Witam wszystkich.
Przyszedł czas na dokończenie systemu ogrzewana domu. System składa się z pieca gazowego grzejącego póki co bufor 2000l CO oraz 250l CWU. Z piecem gazowym zrównoleglony jest piec elektryczny ,który ma zacząć pracować jak już będzie prąd ze słońca. Piec elektryczny to Kospel EKCO MN3 12-24kW. Obecna jego nastawa to max 12kW. Może on pobierać max 12kW lub mniej w zależności jak mu idzie grzanie wody ,ale jego max to 12kW. Tu pojawiają się pytanie jaką fotowoltaikę wraz z jakim inverterem i ew. baterią dopasować do tego typu ogrzewania.
Mam już pewne przemyślenia ,żeby piec elektryczny pracował tylko wtedy gdy fotowoltaika pracuje pełna parą ,a na to składa się przedział godzinowy w ciągu dnia oraz ewentualne zachmurzenia. To można ogarnąć wyłącznikiem czasowym i jakimś systemem fotokomórki. Miałoby to decydować o możliwości załączenia grzania. Piec posiada zworkę przeznaczoną właśnie do uniemożliwiania włączenia pieca gdy np. jakiś inny gruby odbiornik musi pracować.
Przydział mocy na dom to 14kW, wiąże się z tym pewne ograniczenie z suma mocy paneli i baterii ,bo z tego co słyszałem to magicy z Taurona łączą te dwie moce bez względu na moc oddawczą falownika. Możliwe ,że będzie trzeba wnioskować o zmianę przydziału o 1kW więcej, żeby móc zainstalować hybrydowy sofar solar 15kW. Moc tego falownika to właśnie wynik sumy mocy paneli czyli ok. 10-12kW + jakas bateria .
Bateria na ta chwile dla mnie nie jest elementem znanym i może być inwestycja późniejszą ,ale wstępnie to pewnie jakieś bloki LiFePo4 po 48V każdy w szereg.
Kłopot jest z wyborem w falownikach 3 fazowych o mocy powyżej 10kW , szybkim czasem przełączenia na baterie oraz zasilenia na niej 3 faz czyli całego domu (full backup|) .Jak ktoś ma jakieś propozycje to proszę proponować. Taki falownik niestety wejście bateryjne również ma wysokonapięciowe czyli start od ok. 160- 180V co powoduje ze stos tych bloków baterii tez będzie spory i kosztowny. Pomysł na baterie bierze się głównie stąd, że na tej magicznej wsi koło Krakowa poza planowanymi włączeniami przez Tauron występują dosyć częste zaniki napięcia ( dosłownie migniecie ) ale tez awarie kilkugodzinne poprzedzone próbami włączenia instalacji z podstacji ,które szarpią wszystkimi urządzeniami w domu aż boli. Niestety takie zaniki dla pieca gazowego w trakcie grzania mogą być ogólnie mówiąc niezdrowe.
Po tym wstępie moje pytanie dotyczy mocy paneli , baterii i falownika. Czy usilnie próbować inwestować w taką moc wytwórczą tylko po to żeby w czasie grzania pieca elektrycznego pobierać nic lub jakieś minimum z sieci miejskiej czy może szukać złotego środka w tych mocach. Może jakieś łączenie 2 falowników też jest komuś znane i sprawdzone ?
Pobór mocy przez dom z grzaniem gazowym to ok. 200zł /mc wg szacunku od kilku miesięcy czyli przed podwyżkami ,które ciągle wchodzą.
Moc fotowoltaiki którą tu przytaczam jest wyższa od 10kW bo z tego co się dowiedziałem na dzień dzisiejszy w rozliczaniu się z tauronem nie ma to już takiego znaczenia a dotacje prąd 4.0 chyba są takie same do 50kW. Panele mają stanąć na konstrukcji naziemnej ,wiec ich moc tez nie jest ograniczona przez wielkość dachu.
Jak ktoś ma jakieś doświadczenia z grzaniem CO ,CWU elektrycznie i fotowoltakiką oraz osprzętem to zamieniam się w słuch
Przyszedł czas na dokończenie systemu ogrzewana domu. System składa się z pieca gazowego grzejącego póki co bufor 2000l CO oraz 250l CWU. Z piecem gazowym zrównoleglony jest piec elektryczny ,który ma zacząć pracować jak już będzie prąd ze słońca. Piec elektryczny to Kospel EKCO MN3 12-24kW. Obecna jego nastawa to max 12kW. Może on pobierać max 12kW lub mniej w zależności jak mu idzie grzanie wody ,ale jego max to 12kW. Tu pojawiają się pytanie jaką fotowoltaikę wraz z jakim inverterem i ew. baterią dopasować do tego typu ogrzewania.
Mam już pewne przemyślenia ,żeby piec elektryczny pracował tylko wtedy gdy fotowoltaika pracuje pełna parą ,a na to składa się przedział godzinowy w ciągu dnia oraz ewentualne zachmurzenia. To można ogarnąć wyłącznikiem czasowym i jakimś systemem fotokomórki. Miałoby to decydować o możliwości załączenia grzania. Piec posiada zworkę przeznaczoną właśnie do uniemożliwiania włączenia pieca gdy np. jakiś inny gruby odbiornik musi pracować.
Przydział mocy na dom to 14kW, wiąże się z tym pewne ograniczenie z suma mocy paneli i baterii ,bo z tego co słyszałem to magicy z Taurona łączą te dwie moce bez względu na moc oddawczą falownika. Możliwe ,że będzie trzeba wnioskować o zmianę przydziału o 1kW więcej, żeby móc zainstalować hybrydowy sofar solar 15kW. Moc tego falownika to właśnie wynik sumy mocy paneli czyli ok. 10-12kW + jakas bateria .
Bateria na ta chwile dla mnie nie jest elementem znanym i może być inwestycja późniejszą ,ale wstępnie to pewnie jakieś bloki LiFePo4 po 48V każdy w szereg.
Kłopot jest z wyborem w falownikach 3 fazowych o mocy powyżej 10kW , szybkim czasem przełączenia na baterie oraz zasilenia na niej 3 faz czyli całego domu (full backup|) .Jak ktoś ma jakieś propozycje to proszę proponować. Taki falownik niestety wejście bateryjne również ma wysokonapięciowe czyli start od ok. 160- 180V co powoduje ze stos tych bloków baterii tez będzie spory i kosztowny. Pomysł na baterie bierze się głównie stąd, że na tej magicznej wsi koło Krakowa poza planowanymi włączeniami przez Tauron występują dosyć częste zaniki napięcia ( dosłownie migniecie ) ale tez awarie kilkugodzinne poprzedzone próbami włączenia instalacji z podstacji ,które szarpią wszystkimi urządzeniami w domu aż boli. Niestety takie zaniki dla pieca gazowego w trakcie grzania mogą być ogólnie mówiąc niezdrowe.
Po tym wstępie moje pytanie dotyczy mocy paneli , baterii i falownika. Czy usilnie próbować inwestować w taką moc wytwórczą tylko po to żeby w czasie grzania pieca elektrycznego pobierać nic lub jakieś minimum z sieci miejskiej czy może szukać złotego środka w tych mocach. Może jakieś łączenie 2 falowników też jest komuś znane i sprawdzone ?
Pobór mocy przez dom z grzaniem gazowym to ok. 200zł /mc wg szacunku od kilku miesięcy czyli przed podwyżkami ,które ciągle wchodzą.
Moc fotowoltaiki którą tu przytaczam jest wyższa od 10kW bo z tego co się dowiedziałem na dzień dzisiejszy w rozliczaniu się z tauronem nie ma to już takiego znaczenia a dotacje prąd 4.0 chyba są takie same do 50kW. Panele mają stanąć na konstrukcji naziemnej ,wiec ich moc tez nie jest ograniczona przez wielkość dachu.
Jak ktoś ma jakieś doświadczenia z grzaniem CO ,CWU elektrycznie i fotowoltakiką oraz osprzętem to zamieniam się w słuch
