Witam.
Od 2 lat jestem bardzo zadowolonym posiadaczem Toyoty AURIS E15 (2008r, 2.0D4D 127KM)
Tyle że mam z tym samochodem jeden wielki problem od samego początku. Zbiera wilgoć wewnątrz. Objawia się to marznącymi szybami od środka. Wody skrapla się na nich tak dużo że tworzy to grubą warstwę a po odmrożeniu przez ogrzewanie pojawiają się krople/zacieki. Wskazywałoby to na bardzo głęboki problem z wilgocią.
Ogólnie radziłem sobie z tym w sposób taki, że w okresie letnim samochód stał w słońcu z pootwieranymi szybami, w okresie zimowym stosowałem do wnętrza osuszacze chemiczne (kulki żelu krzemionkowego) i raz w miesiącu cały dzień pracował wewnątrz klimatyzator przenośny. Za 10-11h był w stanie zebrać koło 300ml wody. Jak widać rozwiązywało to problem doraźnie, był około miesiąc spokoju po czym problem jak bumerang wracał.
Ogólnie niewiele zmieniała jazda z klinatyzacją i bez. Z obiegiem otwartym jak i zamkniętym.
Co już zrobiłem:
->filtr kabinowy wymieniony.
->drenaż parownika klimatyzacji jest drożny, w parowniku jest czysto i nie zalega w nim woda (sprawdzone kamerką endoskopową przez rurkę drenu)
->sprawdzone uszczelki wszystkich drzwi i bagażnika. Są wszystkie miękkie i nieuszkodzone. Brak śladów wody przy uszczelkach.
->sprawdzona szczelność uszczelek tylnich lamp. Są szczelne, brak śladów wody w pobliżu.
->sprawdzone wszystkie korki gumowe w bagażniku. Wszystkie na miejscu, wszystkie szczelne.
->wywietrzniki w tylnich nadkolach są, klapki niby działają. Nie jestem pewien ich sprawności. Zastosowałem poradę z forum toyoty by je zaślepić taśmą w ⅔ powierzchni. Przyniosło to pozytywną zmianę ale nie rozwiązało problemu.
->pojazd od spodu nie ma uszkodzeń mechanicznych przez które woda mogłaby się dostawać do wnętrza. Wszystkie gumowe korki na spodzie są na miejscu i nie są uszkodzone. Sprawdziłem na kanale.
->podobnie sprawa ma się z innymi zewnętrznymi uszczelnieniami. Od anteny brak przecieku, od lamp w klapie bagażnika i mocowania tablicy też.
->między komorą pasażerską a komorą silnika znalazłem tylko dwa połączenia którymi idą kable, wydają się szczelne jednak dostęp i widoczność jest bardzo utrudniona więc tego pewny nie jestem.
Z pewnością odpadają przyczyny typu bałagan w samochodzie, rozlane płyny w samochodzie, śnieg naniesiony na butach itp.
Pisząc ten post proszę Was o poradę co jeszcze można tutaj zrobić by problem raz a skutecznie rozwiązać. Bo po prostu nie mam już do tego siły. To mój trzeci samochód w życiu i tylko z nim trafił się tak upierdliwy problem.
Pozdrawiam
.
Od 2 lat jestem bardzo zadowolonym posiadaczem Toyoty AURIS E15 (2008r, 2.0D4D 127KM)
Tyle że mam z tym samochodem jeden wielki problem od samego początku. Zbiera wilgoć wewnątrz. Objawia się to marznącymi szybami od środka. Wody skrapla się na nich tak dużo że tworzy to grubą warstwę a po odmrożeniu przez ogrzewanie pojawiają się krople/zacieki. Wskazywałoby to na bardzo głęboki problem z wilgocią.
Ogólnie radziłem sobie z tym w sposób taki, że w okresie letnim samochód stał w słońcu z pootwieranymi szybami, w okresie zimowym stosowałem do wnętrza osuszacze chemiczne (kulki żelu krzemionkowego) i raz w miesiącu cały dzień pracował wewnątrz klimatyzator przenośny. Za 10-11h był w stanie zebrać koło 300ml wody. Jak widać rozwiązywało to problem doraźnie, był około miesiąc spokoju po czym problem jak bumerang wracał.
Ogólnie niewiele zmieniała jazda z klinatyzacją i bez. Z obiegiem otwartym jak i zamkniętym.
Co już zrobiłem:
->filtr kabinowy wymieniony.
->drenaż parownika klimatyzacji jest drożny, w parowniku jest czysto i nie zalega w nim woda (sprawdzone kamerką endoskopową przez rurkę drenu)
->sprawdzone uszczelki wszystkich drzwi i bagażnika. Są wszystkie miękkie i nieuszkodzone. Brak śladów wody przy uszczelkach.
->sprawdzona szczelność uszczelek tylnich lamp. Są szczelne, brak śladów wody w pobliżu.
->sprawdzone wszystkie korki gumowe w bagażniku. Wszystkie na miejscu, wszystkie szczelne.
->wywietrzniki w tylnich nadkolach są, klapki niby działają. Nie jestem pewien ich sprawności. Zastosowałem poradę z forum toyoty by je zaślepić taśmą w ⅔ powierzchni. Przyniosło to pozytywną zmianę ale nie rozwiązało problemu.
->pojazd od spodu nie ma uszkodzeń mechanicznych przez które woda mogłaby się dostawać do wnętrza. Wszystkie gumowe korki na spodzie są na miejscu i nie są uszkodzone. Sprawdziłem na kanale.
->podobnie sprawa ma się z innymi zewnętrznymi uszczelnieniami. Od anteny brak przecieku, od lamp w klapie bagażnika i mocowania tablicy też.
->między komorą pasażerską a komorą silnika znalazłem tylko dwa połączenia którymi idą kable, wydają się szczelne jednak dostęp i widoczność jest bardzo utrudniona więc tego pewny nie jestem.
Z pewnością odpadają przyczyny typu bałagan w samochodzie, rozlane płyny w samochodzie, śnieg naniesiony na butach itp.
Pisząc ten post proszę Was o poradę co jeszcze można tutaj zrobić by problem raz a skutecznie rozwiązać. Bo po prostu nie mam już do tego siły. To mój trzeci samochód w życiu i tylko z nim trafił się tak upierdliwy problem.
Pozdrawiam
.