Tym razem - po wcześniej opisanym mierniku stacjonarnym - coś bardziej typowego - miernik uniwersalny mający chyba wszystkie funkcje, jakich można wymagać od takiego miernika.
Jest to miernik pracujący i w trybie automatycznym, i w trybie manualnym - dość rzadkie rozwiązanie w mierniku za takie (w sumie niewielkie) pieniądze.
https://www.amazon.pl/multimetr-rejestrator-t...ocphy=1011419&hvtargid=pla-741583495415&psc=1
Lub:
https://allegro.pl/oferta/21cm-multimetr-mult...MI_cSXyo3H-wIViaSyCh3CXQJaEAQYAiABEgKxd_D_BwE
Czy jest wart swojej ceny? Moim skromnym zdaniem - owszem. Co prawda nie jestem fanem pomiarów automatycznych, a opcja manualnej zmiany zakresów w tym mierniku nie należy do najwygodniejszych (jak zresztą w większości mierników z tą opcją), to ten miernik jakoś wyjątkowo przypadł mi do gustu.
Zapewne, stało się to w dużym stopniu, za sprawą jego możliwości, a jest ich sporo (jak na miernik uniwersalny w dodatku przenośny i stosunkowo tani): https://www.merazet.pl/produkt/multimetr-ow18b-true-rmsbluetoothncvrejestrator/
W zasadzie dane zamieszczone powyżej powinny zamknąć temat, ja postaram się dodać kilka nieopisanych lub szczególnie mi się podobających funkcji.
Pierwsze, co zauważyłem i co mnie zaskoczyło - że miernik podczas pomiarów na zakresie mV przekroczenie zakresu powoduje prócz opisu na wyświetlaczu OL sygnalizuje cyklicznym popiskiwaniem.
Kolejna rzecz- pomiar przebiegów napięcia i prądu do 1 kHz. Dla przypomnienia większość równie tanich mierników już powyżej 400Hz ma poważne kłopoty z precyzją pomiaru.
Kolejna funkcja, jaka mi się spodobała to podświetlenie.
Po włączeniu podświetlenia wyświetlacza automatycznie włącza się LED (biały) na górnej ściance - konstruktor (słusznie moim zdaniem) założył, że jeśli ktoś zmuszony jest do włączenia podświetlenia, to znaczy, że miernik pracuje w ciemnym pomieszczeniu - i co jak co, ale oświetlenie miejsca pomiaru może się przydać...
Faktycznie - przydatny drobiazg.
Oczywiście poza pomiarami przy pomocy sond (na marginesie - dość porządne i spore - zdjęcie porównujące sondy pomiarowe z wyposażenia OW18B i popularnego już wśród Elektrodowiczów Anenga pod koniec artykułu - można sprawdzić, że różnią się też wielkością) miernik ten może wykrywać przewody pod napięciem. Co prawda ostatnimi czasy dość popularna opcja w wielu miernikach, w tym jakoś bardziej mnie przekonuje:
Ogólnie miernik już od pierwszego pomiaru sprawia wrażenie solidnego.
Być może to ze względu na dizajn, który nie jest ani przesadnie "kanciasty", ani za obły. Jedynie co - jakoś niekoniecznie mi się spodobało to Holster - może taki jest przemyślany i wynika z badań firmy, jednak w porównaniu do znanych mi z innych mierników, to ta osłona jest dość twarda, sztywna. Co nie znaczy, że nie pasuje - wręcz przeciwnie; jej dopasowanie do miernika powoduje, że na pierwszy rzut oka ma się wrażenie, że to sama obudowa jest zrobiona z takiego plastiku.
Miernik zasila bateria 9V z jednej strony - dość dziwne rozwiązanie, bo to i latarka i podświetlenie (a więc pobór prądu większy niż w typowym mierniku z taką baterią, ale bez podświetlania), ale właściciel twierdzi, że używa go już pół roku (a używa - wiem o tym) i dotychczas baterii nie wymieniał.
Co do baterii jeszcze: niby typowa 6LR61, ale jakby nie do końca typowe jej mocowanie w mierniku:
Sama bateria ma swój domek - obudowę, w której siedzi na lekki wcisk. Nie do końca mogę sobie wyobrazić powód takiego rozwiązania - być może producent miał zamiar użyć akumulatora, a może innych baterii - lub sama obudowa jest wspólna dla kilku typów mierników i w związku z tym nie opłacało się robić innej specjalnie do 18, a prościej było dorobić dodatkowe "pudełeczko" - nie wiem. Początkowo myślałem, że ta osłona ma częściowo chociaż zabezpieczyć wnętrze przed ewentualnym wylaniem baterii, jednak ta koncepcja raczej odpada - pudełeczko nie jest w żaden sposób szczelne. Jedyne rozsądne wytłumaczenie to sam sposób poprawienia połączenia baterii z miernikiem - połączenia elektrycznego. Dzięki takiemu rozwiązaniu docisk blaszek kontaktowych miernika nie zmienia się ani ze względu na udary mechaniczne, ani ze względu na minimalnie inne gabaryty baterii, ani nie potrzeba kontaktów "zatrzaskowych", które co prawda przeważnie zapewniają pewny kontakt, jednak wiszą na przewodach i czasem taki przewód potrafi się urwać - tu nic takiego nie może wystąpić.
Z góry przepraszam za brak zdjęć wnętrza miernika - raz, bo miernik nie mój, a dwa - że holster na tyle sztywny i przy tym idealnie wręcz dopasowany do obudowy, że zwyczajnie nie miałem sił (RZS...), by go zdjąć.
Tak więc bojąc się, że ew. użycie jakichś narzędzi może miernik uszkodzić... zrezygnowałem. Z drugiej strony - co ciekawego można zobaczyć w mierniku? Co może być innego niż w analogowych konstrukcjach? Pewnie kilka rzeczy by się znalazło, ale czy to aż tak ważne dla użytkownika? Miernik ma mierzyć - dokładnie i bez problemów.
A ten na pewno to robi świetnie; porównywałem wyniki pomiarów napięć oporności i pojemności - w porównaniu do wyników miernika (raczej mostka pomiarowego) ESCORT ELC-131D, a także sprawdzonego wcześniej Anenga 8002 (który sprawdzałem na źródle napięcia referencyjnego i elementach "referencyjnych" R i C) wyniki są wręcz identyczne. Jeśli jakiś błąd występuje, to tylko w wyniku niedokładnego kontaktu sond - niestety, ale tu Chińczyk się nie popisał i jak wszystkie tego typu sondy do mierników, tak i te z 18 są pod tym względem... niezbyt dobre. Chodzi o pokrycie mosiężnych końcówek jakimś niklem czy innym metalem. Fakt - nie korodują, nie śniedzieją, ale z kontaktem elektrycznym bywa różnie. Przeważnie poprawny uzyskuje się dopiero po silnym dociśnięciu ostrych końcówek do punktów pomiarowych, a to nie zawsze jest możliwe i nie zawsze też skutkuje poprawnym stykiem, szczególnie jeśli chcemy mierzyć niskie zakresy - po prostu oporność styku może wpływać na pomiar.
Jedyne wyjście to oszlifować końcówki na drobnym papierze ściernym, ale to z kolei odkrywa mosiądz, a ten lubi śniedzieć od wpływów atmosferycznych.
Porównanie wielkości i konstrukcji sond OW18B vs. Aneng:
Sondy z Anenga są wyraźnie mniejsze (to te z szarymi elementami odgiętek).
Miałem kiedyś sondy z końcówkami złoconymi - były idealne pod tym względem, jednak było to kilkadziesiąt (chyba ze 20) lat temu i się zwyczajnie "wyłomotały" - warstwa złota w końcu się starła, a i mnie udało się upalić końcówki robiąc zwarcie.
Tak czy inaczej - jeśli miałbym się do czegoś w tym mierniku przyczepić to tylko do tych końcówek sond. No i może gdyby był w jakimś "weselszym" kolorze...
A tak naprawdę to po prostu ciemnoniebieski z czarnym przodem w ciemnym pomieszczeniu nie jest idealnym rozwiązaniem. Znacznie lepiej pod tym względem wypada mój stareńki DT 390 - pomarańczowa obudowa widoczna jest praktycznie zawsze.
A i jeszcze dwa spostrzeżenia (ale na plus dla Owona) - pierwsze to niezwykle szybki "piszczyk" przy sprawdzaniu ciągłości obwodu. Naprawdę reakcja jest i pewna, i natychmiastowa wręcz. Nie ma testera tranzystorów (w formie odrębnego gniazda i zakresu wybieranego pokrętłem), więc bety nie zmierzymy. Natomiast możemy sprawdzić, czy jest sprawny - jak w każdym, nawet najtańszym mierniku.
I najważniejsze, a znane już z opisywanego wcześniej Owona stacjonarnego - możliwość zapisu pomiarów w komputerze i (tego nie było) możliwość pomiarów zdalnych - np. za pomocą aplikacji wgranej na telefon. Dzięki niej możemy z drugiego końca świata zmierzyć np. napięcie na akumulatorze podtrzymującym napięcie na jakimś ważnym urządzeniu czy co tylko nam wpadnie do głowy.
Oczywiście możemy również zdalnie zapisać wynik. Niestety - nie da się w ten sposób zmienić zakresu i przełączyć sond. Na taką opcję będziemy chyba musieli jeszcze poczekać...
Pozdrawiam.
Jest to miernik pracujący i w trybie automatycznym, i w trybie manualnym - dość rzadkie rozwiązanie w mierniku za takie (w sumie niewielkie) pieniądze.
https://www.amazon.pl/multimetr-rejestrator-t...ocphy=1011419&hvtargid=pla-741583495415&psc=1
Lub:
https://allegro.pl/oferta/21cm-multimetr-mult...MI_cSXyo3H-wIViaSyCh3CXQJaEAQYAiABEgKxd_D_BwE
Czy jest wart swojej ceny? Moim skromnym zdaniem - owszem. Co prawda nie jestem fanem pomiarów automatycznych, a opcja manualnej zmiany zakresów w tym mierniku nie należy do najwygodniejszych (jak zresztą w większości mierników z tą opcją), to ten miernik jakoś wyjątkowo przypadł mi do gustu.
Zapewne, stało się to w dużym stopniu, za sprawą jego możliwości, a jest ich sporo (jak na miernik uniwersalny w dodatku przenośny i stosunkowo tani): https://www.merazet.pl/produkt/multimetr-ow18b-true-rmsbluetoothncvrejestrator/

W zasadzie dane zamieszczone powyżej powinny zamknąć temat, ja postaram się dodać kilka nieopisanych lub szczególnie mi się podobających funkcji.
Pierwsze, co zauważyłem i co mnie zaskoczyło - że miernik podczas pomiarów na zakresie mV przekroczenie zakresu powoduje prócz opisu na wyświetlaczu OL sygnalizuje cyklicznym popiskiwaniem.

Kolejna rzecz- pomiar przebiegów napięcia i prądu do 1 kHz. Dla przypomnienia większość równie tanich mierników już powyżej 400Hz ma poważne kłopoty z precyzją pomiaru.
Kolejna funkcja, jaka mi się spodobała to podświetlenie.
Po włączeniu podświetlenia wyświetlacza automatycznie włącza się LED (biały) na górnej ściance - konstruktor (słusznie moim zdaniem) założył, że jeśli ktoś zmuszony jest do włączenia podświetlenia, to znaczy, że miernik pracuje w ciemnym pomieszczeniu - i co jak co, ale oświetlenie miejsca pomiaru może się przydać...

Faktycznie - przydatny drobiazg.
Oczywiście poza pomiarami przy pomocy sond (na marginesie - dość porządne i spore - zdjęcie porównujące sondy pomiarowe z wyposażenia OW18B i popularnego już wśród Elektrodowiczów Anenga pod koniec artykułu - można sprawdzić, że różnią się też wielkością) miernik ten może wykrywać przewody pod napięciem. Co prawda ostatnimi czasy dość popularna opcja w wielu miernikach, w tym jakoś bardziej mnie przekonuje:
Ogólnie miernik już od pierwszego pomiaru sprawia wrażenie solidnego.
Być może to ze względu na dizajn, który nie jest ani przesadnie "kanciasty", ani za obły. Jedynie co - jakoś niekoniecznie mi się spodobało to Holster - może taki jest przemyślany i wynika z badań firmy, jednak w porównaniu do znanych mi z innych mierników, to ta osłona jest dość twarda, sztywna. Co nie znaczy, że nie pasuje - wręcz przeciwnie; jej dopasowanie do miernika powoduje, że na pierwszy rzut oka ma się wrażenie, że to sama obudowa jest zrobiona z takiego plastiku.
Miernik zasila bateria 9V z jednej strony - dość dziwne rozwiązanie, bo to i latarka i podświetlenie (a więc pobór prądu większy niż w typowym mierniku z taką baterią, ale bez podświetlania), ale właściciel twierdzi, że używa go już pół roku (a używa - wiem o tym) i dotychczas baterii nie wymieniał.
Co do baterii jeszcze: niby typowa 6LR61, ale jakby nie do końca typowe jej mocowanie w mierniku:
Sama bateria ma swój domek - obudowę, w której siedzi na lekki wcisk. Nie do końca mogę sobie wyobrazić powód takiego rozwiązania - być może producent miał zamiar użyć akumulatora, a może innych baterii - lub sama obudowa jest wspólna dla kilku typów mierników i w związku z tym nie opłacało się robić innej specjalnie do 18, a prościej było dorobić dodatkowe "pudełeczko" - nie wiem. Początkowo myślałem, że ta osłona ma częściowo chociaż zabezpieczyć wnętrze przed ewentualnym wylaniem baterii, jednak ta koncepcja raczej odpada - pudełeczko nie jest w żaden sposób szczelne. Jedyne rozsądne wytłumaczenie to sam sposób poprawienia połączenia baterii z miernikiem - połączenia elektrycznego. Dzięki takiemu rozwiązaniu docisk blaszek kontaktowych miernika nie zmienia się ani ze względu na udary mechaniczne, ani ze względu na minimalnie inne gabaryty baterii, ani nie potrzeba kontaktów "zatrzaskowych", które co prawda przeważnie zapewniają pewny kontakt, jednak wiszą na przewodach i czasem taki przewód potrafi się urwać - tu nic takiego nie może wystąpić.
Z góry przepraszam za brak zdjęć wnętrza miernika - raz, bo miernik nie mój, a dwa - że holster na tyle sztywny i przy tym idealnie wręcz dopasowany do obudowy, że zwyczajnie nie miałem sił (RZS...), by go zdjąć.

Tak więc bojąc się, że ew. użycie jakichś narzędzi może miernik uszkodzić... zrezygnowałem. Z drugiej strony - co ciekawego można zobaczyć w mierniku? Co może być innego niż w analogowych konstrukcjach? Pewnie kilka rzeczy by się znalazło, ale czy to aż tak ważne dla użytkownika? Miernik ma mierzyć - dokładnie i bez problemów.

A ten na pewno to robi świetnie; porównywałem wyniki pomiarów napięć oporności i pojemności - w porównaniu do wyników miernika (raczej mostka pomiarowego) ESCORT ELC-131D, a także sprawdzonego wcześniej Anenga 8002 (który sprawdzałem na źródle napięcia referencyjnego i elementach "referencyjnych" R i C) wyniki są wręcz identyczne. Jeśli jakiś błąd występuje, to tylko w wyniku niedokładnego kontaktu sond - niestety, ale tu Chińczyk się nie popisał i jak wszystkie tego typu sondy do mierników, tak i te z 18 są pod tym względem... niezbyt dobre. Chodzi o pokrycie mosiężnych końcówek jakimś niklem czy innym metalem. Fakt - nie korodują, nie śniedzieją, ale z kontaktem elektrycznym bywa różnie. Przeważnie poprawny uzyskuje się dopiero po silnym dociśnięciu ostrych końcówek do punktów pomiarowych, a to nie zawsze jest możliwe i nie zawsze też skutkuje poprawnym stykiem, szczególnie jeśli chcemy mierzyć niskie zakresy - po prostu oporność styku może wpływać na pomiar.
Jedyne wyjście to oszlifować końcówki na drobnym papierze ściernym, ale to z kolei odkrywa mosiądz, a ten lubi śniedzieć od wpływów atmosferycznych.
Porównanie wielkości i konstrukcji sond OW18B vs. Aneng:
Sondy z Anenga są wyraźnie mniejsze (to te z szarymi elementami odgiętek).
Miałem kiedyś sondy z końcówkami złoconymi - były idealne pod tym względem, jednak było to kilkadziesiąt (chyba ze 20) lat temu i się zwyczajnie "wyłomotały" - warstwa złota w końcu się starła, a i mnie udało się upalić końcówki robiąc zwarcie.
Tak czy inaczej - jeśli miałbym się do czegoś w tym mierniku przyczepić to tylko do tych końcówek sond. No i może gdyby był w jakimś "weselszym" kolorze...

A i jeszcze dwa spostrzeżenia (ale na plus dla Owona) - pierwsze to niezwykle szybki "piszczyk" przy sprawdzaniu ciągłości obwodu. Naprawdę reakcja jest i pewna, i natychmiastowa wręcz. Nie ma testera tranzystorów (w formie odrębnego gniazda i zakresu wybieranego pokrętłem), więc bety nie zmierzymy. Natomiast możemy sprawdzić, czy jest sprawny - jak w każdym, nawet najtańszym mierniku.
I najważniejsze, a znane już z opisywanego wcześniej Owona stacjonarnego - możliwość zapisu pomiarów w komputerze i (tego nie było) możliwość pomiarów zdalnych - np. za pomocą aplikacji wgranej na telefon. Dzięki niej możemy z drugiego końca świata zmierzyć np. napięcie na akumulatorze podtrzymującym napięcie na jakimś ważnym urządzeniu czy co tylko nam wpadnie do głowy.
Oczywiście możemy również zdalnie zapisać wynik. Niestety - nie da się w ten sposób zmienić zakresu i przełączyć sond. Na taką opcję będziemy chyba musieli jeszcze poczekać...

Pozdrawiam.
Cool? Ranking DIY