu w miejscu gdzie pracować nie powinien
I wiele wiele innych. Jaki cel ma ten artykuł? Chciałbym wszystkim uświadomić czym się różni urządzenie markowych producentów od tych z niższej półki. Kupując coś a 1/4 ceny markowego odpowiednika kupujesz coś, co w rzeczywistości kosztuje paczkę papierosów a jedyną kontrolą jakości jesteś Ty sam.
Czy jestem krytycznie nastawiony do produkcji takich elektro-smieci?
Nie. Sam mam kilka zielonych urządzeń z pewnego dyskontu ale jestem tego świadomy. Używam ich od święta i w tym przypadku się sprawdzają. Problem jest gdy ludzie kupują szlifierki, wiertarki planując remont kupują taki osprzęt. Pewnie że jest rękojmia ale czy to nie świadome generowanie elektro-smieci. Czy czasem nie warto dopłacić kilka "cebulionow" i mieć coś na lata? Zachęcam do dyskusji.
Cool? Ranking DIY