Natknąłem się w sieci na kilka sprzecznych z sobą odpowiedzi na to (zawarte w tytule) pytanie. Ponieważ miałem okazję już oceniać te kolumny wcześniej (za czasów ich premiery na rynku, czyli w zeszłym stuleciu, ale nadal można je spotkać na aukcjach) - pozwolę sobie je opisać w miarę obiektywnie.
Na początek dane podane przez producenta:
Moc znamionowa: 100W
Moc muzyczna (można powiedzieć "maksymalna"): 150W
Efektywność: 86 dB
Impedancja: 8 omów
Częstotliwość podziału: 2,5 kHz, 6,5 kHz
Pasmo przenoszenia: 45Hz - 25 kHz
Wymiary: 28 cm x 50 cm x 24 cm
Waga: 11 kg
System obudowy: trójdrożna, typu compact (zamknięta).
Tyle danych papierowych.
A co siedzi w środku?
Typowe, jak na tej klasy kolumnę, poza jednym wyjątkiem - głośnikiem średniotonowym.
Ale po kolei:
Głośnik niskotonowy to GDN 20/60/11 8 omów.
Głośnik wysokotonowy to GDWK 8-13/120 8 omów
i wreszcie najważniejszy głośnik zestawu trójdrożnego: średniotonowy - GDMK 11/60/2 8 omów.
Czemu tak podkreślam rolę głośnika średniotonowego? W sumie - jak się zastanowić - to logiczne:
Człowiek od zarania dziejów do porozumiewania się używał mowy. Poprzez wieki wykształcił więc sobie największą wrażliwość na ewentualne zmiany brzmienia, tonacji tego zakresu częstotliwości, w którym znajduje się najwięcej informacji tego typu - czyli częstotliwości (średniego zakresu) od kilkuset Hz do kilku tysięcy Hz (jako przykład - częstotliwości tzw. telefoniczne). Można przyjąć więc zakres od ok. 300Hz do ok. 3 kHz - bez niższych i wyższych można się obejść; zrozumiałość mowy zostanie bowiem zachowana w wystarczającym zakresie, a nawet czytelność mowy będzie lepsza w niektórych wypadkach.
W Perfect 150 zostały użyte (nowość w Tonsilu!) średniotonowe głośniki kopułkowe. A jak wiadomo, co jak co, ale kopułka jest tu najlepszym wyborem pod względem jakości. Mało popularne rozwiązanie w tym zakresie ze względu na wysoki koszt produkcji i opracowanie konstrukcji pod względem określonego zakresu przetwarzania częstotliwości. Czy jednak da się usłyszeć różnicę pomiędzy typowymi w większości zestawów głośnikowych głośników na membranie stożkowej? Możecie Koledzy wierzyć lub nie, ale ja (do tej pory sceptyczny), gdy usłyszałem Perfecty po raz pierwszy, padłem na kolana zachwycony jakością brzmienia wokali. No OK, ale muzyka to nie tylko środek.. Co z resztą? Otóż powiem tak:
Nie są to kolumny głośnikowe dla zwolenników disco, nie mają bowiem "łupiącego" (uwypuklonego przesadnie) basu. Wysokie częstotliwości też nie kłują w uszy - nie ma więc w tych kolumnach słynnego remizowego BUM-CY, BUM-CY. Jeżeli ktoś uwielbia Jazz - to kolumny idealne dla niego. Jeśli ktoś lubi muzykę w takiej formie, w jakiej została stworzona - to kolumny idealne dla niego. Jeśli ktoś lubi MUZYKĘ - to kolumny dla niego. Na pewno natomiast nie zdobędą aplauzu wśród zwolenników wynaturzonego brzmienia rodem z dyskotek, klubów czy dancingów. To są po prostu kolumny do SŁUCHANIA muzyki, a nie przestawiania mebli od wibracji basu czy tłuczenia szklanek od zabójczych wysokich częstotliwości.
Idealnie sprawdzą się w średniej wielkości pokoju czy mniejszym salonie. Bardzo dobrze się sprawdzą jako źródło "podkładu muzycznego" podczas spotkania towarzyskiego, a najlepiej podczas tego, do czego stworzone zostały - do słuchania ulubionej płyty ze szklaneczką "Jasia wędrowniczka" z lodem w dłoni.
Co do strony technicznej:
są to kolumny zrobione (jak ja to nazywam) "po Bożemu" - bez zbędnych wodotrysków czy wynaturzonej zwrotnicy. Ta jest prosta - klasyczna można powiedzieć. Dla sekcji niskotonowej to lekko "poprawiona" 6 dB/oct. i wysokotonowej klasycznie; 12 dB/oct no i dla średniotonowej - tu konieczne dla tego głośnika - bardziej rozbudowana, by nie powiedzieć dopracowana technicznie.
Te wszystkie dodatki do rozwiązań klasycznych jeszcze bardziej wyrównują charakterystykę częstotliwościową i fazową.
Oceniając wygląd, możemy zauważyć rzadko spotykane rozdzielenie kolumny lewej od prawej - obudowy zostały bowiem zaprojektowane jako symetryczne - głośniki średnio- i wysokotonowe są bliżej zewnętrznej krawędzi zestawu.
(Zdjęcie zaczerpnięte z aukcji https://archiwum.allegro.pl/oferta/tonsil-perfect-150-oryginal-150-wat-i6705052557.html )
Czy to z maskownicami czy bez - są "klasycznie atrakcyjne". Z maskownicą nie rzucają się w oczy (również ze względu na stosunkowo niewielkie rozmiary), a bez - pokazują swoje zalety w niezbyt agresywny sposób.
A w zasadzie - po co ja to wszystko piszę?
Nie mam przecież żadnego interesu w zachwalaniu wyrobu od lat nieprodukowanego. Nie jestem opłacany przez Tonsila, bo ten, który zaprojektował Perfecty już dawno nie istnieje, a w ofercie "nowego Tonsila" już tych kolumn nie ma...
Ano dlatego, że moim skromnym zdaniem warto.
Warto mieć świadomość, że nawet w dobie "Realnego Socjalizmu" i przy ograniczonym dostępie do dewiz (co wówczas było największym problemem) można było zaprojektować i wykonać kolumny głośnikowe o naprawdę wyrównanym, neutralnym brzmieniu, mogące konkurować z wieloma znanymi modelami zachodnich marek.
Jest jeszcze jeden powód... Może warto się pokusić na skopiowanie tej konstrukcji? Co prawda "Nowy Tonsil" nie produkuje ściśle takich samych głośników (podzespoły), ale nadal można dostać te głośniki - pytanie do Was Koledzy - czy warto w nie zainwestować? Czy na ich podstawie uda się skopiować Perfecty 150?
Jak myślicie?
Chętnie poznam poparte merytorycznie odpowiedzi i opinie.
Nie będę chwalić postów typu "Szmelc", "to nie gra" itp. bez wyjaśnienia opinii.
Za najlepiej uzasadnione i potwierdzone pomiarami posty przekażę po 500 pkt z mojej puli.
Na początek dane podane przez producenta:
Moc znamionowa: 100W
Moc muzyczna (można powiedzieć "maksymalna"): 150W
Efektywność: 86 dB
Impedancja: 8 omów
Częstotliwość podziału: 2,5 kHz, 6,5 kHz
Pasmo przenoszenia: 45Hz - 25 kHz
Wymiary: 28 cm x 50 cm x 24 cm
Waga: 11 kg
System obudowy: trójdrożna, typu compact (zamknięta).
Tyle danych papierowych.
A co siedzi w środku?
Typowe, jak na tej klasy kolumnę, poza jednym wyjątkiem - głośnikiem średniotonowym.
Ale po kolei:
Głośnik niskotonowy to GDN 20/60/11 8 omów.
Głośnik wysokotonowy to GDWK 8-13/120 8 omów
i wreszcie najważniejszy głośnik zestawu trójdrożnego: średniotonowy - GDMK 11/60/2 8 omów.
Czemu tak podkreślam rolę głośnika średniotonowego? W sumie - jak się zastanowić - to logiczne:
Człowiek od zarania dziejów do porozumiewania się używał mowy. Poprzez wieki wykształcił więc sobie największą wrażliwość na ewentualne zmiany brzmienia, tonacji tego zakresu częstotliwości, w którym znajduje się najwięcej informacji tego typu - czyli częstotliwości (średniego zakresu) od kilkuset Hz do kilku tysięcy Hz (jako przykład - częstotliwości tzw. telefoniczne). Można przyjąć więc zakres od ok. 300Hz do ok. 3 kHz - bez niższych i wyższych można się obejść; zrozumiałość mowy zostanie bowiem zachowana w wystarczającym zakresie, a nawet czytelność mowy będzie lepsza w niektórych wypadkach.
W Perfect 150 zostały użyte (nowość w Tonsilu!) średniotonowe głośniki kopułkowe. A jak wiadomo, co jak co, ale kopułka jest tu najlepszym wyborem pod względem jakości. Mało popularne rozwiązanie w tym zakresie ze względu na wysoki koszt produkcji i opracowanie konstrukcji pod względem określonego zakresu przetwarzania częstotliwości. Czy jednak da się usłyszeć różnicę pomiędzy typowymi w większości zestawów głośnikowych głośników na membranie stożkowej? Możecie Koledzy wierzyć lub nie, ale ja (do tej pory sceptyczny), gdy usłyszałem Perfecty po raz pierwszy, padłem na kolana zachwycony jakością brzmienia wokali. No OK, ale muzyka to nie tylko środek.. Co z resztą? Otóż powiem tak:
Nie są to kolumny głośnikowe dla zwolenników disco, nie mają bowiem "łupiącego" (uwypuklonego przesadnie) basu. Wysokie częstotliwości też nie kłują w uszy - nie ma więc w tych kolumnach słynnego remizowego BUM-CY, BUM-CY. Jeżeli ktoś uwielbia Jazz - to kolumny idealne dla niego. Jeśli ktoś lubi muzykę w takiej formie, w jakiej została stworzona - to kolumny idealne dla niego. Jeśli ktoś lubi MUZYKĘ - to kolumny dla niego. Na pewno natomiast nie zdobędą aplauzu wśród zwolenników wynaturzonego brzmienia rodem z dyskotek, klubów czy dancingów. To są po prostu kolumny do SŁUCHANIA muzyki, a nie przestawiania mebli od wibracji basu czy tłuczenia szklanek od zabójczych wysokich częstotliwości.
Idealnie sprawdzą się w średniej wielkości pokoju czy mniejszym salonie. Bardzo dobrze się sprawdzą jako źródło "podkładu muzycznego" podczas spotkania towarzyskiego, a najlepiej podczas tego, do czego stworzone zostały - do słuchania ulubionej płyty ze szklaneczką "Jasia wędrowniczka" z lodem w dłoni.
Co do strony technicznej:
są to kolumny zrobione (jak ja to nazywam) "po Bożemu" - bez zbędnych wodotrysków czy wynaturzonej zwrotnicy. Ta jest prosta - klasyczna można powiedzieć. Dla sekcji niskotonowej to lekko "poprawiona" 6 dB/oct. i wysokotonowej klasycznie; 12 dB/oct no i dla średniotonowej - tu konieczne dla tego głośnika - bardziej rozbudowana, by nie powiedzieć dopracowana technicznie.
Te wszystkie dodatki do rozwiązań klasycznych jeszcze bardziej wyrównują charakterystykę częstotliwościową i fazową.
Oceniając wygląd, możemy zauważyć rzadko spotykane rozdzielenie kolumny lewej od prawej - obudowy zostały bowiem zaprojektowane jako symetryczne - głośniki średnio- i wysokotonowe są bliżej zewnętrznej krawędzi zestawu.
(Zdjęcie zaczerpnięte z aukcji https://archiwum.allegro.pl/oferta/tonsil-perfect-150-oryginal-150-wat-i6705052557.html )
Czy to z maskownicami czy bez - są "klasycznie atrakcyjne". Z maskownicą nie rzucają się w oczy (również ze względu na stosunkowo niewielkie rozmiary), a bez - pokazują swoje zalety w niezbyt agresywny sposób.
A w zasadzie - po co ja to wszystko piszę?
Nie mam przecież żadnego interesu w zachwalaniu wyrobu od lat nieprodukowanego. Nie jestem opłacany przez Tonsila, bo ten, który zaprojektował Perfecty już dawno nie istnieje, a w ofercie "nowego Tonsila" już tych kolumn nie ma...
Ano dlatego, że moim skromnym zdaniem warto.
Warto mieć świadomość, że nawet w dobie "Realnego Socjalizmu" i przy ograniczonym dostępie do dewiz (co wówczas było największym problemem) można było zaprojektować i wykonać kolumny głośnikowe o naprawdę wyrównanym, neutralnym brzmieniu, mogące konkurować z wieloma znanymi modelami zachodnich marek.
Jest jeszcze jeden powód... Może warto się pokusić na skopiowanie tej konstrukcji? Co prawda "Nowy Tonsil" nie produkuje ściśle takich samych głośników (podzespoły), ale nadal można dostać te głośniki - pytanie do Was Koledzy - czy warto w nie zainwestować? Czy na ich podstawie uda się skopiować Perfecty 150?
Jak myślicie?
Chętnie poznam poparte merytorycznie odpowiedzi i opinie.
Nie będę chwalić postów typu "Szmelc", "to nie gra" itp. bez wyjaśnienia opinii.
Za najlepiej uzasadnione i potwierdzone pomiarami posty przekażę po 500 pkt z mojej puli.
Cool? Ranking DIY