
Witajcie, przedstawię tu wnętrze i krótki test listwy zasilającej LogiLink LPS262U oferującej trzy porty USB oraz dwa gniazda Schuko. Będzie to już kolejny temat z serii w których dokumentuję zasilacze ze środka tego typu produktów, w poprzednich miesiącach omawiałem już m. in. Logilink LPS249U oraz Logilink LPS237U. Początkowo nie chciałem wracać do tego tematu tak szybko, ale po prostu ktoś z rodziny potrzebował listwy z USB, więc ją zakupiliśmy a do wnętrza zajrzałem zasadniczo "przy okazji".
Zakup LogiLink LPS262U
Lista ta dostępna jest do kupienia w różnych sklepach internetowych za około 60 zł.


Cechuje ją:
- 3x gniazdo USB, 5V, razem 3.2A
- 2x gniazdo typu Schuko
- przesłona ochronna
- masa brutto: 335g
- długość kabla zasilającego 1.5m
- wtyczka typu Uni-schuko
Produkt w oryginalnym opakowaniu:


Wtyczka ze składanym uchwytem:


Na spodzie listwy są otwory z zaczepami by ją powiesić pionowo lub poziomo:



Wydajność prądowa
Wstępnie sprawdziłem wydajność prądową i jest dobrze, nieco ponad deklarowane 3.2A. Spada dopiero przy 3.5A do 4V a potem przy wyższym prądzie całkiem się wyłącza.

Normalnie bym robił jeszcze długoczasowy test pod obciążeniem, ale niestety mamy teraz upały a ja nie potrzebuję podgrzewać jeszcze bardziej powietrza w domu, więc na razie to pominę.
Wnętrze
Niestety znów mamy tu do czynienia ze śrubami jednokierunkowymi, one way screw, zabezpieczającymi. Tym razem na szczęście okazały się być bardzo słabo dokręcone, co pozwolilo mi wykręcić je zwykłym śrubokrętem płaskim, aczkolwiek niekiedy musiałem łapać nim pod kątem. Wyjaśnia to zdjęcie poniżej:

Tylko jedna śruba nie chciała wyjść.
Wnętrze:

Oznaczenie płytki: www.ds-at.com Zajrzałem tam, strona po chińsku, wiadomo.
Układ bardzo podobny jak poprzednio.
Bezpiecznik 1.6A (aż tyle? przynajmniej nie 3.15A), mostek prostowniczy, za nim w roli filtru dwa kondensatory jeden 22uF drugi 4.7uF a między nimi dławik....




Znów uzwojenie wtórne od transformatora impulsowego wyprowadzone jest przewodami "w powietrzu", ale to dobrze, odległość między stroną pierwotną i wtórną jest duża.


Na spodzie PCB, montowane powierzchniowo mostek prostowniczy ABS210, kontroler przetwornicy flyback PN8386 PSR (Primary Side Regulation) ze zintegrowanym kluczem biorący sprzężenie zwrotne ze strony pierwotnej (bez transoptora), po stronie wtórnej zamiast diody Schottkiego prostuje napięcie znów prostownik synchroniczny, tutaj PN8306H. Porty USB mają D- i D+ zwarte i ustawione na nich jest odpowiednie napięcie poprzez dzielniki rezystorowe, na PCB oznaczone jako R14 R12 R13 R11. Pary rezystorów mają oznaczenia, dwa 68C czyli 49.9 kΩ (≤1%) oraz 62C czyli 43.2 kΩ (≤1%) i 85C 75 kΩ (≤1%). Można policzyć ile takie dzielniki napięcia dają. Dzięki temu telefon wie, ile prądu może pobrać (inaczej nie pobrałby więcej niż 500mA, nawet gdyby zasilacz był zdolny dać 10A).





PN8386 jest produkcji Chipown.

Schemat aplikacji; w tym produkcie warystora nie umieścili:

Tyle, że strona wtórna się nieco różni - tam jest wspomniany prostownik synchroniczny, PN8306H.


Schemat aplikacji wraz z wewnętrznym schematem prostownika (widać, że tam jest w środku tranzystor MOFSET, oczywiście odpowiednio sterowany):

MOSFET w stanie otwarcia cechuje rezystancja (rdsOn) co pozwala przetwornicy na mniejsze straty względem użycia diody Schottkiego cechowanej spadkiem napięcia.
Podsumowanie
Produkt ten bywa czasem podpisywany logiem "Engineered in Germany", ale jak widać zasilacz ze środka jest jak zwykle gotowcem z Chin, tym razem nawet wprost podpisanym stroną WWW rzeczywistego producenta.
Reszta bardzo podobnie tak jak w pozostałych zasilaczach z serii. Kontroler przetwornicy flyback PSR (PN8386) i prostownik synchroniczny (PN8306H).
Ładowarka spędziła już u mnie kilka dni, bez problemu ładuje tablet oraz iPhone prądem ponad 1A i przy tym nie nagrzewa się nadmiernie.
Ktoś mógłby zwrócić uwagę na to, że brakuje jej standardu szybkiego ładowania, ale w moim przypadku do tej pory nie było to potrzebne. Nie wykluczam jednak tego, że wkrótce i przetestuję jakąś listwę/zasilacz z QC.
Trochę szkoda, że nie ma głównego wyłącznika (odcinającego obie żyły). Ale w sumie to nie dla mnie listwa, a wyłącznik nie był na liście wymagań, więc nie ma co narzekać.
Cool? Ranking DIY