RitterX wrote: Skoro 2SC5200 jest tranzystorem o Vce.max=230V a BD911 ma 100V łatwo nie niszcząc je odróżnić. Skoro złącze CE i BC jest w normalnych warunkach spolaryzowane zaporowo to jest diodą zenera. Dobierasz rezystor ograniczający prąd do powiedzmy 1mA dla zasilania układu 150V, powiedzmy 20% więcej od maksymalnego napięcia dla gorszego tranzystora. Zwierasz złącze BE i to będzie anoda dla NPN-a a kolektor katodą. Podłączasz i sprawdzasz spadek napięcia na rezystorze. Tranzystor o wyższym napięciu Vce.max od testowego nie powinien wykazywać znacznego spadku napięcia na rezystorze pomiarowym.
To na nic, bo spadek napięcia Ur na oporniku R wyniesie Ur=Rx Io, więc jest funkcją prądu zerowego, ale prąd zerowy nie określa Umax.
Max Uce czy Ucb jest definiowane jako nachylenie stycznej do punktu na wykresie Ico=f(Ucb). Podobnie jak np. jest definiowana rezystancja dynamiczna diod Zenera Rd.
Bardziej praktyczna, warsztatowa definicja max Uce(Ucb) - jest to napięcie, którego zwiększenie o 10% powoduje zwiększenie Ico o 90%.
Tak więc nie sama wartość Ico decyduje o wytrzymałości napięciowej, a szybkość przyrostu Ico przy zwiększaniu napięcia.
Prąd Ico ma znaczenie o tyle, że nie może być zbyt duży - producent podaje max.wartość. Jeśli by ta wartość była przekroczona dla Uce (Ucb) w zakresie dozwolonych napięć to tranzystor jest wybrakiem z powodu Ico i nie ma co mówić o nie-wytrzymałości napięciowej.
RitterX wrote: Skoro 2SC5200 jest tranzystorem o Vce.max=230V a BD911 ma 100V łatwo nie niszcząc je odróżnić.
Niekoniecznie łatwo, bo wiele tranzystorów ma rzeczywiste maxUce(Ucb) sporo wyższe od katalogowego.
Np. prawie wszystkie 2N3055 (katalogowe maxUce=60V) miało rzeczywiste maxUce ponad 100V, ok. połowa ponad 120V, wcale nierzadko 150V. (Dlatego wielu działają wzmacniacze na 2N3055 czy KD502 zasilane +-50V).
Dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby pomiar BD911 pokazał 240V - uznałbyś, że to 2SC5200?
Pomiar pojemności jest dobrą drogą, również dlatego że łatwą.
Dodano po 5 [minuty]: SlawekKedra wrote: układ testowy który wymusi chwilowy przepływ prądu przez tranzystor o takiej wartości która jest bliska maksymalnej katalogowej. Napięcie C-E powinno być niewielkie np. 3V lub 5V. Podróbki spalą się a oryginały przetrwają test.
Tak to w praktyce będzie test na "bezpiecznik topikowy". Najpierw upalą się druciki doprowadzeń.
Tyle, że to metoda niszcząca, i wymaga dużych prądów.