Na wstępie zaznaczę, że problemy powstały na "własne życzenie" mianowicie do silnika dostała się woda
. I wyraźnie to zaznaczam aby ostrzec użytkowników takich siników!
W przypadku silnika AEG było to mycie na myjni i to niestety ciepłą jak nie gorącą wodą pod ciśnieniem
.
W przypadku Bafanga była to przeprawa przez rów melioracyjny
Co prawda trwało to niedługo ale silnik prze tą minutę był całkowicie pod wodą
Zgodnie ze specyfikacją te silniki mają IP65 i niestety takie traktowanie było ze wszech miar niewłaściwe
Ale do rzeczy i po kolei czyli chronologicznie. Zatem najpierw AEG.
Jest to konstrukcja Bafanga ale dedykowana do fabrycznych rowerów w moim przypadku Prophete. I wygląda na to, że solidniejsza od Bafanga "itself".
Po powrocie z gór zauważyłem, że coś w silniku strzela przy pedałowaniu i po przyjrzeniu się zauważyłem, że złapałem mega luzy na przedniej zębatce. Obrazuje to film w załączniku.
Sam silnik wygląda tak
Po rozebraniu silnika na wstępie wymieniłem małe łożysko
Po złożeniu niestety uszkodziliśmy zapadki sprzęgła.
Luzów niestety to nie zlikwidowało bo główna przyczyną było główne duże łożysko...
Do jego demontażu zrobiłem specjalny "przyrząd"
I zastosowałem prasę...
Po demontażu moim oczom ukazał się obraz co tam naprawdę się stało...
do montażu użyłem innej "delikatniejszej" ręcznej prasy
Wcześniej wszystko solidnie nasmarowałem
Co do Bafanga dużo wcześniej zorientowałem się, że coś jest nie halo i luzy jeszcze tak tragiczne nie były.
Tak wygląda ten silnik:
Po demontażu jasne się stało , że te silniki na wodę są mało odporne i nie tylko na całkowite zanurzenie... Przy myciu wskazana wyjątkowa ostrożność nawet przy opryskiwaniu z węża. Jeśli już to tylko z góry i zmywanie błota szczotką.
Przeglądając sieć na forum "arbiter.pl" znalazłem film jak Chińczyk oszczędnie stosuje smar w tych silnikach Link
Podobnie znalazłem informacje jak rozebrać ten silnik...
Co uczyniłem. Ponieważ silnik był na gwarancji wysłałem sprzedawcy informacje o luzach na co odpowiedzieli mi bym wysłał silnik do Niemiec.
Ale znając fakty spytałem czy przysługuje mi gwarancja jeśli do silnika mogła dostać się woda. Do korespondencji dołączyłem zdjęcie wału/osi, która jest wewnętrzną bieżnią łożysk igiełkowych.
I nieoczekiwanie Chińczyk zaproponował mi wysyłkę używanego ale sprawnego silnika za 10$ co uczyniłem.
Skompletowałem komplet łożysk tym razem markowych ( FAG, INA) i złożyłem.
Nie żałowałem przy tym smaru...
Po złożeniu i zamontowaniu silnik odnoszę wrażenie pracuje bardziej kulturalnie niż jak był nowy. W parę dni później przychodzi paczka z Chin. Spodziwałem sie paczki o wadze ok. 5 kg ( tyle waży silnik). Była lżejsza...
napisałem o tym sprzedawcy i okazało się, że jednak miałem otrzymać silnik ale zaszła pomyłka
W sumie nie mam powodów do narzekań. Otrzymałem nową oś z dwoma łożyskami dużym trybem przekładni i zespołem sprzęgła. Na Aliexpress kosztuje to rząd wielkości więcej. Ale nie ukrywam, ze wolałbym otrzymać cały silnik a tak miało być
. Po jego przeglądzie i nasmarowaniu byłby w całości w zapasie. Ale dobra i oś...
Jeśli ktoś ma ochotę na ciut więcej informacji znajdzie na forum Szajbajk i Arbiter gdzie konsultowałem te naprawy...

W przypadku silnika AEG było to mycie na myjni i to niestety ciepłą jak nie gorącą wodą pod ciśnieniem

W przypadku Bafanga była to przeprawa przez rów melioracyjny

Co prawda trwało to niedługo ale silnik prze tą minutę był całkowicie pod wodą


Zgodnie ze specyfikacją te silniki mają IP65 i niestety takie traktowanie było ze wszech miar niewłaściwe

Ale do rzeczy i po kolei czyli chronologicznie. Zatem najpierw AEG.
Jest to konstrukcja Bafanga ale dedykowana do fabrycznych rowerów w moim przypadku Prophete. I wygląda na to, że solidniejsza od Bafanga "itself".
Po powrocie z gór zauważyłem, że coś w silniku strzela przy pedałowaniu i po przyjrzeniu się zauważyłem, że złapałem mega luzy na przedniej zębatce. Obrazuje to film w załączniku.
Sam silnik wygląda tak

Po rozebraniu silnika na wstępie wymieniłem małe łożysko

Po złożeniu niestety uszkodziliśmy zapadki sprzęgła.

Luzów niestety to nie zlikwidowało bo główna przyczyną było główne duże łożysko...
Do jego demontażu zrobiłem specjalny "przyrząd"


I zastosowałem prasę...

Po demontażu moim oczom ukazał się obraz co tam naprawdę się stało...

do montażu użyłem innej "delikatniejszej" ręcznej prasy

Wcześniej wszystko solidnie nasmarowałem

Co do Bafanga dużo wcześniej zorientowałem się, że coś jest nie halo i luzy jeszcze tak tragiczne nie były.
Tak wygląda ten silnik:

Po demontażu jasne się stało , że te silniki na wodę są mało odporne i nie tylko na całkowite zanurzenie... Przy myciu wskazana wyjątkowa ostrożność nawet przy opryskiwaniu z węża. Jeśli już to tylko z góry i zmywanie błota szczotką.

Przeglądając sieć na forum "arbiter.pl" znalazłem film jak Chińczyk oszczędnie stosuje smar w tych silnikach Link
Podobnie znalazłem informacje jak rozebrać ten silnik...
Co uczyniłem. Ponieważ silnik był na gwarancji wysłałem sprzedawcy informacje o luzach na co odpowiedzieli mi bym wysłał silnik do Niemiec.
Ale znając fakty spytałem czy przysługuje mi gwarancja jeśli do silnika mogła dostać się woda. Do korespondencji dołączyłem zdjęcie wału/osi, która jest wewnętrzną bieżnią łożysk igiełkowych.

I nieoczekiwanie Chińczyk zaproponował mi wysyłkę używanego ale sprawnego silnika za 10$ co uczyniłem.
Skompletowałem komplet łożysk tym razem markowych ( FAG, INA) i złożyłem.
Nie żałowałem przy tym smaru...





Po złożeniu i zamontowaniu silnik odnoszę wrażenie pracuje bardziej kulturalnie niż jak był nowy. W parę dni później przychodzi paczka z Chin. Spodziwałem sie paczki o wadze ok. 5 kg ( tyle waży silnik). Była lżejsza...

napisałem o tym sprzedawcy i okazało się, że jednak miałem otrzymać silnik ale zaszła pomyłka


W sumie nie mam powodów do narzekań. Otrzymałem nową oś z dwoma łożyskami dużym trybem przekładni i zespołem sprzęgła. Na Aliexpress kosztuje to rząd wielkości więcej. Ale nie ukrywam, ze wolałbym otrzymać cały silnik a tak miało być

Jeśli ktoś ma ochotę na ciut więcej informacji znajdzie na forum Szajbajk i Arbiter gdzie konsultowałem te naprawy...
Cool? Ranking DIY