Witam.
Załatwiłem sobie od znajomego uszkodzoną chińską pilarkę typu "3800", tak celem "nauki i zabawy" oraz zajrzeniu w układ korbowo-tłokowy. Pilarka była prawie nowa, podczas pracy straciła iskrę. Okazało się że pękł karter w miejscu gdzie zamontowany jest cewkomoduł. To typowa usterka w tych modelach, wynika z nieprawidłowego montażu cewkomodułu — zbyt małej szczeliny i ocierania o koło magnesowe. Jednakże kiedy ją odbierałem dostrzegłem że obudowy są inne niż w typowej "3800". Kilka dni szukałem w internecie co to za model, ponieważ nie dostałem pokryw na których widniałaby naklejka z modelem. W końcu okazało się że jest to Lider AO 4014, pilarka o pojemności 41.2 cm³. Jej producentem jest firma AOWEI, z plastikami marki LEK.
Podczas rozbiórki zauważyłem że zmienionych jest także kilka części:
— Ostroga jest taka sama jak w 4500/5200. W moim Harderze poprzedni właściciel założył ostrogę od elektrycznej Makity. Co ciekawe pilarki Zenoah nie były fabrycznie ani opcjonalnie wyposażane w ostrogę.
— Tłumik jest nieco inaczej wykonany.
— Wychwyt łańcucha jest plastikowy — jak w G4100/GZ4000, lecz fabrycznie przykręcony szpilką od amortyzatora gumowego 4500/5200. W 3800 jest aluminiowy, a śruba jest długa i ma podtoczony początek gwintu — służy jako ogranicznik skoku systemu antywibracyjnego. Z tego powodu dorobiłem nową śrubę M5x35 (zamiast M5x32 jak w wychwycie aluminiowym), choć szczerze nie wiem jakich wymiarów zastosowano oryginalnie w Zenoah.
— Przelotka filtra oleju jest zabezpieczona drutem i wkrętem. Trzeba pogratulować pomysłu producentowi, gdyż ogólnie oryginalne rozwiązanie jest delikatne i jest często powodem wycieków oleju.
— Pod sprzęgłem znajduje się płaska podkładka (bez przetłoczenia).
— W szarpaku zamknięto oryginalny kanał dolotowy z wentylatora i dorobiono osobny ukryty w szczelinie pomiędzy szarpakiem a zbiornikiem paliwa. Zmianę zauważyłem dopiero po dokupieniu części do szarpaka.
— Cylinder ma średnicę 40.5 mm zamiast 39 mm. Porównując wykonanie cylindra — okno wydechowe ma inny kształt (prostokątne), okno ssące jest identyczne, natomiast przeloty są przyblokowane szerokością kanałów i okien. Czasy otwarcia okien mnie zaskoczyły, zwłaszcza przelotowych które jest wyższe niż w 3800: wydech 150°, przeloty 110°, dolot 138°. Tylko że mierząc wymiary cylindra wychodziło że powinny być dużo niższe, szybko okazało się że także wał korbowy ma zwiększony skok tłoka!
— Po wyjęciu wału zmierzyłem że skok wynosi 32 mm — typowe 3800 mają skok 31 mm lub 31.1 mm. Korbowód ma długość 57 mm między osiami. W rezultacie silnik ma dobre warunki do przepływu ładunku pomiędzy tłokiem a kanałami przelotowymi. Moim zdaniem 4500/5200 jest porażka, ponieważ tłok zakrywa przelot i ładunek musi przepływać przez okna w bokach tłoka (przy sworzniu).
Postanowiłem że ją odbuduję. Zakupiłem kartery za 50 zł. Poza drobnymi różnicami w odlewach początkowo nie zauważyłem różnic, ale okazało się że jedno mocowanie jest przesunięte — ale odlew pozwolił na obróbkę we właściwym miejscu, czego dokonałem u znajomego. Podczas montażu silnika wyszło że kartery są dość niskiej jakości — poprzesuwane otwory, uszkodzony jeden gwint, gniazda łożysk są aż za ciasne.
W karterach dokonałem modyfikacji — wykonałem otwór smarujący łożysko/simmering od strony sprzęgła. Wcześniej sprawdziłem na starych karterach możliwość jego wykonania biorąc pod uwagę kształt odlewów. Otwór trzeba przewiercić wiertłem 2 mm pod kątem od strony rowka pierścienia osadczego dokładnie w zaznaczonym na zdjęciu miejscu, następnie zamontować pierścień osadczy tak aby nie zakrywał otworu. Nie ma możliwości modyfikacji karterów od strony zapłonu — brak materiału w odlewach.
Łożyska użyte fabrycznie to 6201 P6, bez zwiększonego luzu promieniowego. Jest to błąd występujący chyba we wszystkich pilarkach produkcji chińskiej, ponieważ przy ciasnym wciśnięciu w kartery oraz w czopy wału łożyska pracują ze zwiększonymi oporami. Skutkiem tego jest przycieranie (blokowanie) łożysk co doprowadza do creepingu na czopach wału korbowego (łożyska wchodzą bez oporów na wał). Zastosowałem więc łożyska z luzem C3 produkcji FAG. Silnik złożyłem sobie na spokojnie. Pospisywałem sobie wymiary śrub. Nauczyłem się jak rozbierać i składać pilarkę.
Początkowo założyłem fabryczny cylinder 41 cm³, ale zaciekawiło mnie czy może będzie pasował cylinder 39 mm przy zwiększonym o 1 mm skoku tłoka. Udało się — przy użyciu jednej uszczelki pod cylindrem pasuje wręcz idealnie! Zmieniły się przy tym czasy otwarcia okien:
Wydech (E): 163° (180°)
Przeloty główne (T1): 115°
Przeloty dodatkowe (T2): 118°
Dolot (I): 135°
Takie wartości są już bardziej atrakcyjne, dla porównania Harder PN3800 który moim zdaniem jest zamulony:
E=157° (177°),
T=100°,
I=137° (),
natomiast większy Harder PN4500 który pracuje idealnie:
E=163°,
T=115°,
I=143°.
Minimalnie mniejszy czas otwarcia dolotu można zawsze skompensować podcięciem płaszcza tłoka, czego na razie nie robiłem.
Następnie sprawdziłem squish, wyszło min. 1.00 mm przy krawędzi cylindra, w dalszej części 1.20 mm. Zmierzyłem pojemność komory spalania, wyszło 3.5 cm³ daje stopień sprężania 11.9:1 — trochę wysoki ale akceptowalny. Zawsze można użyć drugiej uszczelki pod cylindrem, kosztem dodatkowego zwiększenia czasów otwarcia okien przelotowych. Na koniec sprawdziłem układ zapłonowy. Kąt wyprzedzenia zapłonu w tym silniku wyszedł 1.8 mm, co odpowiada ok. 24° przed GMP — lepiej niż w moim Harderze, chyba wynika z przesunięcia koła magnesowego względem wykorbienia.
Kolejny etap przeróbek to gaźnik, którego już nie było bo znalazł się w innej pilarce znajomego. Nie miałem zamiaru go odzyskać ani kupować dedykowanego do tej pilarki, gdyż miałem inny pomysł. Gaźnik w pilarkach 38 ma przelot 11 mm, natomiast pilarki 4500/5200 mają większy przelot 13 mm ale czasem można trafić na gaźniki o przelocie 14 mm i 15 mm. Gaźniki używają tego samego korpusu i gabarytowo pasują do obu pilarek, lecz różnią się dźwignią ssania oraz sposobem dostarczenia impulsów ciśnienia do pompki paliwa. Śruby regulacyjne są dłuższe, ale mieszczą się w pilarce.
Postanowiłem odwiedzić znajomego z serwisu w poszukiwaniu złomu który mógłby mi się przydać. Z trudem znaleźliśmy tylko jeden gaźnik z wyjściem na primer skierowanym w dół (inne pilarki mają prosto w bok). Średnio atrakcyjna wersja gdyż ze zwykłym manualnym ssaniem (bez uchylania przepustnicy) i bez pompki przyśpieszającej, z niezależnym układem biegu jałowego. Wewnątrz wyglądał całkiem dobrze, ale jak się okazało później posiada pewną wadę związaną z wykonaniem zbyt dużego otworu progresji biegu jałowego. Przy przechylaniu pilarki w przód (prowadnicą w dół) następowało gaśnięcie silnika, problem znikł po ustawieniu wyższych obrotów biegu jałowego.
W korpusie gaźnika dowierciłem brakujący kanał impulsowy (wiertłem 2 mm, oryginalnie otwór ma 2.2 mm). Następnie należałoby wymienić pokrywkę gaźnika na wersje z 3800 lub przerobić pokrywkę zaślepiając króciec i dorabiając kanał — wybrałem tą drugą, trudniejszą opcję. Króciec najłatwiej wybić od strony wewnętrznej (średnica 4 mm). Jak widać to część mosiężna zalana plastikiem która prawdopodobnie pasuje do karterów pilarek 4500/5200 (przewód impulsowy). Można teraz przewiercić kanał w pokrywce (wiertło 2 mm) i pozostaje zaślepić miejsce po króćcu. Wybrałem niezbyt dobrą metodę: wziąłem przewód 10 mm² Al który ma średnicę ok. 3.5 mm i zaślepiłem otwór poprzez zakucie. Doszło do pęknięcia odlewu pokrywki, ale prawie niewidocznego. Chyba najlepszym rozwiązaniem będzie zaślepienie tego „po staremu” czyli ołowiem.
Przy okazji przerobiłem kolejny gaźnik i zamontowałem do Hardera PN3800 celem weryfikacji przeróbki. Pilarka 3800 z gaźnikiem o większym przelocie pracuje z minimalnie większą mocą, niestety „blokada” w cylindrze nie pozwala na pełniejsze wykorzystanie potencjału gaźnika. Cięgno ssania do zmienionego gaźnika można kupić na Allegro, gdyż niektórzy producenci robią pilarki z takim wykonaniem ssania. Są niby dwa rodzaje cięgien różniące się kształtem drutu. Te z końcówką skierowaną do przodu okazują się dość niewygodne w eksploatacji, bo obracają się i klinują, stwarzają także problemy przy pracach serwisowych. Nie udało mi się zakupić cięgien z końcówką wygiętą w kształt litery U (zdjęcie z wymiarami poniżej). Metalowe cięgno pozwala na bezproblemowe zaciągnięcie ssania typu auto return (w 3800/4500/5200 trzeba się bawić z dodawaniem gazu inaczej cięgno gazu się zerwie lub wygnie). Zdaje się że Zenoah w następcach tego modelu także przeszła na cięgła „druciane”.
Kolejnym problemem było brakujące cięgło gazu (drut). Część kupiona z NAC (jedyna dostępna w handlu) okazała się być wadliwie wyprodukowana — za krótka o 5 mm. Zauważyłem że w 4500/5200 jest bardzo podobnie wykonana, tyle że nie pasuje ze względu na inne obudowy i zagięcie w przeciwnym kierunku. Kupiłem więc dwa cięgła od większej pilarki i przerobiłem wzorując się oryginałem z 3800. Przerobienie pierwszego cięgła się nie udało, przemyślałem jeszcze raz jak to zrobić i drugie cięgło już się udało. Tak dorobione cięgło działa idealnie, ale nie będzie pasowało z fabrycznym gaźnikiem 3800 (krzywka dźwigni ssania działa z cięgłem uchylając przepustnicę).
Co ciekawe, śruby mocujące gaźnik mają gwint M4, ale są pasowane — w łączniku cylindra i gaźniku muszą mieć średnicę 5 mm. Niektórzy producenci obniżają koszty produkcji nakładając rurki termokurczliwe na śruby. Musiałem zrobić coś podobnego w Harderze i się udało.
Dalsze prace stanęły ze względu na braki w częściach, głównie całego układu zasilania paliwem oraz rozrusznika. Udało się u znajomego znaleźć pokrywę hamulca, filtr i pokrywę filtra powietrza oraz cięgno ssania (z drutem). Parę części udało się zakupić okazyjnie z rozbiórki praktycznie nowej pilarki z UK. Kilka części musiałem kupić nowych z NACa, ale wyszły bardzo drogo. Szarpak musiałem kupić nowy od Krysiaka za 40 zł (oryginał z AOWEI), ponieważ od 3800 nie pasuje z powodu innego kształtu plastiku wokół amortyzatora gumowego. Brakującą osłonę wentylatora dokupiłem używaną od szrociarzy na Allegro — od pilarki Stiga, gdyż nowej osłony nie da się kupić. Konieczne było jedynie podszlifowanie plastiku w pobliżu amortyzatora, gdzie AOWEI zmieniło kształt. Na koniec miałem kłopoty z pokrywą hamulca, w której niedokładności wykonania uniemożliwiały montaż prowadnicy (krzywy napinacz) oraz ocieranie bębna sprzęgła o taśmę hamulca. Nie jestem pewny czy w nowych pokrywach jest to samo, dlatego wstrzymałem się z zakupem nowej i wymianą. Nowy kolektor ssący okazał się wadliwie wykonany i musiałem go zastąpić fabrycznym (po zeszlifowaniu/wyrównaniu powierzchni). Po odpaleniu pilarki wyszła wada wykonania tłoka, wyczuwalny luz sworznia w gniazdach tłoka objawia się stałym dzwonieniem silnika podczas pracy (metaliczny odgłos). Na koniec małe ostrzeżenie dla osób naprawiających swoje pilarki. W pilarkach gdzie sprzęgło z hamulcem znajduje się „na zewnątrz” nie należy odpalać silnika bez przykręconej pokrywy. Sprzęgło może się odkręcić podczas pracy silnika, a potem... Szukałem ciężarków po całym podwórku.
Podliczając koszty wskrzeszenia i tuningu wyniosły mnie 200 zł, nie licząc zestawu tnącego. Czy było opłacalne? Używaną pilarkę można kupić za ~250 zł (eh, kiedyś tyle kosztowały nowe). Gdyby nie braki w częściach, naprawa zamknęła by się w granicach 100 zł.
Jaki jest rezultat prac tuningowych? Porównując pracę seryjnej 3800 (Hardera) i tuningowanej (AOWEI) nie słychać kolosalnej różnicy. Zrobiłem test polegającym na jednoczesnym przecięciu tego samego kawałka drewna i wyszło że pilarka po tuningu tnie nieco szybciej:
Na koniec przydałoby się stuningować napęd i zestaw tnący. W pilarkach 3800 nie ma wyboru: bęben z zębatką stałą, 6z 3/8 cala. W Zenoah był stosowany zestaw tnący .325, lecz taka wersja jest praktycznie niedostępna. Od większych pilarek nie pasuje, w 3800 ślimak ma średnicę 10 mm i bęben 13 mm, w 4500/5200 ślimak 12 mm i bęben 15 mm. Jedynie widziałem bęben na zębatkę pływającą 7z 3/8, tylko nie wiem co ze ślimakiem. Co z prowadnicą na .325? Zenoah podaje że w G4100 był zestaw na .325 7z, tylko że informacji i dostępności brak.
Załatwiłem sobie od znajomego uszkodzoną chińską pilarkę typu "3800", tak celem "nauki i zabawy" oraz zajrzeniu w układ korbowo-tłokowy. Pilarka była prawie nowa, podczas pracy straciła iskrę. Okazało się że pękł karter w miejscu gdzie zamontowany jest cewkomoduł. To typowa usterka w tych modelach, wynika z nieprawidłowego montażu cewkomodułu — zbyt małej szczeliny i ocierania o koło magnesowe. Jednakże kiedy ją odbierałem dostrzegłem że obudowy są inne niż w typowej "3800". Kilka dni szukałem w internecie co to za model, ponieważ nie dostałem pokryw na których widniałaby naklejka z modelem. W końcu okazało się że jest to Lider AO 4014, pilarka o pojemności 41.2 cm³. Jej producentem jest firma AOWEI, z plastikami marki LEK.

Podczas rozbiórki zauważyłem że zmienionych jest także kilka części:
— Ostroga jest taka sama jak w 4500/5200. W moim Harderze poprzedni właściciel założył ostrogę od elektrycznej Makity. Co ciekawe pilarki Zenoah nie były fabrycznie ani opcjonalnie wyposażane w ostrogę.
— Tłumik jest nieco inaczej wykonany.
— Wychwyt łańcucha jest plastikowy — jak w G4100/GZ4000, lecz fabrycznie przykręcony szpilką od amortyzatora gumowego 4500/5200. W 3800 jest aluminiowy, a śruba jest długa i ma podtoczony początek gwintu — służy jako ogranicznik skoku systemu antywibracyjnego. Z tego powodu dorobiłem nową śrubę M5x35 (zamiast M5x32 jak w wychwycie aluminiowym), choć szczerze nie wiem jakich wymiarów zastosowano oryginalnie w Zenoah.

— Przelotka filtra oleju jest zabezpieczona drutem i wkrętem. Trzeba pogratulować pomysłu producentowi, gdyż ogólnie oryginalne rozwiązanie jest delikatne i jest często powodem wycieków oleju.


— Pod sprzęgłem znajduje się płaska podkładka (bez przetłoczenia).
— W szarpaku zamknięto oryginalny kanał dolotowy z wentylatora i dorobiono osobny ukryty w szczelinie pomiędzy szarpakiem a zbiornikiem paliwa. Zmianę zauważyłem dopiero po dokupieniu części do szarpaka.
— Cylinder ma średnicę 40.5 mm zamiast 39 mm. Porównując wykonanie cylindra — okno wydechowe ma inny kształt (prostokątne), okno ssące jest identyczne, natomiast przeloty są przyblokowane szerokością kanałów i okien. Czasy otwarcia okien mnie zaskoczyły, zwłaszcza przelotowych które jest wyższe niż w 3800: wydech 150°, przeloty 110°, dolot 138°. Tylko że mierząc wymiary cylindra wychodziło że powinny być dużo niższe, szybko okazało się że także wał korbowy ma zwiększony skok tłoka!

— Po wyjęciu wału zmierzyłem że skok wynosi 32 mm — typowe 3800 mają skok 31 mm lub 31.1 mm. Korbowód ma długość 57 mm między osiami. W rezultacie silnik ma dobre warunki do przepływu ładunku pomiędzy tłokiem a kanałami przelotowymi. Moim zdaniem 4500/5200 jest porażka, ponieważ tłok zakrywa przelot i ładunek musi przepływać przez okna w bokach tłoka (przy sworzniu).

Postanowiłem że ją odbuduję. Zakupiłem kartery za 50 zł. Poza drobnymi różnicami w odlewach początkowo nie zauważyłem różnic, ale okazało się że jedno mocowanie jest przesunięte — ale odlew pozwolił na obróbkę we właściwym miejscu, czego dokonałem u znajomego. Podczas montażu silnika wyszło że kartery są dość niskiej jakości — poprzesuwane otwory, uszkodzony jeden gwint, gniazda łożysk są aż za ciasne.


W karterach dokonałem modyfikacji — wykonałem otwór smarujący łożysko/simmering od strony sprzęgła. Wcześniej sprawdziłem na starych karterach możliwość jego wykonania biorąc pod uwagę kształt odlewów. Otwór trzeba przewiercić wiertłem 2 mm pod kątem od strony rowka pierścienia osadczego dokładnie w zaznaczonym na zdjęciu miejscu, następnie zamontować pierścień osadczy tak aby nie zakrywał otworu. Nie ma możliwości modyfikacji karterów od strony zapłonu — brak materiału w odlewach.

Łożyska użyte fabrycznie to 6201 P6, bez zwiększonego luzu promieniowego. Jest to błąd występujący chyba we wszystkich pilarkach produkcji chińskiej, ponieważ przy ciasnym wciśnięciu w kartery oraz w czopy wału łożyska pracują ze zwiększonymi oporami. Skutkiem tego jest przycieranie (blokowanie) łożysk co doprowadza do creepingu na czopach wału korbowego (łożyska wchodzą bez oporów na wał). Zastosowałem więc łożyska z luzem C3 produkcji FAG. Silnik złożyłem sobie na spokojnie. Pospisywałem sobie wymiary śrub. Nauczyłem się jak rozbierać i składać pilarkę.

Początkowo założyłem fabryczny cylinder 41 cm³, ale zaciekawiło mnie czy może będzie pasował cylinder 39 mm przy zwiększonym o 1 mm skoku tłoka. Udało się — przy użyciu jednej uszczelki pod cylindrem pasuje wręcz idealnie! Zmieniły się przy tym czasy otwarcia okien:
Wydech (E): 163° (180°)
Przeloty główne (T1): 115°
Przeloty dodatkowe (T2): 118°
Dolot (I): 135°
Takie wartości są już bardziej atrakcyjne, dla porównania Harder PN3800 który moim zdaniem jest zamulony:
E=157° (177°),
T=100°,
I=137° (),
natomiast większy Harder PN4500 który pracuje idealnie:
E=163°,
T=115°,
I=143°.
Minimalnie mniejszy czas otwarcia dolotu można zawsze skompensować podcięciem płaszcza tłoka, czego na razie nie robiłem.
Następnie sprawdziłem squish, wyszło min. 1.00 mm przy krawędzi cylindra, w dalszej części 1.20 mm. Zmierzyłem pojemność komory spalania, wyszło 3.5 cm³ daje stopień sprężania 11.9:1 — trochę wysoki ale akceptowalny. Zawsze można użyć drugiej uszczelki pod cylindrem, kosztem dodatkowego zwiększenia czasów otwarcia okien przelotowych. Na koniec sprawdziłem układ zapłonowy. Kąt wyprzedzenia zapłonu w tym silniku wyszedł 1.8 mm, co odpowiada ok. 24° przed GMP — lepiej niż w moim Harderze, chyba wynika z przesunięcia koła magnesowego względem wykorbienia.

Kolejny etap przeróbek to gaźnik, którego już nie było bo znalazł się w innej pilarce znajomego. Nie miałem zamiaru go odzyskać ani kupować dedykowanego do tej pilarki, gdyż miałem inny pomysł. Gaźnik w pilarkach 38 ma przelot 11 mm, natomiast pilarki 4500/5200 mają większy przelot 13 mm ale czasem można trafić na gaźniki o przelocie 14 mm i 15 mm. Gaźniki używają tego samego korpusu i gabarytowo pasują do obu pilarek, lecz różnią się dźwignią ssania oraz sposobem dostarczenia impulsów ciśnienia do pompki paliwa. Śruby regulacyjne są dłuższe, ale mieszczą się w pilarce.

Postanowiłem odwiedzić znajomego z serwisu w poszukiwaniu złomu który mógłby mi się przydać. Z trudem znaleźliśmy tylko jeden gaźnik z wyjściem na primer skierowanym w dół (inne pilarki mają prosto w bok). Średnio atrakcyjna wersja gdyż ze zwykłym manualnym ssaniem (bez uchylania przepustnicy) i bez pompki przyśpieszającej, z niezależnym układem biegu jałowego. Wewnątrz wyglądał całkiem dobrze, ale jak się okazało później posiada pewną wadę związaną z wykonaniem zbyt dużego otworu progresji biegu jałowego. Przy przechylaniu pilarki w przód (prowadnicą w dół) następowało gaśnięcie silnika, problem znikł po ustawieniu wyższych obrotów biegu jałowego.


W korpusie gaźnika dowierciłem brakujący kanał impulsowy (wiertłem 2 mm, oryginalnie otwór ma 2.2 mm). Następnie należałoby wymienić pokrywkę gaźnika na wersje z 3800 lub przerobić pokrywkę zaślepiając króciec i dorabiając kanał — wybrałem tą drugą, trudniejszą opcję. Króciec najłatwiej wybić od strony wewnętrznej (średnica 4 mm). Jak widać to część mosiężna zalana plastikiem która prawdopodobnie pasuje do karterów pilarek 4500/5200 (przewód impulsowy). Można teraz przewiercić kanał w pokrywce (wiertło 2 mm) i pozostaje zaślepić miejsce po króćcu. Wybrałem niezbyt dobrą metodę: wziąłem przewód 10 mm² Al który ma średnicę ok. 3.5 mm i zaślepiłem otwór poprzez zakucie. Doszło do pęknięcia odlewu pokrywki, ale prawie niewidocznego. Chyba najlepszym rozwiązaniem będzie zaślepienie tego „po staremu” czyli ołowiem.

Przy okazji przerobiłem kolejny gaźnik i zamontowałem do Hardera PN3800 celem weryfikacji przeróbki. Pilarka 3800 z gaźnikiem o większym przelocie pracuje z minimalnie większą mocą, niestety „blokada” w cylindrze nie pozwala na pełniejsze wykorzystanie potencjału gaźnika. Cięgno ssania do zmienionego gaźnika można kupić na Allegro, gdyż niektórzy producenci robią pilarki z takim wykonaniem ssania. Są niby dwa rodzaje cięgien różniące się kształtem drutu. Te z końcówką skierowaną do przodu okazują się dość niewygodne w eksploatacji, bo obracają się i klinują, stwarzają także problemy przy pracach serwisowych. Nie udało mi się zakupić cięgien z końcówką wygiętą w kształt litery U (zdjęcie z wymiarami poniżej). Metalowe cięgno pozwala na bezproblemowe zaciągnięcie ssania typu auto return (w 3800/4500/5200 trzeba się bawić z dodawaniem gazu inaczej cięgno gazu się zerwie lub wygnie). Zdaje się że Zenoah w następcach tego modelu także przeszła na cięgła „druciane”.

Kolejnym problemem było brakujące cięgło gazu (drut). Część kupiona z NAC (jedyna dostępna w handlu) okazała się być wadliwie wyprodukowana — za krótka o 5 mm. Zauważyłem że w 4500/5200 jest bardzo podobnie wykonana, tyle że nie pasuje ze względu na inne obudowy i zagięcie w przeciwnym kierunku. Kupiłem więc dwa cięgła od większej pilarki i przerobiłem wzorując się oryginałem z 3800. Przerobienie pierwszego cięgła się nie udało, przemyślałem jeszcze raz jak to zrobić i drugie cięgło już się udało. Tak dorobione cięgło działa idealnie, ale nie będzie pasowało z fabrycznym gaźnikiem 3800 (krzywka dźwigni ssania działa z cięgłem uchylając przepustnicę).

Co ciekawe, śruby mocujące gaźnik mają gwint M4, ale są pasowane — w łączniku cylindra i gaźniku muszą mieć średnicę 5 mm. Niektórzy producenci obniżają koszty produkcji nakładając rurki termokurczliwe na śruby. Musiałem zrobić coś podobnego w Harderze i się udało.

Dalsze prace stanęły ze względu na braki w częściach, głównie całego układu zasilania paliwem oraz rozrusznika. Udało się u znajomego znaleźć pokrywę hamulca, filtr i pokrywę filtra powietrza oraz cięgno ssania (z drutem). Parę części udało się zakupić okazyjnie z rozbiórki praktycznie nowej pilarki z UK. Kilka części musiałem kupić nowych z NACa, ale wyszły bardzo drogo. Szarpak musiałem kupić nowy od Krysiaka za 40 zł (oryginał z AOWEI), ponieważ od 3800 nie pasuje z powodu innego kształtu plastiku wokół amortyzatora gumowego. Brakującą osłonę wentylatora dokupiłem używaną od szrociarzy na Allegro — od pilarki Stiga, gdyż nowej osłony nie da się kupić. Konieczne było jedynie podszlifowanie plastiku w pobliżu amortyzatora, gdzie AOWEI zmieniło kształt. Na koniec miałem kłopoty z pokrywą hamulca, w której niedokładności wykonania uniemożliwiały montaż prowadnicy (krzywy napinacz) oraz ocieranie bębna sprzęgła o taśmę hamulca. Nie jestem pewny czy w nowych pokrywach jest to samo, dlatego wstrzymałem się z zakupem nowej i wymianą. Nowy kolektor ssący okazał się wadliwie wykonany i musiałem go zastąpić fabrycznym (po zeszlifowaniu/wyrównaniu powierzchni). Po odpaleniu pilarki wyszła wada wykonania tłoka, wyczuwalny luz sworznia w gniazdach tłoka objawia się stałym dzwonieniem silnika podczas pracy (metaliczny odgłos). Na koniec małe ostrzeżenie dla osób naprawiających swoje pilarki. W pilarkach gdzie sprzęgło z hamulcem znajduje się „na zewnątrz” nie należy odpalać silnika bez przykręconej pokrywy. Sprzęgło może się odkręcić podczas pracy silnika, a potem... Szukałem ciężarków po całym podwórku.




Podliczając koszty wskrzeszenia i tuningu wyniosły mnie 200 zł, nie licząc zestawu tnącego. Czy było opłacalne? Używaną pilarkę można kupić za ~250 zł (eh, kiedyś tyle kosztowały nowe). Gdyby nie braki w częściach, naprawa zamknęła by się w granicach 100 zł.
Jaki jest rezultat prac tuningowych? Porównując pracę seryjnej 3800 (Hardera) i tuningowanej (AOWEI) nie słychać kolosalnej różnicy. Zrobiłem test polegającym na jednoczesnym przecięciu tego samego kawałka drewna i wyszło że pilarka po tuningu tnie nieco szybciej:
Na koniec przydałoby się stuningować napęd i zestaw tnący. W pilarkach 3800 nie ma wyboru: bęben z zębatką stałą, 6z 3/8 cala. W Zenoah był stosowany zestaw tnący .325, lecz taka wersja jest praktycznie niedostępna. Od większych pilarek nie pasuje, w 3800 ślimak ma średnicę 10 mm i bęben 13 mm, w 4500/5200 ślimak 12 mm i bęben 15 mm. Jedynie widziałem bęben na zębatkę pływającą 7z 3/8, tylko nie wiem co ze ślimakiem. Co z prowadnicą na .325? Zenoah podaje że w G4100 był zestaw na .325 7z, tylko że informacji i dostępności brak.