Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

WSK 125, lecące świece co 100 km

tomcyt 22 Jun 2022 08:51 1329 27
  • #1
    tomcyt
    Level 3  
    Dzień dobry, mam pytanie dotyczące WSK 125, istnieje taki problem, że świece wymieniam co ok 100 km i to jest dziwne dla mnie. Teraz robią takie lipne świece i nie wytrzymuje, czy jest problem w zapłonie?
  • Helpful post
    #2
    sigwa18
    Level 41  
    Ale jak wygląda uszkodzenie. Czarna i zwarcie czy przegrzana i przerwa. Czasem jeszcze puszcza łuk bokiem.
  • Helpful post
    #3
    atrix55
    Level 24  
    tomcyt wrote:
    Teraz robią takie lipne świece i nie wytrzymuje czy jest problem w zapłonie?


    O ile dobrze pamiętam to ciepłota świecy dla WSK 125 to F80. Przerwa na przerywaczu to 0,2 - 0,4 mm. Ustaw na 0,3 mm.
    Ze świecami bywa różnie. Kupiłem kiedyś trzy komplety i padły wszystkie. Zmieniłem na innego wytwórce i było OK.
  • Helpful post
    #4
    blekis
    Level 24  
    A ja jeszcze za czasów kiedy posiadałem WSK wstawiłem boscha 3 elektrodową i problem z padającymi świecami znikł.
    Potem jeszcze na niej długo jeździł nowy właściciel.
  • Helpful post
    #5
    popromienny
    Level 20  
    Witam, moje '2-suwy : K-O, Rex 40, Komar', itp. - najlepiej pracuja na swiecach 'Bosch W 145 / 175 - ze zlomu'...
    Ide na 'zlom' lub wywoze stary szmelc metalowy i szukam 'przy okazji' - starych swiec : 'Bosch W 90, W 145, W 175 - 195 / 225', najlepiej takich z lat 50/60-tych [ gladki izolator ], zdarzaja sie nawet fabrycznie nowe - w pudeleczkach, w ostatecznosci te z 'karbowanym' izolatorem / z lat 70/80-tych, chociaz zdarzaja sie nawet 3/4 elektrodowe M 18 / 45 - 90 z lat 1910 - 20, ale to juz rzadkosc [ czasem fabrycznie nowe ]...
    Stare silniki 2-suwowe i 4-suwowe - najlepiej pracuja wlasnie na swiecach z 'epoki', najlepsze sa 'Bosch' z lat 50/60/70-tych...
    Pozdrawiam.
  • Helpful post
    #7
    olador
    Level 36  
    hevet2....to ma chodzić i na chinolu i tyle. Mam inne zdanie w tym temacie...
  • Helpful post
    #9
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Zbyt ciepła świeca nie bedzie "chodzić" bo będzie ją spalać na czarno, zbyt zimna również nie - bo nie będzie się oczyszczać i będzie mostki łapać. Problemów może być kilka - od powyłamywanych żeberek głowicy, czy dorobionej tulejki redukcyjnej gwintu, źle odprowadzającej ciepło, do złej regulacji silnika - zbyt wczesny zapłon, mieszanka zbyt uboga itp.
  • Helpful post
    #10
    popromienny
    Level 20  
    Wszystko zalezy jeszcze od lat produkcji - czy to WSK 125 z lat 50/60-tych [ wtedy ma sprezanie 6 - 6,5 : 1 i byla oryginalnie na benzyne LO 68 - 74 Oktan ], czy taka z lat 80-tych - bo wtedy miala juz stopien sprezania 7,5 - 8 : 1 i byla przystosowana do benzyny LO 86 Oktan..?
    Jesli to jest najstarsza WSK 125, z przelomu lat 50/60-tych - to na elektrodach swiecy robi sie prawdopodobnie zbyt gruba warstwa nagaru i swieca go nie spala, bo silnik nie osiaga na dzisiejszej '95-tce' maksymalnych obrotow [ wysokooktanowa benzyna 95 spala sie zbyt dlugo / wolno przy niskim stopniu sprezania starych silnikow ], dlatego osiagaja zazwyczaj na niej tylko polowe - do 2/3 mocy 'katalogowej' [ niz 60 lat temu - na benzynie przeznaczonej do nich wowczas, na ogol 68 - 74 Oktanowej, ktora spalala sie szybko - tylko w obrebie komory spalania glowicy, wrecz na 'granicy spalania stukowego - z 2 oktanowym 'zapasem / przed stukiem' ]...
    Pozdrawiam.
  • Helpful post
    #11
    BANANvanDYK
    Level 41  
    Bez oględzin stanu świecy zapłonowej nie ma co gdybać o przypuszczalnej przyczynie problemów ze świecą zapłonową i o jej jakości.
    W życiu spotkałem się tylko z jedną świecą wadliwą, tj. taką która teoretycznie dawała iskrę, ale nie chciała pracować w żadnym silniku. Było to bardzo dawno temu i nawet nie pamiętam co to za świeca była.
    We wuesce i innych tego typu prostych silnikach zasilanych mieszanką 3%, a nawet 4% i zapłonem iskrownikowym, największym problemem jest zjawisko mostkowania świecy zapłonowej. Pomiędzy elektrodami pojawia się bardzo cieniuteńka, prawie niewidoczna gołym wzrokiem nitka ze sadzy, która jest wynikiem dużej ilości oleju oraz bogatej mieszanki. Po usunięciu nitki silnik wraca do pracy. Poza tym nieprawidłowa eksploatacja (praca na biegu jałowym), niewłaściwa ciepłota świecy (NGK 8, 9), zła regulacja gaźnika (bogata mieszanka) skutkuje odkładaniem się sadzy na izolatorze świecy powodującym przebicie. Świeca do naprawy poprzez wstępne oczyszczenie izolatora (np. przemycie rozpuszczalnikiem) i uruchomienie silnika z natychmiastowym obciążeniem (przegazowaniem na wysokich obrotach).
    Drugi problem wynika ze zbyt małej energii iskry, tj. długości iskry która powinna wynosić co najmniej 5 mm, a najlepiej min. 7 mm. Przy zbyt słabej iskrze następują problemy z odpaleniem silnika, albo na zimnym albo na rozgrzanym silniku. Doraźnie pomaga zmniejszenie przerwy na świecy nawet do 0.2–0.3 mm. Czasami silnik zaczyna lubić określoną markę świec lub określony egzemplarz świecy zapłonwej. Jeśli tak jest, to znaczy że problem leży w zapłonie.
  • Helpful post
    #12
    popromienny
    Level 20  
    Witam, ponownie - swieca jest najprawdopodobniej 'za zimna', ma zbyt wysokie oznaczenie, np. 'F 95 / F 100' 'Iskra' / wg 'Bosch' - to np. 240/260, a takie swiece sa do 'wysilonych' silnikow' - czyli do jazdy na wysokich obrotach, bo wtedy osiagaja wysoka temperature pracy i 'samooczyszczaja' sie - czyli spalaja nagar na elektrodach.
    Potrzebna jest tu raczej swieca 'F 65 / F 70/ F 75' wg 'Iskry', a wg 'Boscha' - W 145 / 175 lub trzeba silnik troche 'powkrecac' / pojezdzic na wyzszych obrotach, zeby swieca dobrze sie rozgrzewala i oczyszczala / spalala nagar - powinna byc wypalona na kolor 'kawy z mlekiem'...
    Zauwazylem, ze wiele osob jezdzacych na 'zabytkowych' motocyklach, jezdzi na zasadzie 'turlu - turlu 45 - 50 / 55km/h', przez co wlasnie silniki nie osiagaja temperatury pracy / swiece sa niedogrzane i przez to - 'mostkuja' / zaklejaja im sie elektrody nagarem i wtedy mowia, ze 'swiece padaja - jak muchy'...
    A wystarczy wlasnie - oczyscic elektrody szczotka druciana, ewentualnie - przetrzec waskim, zlozonym paskiem papieru sciernego '200/300' - izolator wewnetrzny, zeby byl 'kremowo - bialy' i zeby iskra po nim nie 'uciekala' wglab i wszystko powinno dzialac - tylko trzeba jezdzic na srednich i wyzszych obrotach silnika, a nie na 'najnizszych / wolnych' - bo wtedy kazda swieca bedzie 'za zimna' i zaklei sie nagarem...
    Pozdrawiam.
  • Helpful post
    #13
    grzeniuw
    Level 26  
    Dobrze spisywały się świece od malucha Iskra F95P. One mają bardziej wysunięte elektrody i izolatory, w dość powszechnym przekonaniu nie łapały tak 'baboli'. Miały całkiem dobre przebiegi, a latało się ile fabryka dawała. Ówczesne oleje do mieszanki Lux czy Mixol dawały sporo nagaru.
  • Helpful post
    #14
    sigwa18
    Level 41  
    No technika jazdy t"urlu-turlu" w dwusuwie to sposób na zatarcie. Dwusuw lubi max otwartą przepustnice i zdławione obroty obciążeniem. Wtedy jest dobrze smarowany (dużo paliwa = dużo oleju) plus przepływająca mieszanka przez skrzynie korbową dodatkowo chłodzi silnik o pędzie powietrza nie wspomnę. Najgorsze dla tego silnika to hamowanie nim. WSK wręcz lubiła "katowanie" stąd jej sława na wsiach (no i jeszcze łatwość drutowania/napraw). Co innego junak tu się właśnie jeździło i jeździ stylem "turlu-turlu."
  • Helpful post
    #15
    BANANvanDYK
    Level 41  
    grzeniuw wrote:
    Dobrze spisywały się świece od malucha Iskra F95P

    Chyba raczej F95PS. To są świece z tzw. projekcją izolatora. Generalnie polecane są do samochodów, ale też świece z projekcją izolatora są stosowane w pilarkach, kosach spalinowych itp. Projekcja sprawia że izolator jest wystawiony na działanie wysokiej temperatury i świeca szybciej się oczyszcza, zmniejsza się też ryzyko zalania świecy.
    Niestety nie nadają się do silników bardziej wysilonych gdyż izolator jest narażony na pękanie. Ponadto nie należy ich używać w silnikach w których pierwotnie przewidziano użycia świec typowej starej konstrukcji z przerwą iskrową umieszczoną bliżej głowicy. Przesunięcie przerwy iskrowej bliżej centralnej części komory spalania działa tak samo jak wyprzedzenie kąta zapłonu o ok. 1–2° OWK. Poza tym następuje silniejsze nagrzewanie denka tłoka, co sprzyja zacieraniu.
  • #16
    tomcyt
    Level 3  
    Ona u mnie ma dobrze ja praktycznie manety nie odpuszczam a świeca i tak okopcona a nie widać, żeby mocno kopcił, że np za dużo oleju czy coś wyraźnego aż tak dymu nie ma ale i tak jest nagar na świecy. Dodam, że silnik po remoncie, tłok i cylinder z wałem stary
  • #17
    sigwa18
    Level 41  
    Pytanie jaki olej 2T jaka mieszanka. Czasem mieszanka jest ok ,ale po kilku/kilkunastu dniach na upale np w blaszaku paliwo odparowuje a olej zostaje i mamy mix 1:25 zamiast 1:50. Wiele pił i kos tak zakończyło żywot.
  • #18
    tomcyt
    Level 3  
    No właśnie olej leje miksol, ale a propos spalania w wpierdziela dużo też
  • #19
    gumisie
    Level 43  
    Układ zapłonowy oryginalny, czy jakiś modyfikowany?
  • #20
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    sigwa18 wrote:
    No technika jazdy t"urlu-turlu" w dwusuwie to sposób na zatarcie. Dwusuw lubi max otwartą przepustnice i zdławione obroty obciążeniem. Wtedy jest dobrze smarowany (dużo paliwa = dużo oleju) plus przepływająca mieszanka przez skrzynie korbową dodatkowo chłodzi silnik o pędzie powietrza nie wspomnę. Najgorsze dla tego silnika to hamowanie nim. WSK wręcz lubiła "katowanie" stąd jej sława na wsiach (no i jeszcze łatwość drutowania/napraw). Co innego junak tu się właśnie jeździło i jeździ stylem "turlu-turlu."
    sigwa18 wrote:
    Pytanie jaki olej 2T jaka mieszanka. Czasem mieszanka jest ok ,ale po kilku/kilkunastu dniach na upale np w blaszaku paliwo odparowuje a olej zostaje i mamy mix 1:25 zamiast 1:50. Wiele pił i kos tak zakończyło żywot.

    Tak mnie zastanawia - miałeś kiedykolwiek doczynienia z jakimkolwiek silnikiem? Zbyt dużo oleju w mieszance nie ma prawa zaszkodzić jakiemukolwiek dwusuwowi. Najwyżej bardziej będzie dymił. Chińskie kosy spalinowe i pilarki, mają mieszankę zalecaną 1;25. Żeby się wolniej zużywały. "Wueski" wcale nie lubiły żadnehgo katowania - bo się rozpadały w oczach, szybko się zużywały zarówno łożyska wału, nie lubiące wysokich obrotów z ciężkim kołem zamachowym, jak i samo łożysko korbowodu. Do tego często dochodziło do obrócenia czopa w przeciwwadze wału korbowego, bo były pasowane na wcisk. Najwolniej zużycie postępowało właśnie przy jeździe delikatnej - 60km/h. Przy zbyt oszczędnej jeździe i zbyt bogatym smarowaniu, dochodziło często do zarośnięcia okna wydechowego cylindra nagarem, tak samo zatykał się tłumik. Junak to zupełnie inna bajka - wolonoobrotowy silnik czterosuwowy, archaicznej konstrukcji.
    tomcyt wrote:
    No właśnie olej leje miksol, ale a propos spalania w wpierdziela dużo też
    Jak masz cylinder, który pewnie ledwo by wydał już na 2-gi szlif, a cały czas pchasz nominalne tłoki, to czemu się dziwisz? Z Miksolem daj sobie spokój, znacznie lepsze są współczesne oleje do pił i kos.
  • #21
    sigwa18
    Level 41  
    A nagar tworzący się w cylindrze ,mostkowanie świecy wcale nie wpywa na silnik. Użycie miesznaki 1:25 do silnika przystosowanego do miesznki 1:50 bez regulacji gaźnika to zalepienie syfem po całości. Jeszcze praca nie na pełnej mocy i mamy dramat.

    A co do wsk to pisałem ze obroty zdławione obciążeniem nie max.
  • #22
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    sigwa18 wrote:
    A nagar tworzący się w cylindrze ,mostkowanie świecy wcale nie wpywa na silnik.
    Świeca mostkuje z zupełnie innego powodu, tak samo jak w cylindrze żaden nagar się nie tworzy.
    sigwa18 wrote:
    Użycie miesznaki 1:25 do silnika przystosowanego do miesznki 1:50 bez regulacji gaźnika to zalepienie syfem po całości.

    A co tam gaźnikiem regulować? To paliwo ma tworzyć palną mieszankę z powietrzem, olej ma się spalać przy okazji. Im więcej tego oleju, tym silnik jest lepiej smarowany - oczywiście do granicy przesady, kiedy to zaczyna zostawiać za sobą zasłonę dymną, bądź nagaru nazbierało się na denku tłoka i głowicy tyle, że zaczynają o siebie stukać.
  • #23
    sigwa18
    Level 41  
    A z czym ten olej ma się spalać jak mieszanka już jest bogata np. Co do nagaru to kawałki zaczynają się odrywać dużo wcześniej i to one robią znieszczenia. Zapychają wydech ,co podnosi temp na wylocie już nie wspominając o fragmentach które dostają się miedzy tłok a cylinder.
    Co do chinczyków ze pracuja ma miesznace 1:25 żaden poważny producent nie stosuje takiego mixu. Jest to tylko dlatego że te ryżowki zrobione są z takiego badziewia że tylko lanie 1:25 daje im szanse przetrwania okresu gwarancji.
  • #24
    Wawrzyniec
    Level 38  
    sigwa18 wrote:
    Użycie miesznaki 1:25 do silnika przystosowanego do miesznki 1:50 bez regulacji gaźnika to zalepienie syfem po całości.
    Kolego, nie pomieszało ci się coś? Przecież producent zalecał na dotarciu mieszankę 1:20 a po dotarciu 1:25.
    sigwa18 wrote:
    A z czym ten olej ma się spalać jak mieszanka już jest bogata np.
    A z czym spala się olej w piłach które mają podawane tyle paliwa że aż taktują przy mniejszym obciążeniu? WSK nigdy nie miała aż tak bogatej mieszanki, więc tym bardziej ma z czym ten olej spalić.
  • #25
    sigwa18
    Level 41  
    Wawrzyniec wrote:
    sigwa18 wrote:
    Użycie miesznaki 1:25 do silnika przystosowanego do miesznki 1:50 bez regulacji gaźnika to zalepienie syfem po całości.
    Kolego, nie pomieszało ci się coś? Przecież producent zalecał na dotarciu mieszankę 1:20 a po dotarciu 1:25.
    sigwa18 wrote:
    A z czym ten olej ma się spalać jak mieszanka już jest bogata np.
    A z czym spala się olej w piłach które mają podawane tyle paliwa że aż taktują przy mniejszym obciążeniu? WSK nigdy nie miała aż tak bogatej mieszanki, więc tym bardziej ma z czym ten olej spalić.


    Tak i regulację gaźnika po procesie docierania wtedy też.
  • #26
    grzeniuw
    Level 26  
    Określenie 'bogata mieszanka' nie ma nic wspólnego z zawartością oleju w paliwie. Ona określa stosunek ilości paliwa do powietrza.
    Jeśli oleju jest za dużo i się nie spala, to jest wypluwany i zawala tłumik. To się da stwierdzić nawet gołym okiem. Nagar natomiast jest ze spalonego oleju, a jego ilość świadczy o klasie używanego oleju, jak i jego ilości. Dzisiaj dobre oleje do 2T są niskonagarowe. W dwutaktach warto co jakiś czas rzucić okiem na okno wydechowe, tudzież wyczyścić tłumik - jak jest okno z dużym nagarem, to na bank jest on też w tłumiku. W CZ350 taką akcję wystarczyło zrobić raz na 10k km, albo i rzadziej (to za czasów LUXa i Mixolu).
  • #27
    Wawrzyniec
    Level 38  
    sigwa18 wrote:
    Tak i regulację gaźnika po procesie docierania wtedy też.
    Owszem, ale odwrotnie niż myślisz. WSK na dotarciu oprócz zwiększonej ilości oleju w paliwie miała jeździć na bogatej mieszance, czyli iglica miała być podniesiona (dostawała więcej paliwa), a nie mniej bo nie ma go z czym spalać. Regulacja po dotarciu polegała na obniżeniu iglicy (przestawieniu spinki na wyższy rowek) i skorygowaniu składu mieszanki na wolnych obrotach śrubą regulacyjną żeby było gładkie przejście z niskich na wysokie obroty. Tylko tyle, lub aż tyle.
  • #28
    tomcyt
    Level 3  
    Dzięki wszystkim za podpowiedzi dotyczącej tych swiec
    To nie świecę a lecz zepsuta fajka. Wkręciłem wkręta i drutem obwinąłem i chodzi jak lalka