
Przedstawię tu wnętrze samochodowego modułu Timera DBC 3203/02.425, służącego do automatycznego wyłączania, zgadywałbym, światła (?) bądź dowolnego innego odbiornika po 15 minutach. Spróbuję określić jego wyprowadzenia, uruchomić go w praktyce i naszkicować jego schemat. Zobaczymy, na jakich układach jest on zrealizowany.
Wnętrze DBC 3203
Nie znam się na elektronice samochodowej. Nie udało mi się znaleźć dokumentacji tego modułu oraz nie wiem do czego konkretnie jest używany. Jak ktoś wie, to proszę o informację.
Moduł ma dziwną wtyczkę z czterema pinami:


Ciężko było się dostać do środka. Wyszło mi to dość destruktywnie dla obudowy.


Płytka wygląda na zabezpieczoną lakierem. Pewnie przed wilgocią.

Układ scalony i dwa tranzystory... jeden w roli głównego przełącznika, a drugi? Zaraz zobaczymy.


BDX53C ma czytelne oznaczenie, ale ten drugi mniejszy ma na sobie lakier i ciężko odczytać coś poza końcówką. 7?

Dokonałem krótkiej analizy płytki oraz powiedzmy "szkicu" schematu, poprzez naniesienie informacji na PCB:

Moduł opiera się o układ timera programowalnego CD4541, czas włączenia determinują elementy na jego pinach Rtc, Ctc, i Rs:

ale schemat jest nieco bogatszy niż jego podstawowa aplikacja. Jego piny takie jak Master Reset i Auto Reset są podłączone do masy. Co innego resetuje timer.
Duży tranzystor BDX53C w obudowie TO220 jest przez niego sterowany i załącza odbiornik, ale o co chodzi z elementami w prawnym górnym rogu PCB (patrząc od spodu)?

Znajdujący się tam układ stanowi prosty "zatrzask" - oznaczenia tranzystora w TO-92 nie udało mi się odczytać, ale na bazie testu diody (PNP zachowuje się jak dwie diody połączone katodami) oraz analizy ścieżek doszedłem do wniosku, że początkowo tranzystor ten jest zamknięty a sygnał oznaczony przeze mnie jako "TRIGGER" wisi w powietrzu (tj. chwilowy przycisk na nim podłączony nie jest wciśnięty) - gdy zewrzemy TRIGGER do masy, to ten tranzystor się otwiera i dopiero wtedy CD4541 jest zasilany. Te dwie diody prostownicze (pewnie 1N4148?) w rogu płytki za to odpowiadają, jedna pozwala na startowy sygnał od TRIGGER, a druga na "utrzymanie" otwarcia poprzez sprzężenie od BDX. W ten sposób zaczyna się odliczanie czasu przez który oba tranzystory przewodzą (BDX53C i ten od 'zatrzasku') a gdy okres czasu się kończy, to CD4541 zamyka BDX53C a to zamyka drugi tranzystor, czyli sam sobie CD4541 odcina zasilanie.
W ramach sprawdzenia czy mam rację uruchomiłem układ:
Żarówkę włącza zwarcie TRIGGER do masy:


Po ponad 15 minutach gaśnie:

Po prostu mamy tu automatycznie wyłączającą się lampkę po 15 minutach.
Jeszcze w ramach eksperymentu usunąłem ten PNP nieznany i dałem na jego miejsce BC327 - układ dalej działał.




Pobór prądu przed załączeniem
Z czystej ciekawości - ile ten układ pobiera tak dokładnie prądu przed załączeniem?


Dwa razy sprawdzałem czy nie ma błędu, ale wygląda na to, że prąd bez załączenia jest naprawdę pomijalnie mały.
Podsumowanie
Bardzo ciekawy układ, dodatkowo sprytnie przerobiony tak, by pobierać możliwie jak najmniejszy prąd w stanie spoczynku. Może się przyda do zrobienia jakiejś lampki DIY.
Można by mu zmienić czas pracy poprzez zmianę tych rezystorów i kondensatora przy CD4541.
Zastanawiam się tylko, do czego był on używamy w samochodzie? Może ma ktoś o tym jakieś pojęcie? Sam się tym wcale nie zajmowałem, moduł został uratowany z elektrośmieci.
Cool? Ranking DIY