W materiale można zapoznać się z konstrukcją regulowanego zasilacza impulsowego LW-K305DC 30V 5A. Zasilacz jest kompaktowy i lekki (1.3kg), na wyświetlaczach LED prezentowane jest ustawione napięcie wyjściowe, pobierany prąd oraz odbierana moc. Porównałem wskazania wbudowanego woltomierza z multimetrem (Sanwa PC510) podłączonym do zacisków wyjściowych. Różnice we wskazaniach napięcia wynosiły maksymalnie 0,04V (im wyższe napięcie tym lepiej) przy pracy jałowej i maksymalnie 0,1V przy podłączonym na wyjściu rezystorze 4,7Ω. Różnice wskazań prądu to maksymalnie 0,01A.
Pierwszy rzut oka na konstrukcję zasilacza - widoczna jest część przetwornicy głównej i pomocniczej zasilającej układ pomiarowy i wyświetlacze. Na tranzystorach i diodzie zamontowane są dość małe radiatory. Na wejściu zasilania z sieci obecny jest filtr przeciwzakłóceniowy. Niedaleko kondensatorów za prostownikiem napięcia sieciowego znajduje się niebieski element wyglądający jak przekładnik prądowy.
Przetwornica pomocnicza zbudowana jest w oparciu o TNY280.
Główna przetwornica pracuje na SG3525AP.
Temperatura radiatorów monitorowana jest z wykorzystaniem przyklejonych silikonem diod.
Napięcie wyjściowe ustawiane jest potencjometrem wieloobrotowym. Ograniczenie prądowe jest mniej precyzyjne, regulujemy je jednoobrotowym potencjometrem. Widoczne są również potencjometry, które prawdopodobnie służą do kalibracji wskazań.
Z drugiej strony płytki widoczne są wycięcia izolacyjne oraz rezystory mocy przylutowane do ścieżek. Zasilacz posiada przełącznik rodzaju zasilania 230V/115V więc należy uważać na jego ew. przypadkowe przełączenie.
Przewód PE z gniazda zasilającego przylutowany jest do ścieżki, ścieżka prowadzi do padu gdzie przylutowany jest kolejny przewód do gniazda z uziemieniem. Nie jest to najlepsze rozwiązanie na zachowanie ciągłości PE.
Ścieżka połączona z PE prowadzona jest dookoła płytki.
Po drugiej stronie płytki PE łączy się z obudową. Połączenie z PE można zrobić znacznie lepiej niż w tym zasilaczu.
Tętnienia napięcia wyjściowego 10V przy pracy jałowej:
Oraz tętnienia napięcia przy prądzie wyjściowym 2A i napięciu 10V:
Przebieg napięcia przy ustalonym napięciu wyjściowym 10V i odłączeniu rezystora 4,7Ω:
Przebieg napięcia przy ustalonym napięciu wyjściowym 10V i podłączeniu rezystora 4,7Ω:
Włączenie zasilacza przyciskiem na przednim panelu powoduje pojawienie się na wyjściu napięcia ustalonego potencjometrem, tak wygląda przebieg napięcia wyjściowego przy załączeniu:
Na wyjściu podłączamy rezystor, który przy ustalonym napięciu wymusi przepływ prądu 2A, ograniczamy prąd i w trybie CC płynie prąd 1A. Po wyłączeniu i załączeniu zasilacza widać opóźnienie w działaniu ograniczenia prądowego, początkowo płynie prąd o wartości 2A, następnie stabilizuje się na poziomie 1A. Takie działanie zasilacza może doprowadzić do uszkodzenia czułego układu gdy wyłączymy i załączymy zasilacz z podłączonym odbiornikiem:
Zasilacz nie jest idealny jednak sprawdził się przy pracy mobilnej gdy odbiornikiem były dość odporne urządzenia przemysłowe. Lekka i niewielka obudowa zasilacza pozwala na jego umieszczenie w skrzynce narzędziowej. Należy uważać na niezbyt dobrze działające ograniczenie prądowe oraz wiedzieć jak prowadzony jest przewód PE. Przydaje się wyświetlacz wskazujący pobieraną moc. Regulacja napięcia potencjometrem wieloobrotowym nie jest super precyzyjna jednak w wielu przypadkach wystarczająca. Przełącznik 230V/115V warto zdeaktywować lub zabezpieczyć taśmą.
Dla osób, które wiedzą czym mogą skutkować ograniczenia tego zasilacza może być to wystarczający sprzęt do mobilnych napraw.
Moim zdaniem nie jest to najlepszy wybór dla początkujących elektroników.
Czy znacie model zasilacza regulowanego (tzw. laboratoryjnego), który były odpowiedni dla osób zaczynających przygodę z elektroniką?
Pierwszy rzut oka na konstrukcję zasilacza - widoczna jest część przetwornicy głównej i pomocniczej zasilającej układ pomiarowy i wyświetlacze. Na tranzystorach i diodzie zamontowane są dość małe radiatory. Na wejściu zasilania z sieci obecny jest filtr przeciwzakłóceniowy. Niedaleko kondensatorów za prostownikiem napięcia sieciowego znajduje się niebieski element wyglądający jak przekładnik prądowy.
Przetwornica pomocnicza zbudowana jest w oparciu o TNY280.
Główna przetwornica pracuje na SG3525AP.
Temperatura radiatorów monitorowana jest z wykorzystaniem przyklejonych silikonem diod.
Napięcie wyjściowe ustawiane jest potencjometrem wieloobrotowym. Ograniczenie prądowe jest mniej precyzyjne, regulujemy je jednoobrotowym potencjometrem. Widoczne są również potencjometry, które prawdopodobnie służą do kalibracji wskazań.
Z drugiej strony płytki widoczne są wycięcia izolacyjne oraz rezystory mocy przylutowane do ścieżek. Zasilacz posiada przełącznik rodzaju zasilania 230V/115V więc należy uważać na jego ew. przypadkowe przełączenie.
Przewód PE z gniazda zasilającego przylutowany jest do ścieżki, ścieżka prowadzi do padu gdzie przylutowany jest kolejny przewód do gniazda z uziemieniem. Nie jest to najlepsze rozwiązanie na zachowanie ciągłości PE.
Ścieżka połączona z PE prowadzona jest dookoła płytki.
Po drugiej stronie płytki PE łączy się z obudową. Połączenie z PE można zrobić znacznie lepiej niż w tym zasilaczu.
Tętnienia napięcia wyjściowego 10V przy pracy jałowej:
Oraz tętnienia napięcia przy prądzie wyjściowym 2A i napięciu 10V:
Przebieg napięcia przy ustalonym napięciu wyjściowym 10V i odłączeniu rezystora 4,7Ω:
Przebieg napięcia przy ustalonym napięciu wyjściowym 10V i podłączeniu rezystora 4,7Ω:
Włączenie zasilacza przyciskiem na przednim panelu powoduje pojawienie się na wyjściu napięcia ustalonego potencjometrem, tak wygląda przebieg napięcia wyjściowego przy załączeniu:
Na wyjściu podłączamy rezystor, który przy ustalonym napięciu wymusi przepływ prądu 2A, ograniczamy prąd i w trybie CC płynie prąd 1A. Po wyłączeniu i załączeniu zasilacza widać opóźnienie w działaniu ograniczenia prądowego, początkowo płynie prąd o wartości 2A, następnie stabilizuje się na poziomie 1A. Takie działanie zasilacza może doprowadzić do uszkodzenia czułego układu gdy wyłączymy i załączymy zasilacz z podłączonym odbiornikiem:
Zasilacz nie jest idealny jednak sprawdził się przy pracy mobilnej gdy odbiornikiem były dość odporne urządzenia przemysłowe. Lekka i niewielka obudowa zasilacza pozwala na jego umieszczenie w skrzynce narzędziowej. Należy uważać na niezbyt dobrze działające ograniczenie prądowe oraz wiedzieć jak prowadzony jest przewód PE. Przydaje się wyświetlacz wskazujący pobieraną moc. Regulacja napięcia potencjometrem wieloobrotowym nie jest super precyzyjna jednak w wielu przypadkach wystarczająca. Przełącznik 230V/115V warto zdeaktywować lub zabezpieczyć taśmą.
Dla osób, które wiedzą czym mogą skutkować ograniczenia tego zasilacza może być to wystarczający sprzęt do mobilnych napraw.
Moim zdaniem nie jest to najlepszy wybór dla początkujących elektroników.
Czy znacie model zasilacza regulowanego (tzw. laboratoryjnego), który były odpowiedni dla osób zaczynających przygodę z elektroniką?
Cool? Ranking DIY